Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 4 z 4
  • 612 / 43 / 0
Nieprzeczytany post autor: zaqzax »
o kurde mialem 3 lata temu taka psychoze !!!
to dlatego przez te lata gardziłem jaraniem i jak zapaliłem 2 miesiace temu to juz teraz dalej pale, a tak się broniłem bo znienawidzilem wczesniej trawe ktora zawsze wywolywala krzywde jazdy.
  • 21 / / 0
Nieprzeczytany post autor: robinchuj »
heh ja po gandzi mam jeden wielki napad lęku musze wtedy wziasc duzo benzo bo inaczej nakręce sie tak że moge skonczyc w szpitalu.panikuje że oddech za płytki i serce wali za szybko :-) moze to i dobrze jeden nalog mniej.
Uwaga! Użytkownik robinchuj nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 432 / 1 / 0
Ja smażyłem regularnie przez ok 1,5 roku, dosłownie miesiącami bez dnia przerwy było zajebiście, jedyne na mogłem narzekać a propos marihuany to czasami zamułki i poranna depresja ,ale nagle coś sie popierdoliło..... zaczęły sie krzywe wkręty(myślałem ze z takim bagażem doświadczeń jestem już odporny) pamietam pierwsza z nich to była ze się posrałem na imprezie :-p <- oczywiście tego nie zrobiłem, ale potem było już tylko gorzej.
Później po zajaraniu pojawiał sie niepokój i umiarkowany lęk, stwierdziłem ze rezygnuje z inwazyjnej metody palenia jaka było wiadro i bongo od teraz tylko joiny i szkiełka, CHUJA dało wciąż to samo a nawet gorzej...
Po jednym paleniu serce mi zaczęło walić jak diabli więc poszedłem do domu od znajomych z jakąś wymówką, w domu dostałem drgawek(oczywiście lęk jak skurwysyn) <_< Matka wezwała pogotowie, przyjechali: Od strony "somatycznej nic panu nie jest, ma pan tylko lekko podwyższone ciśnienie tętnicze, EKG w normie(kurwa mać) :nuts: dostałem relanium 5mg i cos tam jeszcze pojechali w pizdu...
Po tym przypadku smażyłem jeszcze pare razy, stwierdziłem ze się nie poddam tej fazie i ja pokonam chuja, faza z sercem i drgawkami sie pojawiła jeszcze dwa razy i juz serdecznie dziękuje pani mary Jane, nie pale już około pół roku i jestem tak zrażony że nie wiem czy kiedykolwiek zapale, najgorsze jest to że lęki i niepokój pozostał ale im dłuzej nie jaram tym jest lepiej ;-) teraz bawie się opioidami i Alk. i jest dobrze i pierdole MJ. Najlepsze jest to że brałem mocniejsze psychodeliki po tych wypadkach i 0 krzywych jazd(LSD i psylocybina)

Peace życze wam żeby Mj was tak parszywie nie zdradziła jak mnie ;-)
off
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: matukin »
Nie wiem czy to psychoza ale często miewałem po gandzi nieciekawe stany, szczególnie podczas ciągów jedno-dwu miesięcznych. Źle też działał na mnie skun.
Myślę, że mój przypadek to jeden z tych, gdy zioło potęguje istniejące już problemy osobościowo-psychiczne. Po pierwsze zaawansowany introwertyzm (przez to brak głębszych relacji z innymi ludźmi), niskie poczucie własnej wartości i w rezultacie długie okresy życia, podczas których ogarnia mnie głęboki pesymizm, czyli prawdopodbnie coś ala depresja. Poza tym generalnie jestem osobą która stanowczo za dużo analizuje (szczególnie siebie) zamiast brać rzeczy i zdarzenia takimi jakie one są. Przy częstym paleniu, lub po skunie, ogarniało mnie bardzo mocne poczycie bezsensu, świadomość nieuchronności śmierci bliskich (rodziny) i mojej, widziałem wyraźnie swoje niedoskonałości i wady, które stawiały mnie poniżej większości ludzi. Do tego dochodziły schizy mniejsze i większe (powodowane m.in. faktem iż zioło jest nielegalne oraz tym że osoby konsumujące je, czyli też ja, są w swoisty sposób stygmatyzowane przez ludzi którzy mają niską świadomość nt.narkotyków).
Mimo to paliłem swojego czasu dość dużo, schizy nie były na tyle poważne aby mnie zniechęcić a od smutnych wkrętów wręcz się uzależniłem (sic!). Ironicznie zbawienne było to, iż m.in. dzięki tym stanom uświadomiłem sobie że wogóle mam takie problemy, gdyż przedtem żyłem przyjmując to wszystko jako normalność, na podobnej zasadzie jak np. pies który nie ma jednej nogi i kulejąc całe życie nie ma świadomości że coś jest nie tak i że mogło by być lepiej.
Obecnie palę stosunkowo rzadko a i trochę się poukładałem w życiu więc powyższe fazy już praktycznie mi się nie zdarzają. Tymniemniej pamiętam jak przez długi czas trudno mi było uwierzyć ludziom, którzy twierdzili, że po gandzi jest zawsze lajtowo, problemy zniakają i robi się beztrosko itd bo mi raczej faza kojarzyła się wtedy ze szczęko-ściskiem, napierdalającym sercem i godzianmi melancholijnych rozkminek.
Samoświadomość - świadomość siebie, zdawanie sobie sprawy z doświadczanych aktualnie doznań, emocji, potrzeb, myśli, swoich możliwości, czy ograniczeń, autokoncentracja uwagi.
  • 282 / 1 / 0
banshee pisze:
pal słabą trawkę ( nie wiem, ona się zwie sativa? )
To na poważnie?

Co do samohodowanej: obczajcie sobie na jakiejś X-pedii czym jest zmysł smaku.

A teraz, ha!, do rzeczy :D :
Pisałem już o tym w innym wątku, ale że (1)cytowanie własnych wypowiedzi sprzed kilku tygodni nie ma sensu (2) nie chce mi się jej szukać, mniej-więcej się powtórzę.
Otóż, cokolwiek nazywamy "skutkami długotrwałej intoksykacji THC" jest wyłącznie tym, co składowaliśmy w mózgu już od początków swojego istnienia, tylko, że zwielokrotnione, podane coraz czystszej formie, pozbawione zapomnienia. Negatywność czy pozytywność "skutków" w praktyce sprowadza się do tego, jaki był nasz rodzinny dom (ewentualnie uogólniam, ale to tylko dlatego, że jest już późno).
Uwaga! Użytkownik PolitykEkstazy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 4 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.