Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 61 • Strona 3 z 7
  • 189 / / 0
Nieprzeczytany post autor: rested »
Ehh pogadanka z matka jak zwykle chciała coś ode mnie wyciągnąć a ja jak zwykle pełna blokada.
później zaczęła się użalać jaki to ja jestem. czuje się chujowo kurwa czemu ja taki jestem :( idę po grama i alko dziś do nieprzytomności. dobra zamknijcie ten watek, bo ten temat raczej nie nadaje się do tego forum
Uwaga! Użytkownik rested nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 85 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: elian »
Nie chciało mi się tego wszystkiego do końca czytać, ale, psycholog powiedzieć rodzicom może (nie wiem jak psychiatra, ale pewnie też) tylko w sytuacji zagrożenia życia, no wtedy, należy podjąć odpowiednie środki to oczywiste. Jak idziesz się leczyć to mówisz całą prawdę i olej psychologów, toć to są w 99% idioci, którzy nic nie wiedzą, jak już to psychiatra, jeżeli naprawdę masz problem, a on z pewnością szybko to stwierdzi. Nie masz nawet 18 lat, więc cały czas dojrzewasz, i jestem pewien, że sobie wmawiasz, jak dragi Ci nie służą to je odstaw.

I nie po to człowiek uczy się 12 lat, żeby gadać głupoty, a na psychologię każdy może zdawać i sobie udawać i leczyć innych. Naprawdę takie rady to usłyszysz od kogoś starszego.

Sam myślałem, że mam depresję i byłem aspołeczny, miałem bardzo obniżony nastrój, przez jakieś 4 miesiące i miałem w dupie wszystkich ludzi, ogólnie było mi źle. Poszedłem raz do psychologa, może akurat miałem pecha, ale nie mogłem znieść obłudy i zakłamania jakie od niego (niej) biło i przestałem. Teraz przeszło i wesoły jestem. Znajdź sobie jakieś zajęcie, hobby? Cokolwiek, musi być coś co Cię interesuje, chyba, że jesteś już taki poryty, że poza narkotykami świata nie widzisz i nic innego Cię nie kręci, to ja nie wiem jak Ci pomóc, ale przede wszystkim przestań dramatyzować, bo zapewne obok depresji nawet nie stałeś i naczytałeś się w internecie a teraz płaczesz. Wyjdź na dwór do kolegów koleżanek, cokolwiek, a z lekami daj sobie spokój, bo nie z takich sytuacji ludzie wychodzili na trzeźwo.

I jak masz problem to z nim walcz a nie ćpaj, nie wytwarzaj sobie mechanizmu tego mechanizmu, że jak jest źle to zapominasz na chwilę, a później problem wraca. Młody jesteś, zacznij żyć, a nie użalać się nad sobą nawet jeśli wydaje Ci się że Twój problem jest największy na świecie i wszyscy inni żyją w luksusie, głowa do góry i heja naprzód.

Jeśli bełkocze, wybaczcie, nie mam siły jestem strasznie zmęczony, a nie mogłem się powstrzymać, żeby nie odpisać.
  • 200 / 3 / 0
Zgadzam się w 100%. Najlepiej znaleźć sobie jakieś hobby, robić coś co sprawia Ci przyjemność. Ja na przykład kupiłem sobie syntezator i nauczyłem się grać na pianinie. To jest teraz moja pasja i poświęcam jej każdą wolną chwilę. Muzyka sprawia mi ogromną przyjemność i jest to mój sposób na oderwanie się od codziennych problemów i zmartwień.
Ronski Speed - Something Happened On The Way To Heaven ( 7 Skies Remix )
  • 132 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: EriXson »
A zaiste, zacną pasją jest nasza upojna muzyka...
Ale jeśli myślisz, że to wystarczy to życzę powodzenia i wszelkich błogosławieństw (naprawdę życzę).
Nie chcę generalizować, każdy ma inne kłopoty - ale w naszym, ćpuńskim przypadku uogólnie nasze zdołowanie wprost proporcjonalnie do stopnia wjebania w środki psychoaktywne. Przykładem jestem ja, by daleko nie szukać - wpiedrolony po kolana w gówno o opioidowej prowiniencji, nie było nic innego o czym byłem w stanie myśleć.
W takim stanie, napierdalanie na pianinie/gitarze (których jestem szczęśliwym posiadaczem) było tak abstrakcyjne, jak zruchanie jednej nocy Angeliny Jolie i Kate Moss naraz w moim splugawionym barłogu.
Dziś, kiedy jestem przykładem absolutnej czystości i bieli, aż oczy bolą, popylam z bananem na ustach allergheto grosso, czy coś tam innego - primo i najważniejsze, nie ma co pierdolić - nie ćpać, a chociaż zrobić sobie przerwę.

Nic do Ciebie nie mam,ale tak w ogóle, to [H] nie jest poradnią psychologiczną (szczególnie dla nieletnich), im dłużej będziesz czytał tym mocniej zryjesz sobie łeb. Ale dla każdego, coś dobrego.
  • 642 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: qiuru18 »
No właśnie zamiast rozmyślać jak bardzo jest ci smutno
zajmij się czymś;np
-Jakimś sportem zapisz się na siatkę lub karate
-kup sobie motor stary i naprawiaj go tygodniami
-zruchaj w jedną noc Angeline Jolie i Kate Moss
-albo możesz sobie zostać grajkiem i jak entranced grać na mandolinie pod ratuszem
Możesz sobie wybrać któreś i robić
Każda blizna przypomina Mars jest ojczyzną
Nadal krzywdzę ludzi, gdy ludzie mnie krzywdzą
Daleką drogę mam, jakie to ma znaczenie
Że w moich butach stopy kaleczą kamienie
  • 200 / 3 / 0
Moje życie przez kilka dobrych lat skupiało się tylko wokół heroiny i o niczym innym nie potrafiłem myśleć. Każdy mój dzień polegał na ćpaniu, albo zdobywaniu pieniędzy na ćpanie, ewentualnie czekaniu na dilera. Wszystko co robiłem było związane z moim nałogiem. Uwierz mi, że po tych kilku latach, kiedy przestałem ćpać też miałem w głowie taki rozpierdol, że nawet nie potrafiłem myśleć o czymkolwiek sensownym, zdałem sobie sprawę z tego, że moje życie stało się puste i bezsensowne. Wiedziałem, że tą pustkę trzeba czymś wypełnić i właśnie wtedy odnalazłem swoją pasję, którą jest muzyka. Dzięki niej powróciły takie uczucia jak radość, satysfakcja i poczucie spełnienia. Czerpię bardzo dużą przyjemność z tworzenia muzyki, dzięki niej mogę wyrazić swoje uczucia i zajrzeć w głąb siebie. Jest to dla mnie swego rodzaju psychoterapia, i chyba skuteczna, skoro do tej pory się nie powaliłem. Nauczyłem się, że w życiu trzeba sobie stawiać jakieś cele i dążyć do ich zrealizowania. Dla Ciebie to może tylko gra na pianinku, a dla mnie to wypełnienie pustki po narkotykach.
Ronski Speed - Something Happened On The Way To Heaven ( 7 Skies Remix )
  • 132 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: EriXson »
Nigdy nie mówiłem, że to tylko gra. Ładnie, że potrafisz zająć się czymś i pięknym i pożytecznym. Tylko, że jak wszystko co przyjemne, kiedyś się kończy i trzeba zapierdalać, wstawać rano czy pizga czy wokoło rozpierdol pety i gówno. Chciałbym tak jak Ty, umieć zająć się jedną rzeczą a resztą zbytnio (podkreślam - zbytnio) nie przejmować i iść do przodu. Może się uda.

Skoro wątek tak się rozpłodził ładnie, to chciałbym wiedzieć, czy komuś pomogła psychoterapia.
Ja za każdy razem jak widzę psychiatrę, to się tłumaczę, czemu nie chodzę (bo jebię, mam w dupie, nie chcę mi się pierdolić i dowartościowywać terapeutów itd.)
  • 909 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
EriXson pisze:
Tylko, że jak wszystko co przyjemne, kiedyś się kończy i trzeba zapierdalać, wstawać rano czy pizga czy wokoło rozpierdol pety i gówno.
Skoro wątek tak się rozpłodził ładnie, to chciałbym wiedzieć, czy komuś pomogła psychoterapia.
Nie zawsze wszystko co przyjemne kiedyś się kończy. Możesz wstawać rano i nie myśleć o tym, że pizga, że pety, że rzygi itp. tylko myśleć o tym, że idziesz zarobić pieniążki, za które będziesz mógł kupić to i tamto. Chyba możemy jako tako panować nad swoimi myślami, prawda? Te, które brzmią "jest zimno, brudno, nie chce mi się" można po prostu odganiać, za to znajdywać plusy we wczesnym wstawaniu, w wykonywanej pracy...

A psychoterapia bardzo mi pomogła i nadal pomaga. Rozumiem wiele swoich błędów, zmieniam swoje postępowanie, lepiej dogaduję się z ludźmi i tak jakby pogodziłam się z sobą. Kiedyś byłam kosmitką, która nie wiedziała jak poruszać się w społeczeństwie, a teraz się zasymilowałam, ale nie zatraciłam siebie - wręcz przeciwnie, jakby znów się odnalazłam, odnajduję SWOJE przyjemności w życiu i tak dalej, i tak dalej... Polecam się naprawić.
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 132 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: EriXson »
Każdy z tzw. normalnych ludzi łapie od czasu do czasu doła/chandrę czy jak by tego nie nazwać, ale u ćpunów jest to zjawisko na skalę wręcz patologiczną. Tym bardziej dokuczliwą, że bardzo dobrze wiemy jak sobie ulżyć (co jest dla reszty czymś ponad ich wyobraźnie).

Ale powiedz tak szczerze, czy w ciągu tych n-lat ćpania i niećpania jedyne co odczuwałaś to czysta, nieprzerwana przyjemność, przerywana okazjonalnie kapkę mniejszą przyjemnością ?

A co do psychoterapii to kilkukrotnie odwiedzałem, raz było tak raz siak - w sumie nijak. Ale nie znaczy to, że rezygnuję.
  • 693 / 7 / 0
Z tą psychoterapią to jest tak, że trzeba trafić na kompetentną osobą. Niestety wielu psychoterapeutów minęło się z powołaniem i są tym kim są nie z powołania a z zapotrzebowania rynku. I tak w większym mieście o dobrego w swoim fachu łatwiej niż na prowincji, wiekszy wybór rodzajów terapii itd. Na pewno też kwestia kasy. Nie każdego stać żeby wywalać 50-150zł za godzinkę gadania na tydzień. A jeśli mamy wybór marna terapia albo jej brak, to jednak bym się wstrzymał mimo wszystko. Takie coś może skrzywić człowieka a w najlepszym wypadku zniechęcić.
we were born to suffer, and glory in our pain, each dream has jaws to crush us..

again and again
ODPOWIEDZ
Posty: 61 • Strona 3 z 7
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.