Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
ODPOWIEDZ
Posty: 2319 • Strona 154 z 232
  • 199 / 26 / 0
12 stycznia 2020Landsberg2015 pisze:
Długo ta poprawa nie potrwa. Ile dasz radę jeść to benzo? W końcu przestanie pomagać w normalnych dawkach, Też mam zaburzenie lękowe i wiem że jedyne co może pomóc na dłuższy czas to terapia. Jak trzeba to w psychiatryku np. na odziele dziennym gdzie coddzienie jesteś w domu. Dobiorą ci dobre leki ( antydepresanty) , zaczniesz psychoterapie i jest szansa że będzie dobrze. A tak to i tak wylądujesz w psychiatryku tylko że na oddziale zamkniętym, robiąc pod siebie przy odstawce. A podobno odstawka kody którą ograniczam jest przy tym łatwa, krótka i przyjemna
  • 126 / 19 / 0
Na działanie przeciwlękowe tolerancja nie buduje się tak szybko. Jestem na tej samej dawce od jakichś dwóch lat. Co innego działanie uspokajające czy nasenne. Tutaj tolerancja jest zauważalna i to mocno, dlatego staram się nasennych nie brać, a jak już to coś co działa na h1 czyli mirtazapinę.

Odwyk od benzo to masakra. Na amerykańskim forum kiedyś czytałem opinie ludzi, którzy testowali na sobie wszystko praktycznie i pisali, że odwyk od benzo najgorszy. Mam więc świadomość i MIMO TO poszedłbym gdyby miało to sens. Przerabiałem wszystkie SSRAIE, moklobemidy, phenibuty.. Życie mi tylko przeleciało przez palce.

Ja jestem po rozwodzie, płace alimenty, pracuje, działam społecznie. Zaprzestanie używania benzo to wielomiesięczny odwyk i powrót do życia znacznie gorszego niż to obecnie. Konsekwencje byłyby tragiczne, wielopłaszczyznowe. A po odwyku obudziłbym się z długami, jeszcze bardziej zalękniony i niezdolny do jakiegokolwiek działania. Nie ma odwyku od benzo w domu. Długo by pisać jak wiele bym stracił i jak nie wiele bym zyskał.

Nie mówię, że terapia nie ma w ogóle sensu, ale bądźmy realistami. Za stary jestem na bajki.

Na benzo normalnie funkcjonuje, nikomu krzywdy nie robię. Wręcz przeciwnie. Odżyłem społecznie i choć nikt nie wie, że używam benzo i ludzie dziwią się, dlaczego nie skończyłem studiów itd.to jestem szanowaną i lubianą osobą.

Działanie benzo można porównać do wyłączenia telewizora poprzez wyciągnięcie bezpieczników w domu - jest to metoda prymitywna i łącząca się z pewnymi niedogodnościami (osłabienie funkcji kognitywnych np.), ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.

Są osoby np. z lekooporną padaczką, które również na stałe zażywają benzo.

Tak więc ja wiem, że istnieją zagrożenia, oczywiście. Podjąłem taką decyzję po wielu latach leczenia "bezpiecznymi" lekami.

Psychoterapia - powtórzę się - nie mówię "nie", ale na to trzeba mieć czas i pieniądze, a skuteczność terapii byłaby raczej znikoma.

Nawet będąc kiedyś na fali bardzo wznoszącej (w sensie życiowych sukcesów) - i tak nie byłem w stanie zdławić lęku. To jest biochemia. Niektórych rzeczy nie należy rozpatrywać nadto psychologicznie, acz biologicznie.

A nowych leków nie ma nawet na horyzoncie.

I żeby nie było - ja nikogo do benzo nie namawiam. To jest ostateczność. I oczywiście - benzo szczęścia nie daje, ale ja osobiście - bez niego miałbym prz**rane.

Przepraszam za offtop, ale czułem się zobligowany, by się ustosunkować.
  • 11997 / 2343 / 0
11 stycznia 2020emem23 pisze:
11 stycznia 2020jezus_chytrus pisze:
10 stycznia 2020emem23 pisze:
Głupie by było gdyby każdy lekarz do którego pójdziesz widział Twoje wizyty gdziekolwiek, albo wypisane lekarstwa.
Dlaczego głupie? Bo będzie wiedział, co i w jakich dawkach ostatnio bierzesz i tym samym lepiej / skuteczniej potrafił pomóc?
To, że coś jest niewygodne dla ćpunów, nie oznacza jeszcze, że jest głupie ; )
Volenti non fit iniura, chcesz to bierz, nie to nie. Czemu ktoś ma na siłę komuś pomagać.
Takie pytanie - powiedzmy, że zachciało Ci się skończyć ziemski żywot i pohuśtać się na linie. Napisałeś nawet kartę z napisem "Volenti non fit iniura i nie ratujcie mnie!!". W momencie, gdy taboret ucieka spod nóg zmieniasz decyzję (odwidziało Ci się) i jakimś dziwnym zrządzeniem losu w drzwiach pojawia się ekipa karetki. Chciałbyś, żeby (w takiej sytuacji) Cię odcięli i pomogli, czy też poszli sobie, bo przecież napisałeś kartkę z czymś wręcz przeciwnym : )
  • 181 / 10 / 0
moj lekarz rodziny bedzie widzial nawet te papierowe ktore byly wystawiane od 2019 ? to grubo.
  • 641 / 97 / 0
Tak, ja je mam... choć jedynie te zrealizowane, z nazwiskiem lekarza i apteką.
  • 181 / 10 / 0
12 stycznia 2020Carlosa pisze:
Tak, ja je mam... choć jedynie te zrealizowane, z nazwiskiem lekarza i apteką.
Chodzi mi o papierowych wystawionych dlugopisem przez specjalisty chorob wewnetrznych na benzo ( co tylko nie ogarnieci farmaceuci wydawali te leki. ) To tez beda widziec?
  • 912 / 202 / 1
Jeśli wyrazisz zgodę w IKP, to tak.
Zażółć Gęślą Jaźń
:grzybki: :fuj: :rzyg:
  • 119 / 43 / 0
Witam

Na wizycie prywatnej młody internista wypisał benzo i SSRI na jednej recepcie.
Byłem w 2 aptekach i odmówili, czy jest jakaś szansa zrealizować tą receptę czy do kosza?
Jestem życiem, które pragnie żyć, pośród życia, które pragnie żyć.
  • 3401 / 530 / 0
Ja tam jednak nic nie blokuje, lekarze od razu skapną się, że ćpam leki i to nie wiadomo jakie - dla nich wtedy jest przejebane bo nie wiedzą co bierzesz, i czy dany lek o który pytasz nie w chodzi w interakcje z poprzednimi itp.

Każdy jest człowiekiem i lepiej normalnie rozmawiać ze swoimi lekarzami i jakaś paczka na dany okres będzie, wiadomo już się nie nawalisz jak meserszmit, no chyba że dojebiesz alko.

A dla chcących wyjść z danego uzależnienia to w sumie nie taki zły pomysł, nie będzie nadużywania itp.

Sporo lekomanów jeśli mocno chce możliwie że wyjdą kiedyś na prostą, a jednym z nich jestem ja.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 68 / 11 / 0
12 stycznia 2020jezus_chytrus pisze:
11 stycznia 2020emem23 pisze:
11 stycznia 2020jezus_chytrus pisze:

Dlaczego głupie? Bo będzie wiedział, co i w jakich dawkach ostatnio bierzesz i tym samym lepiej / skuteczniej potrafił pomóc?
To, że coś jest niewygodne dla ćpunów, nie oznacza jeszcze, że jest głupie ; )
Volenti non fit iniura, chcesz to bierz, nie to nie. Czemu ktoś ma na siłę komuś pomagać.
Takie pytanie - powiedzmy, że zachciało Ci się skończyć ziemski żywot i pohuśtać się na linie. Napisałeś nawet kartę z napisem "Volenti non fit iniura i nie ratujcie mnie!!". W momencie, gdy taboret ucieka spod nóg zmieniasz decyzję (odwidziało Ci się) i jakimś dziwnym zrządzeniem losu w drzwiach pojawia się ekipa karetki. Chciałbyś, żeby (w takiej sytuacji) Cię odcięli i pomogli, czy też poszli sobie, bo przecież napisałeś kartkę z czymś wręcz przeciwnym : )
Jak już podjąłem taką decyzję to za późno na zmianę. I to głupie porównanie. Sorry, ale dla mnie jest głupie... Jak chcesz to sobie bierz co chcesz, a nie państwo będzie Ci mówić co masz robić. To Twoja decyzja.
ODPOWIEDZ
Posty: 2319 • Strona 154 z 232
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.