Ile ma w końcu trwać reakcja z Acataru? DuchPL twierdzi, że max 20min. Niemożliwe jest by w 20min oddzieliły się czarne fusy jeśli synteza jest przeprowadzana na zimno. Ba, nawet po 50 minutach roztwór dalej jest brązowy. Mieszając rzeczywiście czarne paprochy zostają na łyżeczce ale daleko temu do klarowności.

Mi się kilka razy zdarzało, że po 15-20 minutach fusy już się wytrącały. Ale działo się to tylko przy użyciu wody destylowanej, bo przy zwykłej nawet filtrowanej potrafiłem czekać i z godzinę I tak zawsze po ich pierwszym wytrąceniu wszystko jeszcze raz delikatnie mieszałem i zostawiałem na kolejne 15-20 minut.
Generalnie nie ma reguły. Nawet zachowując pełną powtarzalność na tyle, na ile można zachować ją w improwizowanym kuchennym laboratorium czasy reakcji mogą wychodzić różne. Cholera wie dlaczego, ale największą różnicę robi jakość wody. Wydaje mi się, że również dokładność filtrowania masy tabletkowej - czyt. klarowność otrzymanego roztworu pseudoefedryny też ma znaczenie.
Przyjmij, że reakcja z Acataru trwa od 30 minut w bardzo idealnych warunkach, do nawet nieco ponad godziny.

Co sądzicie o moim pomyśle na synteze?
pefka
Rozpuścić 360mg pefki w 3ml wody
przefiltrować
dodać 1ml octu
do lodówki na jakiś czas

mangan srangan
150mg nadmanganianu rozpuścić w 2ml ciepłej wody (rozp. 6.4g na 100ml przy 20C)
do lodówki

Przelać do jednego naczynka (mangan dodawać powoli mieszając)
zamieszać, odstawić na 30m

przefiltrować metodą strzykawkową.

Do wszystkiego używana woda destylowana.

scalono - WRB

^
|
|
do złączenia. Pewnien "chemik" zrobił troche inaczej, w skrócie odstawił 360mg proszku razem z 5ml wody destylowanej w słoiczku, po może 24h wyjął, filtracja, ocet, w osobnym naczynku 150mg manganu w 2ml ciepławej wody dest., mrożonko przez jakieś 15 minut, potem psefka do manganu wiadomo, chwila mieszania, prawie 30 minut w lodówce z jakimiś 3 przerwami na mieszanie, wyszło git ale chyba niewystarczająco czekał na wytrącenie się kłaczków, trochę zbyt żółtawy chyba wyszedł. Nie wiem po jaki uj to piszę, od lat przepis jest prawie taki sam, zmieniają się najwyżej proporcje, czas czekania, chuje muje. No, także ten. Lekka redukcja szkód za pomocą 75mg witaminy c i po jakiejś godzinie taka sama dawka. Szczury laboratoryjne odczuwają leciutki zjazd. Dobra nara

PS: dopiero teraz doczytałem post MikiMysz, też pisałeś o żółtawym kolorze przy odstawieniu acataru na dłużej. Ten chemik amator o którym wspominałem też używał acataru

Ja pierdole dwa dni robić kota i jeszcze chujowo wyszedł :D
Po co? Po co jak są dobre i sprawdzone przepisy

Dwa dni, ponieważ chemikowi nigdzie się nie spieszyło (Nie kupił części sprzętu), i i tak musiał czekać do następnego dnia. No i podobno wcale nie wyszedł chujowy, a wręcz dobry (chociaż szczury laboratoryjne przerobiły tylko kilka metkatów, to ten był chyba najlepszy, chociaż chyba raz chemikowi wyszedł lepszy, i to paradoksalnie, robiony w chuj amatorsko, podejrzewam ze w ten sam sposób gotowali ci od tego filmiku i tekstu "bałtuszka"

Ja pierdole...
No to cudujcie jak koń pod górkę.
Komplilujcie proste rzeczy.
Zawracajcie rzekę kijem.

Bez urazy ale dwa dni nie robią z was "chemików" a z pędzenia kota nie zrobicie wirtuozeri w ten sposób.

Pionierzy kurwa, partactwa... To jak.... Hmm... Zbieranie krwi dziewiczej w czasie pełni księżyca, nasienia spod wisielca, skrzydła nietoperza krwiopijcy, nogi żaby ze stawu topielca.... Żeby zrobić dekokt z kota.

ale kurwa, gosciu, ja nie uważam się za żadnego chemika, a tak jak pisałem, kot był robiony dwa dni bo nie miałem jak kupić kmno4 i strzykawek bo mi apteki pozamykali, to odrazu wrzuciłem proch do wody dzien wczesniej, bo to nie zaszkodzi a może i pomoże. Manganizm upośledza umiejętność czytania ze zrozumieniem?

Ale jak nie miałeś akurat kmno4 to kot nie był "robiony dwa dni" bo nie miało się z czego robić jeszcze, w sumie?

@blokowiska666 Niby synteza trwała normalnie, ale tu chodzi o coś innego. Wychodzi na to, że po przetrzymaniu w wodzie masy tabletkowej z Acataru choćby przez kilka godzin, a nie typowo około 10 minut, to oprócz pseudoefedryny rozpuszcza się coś jeszcze, nawet jak woda cały czas ma tylko kilka stopni Celsjusza. To coś jak widać również się utlenia, bo widać to po przeprowadzeniu syntezy, gdzie gotowy produkt ma kolor jasnego piwa. Wyszło mi takie dokładnie 2 razy, dokładnie w takich okolicznościach. Za pierwszym razem nie byłem pewien co się stało, za drugim już wiedziałem dlaczego. W zapachu było typowe, w działaniu i zejściu również, ale nietypowy kolor sugeruje, aby tego świadomie nie powtarzać i nie trzymać za długo masy tabletkowej w wodzie.

Jak robię kota to nie filtruje masy tabletkowej tylko po wsypaniu skruszonych tabletek do wody kręcę przez dwie minuty i dodaje fiolet. Wychodź dobry jestem zadowolony więc jakby nie patrzeć też utlenioną te mase tabletkowa