Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 37 • Strona 4 z 4
  • 325 / 3 / 0
Kurwa, spróbować czegoś, a napierdalać codziennie w robocie w tak ekwilibrystyczne sposoby (post Rokko z 1-szej strony tematu) to dwie inne kwestie. Chciałem mu tylko wyjaśnić dlaczego mac sobie z niego zażartował. Piewcy Nitro się znaleźli?
Uwaga! Użytkownik Kleryk Lubi Dzieci nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 984 / 5 / 0
kleryk, ograniczony to chyba jest człowiek który mówi że poważaniem cieszy się bezzębny meth-freak czy zahifiony heroinista ale amator inhalacji nitro to już moralne dno. chciałem zauważyć że połowa forum raczy się innym rozpuszczalnikiem, też popularnym w warsztatach samochodowych. rozumiem że napierdalacze non-stop-GBL są cool, a nitro fe, bo za tanie? chyba GBL przy kilku litrach też jest taki tani...
głupio wyszło...
  • 325 / 3 / 0
mifune, podkreślam, że to było obrazowe porównanie panującej sytuacji. Przeczytaj sobie wątek pt.: Dragi, których nie zamierzacie nigdy spróbować - inhalanty na 1-szym miejscu. Zatem stwierdzenie, jakoby żachacze cieszyli się najmniejszym poważaniem ma podstawy.

Chodzi tu o jakość upierdolki, a nie o sposób aplikacji. Wdychanie rozpuszczalnika daję fazę najmniej kreatywną, a zarazem okrutnie wyniszczającą szarą materię. I kto w ogóle pisał o cenie Nitro? Co Ty insynuujesz? Chyba za dużo Birolu wyjebałeś, kolego, bo Twoje możliwości związane z interpretacją tekstu są znikome.
Uwaga! Użytkownik Kleryk Lubi Dzieci nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 193 / 2 / 0
Widzisz kleryku od siedmiu boleści trzeba było czytać Tasiemca poprzednią wersję to byś wiedział co mac-iuś pisał na temat nitro i jak szydził z ludzi i wogóle podważał to co napisałem w tym temacie na początku, no ale już nie ma tam tego tasiemca wiec po ptokach jak to się mówi, co do mojej osoby to ja nie jestem lakiernikiem samochodowym trochę czytania ze zrozumieniem się kłania, opisałem tylko to co widziałem jak pracowałem jako mechanik i to było bardzo dawno temu tak więc na chwilę obecną jak do obiegu weszła technologia wodo rozcięczalna to trudno może być takie coś zaobserwować w pierwszej lepszej lakierni ale proponuje Ci iść do byle jakiego lakiernika i np. spytać o jakieś tam lakierowanie przodu auta i powąchać trochę tu i tam a napewno nitro trafi w Twoje nozdża.
  • 325 / 3 / 0
/ciach/

Ps. Weź jeszcze opisz jaką miałeś po tym fazę, bo nie znam się na Nitro. Może kupię sobie parę litrów...?
Ostatnio zmieniony 01 maja 2011 przez Maskaradore, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: bez prywaty proszę
Uwaga! Użytkownik Kleryk Lubi Dzieci nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 38 / / 0
tak sobie czytam ten wątek i się zastanawiam Kleryku co takiego nie prawdopodobnego napisał Rokko ?? bo nie rozumiem ciebie wogóle ??
przecież to chyba logiczne jest że jak pracujesz w farbach i lakierach to rozpuszczalnik jest głównym narzędziem lakiernika zaraz po szpachlu i papierze ściernym i jeżeli ktoś przy tym robi to nie jest w stanie uniknąć tego aby nie wdychać oparów rozpuszczalnika w tym przypadku nitro, to jest tak samo jak z górnikami którzy kopią węgiel a przy okazji nabawiają się pylicy ponieważ czy tego chcą czy nie w atmosferze która ich otacza jest pył węglowy a o metanie nie wspomnę. tak więc jest to najnormalniej możliwe że po kilku latach pracy ktoś może się najzwyczajniej uzależnić od oparów rozpuszczalnika i potem samemu sobie aplikować co nie co po przez rozlewanie pod nogi..
z twojego ciśnięcia Rokko razem z Mac-iem wychodze z takiego założenia że jesteście małolatami którzy mało w życiu jeszcze widzieli.. ale jeszcze wszystko przed wami , a ty Rokko to troche może przesadziłeś z tym że wrzuciłeś wszystkich lakierników na ziemi do jednego worka a ja myslę że jakieś 15% jest normalnych anyway ;-)
Kocham Deszcz bo tylko on na mnie leci..
  • 3309 / 20 / 0
W sumie to klej daje wyraźne halucynacje wzrokowe i słuchowe, tylko nie tak krwawe jak przy benzie. No i w ogóle ciekawie jest, ale to raczej kilka razy spróbować. Czemu ludzie się tego boją? Może właśnie dlatego, że nie poznali mocy tego specyfiku, a słuchają jedynie opowieści innych. Zresztą na samym początku się zazwyczaj nic nie pamięta, więc pierwsza faza może zrazić. Pamiętam, że z 5 lat temu, jak nie jeszcze więcej, były fajne tr na ng.

Aqua - już wiem jaką sobię ustawię sygnaturkę. Dzięki.
ODPOWIEDZ
Posty: 37 • Strona 4 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.