Co do Szpitala im. Rydygiera (to nie nazwa ulicy w Krakowie tylko nazwa szpitala w Nowej Hucie, ten szpital znajduje się przy ulicy, a raczej osiedlu, dokładnie to osiedle Zlotej Jesieni- jakby ktos byl niedoinformowany) to przyjmują tam każdego. Jednak tam można wnieść wszystko, dlatego osobom naprawde chcacym sie leczyc od alkoholu polecam Kobierzyn, natomiast narkomanom/lekomanom polecam Suchy Jar.
Tyle jesli chodzi o Krakow. Bylem jeszcze na odwyku w Jaroslawiu, Morawicy i ostatnio w Lezajsku, natomiast na leczeniach w Monarze pod Miechowem, w Checinach i typowo alkoholowym odwyku w Tarnowie, wowczas jeszcze 8 tygodniowym (po raz drugi i kolejny leczenie trwalo 6 tyg., obecnie wszedzie trwa 6 max, 7 tyg.) . Jednak to nie czas na pisanie o tym, skrobne cos w wolnym czasie
Z tego co slyszalem bardzo dobra. Kumpel byl na alkoholowym to gosc od benzo i opio dostawal w trzecim tygodniu 25 tabletek dziennie :-D . Oczywiscie mowa o detoksie na Abramowskiej czy Abramowickiej, nie pamietam nazwy.
PZDR
Byłem w Suchym Jarze 3 dni. Jedzenie spoko i dużo, ludzie pozytywni trochę dziadowałem bo miałem tylko szlugi i zero kasy. Po 3 dniach włączyły mi się głosy znowu próbowano mnie wysłać do Kobierzyna nie było miejsc. Wróciłem z rodzicielką do miejscowości rodzinnej. Mam sporadyczny kontakt z 2 osobami co ukończyły terapie i są czyste. Ale polecam warunki zajebiste wszystko ok. Tylko ja kurwa od kwetntiaxu i haloperidolu od końća pracy szukałem gdzie uciąć komara a na tych spolecznosciach mi sie zamykaly same oczy.
PZDR!
scalono. MrRabbit
Dobra załoga , lekarze znający się na rzeczy - podbij tam jak masz możliwość.
Powodzenia
Część jest bardziej zainteresowana obstawą lekową i tym by maksymalnie łagodzić efekty odstawienne niż samym programem leczenia - to dawkowanie nie pasuje, to tamto, to siamto. Dla mnie to pizdowatość do kwadratu, tchórzofretki. Naważyliście piwa to je teraz wypijcie. Bądźcie dorośli i zacznijcie ponosić konsekwencje swoich czynów, a być może to coś was to w końcu nauczy,.
Ale najbardziej chujowa część osób to ta, która wcale nie idzie się leczyć z nałogu, tylko odpocząć od dragów. Co jest skurwysyństwem, bo tylko zajmujecie miejsce które ktoś kto faktycznie chce się leczyć mógły zająć.
Albo narzekanie na to, że ktoś was traktuje z góry. Czego się kurwa spodziewacie. Jesteście ćpunami, marnujecie życie i zdrowie, nie umiecie docenić to co macie - zasługujecie na pogardę w każdym jednym calu. Zróbcie przysługe społeczeństwu i przedawkujcie w końcu, przynajmniej NFZ będzie mniej wydawać na ćpunów, a więcej na ludzi którzy chorują nie z własnej woli na poważne choroby :emo:
//
A tak z innej beczki to zaproponowano mi Nowy Dworek, może bym nawet poszedł jeśli terapia dzienna nie odniesie skutku (w co wątpie, zbyt dużo determinacji - ale uwzględniam taką ewentualność).
Tylko wiedząć, że część ludzi tam wcale nie jest po to, aby się leczyć to normalnie nie chciałbym przebywać w takim towarzystwie. Lepiej się otaczać ludźmi ciągnącymi w górę, a nie w dół. Też pewnie bym kablował na ćpunów łamiących abstynencje narkotykową, bo to chyba logiczne że wtedy takie ćpuńskie gówno będzie demotywować resztę ludzi chcących się wyleczyć. Także po co przebywać pośród takiego pizdowatego ścierwa o sile woli równej ich własnej wartości (podpowiem ZERO). :finger:
Fajnie, że się leczysz - cieszę się. Ale nie każdy jest na tyle zdeterminowany. Niektórzy idą na detoks by odpocząć właśnie. Żadna nowość.
Tylko wiedząć, że część ludzi tam wcale nie jest po to, aby się leczyć to normalnie nie chciałbym przebywać w takim towarzystwie.
Nie ma takiego miejsca, gdzie są same osoby, które mają wewnętrzną motywację by przestać ćpać. W każdym ośrodku jest jakiś procent pacjentów z przymusu, albo takich którzy wybrali ośrodek zamiast odsiadki na przykład. Część jest dlatego, że rodzina ich tam wysłała. To normalka. Jeśli myślałeś, że jest inaczej to jesteś zwyczajnie naiwny. Poza tym co ciebie to obchodzi jaką kto ma motywację. W ośrodku to od razu wychodzi na grupach. Każdy ma prawo do leczenia. Jeśli tobie by to przeszkadzało to byś się nie trzymał z takimi osobami, o - lepsza jednostko.
Polecam Nowy Dworek w każdym razie. A i nie bądź taki pewien tej swojej motywacji, bo różne są koleje losu, teraz ją masz ale nie wiesz jak będzie za 2-3 lata.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.