...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 115 • Strona 10 z 12
  • 463 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: masturbator »
antony robbins pisał że kiedyś leczył NLP z nałogu nikotynowego
i mówi że kiedyś spotkał kolesia który kiedyś rzucił na jego sesjach palenie alepotem wrócił go nałogu - bo jednego zapalił i znowu zaczął działać, no ale na jak długo tenkoleś rzucił?
na dzień? tydzień? nie (chyba bo nie bardzo pamiętam) około 2 LATA.
:)
BTW rzucił ktoś przez NLP?
Uwaga! Użytkownik masturbator nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 45 / / 0
Nieprzeczytany post autor: gR33nZ »
ja tez rzucilem ostatnio, ksiazka carra ok, ale za dluga... koles parafrazuje to samo po 30 razy, nie mniej jednak niewatpliwie pomaga

bupropion to doskonaly lek na nikotynizm, nagle dziwnym trafem palenie przestaje wydawac sie nagradzajace. znika glod poprzez blokade receptorow nikotynowych. polecam! trzeba sie wybrac do lekarza po Wellbutrin XR 300mg, jak sie powie ze jest sie w trakcie kuracji tym lekiem to wypisze bez mrugniecia okiem. 100PLN za 30 tabl. 1x dziennie (rano)

efekty uboczne: poprawa nastroju, przyrost energii i motywacji (bupro jest tez antydepresantem)


brzydze sie paleniem i palaczami :kotz:
nie ma mnie dla nikogo.
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: matukin »
Pewnie to kwestia indywidualna kwestia ale mi najlepiej rzucało się radykalnie z dnia na dzień. Gdyby próbował to stopniować to nic by z tego nie wyszło.
Najważniejsza jest motywacja. Mnie wkurzało to, że jak trenuję (biegam/siłka) to szybko tracę oddech i w ogóle szybciej się męczę. Wzrastała we złość z dnia na dzień i w końcu po którejś zadyszce powiedziałem sobie - dosyć. W ten sposób po 4 latach palenia (pod koniec już paczkę dziennie) rzuciłem ten paskudny nałóg w cholerę. Sądzę, że gdybym wtedy tego nie zrobił to obecnie już nie byłbym w stanie (minęło od tego czasu 7 lat). Tak więc motywacja musi być mocna i dobrze przemyślana. Jeśli takiej nie ma to lepiej nie zaczynać bo huśtawka typu - palę/rzucam/palę itd. działa demotywująco i może utwierdzić rzucającego w przekonaniu, że zerwanie z nikotyną jest niemożliwe.
W rzucaniu pomogła mi jedna substancja... nikotynowa. Właściwie to znane są mi dwie - tytoń do trzymania za dolną wargą (w USA znany jako dip, dostępny chyba również w Skandynawii, znane marki to Copenhagen, Skoal, Grizzly, Wolf, od jakiegoś czasu dostępny w Polsce) i tabaka. Skuteczności tej drugiej nie potwierdzam. Natomiast dip ma w sobie podobno drobniutkie włókno szklane, które przenika cienką w tym miejscu skórę i dostaje się do krwiobiegu. Używany sporadycznie może dawać fajnego kopa, coś jak papieros zapalony po wielomiesięcznej przerwie. Używanie tego kompletnie likwiduje głody nikotynowe... i oczywiście uzależnia, dość silnie, więc trzeba uważać. Jednak z tym się o wiele łatwiej rozstać niż z papierosem, szczególnie że plucie tym świństwem jest dość obrzydliwe i kłopotliwe.
Samoświadomość - świadomość siebie, zdawanie sobie sprawy z doświadczanych aktualnie doznań, emocji, potrzeb, myśli, swoich możliwości, czy ograniczeń, autokoncentracja uwagi.
  • 186 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: chem1st »
masturbator pisze:
BTW rzucił ktoś przez NLP?
Kumpel się jarał tym NLP i mówił że z pomocą tego gówna to sobie bez problemu poradzi z rzuceniem, ale jako że jest idiotą a NLP to tandeta nie palił chyba z jakiś miesiąc. No i się oszukiwał, że nałóg rzucił, a pali bo sprawia mu to przyjemność :cool:
  • 45 / / 0
Nieprzeczytany post autor: gR33nZ »
tytoń do trzymania za dolną wargą (w USA znany jako dip, dostępny chyba również w Skandynawii, znane marki to Copenhagen, Skoal, Grizzly, Wolf, od jakiegoś czasu dostępny w Polsce)
to sie nazywa snus. smakuje obrzydliwie i trzeba tym pluc non stop, bo jak sie polknie sline to szczypie w gardlo... juz lepsze sa plastry z nikotyna.


nlp to nie zadna tandeta. kazdy nieswiadomie to stosuje na sobie i innych przez cale zycie.
nie ma mnie dla nikogo.
  • 3854 / 308 / 0
Nieprzeczytany post autor: Procent »
Niedługo będzie 4 okrągłe miesiące bez palenia. Z tytoniem mam tylko styczność, przy sporadycznym jaraniu jointów. Zbytnio tytek mi nie przeszkadza, bo daję go śladowe ilości. Powtórzę po raz kolejny - jebać jakieś plastry, tabletki, gumy i chuj wie co jeszcze.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: az »
od 1szego (wtorek) rzucam po raz kolejny, tym razem z ziomkiem, kto pierwszy padnie kupuje drugiemu sztuke jarania
Uwaga! Użytkownik az nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 24 / / 0
Nieprzeczytany post autor: dietpills »
Procentee pisze:
jebać jakieś plastry, tabletki, gumy i chuj wie co jeszcze.
No. I w ogóle pieprzenie, a nie 'dość ciężkie uzależnienie'. Grunt to sobie wmawiać.
Możesz sobie wmawiać, że to ciężkie uzależnienie i musisz zapalić, albo stanowczo powiedzieć: to ja decyduję, czy mam ochotę sobie podpalić zwitek tytoniu i waty.
A nie że zimno, ciemno i leje a ty nie możesz zapalić wewnątrz i dlatego się poświęcasz żeby sobie powdychać smród przez chwilę.

I z takim podejściem to nawet nie trzeba dzielić swojego życia na okresy 'palę'/'rzucam'; są fajniejsze kryteria.
z nami pozbędziesz się sadła siedząc w fotelu i wsuwając lazanię
  • 12 / / 0
z serii obalania mitów : tzw. 'lajty', nie sprawią, że rzucisz.
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: matukin »
gR33nZ pisze:
tytoń do trzymania za dolną wargą (w USA znany jako dip, dostępny chyba również w Skandynawii, znane marki to Copenhagen, Skoal, Grizzly, Wolf, od jakiegoś czasu dostępny w Polsce)
to sie nazywa snus. smakuje obrzydliwie i trzeba tym pluc non stop, bo jak sie polknie sline to szczypie w gardlo... juz lepsze sa plastry z nikotyna.


nlp to nie zadna tandeta. kazdy nieswiadomie to stosuje na sobie i innych przez cale zycie.
Smaki są różne, naprawdę można się przyzwyczaić. Połykać raczej nie należy z tego powodu, że może spowodować natychmiastowy odruch wymiotny i mocno podrażnić przewód pokarmowy. Może plastry lepsze, nie wiem nie próbowałem. Natomiast snus, jak to nazywasz, naprawdę działa w tym sensie, że jest mocniejszy od fajek, więc 100% likwiduje jakąkolwiek potrzebę nikotyny.
Samoświadomość - świadomość siebie, zdawanie sobie sprawy z doświadczanych aktualnie doznań, emocji, potrzeb, myśli, swoich możliwości, czy ograniczeń, autokoncentracja uwagi.
ODPOWIEDZ
Posty: 115 • Strona 10 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.