...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1332 • Strona 124 z 134
  • 442 / 13 / 2
W Suchym Jarze już nie tak sucho, wczoraj rano przyszła jakaś zupełnie zdrowa kobita, a rano miała już objawy COVID-19. Tak więc nie przyjmują do odwołania i będą dzwonić i powiedzieli, żeby dzwonić samemu co kilka dni. Powiedzieli też, że jak się coś znajdzie w innym ośrodku, to też dzwonić do nich, żeby mieli jasność sytuacji.
Problem w tym, ze w Małopolsce nie ma ośrodków detoksykacyjny już (Rydygier na Złotej Jesieni zamieniony na oddział COVIDOWY.

WIEC MAM PROŚBĘ DO CZYTAJĄCYCH, CZY KTOŚ MOŻE POLECIĆ JAKIS DOBRY OŚRODEK DETOKSYKACYJNY W POLSCE? Który odtruwa dobrze z opioidów.

Gdyby tak jeszcze laptopa można było wnosić albo telefon, to by było cudo, ale to żaden warunek, w sytuacji, jakiej jestem, to może być nawet więzienny xD, byle mieli doświadczenie z opioidami i były jakieś realne szanse na przyjęcie.

Jakby to było województwo ościenne do małopolskiego, czyli śląskie, świętokrzyskie i podkarpackie, ale potem też opolskie, łódzkie, mazowieckie, lubelskie, to byłbym wniebowzięty. Ale najważniejszy warunek, żeby radzili sobie dobrze z opio (oksykodon w moim przypadku).

Fuzja - D5

PS. Sorry, nie da się już edytować. Od bidy, jeśli nie ma na NFZ, to proszę o sugestię dobrego detoksu płatnego.
  • 442 / 13 / 2
PS. Sorry, nie da się już edytować. Od bidy, jeśli nie ma na NFZ, to proszę o sugestię dobrego detoksu płatnego.
  • 1089 / 150 / 0
@kapelusznik
Jestem w Świeciu i dają tutaj bupre, metadon, dużo osób schodzi z opio i nie narzekają. Ogólnie spoko dtx choć jestem dopiero pierwsze dni.

Pozdro!
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

chad / hyperwrb@tutanota.com
  • 442 / 13 / 2
@WRB
O dzięki! Mam pare pytań na priv, jeśli pozwolisz.
  • 499 / 269 / 0
Szkoda, że suchy jest tak nie-suchy właśnie akurat w tym momencie mojego życia, kiedy nareszcie jestem bardzo bliska podjęcia decyzji o terapii w ośrodku, a bez ich detoksu nie ma opcji przyjęcia.
Ta moja pomyłka klika postów wyżej oczywiście skończyła się klasycznie.
  • 442 / 13 / 2
UWAGA.

Krakowski Detoks na SUCHY JAR, który był do niedawna zamknięty z powodu COVID-19, jest znowu otwarty i przyjmuje.
Ci, który tam byli zagrożeni zarażeniem wirusa podczas sytuacji, kiedy to przybyła zarażona wirusem COVID-19 kobieta, przeszli test test bez problemu i są zdrowi. Chora na koronawirusa kobieta przebywa w izolatce.

Telefon do detoksu można znaleźć w Internecie, dodatkowo potrzebujecie skierowanie do leczenia, choćby i nawet od lekarza 1 kontaktu, oraz prześwietlenie RTG wraz z opisem. I tyle, kolejka i czekanie.


PS. przekazane do @Melodyne
  • 1160 / 132 / 0
Witam chciałbym zapytać się osób które były długi czas w ośrodku jak wpłynęło to na wasze głowy. Od wielu lat uzależniony jestem od Tramalu i benzo i ogólnie lekow. Od miesiąca mam względna absytenecje, zdarzyło mi się kilka razy wziąść ale to i tak ogromny sukces na przestrzeni moich lat brania. Na terapię nie poszedłem, sam próbuje ogarnąć się i swoją głowę. Kobieta zostawiła mnie zabierając dziecko i miała rację w sumie, sam sobie za pracowałem ale i jej winy też jest sporo ale nie o tym. Czy jestem w stanie sam ogarnąć się próbując zyc normalnie i dojść do tego żeby moja głowa pracowała normalnie? Po tym miesiacu coraz bardziej dochodzi do mnie że nie. Mam taki kisiel w głowie, takie huśtawki nastrojów. Ogólnie nigdy nawet przed braniem normalny nie byłem ale co byście poradzili mi, Monar czy próbować jeszcze miesiąc?
  • 442 / 13 / 2
@lucifer_sam
  • Jak jesteś młody, tak do 35 roku życia, to idź na terapię zamkniętą z rok minimum. Tylko nie jakaś sekta, tylko przeszukaj od deski do deski każdy wątek, typu rodki-leczenia-uzale-nie-skuteczno-atmo ... 20738.html czyli ponad 300 stron czytania. Zobaczysz co jest, co było, co się zmieniło w jakim kierunku iść.
  • A jak nie, bo praca musi być, to dobry terapeuta plus dobry lekarz psychiatra i we wszystkich przypadkach determinacja i zmuszenie się do do udziału czynnego w swoim leczeniu, a nie czekanie, aż Ci poda rozwiązanie. Analiza przede wszystkim i mówienie jasno i wyraźnie o co biega.
  • 499 / 269 / 0
Dziękuję serdecznie @kapelusznik
Dzwoniłam i ma 9 osób teraz wyjechać, ale mają najpierw zakolejkowanych.
Ogólnie dzwonić mam po 15stej w poniedziałek. Dobrym pomysłem wydaje się co chwilę do nich odzywać i przypominać, bo zmienia się tam, jak w kalejdoskopie.

No właśnie kwestia pracy. Jak ktoś jest juz obecne zatrudniony, to na ten czas dostaje l4, zwolnienie chorobowe, długoterminowe.
Pracodawca może po powrocie oczywiście rozwiązać umowę, ale masz na ten czas 80% pensji i tak płacone, co dobrze wpływa na głowę.

Nie wiem na przykład, jak to się ma do kogoś zatrudnionego na czas określony. Będę pytać szamana w środę, jak pójdę po skierowanie, to dopiszę.

@lucifer_sam
Jak wyżej kolega radzi.
Po swoich doświadczeniach wiem, że tak to nie zadziała. +15 lat ponad tak się bujam w podobnym schemacie.
I kończę z odgrywaniem kozaka, moje dotychczasowe "nie dla ośrodków", bo sama sobie poradzę i jakoś to będzie z godzeniem podwójnego życia. Które się rozdwoiło na tą sferę "normalną" tylko dzięki dłuższej chwili bez szprycy, tak to było (jest) jednym wielkim ciągiem rasowego ćpuna/alkoholika.
Póki zgnilizna toczy fundamenty, nic dobrego się nie wybuduje z siebie i ze swojego życia. I nic nie będzie trwałe na dłużej. Bo najtrudniejsze jest potem zostać trzeźwym, nieważne jak bardzo podkręconą piłkę życie pośle.
To wymaga przepracowania tych przyczyn źródłowych. To, że używasz to zaraza sama w sobie, ale jest symptomem innej, głębszej.

Ja teraz skręcam dawki, nie chcę wjechać tam zajechana do parteru, ani z myślą, jak se tyle odpocznę to będzie znowu kopać.
Nie będzie. Ja o tym wiem, ale mój opętany nałogiem mózg próbuje mnie dalej oszukiwać. Tak samo łże gdzieś tam w podświadomości, że ośrodek nie będzie mi potrzebny, bo ja już raz wytrzeźwiałam sama przecież na dłużej niż rok.
No właśnie, ale potem się i tak znowu rozjebałam. I żeby się znów nie rozjebać potrzebuję uleczyć się u źródła problemów, które do tej pory tylko maskowałam. Jak każdy. Na tym to polega.
  • 1160 / 132 / 0
Dziękuję wam za odpowiedź. Praca to jest właśnie problem, bo mam dobra pracę, lekka, ciekawa i w miarę dobrze płatna. Nie jest aktualnie nikt kto moglby zastąpić mnie na tym stanowisku, a nauczenie kogoś to kilka miesięcy minimum. To jest też powód, mam bardzo dobrego szefa, który rozumie moje problemy i moje czasem nieobecnosci. Poza tym mimo że się rozszedlem z kobieta, poszła do drugiego mieszkania które mamy utrzymujemy codziennie kontakt, odbieramy dziecko z przedszkola, ja jestem u nich bawię się, zakupy robię no żyjemy bez kłótni i przede wszystkim moich jazd które miałem. Innymi słowy jest nam dobrze kiedy nie żyjemy razem, ale tak narazie musi być bo moja głowa pracowała już źle. Mam totalnie zmieniona psychikę tymi latami brania, zupełnie inaczej postrzegam rzeczywistość niż inni ludzie. Moja kobieta naprawdę żeby zrozumiec co ja mam w głowie potrzebuje 2-3 godzin rozmowy, bo nie jest w stanie pojac tego jak ja myślę. Przez to powstawały problemy u nas,bo czułem się ciagle nie rozumiany,oraz że moje uczucia ciagle są ignorowane. Wiekszosc ludzi nie jest w stanie zrozumieć mnie. Z starymi cpunami dogaduje sie idealnie, z ludźmi skrzywionymi psychicznie dogaduje się idealnie. Byłem w psychiatryku dwa razy, za każdym razem miałem tam cała grupę dobrych znajomych wszyscy mnie bardzo lubili. Nie mam postawionej żadnej diagnozy psychiatrycznej, poza uzależnieniem od leków, oraz jestem niezdolny do wyższych uczuć oraz niezdolny do zawierania związków międzyludzkich jak to określiła pani psycholog, której strasznie się nie spodobalem.
Zastanawiam się czy po roku abstynencji jest możliwe że że wrócę jakos do rzeczywistości innej w myśleniu, czy po prostu jestem już tak odklejony od rzeczywistości że tak mi zostanie. Pytam osób które miały podobnie z psychika totalnie odkrecona od normalności i czy udało im się wrócić po ośrodku, czy samemu próbując i starając się można to zrobić. Miałem hobby siłownię, trenowałem ostro kilka lat, oczywiście sterydy, narkotyki, leki, sex taki jakich w filmach porno ciężko znaleźć, skrzywilo mnie to trochę, ale sport na pewno pomógł by mi, oczywiście naturalnie bo po sterydach strasznie zmienia mi się osobowość staje się samcem alfa w dosłownym słowa tego znaczenia, i dosłownie ślinie się do kobiet jak zwierzę, a normalnie tego nie mam, więc sport naturalnie tak, ale na pewno po czasie wjadą sterydy, bo kilka lat je brałem i to były najlepsze moje lata życia.
ODPOWIEDZ
Posty: 1332 • Strona 124 z 134
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.