...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 314 z 345
  • 3395 / 527 / 2
Melodyne palisz em jot? Nie wierze!
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 499 / 269 / 0
@Blu
Masz rację, bardzo dziękuję za rzeczowe wskazówki.
Najcenniejsza jest ta o narracji samego nałogu. Ten stary, stały repertuar myśli coraz bardziej udaje mi się w miarę w porę rozpoznać.
Dotychczas nieraz umiało mi to zrobić i skręta bez skręta. To znaczy samą psychiką potrafiłam się tak pokonać, że dostawalam fizycznych objawów, jak już dawno ich nie powinno być.
Wejście w głęboką terapię tez mnie troche przeraża, przyznam to bez bicia, te moje wyobrażenia i schematy zostaną obnażone.
Nie wiem czego sie mogę jeszcze o sobie dowiedzieć i jak na to zareaguję.

@Mefistofeles1945
Hahahhaha, ale dlaczego?
Mój żelazny zestaw to hera, koka i marysia, przy czym tylko marysię kocham, tych dwóch szmat nienawidzę, ale chcę wierzyć, że bez nich umiem skutecznie sobie poradzić :D
  • 3395 / 527 / 2
Mam smaki na mj a teraz susza.

Warn. Post nic nie wnosi do dyskusji, od tego masz knajpę - wildwolf
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 3196 / 496 / 1
23 lutego 2022Melodyne pisze:
@Blu
Masz rację, bardzo dziękuję za rzeczowe wskazówki.
Najcenniejsza jest ta o narracji samego nałogu. Ten stary, stały repertuar myśli coraz bardziej udaje mi się w miarę w porę rozpoznać.
Dotychczas nieraz umiało mi to zrobić i skręta bez skręta. To znaczy samą psychiką potrafiłam się tak pokonać, że dostawalam fizycznych objawów, jak już dawno ich nie powinno być.
Wejście w głęboką terapię tez mnie troche przeraża, przyznam to bez bicia, te moje wyobrażenia i schematy zostaną obnażone.
Nie wiem czego sie mogę jeszcze o sobie dowiedzieć i jak na to zareaguję.

@Mefistofeles1945
Hahahhaha, ale dlaczego?
Mój żelazny zestaw to hera, koka i marysia, przy czym tylko marysię kocham, tych dwóch szmat nienawidzę, ale chcę wierzyć, że bez nich umiem skutecznie sobie poradzić :D
Chętnie bym z Tobą zawalczyl.z kimkolwiek. Jesli czujecie się samoistni i tkwicie w beznadziei- piszcie! Mam motywację ale brakuje mi bratniej duszy.
Podzielimy się, we dwoje łatwiej Jest nieść bagaże i przytłaczające problemy. Czekam ;)
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1851 / 214 / 36
@Melodyne wierzę że Ci się uda, ale tak jak Ci napisał Blu, w takiej sytuacji dobry ośrodek to bardzo rozsądne wyjście. Po tylu próbach odstawienia opio powinnaś sama wiedzieć, że własny mózg potrafi oszukać. Nie twierdzę, że sama nie dasz rady, ale po którymś niepowodzeniu zbyt łatwo człowiek się poddaje.

No i teraz meritum - bezwzględnie najważniejsze jest znalezienie odpowiedniego ośrodka, a nie jechanie gdzie się akurat da, bo jest miejsce. Trzeba zrobić dogłębny risercz. Niestety do tych lepszych, z odpowiednią kadrą czeka się w kolejce (no chyba, że masz układy), ale warto poświęcić ten czas. Dodatkowo, powinnaś dzwonić REGULARNIE do wszystkich ośrodków ze swojej listy i dopytywać się, czy już sytuacja się zmieniła i jest miejsce. Determinacja to podstawa, kadra i społeczność zupełnie inaczej patrzy na ludzi, którym zależy na leczeniu, a na takich, którym mama załatwiła miejsce.

Byłem w podobnej sytuacji co Twoja, ale było to lata temu, środek wakacji, nigdzie nie było miejsca, a w głowie i życiu rozpierdol. Uparłem się i dzwoniłem codziennie, aż do skutku. Tak zacząłem i skończyłem dwuletnią terapię w Monarze w latach 2005-2007.

Z Twoich postów widać wyraźnie, że masz już dość samooszukiwania się i brnięcia w jeszcze większe ścierwo, często to droga bez powrotu. Życzę Ci, żeby determinacja pomogła Ci jak najszybciej znaleźć odpowiedni dla Ciebie ośrodek.

Dodano akapity -- 909
  • 72 / 28 / 0
23 lutego 2022Melodyne pisze:
Etap czekania na wolne miejsce jest fatalny.
[…]
Tym gorzej, bo skręcając vol obecnie, ciężko pracując nad sobą w terapii i nawet odwiedzając Monar ambulatoryjnie wydobyłam się z tego największego udręczenia i rozpaczy.
Niestety dają mi mocno do zrozumienia w narracji terapii, że nie chcą mnie tam w takiej formie na dłużej, póki nie odjebie przynajmniej pół roku w ośrodku. Słabo.
Z najgłębszej katatonii post-rozpierdolowej wyszłam sama teraz.

Co za tym idzie, wcale już nie jestem taka przkonana, że chcę się leczyć w takiej formie. Że znowu "jakoś sobie sama poradzę" i "jakoś jednak będzie", lepiej. Plan B tez mam, bynajmniej nie chodzi o wyhuśtanie się. W tej wersji.
Hmmm. W każdym razie wszystkie formalności, wpis na listę, badania, papiery są.
Heh, no wlasnie… zazwyczaj to tak działa. To, co opisalas, „w teorii” czasem nazywa się „cyklem nałogowym” - po destrukcyjnym ciągu przychodzi poczucie winy, chęć naprawienia, ogarnięcia się, czasem decyzja o leczeniu - ale to tylko etap. Po pewnym czasie mysli „naprawcze” ustępują miejsca tym, ktore opisalas wyzej: „a może jednak sama dam radę”, „ten ośrodek to chyba jednak strata czasu”, „może nie będzie tak zle”… no i przez pewien czas faktycznie może nie być „tak źle”. Ale, no właśnie… do czasu 😉 w koncu zawsze przychodzi taki moment, kiedy napięcie/frustracja/ilość triggerów osiąga punkt krytyczny - i wszystko zaczyna się od początku. Zawsze. Podobnie jak ja, doskonale zresztą o tym wiesz. No i o tym, ze to nie tyle cykl, ile downward spiral ;>

Dlatego zajebiscie, ze podjelas decyzje o leczeniu. Trzymaj się jej ❤️ No i super, ze masz teraz wsparcie terapeutyczne. A skoro naciskają na osrodek, to pewnie mają rację 😉

Totalnie popieram też @wildwolf, że kluczowy jest wybór dobrego ośrodka. Takiego, w którym jest kompetentna kadra i jak najwięcej psychoterapii (społeczność imho to fajna sprawa, ale sama nie leczy). Btw. podjelas juz decyzję, gdzie jedziesz?

No i - bardzo mocno trzymam kciuki ❤️
  • 1089 / 150 / 0
@nieprzysiadalna Zgadzam się z Tobą. Znam to z doświadczenie, już wiele razy popełniałem ten błąd że byłem parę tygodni czysty, siedziałem w starych schematach i zawsze kończyłem zajebawszy ryjem o glebę. Jak ktoś ma motywacje żeby ruszać na ośrodek to niech to robi, nie ma co się za dużo zastanawiać. Ja jutro mam rozmowę kwalifikacyjną i też w marcu spierdalam na ośrodek (prawdopodobnie na pół roku). Muszę się stąd wyrwać, co z tego że jestem prawie miesiąc czysty, ja wiem że jak tutaj zostanę to zaliczę znowu to samo, no kurwa ile można? Każdy upadek jest coraz bardziej bolesny, trzeba skończyć z tą iluzją i zaprzeczeniem (:
Co do wyboru dobrego ośrodka to też podstawa, czasami warto poczekać te parę tygodni żeby pojechać tam gdzie się chce, a nie tam gdzie akurat jest miejsce. Byłem i ukończyłem w 2018 roku Nowy Dworek, spoko ośrodek. Z opinii innych mogę też polecić dwa ośrodki w Toruniu, co do reszty to musicie popytać - zresztą ten temat ma ponad 300 stron więc można też z niego sporo się dowiedzieć, dla chcącego nic trudnego.
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

chad / hyperwrb@tutanota.com
  • 232 / 36 / 0
Jak wygląda to w Głoskowie? Jutro tam wjeżdżam totalnie niechętnie, zmuszony przez rodzine przez drastyczne okoliczności w których mi psycha podupadła i moja sytuacja finansowa stała się dramatyczna. Mam ochotę iść do roboty i zapieprzać żeby się z tego bagna z czasem wydostać, a nie siedzieć rok w ośrodku i się leczyć z jarania zioła, bo inne używki są u mnie sporadyczne, nosów nie wale długo i życie płynie ale jaram codziennie, pracowałem (jeszcze dwa tygodnie temu) I było bardzo dobrze. Jedynie głupie zarządzanie nie swoimi pieniędzmi pożyczkodawców (czyt. hazard 100%) sprawiło że dupe jestem 20k ale to jest do odrobienia w pół roku a na spokojnie w rok. W ogóle tej terapii w ośrodku nie czuję i nie wiem czy jest sens z takim nastawieniem jechać, bo tylko komuś zajmuje miejsce w słynnym dworku.
Proszę o opinię, bo nie wiem czy mam myślenie jakieś spaczone, bo wydaje mi się, że najlepiej działa taka terapia gdy osoba podejmująca ją ma pełne przekonanie o tym, że potrzebuję pomocy. Nie mówię o ubezwłasnowolnienionych oraz o narkoprzrstepach, bo z tego co się orientuję prawnie mogą zostać zmuszeni do podjęcia terapii. Ale mniejsza ciekawią mnie wasze opinie i nie chce głaskania po główce tylko dowiedziec się jak to realnie ugryźć
  • 1851 / 214 / 36
Jak masz jechać, bo mama tak woli, to raczej wiele z takim nastawieniem nie zdziałasz.
  • 1357 / 82 / 1
Ogólnie jeżeli chodzi o OKTU to ośrodek jest nie mega chujowy, nie jest zajebisty.Trochę też łapiący na nie uwadze w terapii i to minus.Ekpika za mojej kadencji była ch#jowa i na mnie wsiedli, bo jednej dziewczynie powiedziałem, że kłamie i manipuluje i z innego powodu doszło do szarpaniny z typem.Ośrodek troszkę chujo#y, ale nie jest takim kurestwem jak Familia na Huberta.Też w OKTU terapeuci nie którzy walą w bambuko i nie są ciekawi, aczkolowiek też źle podchodziłem do terapii.Wszystko zależy o ekipiy i pasuję tam, że jest więcej analizy sebie i mniej tyrania niż u Kotana.Ogólnie też się zasadzali na kogoś i robili ludzią wyjebkę z ośrodka.Chcieli też na przekłąd typowi dosypać coś do żarcia xd.No plus, że ośrodek tam jest otwarty i to na plus, no ale to ekipa i tam się tak leczą, że łapią tam na ćpaniu.

@wildwolf
Motywacja zewnetrzną to jest początek, który może przy zaparciu się przerodzić w główny cel życia.Można z czasem zbudować własną motywację.
action movie:gun:
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 314 z 345
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.