@ElPolako Na detoxie w Ciborzu możesz mieć telefon, laptopa czy co Ci się tam podoba. W Nowym Dworku telefon dostaniesz gdzieś po około 3 miesiącach po awansie, początkowo z ograniczeniem do killku godzin dziennie. Wraz z kolejnymi awansami będziesz mógł normalnie już mieć komórkę przy sobie.

Wie ktos czy z nakazem sadowym dla nieletniego trzeba siedziec w osrodku do ukonczenia terapii czy jak to wyglada

Dzięki! A nie wiesz czy zakaz w dworku dotyczy tylko telefonu czy wszelkiej elektroniki? Zależy mi na tym, żeby mieć muzykę, jakiś odtwarzacz mp4, mp3 cokolwiek

"Familia" Gliwice odradzam z góry. Chory "klimat" i bardzo nieprzyjemna atmosfera placówki.
Moim zdaniem w naszym kraju są lepsze ośrodki leczenia uzależnień np "Gwan".

Chodzi ci o to że w Familii są osoby z zaburzeniami psychicznymi? Mój kumpel tam był, ja też myślałem ale rzucać tam kodeinę to może przesada

Z tego co pamiętam (2015-2016) telefon od 3 kategorii programowej (na start dostajesz 6 - zdobywasz coraz niższe za realizowanie programu oraz zdobywane zaufanie) bez żadnego limitu godzinowego - inaczej terapeuci by musieli za tobą chodzić i pilnować Ci czasu, a do tego odpowiadać materialnie za powierzone mienie :)
Możesz korzystać z telefonu społecznościowego (kontakt, który omówisz na grupie) z każdą kategorią (oprócz granicznej).
Jeżeli odtwarzacz muzyki, to jedynie taki bez dostępu do internetu - kategoria 5 w programie i co najmniej 2 w społeczności (przy kat. 1 w społeczności nie będziesz potrzebował zgody terapeuty na używanie :P).
Jak pójdziesz na Dworek to pozdrów Darka.

W Nowym Dworku na kwalifikacji teraz dostajesz telefon 3 razy w tygodniu na 1,5h, teoretycznie mozesz tylko dzwonic do osoby, o ktorej powiedziales spolecznosci i nie mozesz korzystac z internetu, ale nikt tego nie sprawdza.

Widać kwalifikacja spadła na psy kiedy Pan P.P. poszedł na inną filię

^up?
wcześniej to w teorii mogłeś dzwonić ile chciałeś o ile grupa + terapeuci się na to zgodzili.

W ND mnie wkurwiało to, że trafiłem na "tytułową" filię (grupa darków), gdzie ze względu na zdrowie nie mogłem pracować więc jako jedyna osoba zostawałem sam na długi czas przez co wpadały mi różne głupie pomysły do głowy -> np. napierdalanie PST co tydzień (bo co tydzień była nowa partia klepliwego w owym czasie Fresco). No i wkurwiał mnie z tej filii jeden terapeuta (dezerter aka ex-narkoman) co ciągle krzyczał bez powodu - generalnie krzyk budzi we mnie agresor. A, no i co miesięczny "stan wojenny" po którym następowały masowe spowiedzi przez następne 2 tygodnie, przez co nie można było co robić (a dla figurantów z 1 w spole i 4 w programie to nawet embargo na eM-Pe-trójkę

Witam to może przedstawie jak wyglądał pobyt w monarze w Łodzi z mojej perspektywy.Byłem tam 2 lata temu bo ostro leciałem z fetą i chciałem z tym skonczyć.Generalnie jak teraz do tego wracam myślami to się sam sobie dziwie ze wytrzymałem w tym gułagu ponad 3 miechy ale byłem mocno zmotywowany żeby skonczyć z tym syfem bo miałem większe ambicje niż ciągłe ćpanie.Ten ośrodek jest krótkoterminowy (6 miesięcy)i przyjmują od 18 do 25 roku zycia.W ośrodku trzymają Cie tak za morde i dowalają tyle obowiązków że po pewnym czasie chodziłem tam jak zombie,fakt ze były też fajne momenty ale większość to jest przesada.Jak dla mnie największym minusem było to że mimo moich starań i tak wychodziło że nie realizuje planu terapii bo nie wchodziłem w dupe osobą którzy tam byli dłużej i oni podważali moje słowa.Raz zrobiłem test i przez tydzien byłem zajebiscie miły i właziłem w dupe osobą którzy tam byłi dłuzej i nagle przy omawianiu mojego planu terapii przy nich wyszło ze wszystko robie zajebiscie! Najlepsze też są próby teatralne raz w tygodniu.Człowiek całe życie na blokach a nagle mu każa jakąs chorą szopke odwalać przy gościu który robi wykłady o tym jaka polska jest nietolerancyjna bo nie przjmuje uchodzców i jacy jestesmy nie czuli bo nie interesujemy sie teatrem i sztuką.Wiało od gościa pedalstwem na 100 kilometrów.Mimo starań poprostu nie wytrzymałem tam,i w zyciu bym nigdy nie pojechał juz do takiego miejsca.Ale trzeba przyznać ze mi to w jakimś stopniu pomogło jeśli chodzi o amfe,ale strasznie poleciałem w alkohol po tym ośrodku.Poleciałem z alko tak mocno ze po detokscie alkoholowym byłem na terapii 56 dniowej w morawicy od wrzesnia 2019.Ale w porównaniu z monarem to były to wakacje i miałem polewke z ludzi którzy narzekali ze jest przejebane,w monarze to by się chyba powieśili :D Pozdro