Jak wychodziłam z detoksu w Lublinie to wspomniany terapeuta zadał mi jedno ważne pytanie "To zapisywać Cię na kolejny termin?". Oczywiście wtedy byłam głupia i myślałam "jak on tak może?!" tym bardziej, że trzymałam z nim sztamę i wiele mnie ten człowiek nauczył - na moje szczęście jeszcze zdążyłam, bo za miesiąc też miał odchodzić.
Detox w Lublinie dobrze wspominam, trudnością dla niektórych może być dogadanie się z lekarzem, ale i na niego jest sposób.
13 sierpnia 2021DexPL pisze:Najpierw przejdź detoks, a potem dopiero rozważaj ośrodek. Ani jednego dnia dorosłości nie byłeś trzeźwy. Prawie połowę świadomego życia jako człowiek byłeś permanentnie naćpany. NIe wiesz czym jest życie na trzeźwo i jak wygląda życie na trzeźwo. NIe poradzisz sobie na trzeźwo. Dlatego też bardzo sceptycznie podchodzę do szans detoksu. Jak to skutecznie zrobisz - wtedy będziemy radzić.12 sierpnia 2021MakinOpid pisze: Witam wszystkich, od 6 lat jestem uzależniony od opiatów głównie od morfiny i heroiny, byłem teraz pół roku na metadonie, 65 ml na dzień.
Co do ośrodka. Nie ma znaczenia który to będzie ośrodek. Jakikolwiek będzie skuteczny, bo pozwoli Ci nauczyć się czegokolwiek na trzeźwo. Wręcz wydaje mi się że "twardy" ośrodek będzie lepszy niż "sanatorium". Musisz dostać w dupę, by zejść na ziemię. Terapeuci którzy pracują w takich ośrodkach dostosowują tak czy siak program indywidualnie, a nie zbiorowo. Tzn są terapie zbiorowe, ale mimo wszystko dostosowane do potrzeb każdego indywidualnie, by budować no interakcje z innymi ludźmi.
PS. Skąd masz kasę na ćpanie od 15 rż? Rodzice sponsorowali przed syropem?
PS2. Jak z innymi lekami? Jesteś politoksy? Czy tylko opioidy?
Przechodziłem też detoksy do trzeźwości, wiem że śmieszne to ale udało mi się pracować pół roku. Na budowie w delegacji, od czasu jak pierwszy raz iv zacząłem to poleciało z górki z opiatami czasem z kryształem iv czasem feta iv.
Też kradłem, robiłem inne rzeczy żeby zarobić a jak nie miałem siana to nauczyłem się acetylowac Majkę i innym acetylowalem żeby mi dali.
W tym momencie jestem wpisany na listę do Świecia na detoks. Chciałbym iść do ośrodka odrazu po detoksie. Byłem w sumie jeszcze w tym roku w monarze w Kamieniu Rymańskim, ale szybko się zawinalem. Też dlatego że atmosfera w ośrodku była taka dziwna jakby każdy na każdego donosił zamiast samemu w bezpośrednim kontakcie np starszy stopniem domownik, mógł w momencie gdzie komuś się powinęła noga powiedzieć, "Ej ziomku czemu nie stosujesz się do zasad, weź to sobie przemysł, pogadaj o tym na społeczności" tylko było po cichu wrzucanie karteczek do skrzynki i na społeczności wychodziło to wszystko, czasem miałem wrażenie że niektórzy się dopatrywali innym co źle robią i odrazu lecieli karteczkę pisać i do skrzyneczki. A na społeczności zdziwko.
Dlatego wybór ośrodka jest dla mnie ważny, nie boje się ciężkiej pracy na trzeźwo, ale obawiam się ludzi którzy tam będą, tzn tacy co interpretują zasady panujące w ośrodku nadgorliwie szczególnie ci co są w terapii długo. Zamiast pomóc bliźniemu to mu wypomne a jak sam zrobi coś to się ukladuje bo jest dłużej. Woj. Wkpl odpada wgl. Wiem że jak jestem trzeźwy i nabiore sił to jedyna moja słabością jest psychika. A przy ludziach co widzą u wszystkich błędy tylko nie u siebie psychika wysiada.
Akurat w tym ośrodku nawet była ograniczona swoboda słowa. Nie mogę porozmawiać na tematy które mnie męczą, Chyba że z terapeuta albo z tymi co już kończą terapię.
Cóż też fajnie by było gdyby też warunki były dobre w ośrodku, to znaczy np pokoje po 4 osoby a nie 8. Ale to nie najważniejsze.
Chce po ośrodku iść dalej a nie wracać do domu. Co jest logiczne bo to by było jednoznaczne z powrotem do nałogu. Jeszcze dużo muszę poczytać tutaj na forum np czy są ośrodki które zapewniają kontynuację nauki albo przyuczenia się do jakiś zawodów. Nie ważne czy roczne czy dwu letnie przy tylu zmarnowanych latach, teraz po moich doświadczeniach w aresztach, nie ważne ile to będzie trwało.
Jestem młody i chce wyjść z tego, a wciąż zataczam błędne koło bo nie jestem zorganizowany. Tym razem na detoks pojadę przygotowany żeby mieć ten minimalny komfort. Typu kawa czy papierosy, swoje ubrania, rzeczy do codziennej higieny, na detoksie jeszcze bd mógł mieć telefon, to muzę słuchawki. Ale jeżeli mam jechać do ośrodka odrazu po detoksie to też chcę dobrze wybrać, żeby też mieć tam komfort jakiś, na początek żebym chociaż mógł mieć zdjęcie rodziny, później móc czytać swoje książki, nie mówię tu o żadnych toksykach. Też fajnie jeżeli na jakimś etapie będę mógł chociaż przez godzinę posłuchać muzyki. Być może nigdy mi nie wyszło wyjście z uzależnienia przez brak organizacji. To już jest pewne że jadę na detoks i zanim pojadę na detoks chce już być zorganizowany z ośrodkiem. Dlatego tak ważne dla mnie jest teraz wybór ośrodka. Pozdrawiam serdecznie
On z przyjemnością trzyma Cię jak najdłużej, nawet jak nie jesteś gotowy do wyjścia (mojego dobrego kolegę trzymał miesiąc przed ośrodkiem mimo dawnego wyzerowania). Po prostu chłopak wiedział, że nie da rady jak wyjdzie na wolność.
Kaciuba BAAARDZO niechętnie wypisuje klony. Wyłącznie w przypadkach skrajnych, kiedy absztyfikant nie może funkcjonować bez i pozwala ogarnąć sytuację. Tylko jak wiadomo - jak ktoś jest wjebany i na legalu ma przepisywane klony to zwykle też je dobiera. Takie sytuację znam aż nazbyt dobrze, bo miałam na sali 3 dziewczyny z czego każda miała problem z klonami.
Co do tego długiego trzymania przez Kaciubę, to miałam sytuację, że siedziałam na detoxie miesiąc i jeden tydzień dokładnie. Zapytałam go kiedy dokładnie wypis, a on "w poniedziałek, może być?" ja na to, że OK, a on "a to wypiszę Cię we wtorek"... na co ja pytanie, czy nie dałoby się wcześniej, on "na tym polega terapia, że nie wychodzisz sobie kiedy chcesz".
Przez cały detox jest bardzo surowy, straszny z niego choleryk, czasami nie wiadomo o co mu chodzi. Zrezsztą plotki mówią, że sam ma problem z uzależnieniem. Ja na początku totalnie nie potrafiłam się z nim dogadać, ale jak zobaczył, że sumiennie podchodzę do odtrucia, to zaczął zupełnie inaczej mnie traktować i ze mną rozmawiać. Człowiek, który uwierzył we mnie bardziej niż ja w siebie wierzyłam.
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
Taka anegdotka. Od starych mord z detoxu dostałam listy jak wychodziłam, które mogłam otworzyć dopiero w domu, tam namiary na nich i w ponad połowie "Polecam ci Tramwajową w Toruniu, TRAMWAJOWA, TRAMWAJOWA, Jedź do Torunia". I sama nie wiem.
13 sierpnia 2021MakinOpid pisze:Dzięki za odpowiedź, będąc szczerym, to tak dostawałem kasę od rodziców, oszukując ich nie jeden raz że potrzebuje na co innego. Miałem też etap dilowania, gdzie od 17 roku życia już zaczynałem, próbowałem innych rzeczy chyba wszystkich, od zioła po here przez gałkę muszkatołowa, acodin, kode, tramal, benzo, zolpi, MDMA, psychodeliki, ale na ten moment głównie od opiatów jestem uzależniony, czasem może zioło zapale.13 sierpnia 2021DexPL pisze:Najpierw przejdź detoks, a potem dopiero rozważaj ośrodek. Ani jednego dnia dorosłości nie byłeś trzeźwy. Prawie połowę świadomego życia jako człowiek byłeś permanentnie naćpany. NIe wiesz czym jest życie na trzeźwo i jak wygląda życie na trzeźwo. NIe poradzisz sobie na trzeźwo. Dlatego też bardzo sceptycznie podchodzę do szans detoksu. Jak to skutecznie zrobisz - wtedy będziemy radzić.12 sierpnia 2021MakinOpid pisze: Witam wszystkich, od 6 lat jestem uzależniony od opiatów głównie od morfiny i heroiny, byłem teraz pół roku na metadonie, 65 ml na dzień.
Co do ośrodka. Nie ma znaczenia który to będzie ośrodek. Jakikolwiek będzie skuteczny, bo pozwoli Ci nauczyć się czegokolwiek na trzeźwo. Wręcz wydaje mi się że "twardy" ośrodek będzie lepszy niż "sanatorium". Musisz dostać w dupę, by zejść na ziemię. Terapeuci którzy pracują w takich ośrodkach dostosowują tak czy siak program indywidualnie, a nie zbiorowo. Tzn są terapie zbiorowe, ale mimo wszystko dostosowane do potrzeb każdego indywidualnie, by budować no interakcje z innymi ludźmi.
PS. Skąd masz kasę na ćpanie od 15 rż? Rodzice sponsorowali przed syropem?
PS2. Jak z innymi lekami? Jesteś politoksy? Czy tylko opioidy?
Przechodziłem też detoksy do trzeźwości, wiem że śmieszne to ale udało mi się pracować pół roku. Na budowie w delegacji, od czasu jak pierwszy raz iv zacząłem to poleciało z górki z opiatami czasem z kryształem iv czasem feta iv.
Też kradłem, robiłem inne rzeczy żeby zarobić a jak nie miałem siana to nauczyłem się acetylowac Majkę i innym acetylowalem żeby mi dali.
W tym momencie jestem wpisany na listę do Świecia na detoks. Chciałbym iść do ośrodka odrazu po detoksie. Byłem w sumie jeszcze w tym roku w monarze w Kamieniu Rymańskim, ale szybko się zawinalem. Też dlatego że atmosfera w ośrodku była taka dziwna jakby każdy na każdego donosił zamiast samemu w bezpośrednim kontakcie np starszy stopniem domownik, mógł w momencie gdzie komuś się powinęła noga powiedzieć, "Ej ziomku czemu nie stosujesz się do zasad, weź to sobie przemysł, pogadaj o tym na społeczności" tylko było po cichu wrzucanie karteczek do skrzynki i na społeczności wychodziło to wszystko, czasem miałem wrażenie że niektórzy się dopatrywali innym co źle robią i odrazu lecieli karteczkę pisać i do skrzyneczki. A na społeczności zdziwko.
Dlatego wybór ośrodka jest dla mnie ważny, nie boje się ciężkiej pracy na trzeźwo, ale obawiam się ludzi którzy tam będą, tzn tacy co interpretują zasady panujące w ośrodku nadgorliwie szczególnie ci co są w terapii długo. Zamiast pomóc bliźniemu to mu wypomne a jak sam zrobi coś to się ukladuje bo jest dłużej. Woj. Wkpl odpada wgl. Wiem że jak jestem trzeźwy i nabiore sił to jedyna moja słabością jest psychika. A przy ludziach co widzą u wszystkich błędy tylko nie u siebie psychika wysiada.
Akurat w tym ośrodku nawet była ograniczona swoboda słowa. Nie mogę porozmawiać na tematy które mnie męczą, Chyba że z terapeuta albo z tymi co już kończą terapię.
Cóż też fajnie by było gdyby też warunki były dobre w ośrodku, to znaczy np pokoje po 4 osoby a nie 8. Ale to nie najważniejsze.
Chce po ośrodku iść dalej a nie wracać do domu. Co jest logiczne bo to by było jednoznaczne z powrotem do nałogu. Jeszcze dużo muszę poczytać tutaj na forum np czy są ośrodki które zapewniają kontynuację nauki albo przyuczenia się do jakiś zawodów. Nie ważne czy roczne czy dwu letnie przy tylu zmarnowanych latach, teraz po moich doświadczeniach w aresztach, nie ważne ile to będzie trwało.
Jestem młody i chce wyjść z tego, a wciąż zataczam błędne koło bo nie jestem zorganizowany. Tym razem na detoks pojadę przygotowany żeby mieć ten minimalny komfort. Typu kawa czy papierosy, swoje ubrania, rzeczy do codziennej higieny, na detoksie jeszcze bd mógł mieć telefon, to muzę słuchawki. Ale jeżeli mam jechać do ośrodka odrazu po detoksie to też chcę dobrze wybrać, żeby też mieć tam komfort jakiś, na początek żebym chociaż mógł mieć zdjęcie rodziny, później móc czytać swoje książki, nie mówię tu o żadnych toksykach. Też fajnie jeżeli na jakimś etapie będę mógł chociaż przez godzinę posłuchać muzyki. Być może nigdy mi nie wyszło wyjście z uzależnienia przez brak organizacji. To już jest pewne że jadę na detoks i zanim pojadę na detoks chce już być zorganizowany z ośrodkiem. Dlatego tak ważne dla mnie jest teraz wybór ośrodka. Pozdrawiam serdecznie
18 sierpnia 2021zolpi pisze: Ja mam pytanie jak wygląda Bydgoska vs Tramwajowa?
Taka anegdotka. Od starych mord z detoxu dostałam listy jak wychodziłam, które mogłam otworzyć dopiero w domu, tam namiary na nich i w ponad połowie "Polecam ci Tramwajową w Toruniu, TRAMWAJOWA, TRAMWAJOWA, Jedź do Torunia". I sama nie wiem.
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
Czy ktos ma jakies doswiadczenie z ktorymkolwiek prywatnym osrodkiem leczenia?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.