...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 5 z 345
  • 1406 / 133 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
@Mastah ja dostałem w dupę tyle razy, że czasem już siadać nie umiałem. ale jakoś nie umiem skończyć. staram się coś z tym zrobić, ale widać nieskutecznie. nie umiem znaleźć sobie odpowiedniej terapii, no może mi ktoś poprzestawia w główce. tylko jak. nie jestem zwolennikiem metody, że musisz osiągnąć dno, by coś zacząć doceniać i sie od niego odbić. nie dla mnie. ja bym na tym dnie kiedyś został jakby mi w porę ręki nie podano. na mnie tego typu stres działa wybitnie hamująco. nie napedza do działania. a wręcz przeciwnie-paraliżuje. a skończyć bym może i chciał, tylko nie potrafię. ale banał. no nie potrafie. tyle razy próbowałem i zawsze wracałem. kiedyś mi powiedział jeden mądry lekarz, że mi by pomogła dobrze dobrana terapia substytucyjna.bo ponoć się do niej kwalifikuję. tylko ja po prostu nie mogę się na nią zgłosić bo bym musiał przestać pracować. musiałbym zapomnieć o swoim zawodzie, kto by zatrudnił mnie nawet w tym drugim, jaki mam? nikt zaręczam Wam nikt. bo oba są zwiazane ściśle z chemią. a kto chce ćpuna chemika? nawet takiego na metadonie. byłbym "naznaczony" do końca swych dni. raz to przerobiłem i dziękuję nie powtórzę nigdy więcej. okrucieństwo ludzkie nie zna granic. to właśnie Mastah mi tak nakopalo do dupy, że parę lat na niej nie umiałem usiąść.
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
  • 584 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mastah »
Oxan, nie rozumie. Naznaczony bo na metadonie? Przeciez te kliniki sa od leczenia a lekarz przeciez nie ma prawa rozmawiac badz wydawac kart zdrowia(czy jak to sie nazywa) osobom postronnym bez zgody samego leczonego. Czyli jesli Ty sie nie zgodzisz to nikt nie ma prawa wiedziec nic o Twoim zdrowiu chyba ze Ty tego chcesz. Mam nadzieje ze jest tak w Polsce? Ja jak zaczynalem swoj program metadonu to najpierw musialem podpisac jakis papier w ktorym bylo napisane komu moga oni wydac moja karte zdrowia badz kogo moga poinformowac o tym co sie ze mna dzieje(disclusure agreement chyba to sie nazywa). Tylko moi rodzice i zona ma prawo do tego i nikt wiecej. Jezeli by wydali to komus innemu to mozna ich posadzic o duzy szmal. Moze w Polsce jest inaczej.
Oxan jeszcze nie dostales dobrego kopa, mi tez kiedys sie wydawalo ze zycie mi juz nakopalo dobrze ale jednak nie. Kopy moga byc rozne, dle jednego smierc bliskiej osoby dla drugiego strata pracy dla trzeciego wyladowanie na ulicy.
Oxan ale i tak trzymam za Ciebie kciuki obys i Ty kiedys przestal z tym gownem. Zreszta trzymam kciuki za wszystkich z tego typu problemami bo wiem jak ciezko jest z tego wyjsc.

vest, tak w US
America's C.R.E.A.M. team
  • 1406 / 133 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
Mastah w Polsce to wszystko jest wypaczone do granic możliwości. rejestrują cie w centralnych kartotekach do których ponoć policja ma dostęp, dziękuje za coś takiego. nie spałbym po nocach. a wiesz o tym naznaczeniu to przenośnia była. wiesz, nie mógłbym pracować w zawodzie. pewnie nikt z moich "normalnych"znajomych nawet ręki by mi nie podał. tu jest niestety inne podejście do tego problemu. w stanach jesteś człowiekiem z problemem, tu jesteś problemem dla państwa i społeczeństwa. trędowaty jesteś. ćpun, degenerat, z takim nikt sie nie zadaje i nie pracuje.
a co do kopa w dupę od życia, cóż na ten temat widzę mamy całkowicie odmienne zdania. inne co nie znaczy gorsze. ja akurat nie popieram tego typu rozwiązań. mnie one doprowadziły nad sam skraj przepaści. koszmar przeżyłem. upokorzenia, pogarda w jeden dzień stalem się szmatą, której sie ręki nie podaje. oj nakopano mi w dupsko wtedy. teraz mam jako tako. i tak się będę starał wegetować jakoś.a naprawdę taki program dla mnie by był optymalnym rozwiązaniem. ale niestety, nie dane mi bedzie pewnie normalnie żyć w nienormalnym kraju. bo czemu ćpun ma mieć lepiej niż normalny obywatel. nawet lekarz do którego chodzę powiedział, że to dla mnie optymalne rozwiązanie. bo nie widzi u mnie raczej innej opcji w tym stadium zaawansowania uzależnienia. no ale cóż. co kraj to obyczaj :-D
pozdro dla Ciebie Mastah
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
  • 3901 / 559 / 0
Nieprzeczytany post autor: lol »
Czemu piszesz, ze nie moglbys pracowac w zawodzie? Skad Twoj przelozony badz znajomy mialby wiedziec, ze jestes na programie?
  • 1406 / 133 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
"życzliwi" ludzie nie darują słabości
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
  • 507 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: PilotTupolewa »
Wie ktoś coś o ośrodku "Familia" w Gliwicach? Jakie warunki, jaka atmosfera i ogólnie jak wrażenia? Są dociążenia? Na ich stronie niewiele jest podanych konkretnych informacji. Pamiętam że ktoś wspominał o tym ośrodku tutaj, ale nie mogę sobie przypomnieć kto, ani gdzie.

Ewentualnie mógłby mi ktoś polecić ośrodek, który przyjmuje osoby z podwójną diagnozą? Byleby nie katolicki, monar raczej też odpada.
NOWY DWOREK NOWE ŻYCIE
  • 55 / / 0
Nieprzeczytany post autor: aleister »
Najlepszy jest ośrodek w Nowym dworku. Dociążen nie ma. Tylko w przypadku podwójnej diagnozy, trzeba długo czekac
  • 1154 / 32 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gargamel »
Wie ktoś coś o ośrodku "Familia" w Gliwicach? Jakie warunki, jaka atmosfera i ogólnie jak wrażenia?
Podobno bardzo dobry osrodek, kazdy z kim rozmawialem (terapeuci, psycholodzy, psychiatrzy) polecali mi wlasnie "Familie". Kumpel tam siedzi juz pol roku, ale nie mam z nim kontaktu. Z tego co wiem to lecza tam nie tylko narkomanow, ale tez lekomanow (np. tramalozercow czy benzozercow) czego najlpeszym przykladem jestem ja. Nie zdecydowalem sie jednak na leczenie, bo nie chce przestac brac poki co.
  • 58 / / 0
Witam Was serdecznie. Mam nadzieje, ze dobrze trafiłam, przez duckduckgo wpadłam na wasze posty a szczególnie Looki i Czesia. zaciekawiły mnie bardzo......
W zasadzie to ja zwracam się z prośbą....chciałabym, a wrecz potrzebuje dowiedzieć się jak to wygląda w przeóznych ośrodkach odwykowych dla heroinistów. dokładnie hcodzi mi o niepisane reguły, kary, co można, czego nie można, jak wyglądają przepustki, czy wszedzie są, na jakich zasadach, czy kadra zarządzająca może je odrzucić, czy można mieć jakieś rzeczy osobiste. chodzi mi o wszystkie takie drobne i mniej drobne informacje. w necie jest tego strasznie dużo, wszystko pisane podręcznikowo, chciałam wcześniej trafić do ludzi, którzy sami przeszli takie ośrodki, kontaktowałam się z różnymi ośrodkami, ale żaden nie przestawił mi konkretnych informacji, wiec byłabym zobowiązana, gdyby komuś z Was chciało się mi odpisać. Oczywiscie nie zdążyłam tutaj przeczytać jeszcze wszystkich postów....i zaraz to uczynię, ale jesli ktoś mógłby to jakoś sprecyzować w jedną kupę, to byłoby mi łatwiej ogarnąć temat:)
Pozdrawiam

Mastah:
a możesz opisać jakie tam były jeszcze zasady??

hmmmm...ja nie biorę i nie brałam, ale mój partenr tak. Heroinę, jesli ktoś by chciał o to za chwilę zapytać. Jak wiadomo mogę na tym forum być z takiego powodu, by dowiedzieć się od ludzi, którzy to przezyli i byli w tym od środka jak to wygląda, a nie z podręczników i wikipedii.
Czytając Twojego posta myslę, otym, ze wiele ludzi moze się buntować nad danym schematem, zakazami, nakazam, utratą danych przywilejów, ale jak kadra zarządzająca mogłaby utrzymać wszystko w "kupie" gdyby nie pewne zasady ?? to chyba musi być, tym bardziej, że kazdy kto idzie do jakiegokolwiek ośrodka idzie z własnej woli-nie inaczej i tylko wtedy możliwe jest, że terapia coś da. Natomiast chyba każda osoba musi wiedzieć, że jest tam po coś, zajecia sportowe i wzysrkie inne z pewnością mają uczyć tego, by czwerpać przyjemność z innych czynności niż branie narkotyków. /ciężkie prace motywacji i dojścia do pewnego stanu nią, by móc się dowartościować. To jedynie moje przemyślenia, osoby, ktora nie bierze i nigdy nie była w ośrodku, ale jestem związana z tym problemem bo ukochana mi osoba jest w ośrodku i leczy się...
  • 1154 / 32 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gargamel »
W monarze: na poczatku wchodzisz i od razu SOR cie sprawdza. Najpierw sprawdzaja walizki, potem rzeczy osobiste. Robia to bardzo dokladnie, sprawdzaja np. czy nie masz wszytego czegos w spodnie, czapke, koszulke itd. Potem rozbierasz sie do majtek, sprawdzaja ci ubrania (tak samo czy nie masz czegos wszystego w ubranie), potem sciagasz majty i robisz 2-3 przysiady zeby sprawdzic czy w dupie czegos nie przemycasz. Nie mozesz miec: telefonu, kawy (picie kawy jest zabronione), niczego na spirystusie, nawet czekolad wedla np. truskawkowej gdzie jest spirytus, sluchac hip-hopu. Potem dostajesz "prycze" i zapoznajesz sie z wspollokatorami. Zabronione sa rozmowy o cpaniu jakimkolwiek. Co bodajze 2 godziny 2 czy 3 osoby nie pamietam dokladnie, ktore tworza SOR sprawdzaja ci reakcje zrenic, jezyk (czy nie piles np. kawy) i oddech (dlatego np. czekolady na spirytusie sa zabronione, bo czuc po nich alko). To mnie najbardziej wkurwialo. Do tego rano chyba o 7 pobudka, 10 minut na umycie sie i ubranie i biegi grupa (nawet w zimie). Po biegach sniadanie i praca do 14 (kolo 11 przerwa 15 minut na zjedzenie kanapek z drzemem haha, przynajmniej u mnie tak bylo). Prace wyznacza osoba za to odpowiedzialn. Pracuje sie w grupach 2-5 osobowych (prace takie jak: mycie wszystkiego ogolnie, rabanie drewna, naprawianie samochodzu, prace budowlane, pranie itd.). Jak sie we 2 pracuje to mozna sie opierdalac hehe. O 14 masz obiad (do przygotowywania posilkow codziennie sa wyznaczane 2 czy 3 osoby i one nie wykonuja prac tego dnia), potem do 15 chwila przerwy i o 15 zajecia grupowe, jakies zabawy itp. O 17 kolacja, a o 19 spolecznosc, na ktorej kazdy mowi co mu lezy na watrobie (z kazdym dniem jesli oczywiscie jestes uczciwy mowisz prawde; np. co do siebie to mam tyle, ze przeklinalem dzisiaj duzo i opierdalalem sie w pracy, co do innych np. Maciek dzisiaj widzialem palil fajke jak nie bylo na to wyznaczonej pory). Na poczatku jestes na najnizszym etapie i nic nie robisz. Potem dostajesz funkcje (zazwyczaj po 3 miesiacach przechodzisz poziom wyzej) np. kuchennego, czyli dbasz o jedzenie i porzadek w kuchni, SOR-owca, czyli osobe odpowiedzialne za sprawdzanie innych, zarzadce domu itp. Ja tam bylem 8 dni i powiem szczerze, ze 90% osob siedzi tam tylko dlatego zeby nie isc do pierdla, albo ukrywa sie, bo za duzo kasy jest winna bankom/dilerom/lichwiarzom. Tak to cpalaby dalej. Monar to syf ogolnie.
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 5 z 345
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.