Ok dzieki. Bede probowal do smazyna. Narazie jestem na wstepie robienia detoxu i nie jest lekko. kodeina to tylko grypa a przy PST napierdala mnie wszystko.

Był ktoś ostatnio w nowym dworku? Jak tam sytuacja teraz wygląda? Myśle czy się tam wybrać w niedługim czasie, będzie to mój pierwszy pobyt w takim ośrodku. Jakieś protipy? Używałem szukajki i przeczytałem wszystkie stare posty na ten temat, ale może ktoś coś nowego powie.

No przecież wyżej ostatnie kilka stron ktoś ciągle wspomina o ND, raczej niewiele się zmieniło w ostatnim czasie.

Jest jakis osrodek w małopolsce/na slasku gdzie mozna posiadac laptopa? nternet mi niepotrzebny, chcialbym go wziasc do nauki zeby nie marnowac totalnie czasu.

To chyba tylko prywatne ośrodki mają taki luz.

Gdzies kiedys dalbym glowe sobie uciac ze widzilem w ktoryms panstwowym osrodku mozliwosc posiadania po uplywie jakiegos-tam czasu telefonu i laptopa. W sumie moze byc nawet dalej niz slask/malopolska.

A jak jest z prywatnymi osrodkami? Pewnie nizsza skutecznosc? Ile srednio trzeba placic za taka przyjemnosc? Gdzies mi kiedys mignela kwota rzedu 500 zl, ale jak teraz mysle to chyba mi sie przywidzalo.

W większości ośrodków jest tak, że pierwszy kilka tygodni w ogóle nie możesz korzystać ze swojego telefonu. Po tym czasie, jeżeli "awansujesz" w społeczności dostajesz możliwość używania go przez określony czas (np. godzinę wieczorem). No i na kolejnym etapie masz jeszcze większe przywileje. Wszystko zależy od tego jak bardzo się angażujesz w terapię i społeczność.

Prywatne zazwyczaj są bardzo drogie (kilka tysięcy złotych za miesiąc pobytu) i bardziej przypominają luksusowy hotel połączony z terapią.
Skuteczność leczenia i tak w dużej mierze zależy od pacjencja i jego nastawienia. Jednak ćpuny przeważnie nie mają kasy, więc mało kto się decyduje na dłuższy pobyt w prywatnym, chyba że rodzice mu coś takiego zasponsorują.

Jeżeli chodzi o "marnowanie czasu" to większość ośrodków ma tak napięty plan dnia i każda osoba ma jakąś pracę do wykonania + terapia i spotkania społeczności, że naprawdę ciężko wygospodarować godzinę dziennie, żeby sobie poczytać książkę, a co dopiero uczyć się czegoś co wykracza poza program terapii.

To raczej na detoks szpitalny warto wziąć książki (albo czytnik), telefon z internetem, słuchawki i jakieś materiały, z których ktoś się uczy, bo na detoksie w ogóle nic się nie robi całymi dniami. Laptopów nie polecam zabierać ze względu na możliwość kradzieży lub uszkodzenia (wiadomo, są pacjenci z różnymi zaburzeniami no i kryminaliści też się zdarzają, więc trzeba bardzo pilnować swoich rzeczy), najlepiej smartfon, ewentualnie jakiś niewielki tablet, który można nosić zawsze ze sobą w kieszeni.
Niby można zostawić pieniądze i inne rzeczy w depozycie, albo w niektórych oddziałach są szafki z kluczykami (które można otworzyć drucikiem ), ale łażenie ciągle do dyżurki w celu wydania sprzętu, a potem zanoszenie go z powrotem jest trochę irytujące.

W osrodkach mozna coś tam sie pouczyc ale raczej nie jest to miejsce sprzyjające, bo ciagle ktos łazi , gada itp itd.
ale są takie i panstwowe gdzie mozna miec neta i lapka.

^up gdzie można mieć neta i lapka? Byłeś w takim ośrodku?

Dzieki za spora dawke info.

W kwestii detoxow szpitalnych, to one chyba z zasady trwaja max 2 tygodnie? Czy sa jakies 3 miesieczne powiedzmy? W ogole jest jakis osrodek, procz tego z Torunia oferujacy krotkie, max 3 miesieczne terapie, pomijajac prywatne?