A hói ich teraz wie, czepiają się w coraz różniejszych dziedzinach i na coraz szerszą skalę.

A państwo jest niezadowolone bo ma w systemie komputerowym 5 identycznych wizyt za które ma teraz zapłacić po 45zł (chyba?) plus 5 recept na które zapłaciło refundację i wolałoby się dowiedzieć dlaczego.
Refundacje akurat są bardzo skomputeryzowane, dlatego zasada numer jeden to że jak coś robić to zawsze na 100%.

Obyś to Ty miał rację, a my mylili. Przecież nikt nie chce tutaj, żebyś miał kłopoty. Wskazujemy tylko na potencjalną przypałowość Twojego działania. Gdybyś te wizyty rozdzielił na 2 tygodnie i brał na 100%, to żaden system by tego nie wykrył. Ty byłbyś kryty, lekarze w żaden sposób nie wmieszani w sprawę, a status quo pisania recept na opiece nocnej zachowane.
A tak istnieje duże prawdopodobieństwo, że się jednak dokopią. I po chuj to komu?

Co do tego, że żyjemy w Polsce. Pracuję w służbie zdrowia już kilkanaście dobrych lat i do roku 2013 zeznawałem raz na okoliczność wyłudzenia recept refundowanych. Natomiast w ostatnich latach, gdy wszedł ZIP i cała obsługa systemu z drugiej strony (od strony NFZ) łącznie kilkanaście razy byłem świadkiem w sprawach karnych.
Natomiast nasz koordynator SOR-u miesięcznie dostarcza do policji lub prokuratury kilka zestawów dokumentacji na okoliczność fałszerstwa i wyłudzenia nienależnych refundacji i świadczeń. Ostatnio nawet ścigają tych, którzy podpisują oświadczeni, że są ubezpieczeni żeby np założyć gips na złamaną nogę, a tak na prawdę nie są. Nie dość, że muszą zapłacić cała kasę, to jeszcze prokuratura stawia im zrzuty poświadczenia nieprawdy i czasami oszustwa. Plus taki, że uznają to jako sprawę mniejszej wagi lub niską szkodliwość społeczną. Ale zarzuty są zarzutami.

co wpisać w sposobie odpłatnosci, aby możliwie najlepiej uniknąć skanowania recki? ( recka na klona -1 opakowanie)

Koniecznie 100% albo X , inaczej z automatu recka jest traktowana jako zniżkowa, na ryczałt,a co za tym idzie będzie obrabiana przez NFZ , czyli duża szansa przypału.

Akurat jeżeli chodzi o refundację to NFZ jest bardzo skrupulatny, dlatego też farmaceuci recepty na refundację sondują znacznie dłużej, bo brak czegokolwiek niezbędnego na recepcie spowoduje, że za jakiś czas będą musieli z własnej kieszeni pokryć stratę, wejdź sobie na jakikolwiek portal farmaceutyczny, conajmniej raz w miesiącu pojawia się informacja o tym, jak nfz złapał kogoś myślącego w podobny sposób "bo żyjemy w POLSCE".

@A-CoA

Pożyjemy, zobaczymy. Raczej przy moim stanie zdrowia nic z tym nie zrobią!

Sprawa ma się tak ,że mam znajomego lekarza :yay: na którgo zdarzylo mi się wypisywać recki...wszystko legitnie( były puste ale z potrzebnymi pieczątkami), jak możliwie uniknąć skanowania do systemu Nfz?(kozak jak jest taka opcja ,ależ niestety wątpie :wall: )ta osoba nie jest ze specjalizacji psychiatrycznej etc, mam pieczątkee miejsca pracy i jego własną. Jak sprawić żeby nie szedł na niego (na mnie lepiej też xD )przypał, oczywiście recka zawsze na inne dane i inna osóbka do apteki,apta też inna dla ograniczebia rympału :-p

Chodzi o to jak zrobiić tak, aby módz regularnie powtatać takie występki

Scalono.Lobo87

Dawałem na 100 i skanowali ,spisywali dane na rexepcie :/ już ryłem sb troche gara wtedy :huh:

Jak jest na 100% i nie RPw to NFZ jej nigdy nie zobaczy. Jak nie to muszą być prawdziwe dane i względnie rozsądnie wypisana ale wtedy ryzyko 100x większe.
Skanowanie nie idzie do NFZ, zapisuje tylko dane offline i sprawdza numer z bazą danych producenta oprogramowania, czy nie był już użyty, ale to nie jest nawet wiążące.

Recepty wypisane ręcznie (oczywiście na 100%) przechodzą czy już tylko drukowane są realizowane?