Szałwia wieszcza (Salvia divinorum) - dyskusja o ekstrakcji, paleniu i uprawie
Więcej informacji: Salvia Divinorum w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 48 • Strona 5 z 5
  • 26 / / 0
Nieprzeczytany post autor: azif »
nie wiem, zwykle komuś kto pierwszy raz pali szałwie nie próbowałem wkręcić całkowitej dysocjacji z efektami wizualnymi więc.
mi samemu jeden buch do takich efektów wystarczał, chociaż dawno nie próbowałem - teraz staram się inaczej bawić się z szałwią. susz bardzo dobrej jakość z mexico.
Ester pisze:
Zresztą na mnie SD działa inaczej...
co masz na myśli, nie lądujesz w salvia-spejsie?
Ostatnio zmieniony 02 listopada 2009 przez azif, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik azif nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 408 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Ester »
Ja sam hoduję, polecam przetrzymać świeżego liścia w książce 1 dobę, a potem wysuszyć nad kuchenką elektryczną - będzie miał jasny zielony kolor i świetny smak :)

Nie, nigdy nie poleciałem do królestwa Sally... Na początku, jak paliłem x20, to zrywałem (zmieniałem) kontakt z rl, miałem jakieś wizualne efekty, ale to było inne. Za pierwszym razem spaliłem dużo materiału (prawie całą dużą metalową lufę, taką z siteczkiem, jak nie wiesz, o jaką chodzi, to wrzucę fotę), świat stał się jednowymiarowy, byłem w nim tylko ja pod postacią kometopodobnej linii, początkowo nie umiałem myśleć, potem naprzeciw mnie pojawiła się druga taka linia (koleżanka), potem obok pojawiła się trzecia (poręcz), pojawił się drugi wymiar, potem trzeci, nauczyłem się na nowo chodzić, gadać, każdy ruch, każdy czyn poprzedzałem decyzją - widziałem, co mogę zrobić, jakie będą skutki i wybierałem. Ponoć minę miałem jakbym pierwszy raz w życiu świat zobaczył i tak właśnie się czułem. Najlepsze było to, że Szałwia oduczyła nie uczuć. Wiedziałem o nich, ale musiałem nauczyć się ich na nowo i najpierw nauczyłem się miłości i szczęścia. Podsumowując: format mózgu. Niestety następnego dnia inne istoty ludzkie skażone negatywnymi emocjami nauczyły mnie smutku i gniewu :nolove: Podobnie było każdym następnym razem, tylko słabiej, dochodziło do poziomu, w którym widziałem jakby kalejdoskopowo i na tym koniec. Teraz palę SD w małych ilościach i na ogół efekt est taki, że czuję się, jakby te ziele wyłączało mi jakąś część komórek mózgu i nic więcej. Dlatego mieszam z puszką piwa/cydru albo nie palę za dużo, bo to niemiłe uczucie, coś jak pomiędzy posiadaniem, a utratą kontroli.

Szerzy się offtop, może pogadamy o tym i nie tylko na mailu/gg? Byłbym wdzięczny za napisanie na maila (adres w profilu), bo wyglądasz na dobrze poinformowaną osobę, pozdro
Ksiezniczko, w którym zamku straszysz?
iiisǝʎ ʞɔnɟ
http://SDPower.tk
  • 171 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: brd »
w którym widziałem jakby kalejdoskopowo i na tym koniec.
mówisz o tym wirze level5? co czujesz jak schodzi?


pal z intencją, zadawaj pytania podczas tripa,
zawsze najwięcej 'akcji' udawało mi się nawijać głosem jednocześnie rozglądając się, bo rzeczywiście z perspektywy samych wrażeń 'wizualnych' to bardzo klaustrofobiczne przeżycie, które może zniechęcić, szczególnie z perspektywy wirowania w nieokreślonym tunelu, bo dużo się 'wydaje', dużo bodźców popycha do tego by jeszcze bardziej się 'wydawało', ale rzeczywiście mało widać, ja wkładam te trip raportowe opowieści o kolorowych niesamowitych światach między bajki kiedy palę szałwię, przez te kolorowe historyjki o rozległych światach nibylandii można nie docenić potężnego doświadczenia ;) fantasmagorie są, owszem ;)
Ostatnio zmieniony 02 listopada 2009 przez brd, łącznie zmieniany 4 razy.
do i have a life or am i just living?
do not let these questions strain or trouble you,
find your strength in the sound and make your transition.
  • 408 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Ester »
Nie wiem niestety, co to wir poziomu piątego, mógłbyś opisać? Wygląda to tak, że jeśli uznać zakres wzroku za koło, to te koło od krawędzi zaczyna się rozmywać, zniekształcać, od tego rozmycia i dalej nic dla mnie nie istnieje. Mogę to skutecznie zwalczać, co efektuje przy okazji perfidnym przepoceniem, dosłownie pot ciekł mi po pysku (to było wtedy jak spaliłem drugi raz dużo x20). Racja, to klaustrofobiczne.

Kiedyś próbowałem z pomocą Szałwii coś z siebie wyzwolić, wpoiłem sobie wręcz demoniczne nastawienie, a Sally to okpiła, znowu dała mi zajebisty humor...

Co do tych historii o innych wymiarach odkrywanych na dysocjantach, bardzo mi na nich zależy, po tym, jak Dexter przenosił mnie do świata, który widziałem w snach będąc jeszcze dzieckiem (jakieś 11 lat przed tripami). Innym razem przeniósł mnie do Kopuły Ciszy, która znana est z OOBE i trafiają tam tylko zaawansowani podróżnicy, to bodajże czwarty obszar na mapie POZA licząc od najbliższego.

Z Tobą też chętnie bym pogadał "na stronie" (i nie chodzi mi o stronę internetową oczywiście :D), ogólnie chętnie porozmawiam z każdym, kto est zainteresowany substancjami psychoaktywnymi (niezależnie od poziomu wiedzy) i est pokojowo nastawiony :)
Ksiezniczko, w którym zamku straszysz?
iiisǝʎ ʞɔnɟ
http://SDPower.tk
  • 171 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: brd »
co to wir poziomu piątego, mógłbyś opisać?
dla mnie to znak, że ekstrakt wszedł, wir, po prostu wir, który się rozpłaszcza i zamienia w żaluzje w miarę schodzenia peaku, tak kminię odnośnie Twojego nietypowego stwierdzenia, że szałwia działa na Ciebie inaczej, u mnie zawsze zaczyna się od tego wiru, później delikatnie elementy się kombinują, ale zazwyczaj zawsze jest tak samo, b klaustrofobicznie jak to w tekturowej tubie, raz zdarzyło mi się całkowicie odpaść w kilometrowych girlandach włączając nietypowe halucynacje, które już potem były zastępowane przez standardowe doświadczenie szałwiowe. pierwszy raz tripowałam z 60x i wracając miałam ogromną dozę energii, poznawanie na nowo oklepane w temacie psychodelików wszelakich, zupełnie jak dziecko, potem już nie sprawiała mi takiej radości, raczej duże przygnębienie.
Ostatnio zmieniony 02 listopada 2009 przez brd, łącznie zmieniany 1 raz.
do i have a life or am i just living?
do not let these questions strain or trouble you,
find your strength in the sound and make your transition.
  • 408 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Ester »
No to jednak coś innego. U mnie jak Szałwia wchodzi, to po prostu tak jakbym tracił przytomność (przynajmniej tak sobie wyobrażam utratę przytomności, bo nigdy nie zemdlałem) i zaczynał się sen przy otwartych oczach, ostatnie, co czuję, to rytm serca, oddech, smak dymu Szałwii... Poza tripem to wspomnienie est schizujące. Zapomniałem opisać zejście - po prostu widzę i czuję coraz więcej, włączają się po kolei "wyłączone" komórki mózgu. No i za każdym razem tak samo est... Nic nowego wgl, tylko za każdym razem mam lepszą świadomość w tripie, lepiej ogarniam - jak w LD.
Ksiezniczko, w którym zamku straszysz?
iiisǝʎ ʞɔnɟ
http://SDPower.tk
  • 913 / 35 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kazik »
Ester pisze:
@up
Chyba się niechcący zbłaźniłeś, bo nie wierzę, żeby gdzieś napisano, że SD nie wyrabia receptora kappa, który btw. est receptorem opioidowym, a na ogół receptory opioidowe się wyrabiają jak się je pieści czym trzeba.
Chyba się nie zrozumieliśmy - ja kontrowałem twoje stwierdzenie "nie ma artykułów o SD" (tak cię zrozumiałem), a nie "nie ma artykułów o SD i receptorach kappa". Jeśli nieporozumienie - sorry.

Z dalszą logiką się zgadzam - wielokrotnie słyszałem, że na salvię jest tolerancja odwrotna, czyli popularnie mówiąc "im więcej palisz, tym mnie musisz palić". Sam obserwowałem to pośrednio - paliłem tak rzadko, że trudno było mi się przebić, mimo dobrej techniki.

Pozdro.
Your circuit's dead, there's something wrong, can you hear me, major Tom?
  • 408 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Ester »
Pisząc, że nie ma artykułów miałem na myśli co innego, właściwie ciężko mi to ująć w słowa. Też przepraszam za nieporozumienie.
Ksiezniczko, w którym zamku straszysz?
iiisǝʎ ʞɔnɟ
http://SDPower.tk
ODPOWIEDZ
Posty: 48 • Strona 5 z 5
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.