...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 270 z 345
  • 4603 / 2177 / 1
04 listopada 2019sfiksowany pisze:
Kurwa.. Jestem skurwysynem, ale familli bym najgorszemu wrogowi nie życzył. Ładnie ci beret przeorali, wariatkowo w chuj tam jest.
Byłem tam parę dni, wróciłem bardziej przyjebany niż jak tam trafiłem.

Jak ktoś jest masochistą albo czubkiem to polecam.. system amerykański USA kurwa.
Jedzenie faktycznie było dobre, jedyna rzecz z którą się mogę zgodzić.
To jest ośrodek dla ludzi, którzy serio chcą skończyć z tym gównem i potrzebują radykalnych działań, a nie dla ludzi którzy tylko markują pewne działania i chcą pojechać na "obóz harcerski"
  • 376 / 37 / 0
13 listopada 2019Retrowirus pisze:
Tej, który to ten ośrodek katolicki?
To inny osrodek. Nazywa sie Cinacole czy jakos tak.
Nie mam z tym nic wspólnego.
  • 288 / 142 / 0
12 listopada 2019NicNieBralem2000 pisze:
No wlasnie o to chodzi jak sie szybko poddales toś jest slaby. Tam trzeba miec psyche jak Don Kichot.
13 listopada 2019DexPL pisze:
To jest ośrodek dla ludzi, którzy serio chcą skończyć z tym gównem i potrzebują radykalnych działań, a nie dla ludzi którzy tylko markują pewne działania i chcą pojechać na "obóz harcerski"

No ja po prostu cały czas mówię, że jak jesteś zdrowy psychicznie to nie masz tam czego szukać bo prędzej zwariujejsz i zbijesz do poziomu reszty tych łbów niż się wyleczysz.
Nie bez powodu siedzą tam sami psychole po dopalaczach, ktorzy wymagają specjalnej troski i jakiegoś dziwnego podejścia.
Teoretycznie to jest placówka dla jednych i drugich, tych z PD i bez, ale jednak ci nieco zdrowsi, którzy zachowali resztki świadomości ogarniają od razu, że to jest psychuszka i pakują manatki.

Ostatni raz wspominam o tym kurwidołku bo szkoda szkoda na to słów. Jak się komuś tam podoba to have fun.
#BLACKLIVESMATTERS #CZARNA SIŁA #CZARNA DUMA #LGBT
  • 1 / 4 / 0
Nie rozumiem podejścia niektórych tutaj obecnych. Przejrzałam prawie cały wątek i jestem zszokowana. Niektórzy szukają ośrodka wczasowego, a nie odwyku. Po co iść do ośrodka skoro z góry się zakłada, że się będzie dalej ćpało?
Miałam do czynienia z jednym ośrodkiem, katolickim. Znam wielu ludzi po nim, część z nich ukończyło terapię i jest trzeźwe, część ukończyło i zaczęło znowu płynąć, część 'uciekło' i do ćpania nigdy nie wróciło. Tak naprawdę wszystko zależy od tego czy ktoś oszukiwał czy chciał się leczyć, jak ktoś spierdolił po pół roku bo na terapii zaczął przerabiać trudny temat to raczej logiczne, że wróci do punktu wyjścia.
Nieważne czy się jest uzależnionym od gandy czy twardych, czy alkoholu. Schematy są takie same. Ten sam ćpuński umysł, to samo kombinatorstwo, oszukiwanie siebie i innych, szukanie wymówek. Wielu z was szuka ośrodka w którym nie trzeba będzie nic robić. Nie ma już ośrodków w których się kopie rowy na mrozie. A dociążenia w postaci ćwiczeń fizycznych albo sprzątania...jeśli to was przeraża i odrzuca przed pójściem się leczyć, to jak wy chcecie się uwolnić od uzależnienia? Przecież czasami się ćwiczy dla przyjemności, sprząta wokół siebie z obowiązku i nie jest to żadna kara.
Niektórych przerażają zasady jakie panują. Wiem po sobie, że jeśli nie jestem w stanie przestrzegać tego żeby umyć po sobie kibel albo pościelić łóżka, to jak chcę przestrzegać abstynencji? To są takie pierdoły ale uczą bycia uczciwym wobec siebie i konsekwentnym w działaniu. Na społecznościach czasami trzeba kogoś podpierdolić, albo siebie, ale to zapobiega typowym ćpuńskim systemom jak układowanie się, oszukiwanie. Nie umiesz się trzymać prostych zasad a chcesz wygrać z nałogiem... powodzenia. Jak chcesz być trzeźwy skoro wstanie i jedzenie o konkretnych porach i konsekwencja w tym sprawia ci tyle trudności?
nikt tam nie uczy złych nawyków, choćby nie wiem jak ciężko one wchodziły. I to powinno niektórym z was przyświecać. To nie jest po to zeby was zgnoić, tylko żeby nauczyć normalnie funkcjonować, dbać o swoją przestrzeń i codzienność, zmusić do jakiegokolwiek poczucia obowiązku i odpowiedzialności za siebie.
Pierwsze kilka miesięcy jest trudne po wyjściu, ale człowiek potem sam doświadcza sukcesów i porażek i wiedzę z ośrodka wykorzystuje do tego żeby nie zachlać pały jak mu się coś uda, ani nie pójść w ciąg jak coś się spierdoli. A pierdolą się różne rzeczy w zyciu przecież.
Jasne, że byłam przerażona na myśl o wyjściu i życiu w normalnym świecie poza ośrodkiem, ale to wynikało z tego że nie chciałam do ćpania wracać. Odcięłam się od toksycznych znajomych, nie szwendałam się po starych miejscach gdzie można było spotkać ziomków. Trzeba coś wybrać, albo odcięcie się i trzeźwość albo powrót do "normalnego" życia do jakiego byłam przyzwyczajona przed ośrodkiem i powrót do nałogu, bo to jest naprawdę krótka droga. Wystarczy, że ktoś ci zasieje w głowie ziarno "ze mną nie wypijesz" albo "ja palę mj codziennie i normalnie funkcjonuję". Lepiej się od takich ludzi odciąć co jest bardzo trudne, zwłaszcza że bywa że to rodzina.
No ale trzeba wybierać, albo to albo to.
Ośrodek uczy stawiania siebie na 1 miejscu i tego żeby przestać myśleć w zaburzony sposób w stylu np ze ktoś mnie będzie źle oceniał że nie chcę dalej lecieć. Uczysz się myśleć tylko o sobie, ze nie chcesz ćpać i nic innego cię nie interesuje.

Nie wiem czy terapie krótkoterminowe mają sens. Ja już wiem że nałóg jest bardzo złożony i nie sprowadza się tylko do tego co ćpałam i w jakiej ilości, tylko co było przyczyną tego że do tego doszło. Substancja jest tylko kropką nad i. A przejście przez całe swoje życie często od dzieciństwa, żeby dowiedzieć się i rozwiązać stare traumy i rozpracować emocje...to wymaga czasu. Bo rozgrzebiesz jedno i masz kryzys na miesiąc. Potem zaczynasz rozumieć. A potem pracujesz nad kolejną rzeczą. I są sukcesy i kryzysy. W końcu stajesz się gotowy żeby dalej iść przez życie, już bez znieczulania się.
Więc nie rozumiem dlaczego niektórzy dopytują, czy są rewizje, albo czy można mieć telefon z internetem. Przecież idziesz tam w konkretnym celu, po chuj ci internet? jak chcesz się leczyć to nie będzie i tak czasu na przeglądanie facebooka. Czemu się zastanawiasz nad rewizjami, skoro idziesz się leczyć?

według mnie pójście do ośrodka z takim nastawieniem ze od początku chce się lecieć w chuja jest idiotyzmem. A potem płacz bo wyrzucili i płynę.
  • 41 / 4 / 0
Cześć wszystkim jestem uzależniony od clonazepam dziennie około 8 mg, bardzo proszę o podpowiedź o jakiś ośrodek NFZ gdzie wmiare bezboleśnie przejdę detoks. +/- 100km od Śląska albo na śląsku z góry dzięki
  • 915 / 232 / 0
@up Suchy Jar Kraków,chyba najlepszy detox w tej okolicy.
  • 1312 / 138 / 8
podobno w karaniu czy tam kazuniu jest ostro katolicki ośrodek, ryje beret.
w głoskowie są posrane zasady w stylu staniesz nogą trochę za daleko za próg butem i sprzątanie korytarzy itp. jak się jest nowicjuszem to nie można nawet zażartować. pobudka, sypanie się z tego co się niby złego zrobiło za co były godzinki pracy, śniadanie i do pracy. po pracy robienie godzinek pracy. jak dla mnie to co się tam działo było posrane.
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
  • 4603 / 2177 / 1
Zawsze mnie zastanawiała ta niechęć ćpuńskiej braci do pracy. Kurwa. Wstać o 7 rano! Faszyzm! Popracować 8h! Stalinizm w najgorszej postaci! Podporządkowanie się wewnętrznym regułom czyjegoś "domu" Hitleryzm i shoah!!!

Jak żyć? Jak żyć, Panie Premierze!
Najwidoczniej jeszcze nie dojrzałeś do potrzeby odstawienia narkotyków i wspaniale Ci z świecie pokolorowanym dzięki nim. Najlepiej, żeby tatuś zapłacił za czynsz, a mamusia codziennie obiadek pod pyszczek podstawiła!

Uwaga! Wyjaśniam: To są ośrodku dla ludzi, którzy chcą zmienić swoje życie. Sąw tragicznej sytuacji. Najczęściej nie znają życia innego niż zaćpanego. Takiego w którym trzeba się podporządkować regułom panującym w społeczeństwie i trzeba na wszystko zapracować. Jak w takim ośrodku, gdzie pracuje się tylko na Siebie taki ćpun sobie nie poradzi, to marny jego los w normalnym społeczeństwie.
  • 41 / 4 / 0
Panowie i Panie mi chodziło o szpital detoksykacyjny NFZ jaki polecacie na śląsku nie monar jak kolega proponował Jar w Krakowie .... Chyba że tam też mają detoks, ale mniejsza proszę jeszcze raz co polecicie na detoks od benzo taki miesięczny Śląsk albo 100km dalej. Bardzo proszę o pomoc
  • 199 / 26 / 0
Mój problem to odpowiedzialność w pracy czego się panicznie boję i krytyka. Ale ogólnie jak myślisz czy w przypadku nerwicy lekowej i uzależnienia od kodeiny w niskich dawkach 150 300 mg lepszy będzie szpital psychiatryczny czy terapia uzaleznień? Chciałbym uniknąć długiego pobytu poza domem bo stracę przyjaciół. Całe moje środowisko jest nie ćpuńskie i prawie nie pije (ja też nie) i tego nie zrozumieją. Boję się że wyjdę i zostanę mi znajomi tylko z detoksu narkomani jak ja.
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 270 z 345
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.