...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 4 z 345
  • 55 / / 0
Nieprzeczytany post autor: aleister »
sterben pisze:
aleister pisze:
Był ktoś w Nowym Dworku? Jak "wrażenia" ?
Ktos bardzo mi bliski tam jest.
Ogolnie to jest zajebiscie zadowolony, ma zamiar skonczyc terapie i nie cpac dalej.
]
To jak możesz to dowiec też się :
1. Po jakim czasie można na przepustke jechac
2. Po jakim czasie można dzwonić i mieć odwiedziny
3. Jak wyglada mnie wiecej plan dnia
  • 77 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: sterben »
Wiec tak, w tej filii w ktorej jest moj chlopak dociazen nie ma wcale.

Na przepustke mozna jechac dopiero, kiedy ma sie trzecia kategorie (jest tam 7 kategorii, zaczynasz od 7 i idziesz w gore, plus 8 graniczna).
Dzwonic mozna od samego poczatku (z tym, ze na 7 i 6 kategorii musisz prosic kogos z wyzsza kategoria zeby poszedl z Toba). Odwiedziny tez sa od poczatku (chyba nawet juz na kwalfikacji).
Plan dnia wyglada chyba tak jak wszedzie do poludnia masz prace, pozniej terapie, grupy, pozniej czas wolny. Cisza nocna od 22.

Kazal mi przekazac, ze warto :)
Mam nadzieje, ze sie zdecydujesz.
Z wiekiem dotykamy smakow, ktorych nie zabijesz mlekiem...
  • 371 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Julietta »
Polecam Osrodek MONAR w Zbicku /peryferie Opola/ - lider Pan Robert Humski, leczyłam sie u niego w Roznowicach, ale tam juz liderem nie jest. Mam kontakt z neofitami którzy konczyli leczenie w jego Osrodkach i trzymaja sie - niektórzy juz 10 lat. Budynek w Zbicku to stary Dworek (powstał w 1982 roku jako jeden z 1-wszych dla nosicieli hiv). Stona ośrodka: zbicko.monar.org. Maja bilarda, boiska, i koniki. Mozna palic papierosy, sa dociazenia - bo co to za osrodek bez dociazen i egzekutora :D Nie sa to ciezkie dociązenia, z regóły dodatkowa godzina pracy, chyba ze na społecznosci dostanie sie cos ciezszego, ale to za złamanie agresji lub cos ciezszego. Wtedy mozna byc nawet wyrzuconym poza społecznosc, nie oznacza to wyrzucenia z ośrodka.W Zbicku wprawdzie nie jest lekko, bo znajomy wyjechał stamtad - jak mówił za ciezko mu było. Plan dnia jak w kazdym Monarze, pobudka, krótka odprawa, biegi lub gimnastyka - sniadanko - praca (co godzine przerwa na fajke) a przy pracy na powietrzu mozna palic kiedy sie chce. Po bodajze 6 godz pracy - obiad, potem juz wolne, a nowicjusze maja godzine na ogarniecie domu i tez juz wolne. Cisza o 22. W soboty praca trwa krócej ok.4 godz a niedziela wolna / jedynie nowicjusze ogarniaja dom i tez maja wolne. w weekendy sa organizowane zajecia sportowe, wycieczki - wszystko zalezy od pomysłowosci Prezesa i Zarzadu (wybranego spośród pacjentów). Nowicjat trwa 2 miesiace, potem prosi sie o status domownika, potem sie aspiruje do monarowca a potem sie prosi o monarowca. Z reguły leczenie trwa 12 - 18 miesiacy. Po zakonczeniu planu monarowca zostaje sie neofita. Społecznosc główna raz w tygodniu/ zawsze z liderem/, zwykła raz w tygodniu, cgyba, ze ktos wezwie do "kogos" - co zadko sie zdarza, ale sa bardzo ciekawe, checheche i urozmaicaja dzien. Obowiązuje: abstynencja alkoholowa, narkotyczna i warunkowo seksualna, zakaz agresji, poszanowanie cudzej własności. Pan Robert to nieprzecietny lider. Polecam Zbicko. Sa tam przyjmowane matki z dziecmi. maja wiele przywilejów - bo w praktyce zajmuja sie dziecmi i nie biora czynnego udziału w planie dnia/ czego im zazdrosciłam, bo nie raz mi sie nie chciało zcegos robic. Wyjątkowo przyjmowane sa tez pary, gdzie bedac juz na statusie aspiranta mozna prosic o sciagniecie abstynencji seksualnej, ale do swojego partnera. Będac juz monarowcem abstynencja seksulana nie obowiązuje /jesli dobrze pamietam, lub sie ja 'sciaga' pro/forma na społecznosci głównej. Na 1-wsza przepustke mozna jechac na statusie domownika - wtedy jedzie sie z opiekunem, potem na aspiranturze mozna jechac samemu. W porównaniu do osrodków katolickich jak np. Konstancin, Anielin Piastów /gdzie byłam/- osrodek Monaru to rewelacja. Oczywiście o wiele lepsze warunki bytowe sa w Anielinie. Pokoje z łazienkami, piekne aneksy kuchenne, o wiele pyszniejsze jedzenie. Mniej godzin pracy, za to czepianie sie wszystkiego, dociążenia nie paleniem, biegami, robieniem brzuszków. Sprzatanie niemal szczoteczka do zebów. Po 5 miesiacach jest juz lepiej, jednak ja wyjechałam własnie po 6 miechach bo z nudów zaczełam myslec o cpaniu. Czyli poczatek jest bardzo ciezki, a potem jest zbyt lekko. W Żbicku nadal jest tak jak było w Roznowichach 5 lat temu/ wiem od osób które juz koncza tam leczenie.
Ostatnio zmieniony 01 sierpnia 2009 przez Julietta, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1406 / 133 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
jak czytam o metodach leczenia uzależnień, to na mnie cierpnie skóra.
jakieś dociążenia, nakazy, rozkazy. przypomina mi to skoszarowane oddziały tylko nie wiem kogo.
to co teraz napiszę pewnie zaraz spotka sie z ostrą polemiką i nagonką. ale te wszystkie monary, ośrodki katolickie, czy jakie tam jeszcze są to jest to śmiech na sali. dla mnie są po prostu głupie. co one mi mogą zaoferować? przecież to co oni tam robią jest po prostu śmieszne, żeby nie rzec żałosne. co oni mi mają do przekazania? że narkomania jest zła? że jak se popracuję, czy pobiegam to się z ćpania wyleczę?. sorry, ale to dobre dla osób w wieku lat nastu, które podlegają jeszcze, z racji niecałkowicie wykstałconej psychiki i charakteru, takim presjom i manipulacjom. dla mnie to jest żenada i żal ściskający dupę. wczasy za państwowe pieniądze. może pojechałbym, ale mnie tam nikt nie zechce. hahaha, albo wywali za 3 dni, bo będę zadawał zbyt dużo kłopotliwych pytań. wiecie na czym to wszystko polega? że macie uwieżyć, ślepo. i nie zadawać pytań. o wiem wojsko mi to zaczyna przypominać . rozkaz to rozkaz. nawet nie wiem jakby był głupi to wykonaj. to nie dla mnie.
ciekawe, czy dla takiego osobnika jak ja byłby ośrodek? ciekawe, czy ktoś by mi jakąś formę terapii zaproponował? bo jak widzę to co jest do tej pory serwowane, to bym chciał jednego- żeby szanowne państwo polskie przestało się martwić o moje zdrowie i pozwoliło mi ćpać dalej. nie chce być odurzany ideologią w ośrodku. z dwojga złego wolę się sam fentanylem odurzać :-p
taaa i to ma byś leczenie uzależnień......
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
  • 3131 / 338 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blu »
W leczeniu "typowych ćpunów" cokolwiek by to znaczyło te metody się sprawdzają. Komuś kto chce ćpać i nie potrafi się podporządkować nikomu i niczemu poza swoim własnym nałogiem faktycznie mają niewiele do zaoferowania.
Fantasy is what people want, but reality is what they need.
  • 371 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Julietta »
tez tak mysle jak Blu, a Ty Oxan to juz dawno pisałes ze monar i inne osrodki to nie dla Ciebie; bo sobie cpasz i dajesz rade; co innego jak sie komus swiat rozsypie na kawałki i chce wszystko zaczac od nowa, monar to oferuje, przynajmniej mi zaoferował. Po leczeniu nie wrociłam na stare smieci /ale mam kontakt ze starymi znajomymi, choc niewielu ich zostało/ - i jak widzisz czytam hr a nawet pytam tu o rzeczy które mnie ciekawia, a z którymi np nie miałam stycznosci a dotycza narkotykow; monar w Zbicku polecam wszystkim którzy chca spróbowac od nowa, na trzezwo
  • 1406 / 133 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
nie nie nie ja naprawde nie chce tu siać jakieś złowrogiej propagandy. chce tylko sie dowiedziećczy jest coś po za monarowską musztrą a katolickim nawiedzeniem.
mnie się świat wiele razy rozlatywał na kawałki i lepić było potwornie ciężko. tak, że wiem coś o tym.
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
  • 3131 / 338 / 0
Nieprzeczytany post autor: Blu »
oxan pisze:
chce tylko sie dowiedzieć czy jest coś po za monarowską musztrą a katolickim nawiedzeniem.
Są psychologowie - specjaliści od uzależnień. Można chodzić do takiego i liczyć na to że coś się w główce przestawi. Co do skuteczności takiego rozwiązania to nie wiem ale myślę nie zaszkodzi spróbować.
Fantasy is what people want, but reality is what they need.
  • 584 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mastah »
Ja tez sobie nie wyobrazam zeby ktos mi za cos czego ja w normalnym zyciu nigdy nie robilem zakazal np. palenia szlugow. Ja sie dziwie jak tam mozna wytrzymac przez 18 miechow. Przeciez normalny czlowiek lubi czasami nawet musi lamac zakazy zeby byc normalnym czlowiekiem.
Oxan, wydaje mi sie ze Ty musisz kiedys dostac takiego zajebistego kopa w dupe od zycia to byc moze wtedy spojrzysz inaczej na zycie i jakos zakonczysz epizod z fentanylem. Nie mysl ze chce Cie jakos urazic, wiem ze mi taki kop pomogl.
Kiedys bylem na takich grupach i niektorzy prowadzacy byli spoko ludzmi. Nie wymadrzali sie mowiac ze narkotyk to samo "zuo", nie wywyzszali sie, nie dolowali ludzi, czesto nawet pytali sie narkomanow o rzeczy o ktorych nie mieli pojecia. Np. raz byl kolo ktory byl kiedys gdzies tam lekarzem czy cos takiego. Pytali go jak dany lek legalny badz nie, wplywa na zdrowie itd. Strasznie mi sie to spodobalo ze traktuja nas jak normalnych ludzi z problemami a nie jako margines spoleczenstwa. Z takim kims mozna normalnie pogadac a jak przyjdzie Ci jakis kretyn to krew Cie zalewa ze proboje Ci wmowic jakis kit. Raz byl nawet taki prowadzacy ktory mowil. Jak nie chcecie przestac to kupujcie chociaz dobre dragi. Nie kupujcie od byle kogo tylko jedzcie tam i tam i stamtad kupcie bo slyszalem ze tam sa dobre i nie sa zanieczyszczone tak bardzo. Inne podejscie do sprawy, szkoda ze tak malo jest takich ludzi.
America's C.R.E.A.M. team
  • 627 / 58 / 0
Nieprzeczytany post autor: vester »
Ale to chyba w Stanach, co?
A co Ciebie boli, narkomanie?
Stanie na klatce męczy jak samo branie.
Panie narkomanie, przestań brać, bo za karę,
stanie na klatce stanie się twoim koszmarem.
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 4 z 345
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.