Więcej informacji: Fenyloetyloaminy w Narkopedii [H]yperreala
Analizować można każdą substancję i przeżycia po niej. Jeśli czekasz na następną fazę i wyszukujesz dni, żeby jej doświadczyć, to w jakimś stopniu jesteś już zależny psychicznie.
Natomiast ciężko jest mi to nazwać uzależnieniem, gdyż po prostu nie jest mi to w żaden sposób potrzebne do szczęścia. Jeśli się z jakiegoś powodu nie uda, nie zamierzam rozpaczać, jest wiele innych rzeczy którymi można się zająć, ćpanie to nie wszytsko.
Najważniejsza w życiu jest równowaga :) .
mj potrafi funkcjonować niemal na równi z nikotyną w ciągu dnia..
W czasach gdy mefedron był legalny, czy tam pół-legalny,
zdarzył się niemal pół roczny ciąg, z kosmicznymi ilościami i snem po 5-10h w ciągu miesiąca początkowo.
I tu już moim zdaniem, w takiej kombinacji, mef pokazywał psycho pazur.
Choć oczywiście tego 'ciągu' nie nazwę przygodą życia, to jednak uznaję za cenne doświadczenie, którego w CV nie wpiszę.
Powoje pokochałem, ale nie lubię ich bl - a lubię 'szamańskie' podejście i jedzenie zmielonych nasionek ;-)
Przełamię się do ekstrakcji, pokocham pewnie jeszcze bardziej..
Mushroomy to pewien rytuał - całe te poszukiwanie etc. - także tak.. jeśli tylko rosłyby częściej sądzę, że często by mi towarzyszyła ich obecność ;)
Ostatnio dopiero sprawdzałem NBOMe z serii B, gdzie trochę zawiodłem się dawką 1mg.
Na szczęście bl praktycznie był zerowy, jedynie ta 'bezsenność' i płytki sen później trochę męczyły,
także tak, na pewno sprawdzę jeszcze resztę z rodziny, i chętnie przekonam się jak jest z tolerką - zwłaszcza, że chodzą na osiedlach ludzie-zombie, którzy są w ciągu na NBOMkach i ponoć delikatne spadki mocy uświadczają.
Tryptaminy dopiero czekają. Aż przygoda z NBOMe oddali się odpowiednio w czasie ;-)
Ale sądzę, że mogą być czymś czego szukam.
Najbardziej boli delegalizacja salvii, a także brak statusu legalne dla roślin aya ;-(
Czuję mocny pociąg do różnego rodzaju psycho, ale czy uzależnienie?
Może to raczej, jak wcześniej powiedziano, Experience Seeking, tak? ;-)
A gdy rzeczywiście będzie źle to cóż..
Jack Nicholson mówił - jeśli jeden nałóg jest szkodliwy, trzeba zmienić go na inny, mniej szkodliwy. :old:
Witaj w Krainie Dziwów, Alicjo.
darkhatter pisze:W czasach gdy mefedron był legalny, czy tam pół-legalny,
zdarzył się niemal pół roczny ciąg, z kosmicznymi ilościami i snem po 5-10h w ciągu miesiąca początkowo.
darkhatter pisze:chętnie przekonam się jak jest z tolerką - zwłaszcza, że chodzą na osiedlach ludzie-zombie, którzy są w ciągu na NBOMkach i ponoć delikatne spadki mocy uświadczają.
Często już podczas pierwszego ich zastosowania czujesz i wiesz jak z nich korzystać, tylko głupiec z nimi przedobrzy przez dłuższy okres.
NBOME'y mógłbym zrozumieć jako substancje uzależniające, bo mózgotrzepy z nich są zacne, jednak moim zdaniem o wiele lepiej jest przeżyć jeden mocny trip raz na długi czas, niż cisnąć nawet co miesiąc a tym bardziej tydzień, gdzie normalna rzeczywistość staje się bardziej obca niż ta "osobista". :old:
Nieraz tu czytam co wyrabiacie z tymi substancjami i zazdroszczę tej głupoty ;)
Poza tym ludzie tu mylą pojęcia. Zrycie bani =/= uzależnienie. Jak ktoś na trzeźwo myśli, że jak wrzuca 10 kartonów to przechodzi do świata muminków i zielonych dżdżownic, a nie ma jebitnego tripa podszytego autosugestią to jest po prostu kretynem. A kretyna łatwo zwieść. Jeśli coś to nie od substancji jest uzależniony, ale od kłamstwa w które łatwiej mu wierzyć na bombie. Potrzebny nie odwyk, a psycholog. Nie można mówić o uzależnieniu, bo przyczyną kompulsywnego ćpuństwa nie jest sama substancja.
Weźmy takiego chlora - Janusza przykładowego. Sąsiad wyruchał mu żonę, otruł psa, porysował samochód, ukradł grabie, a na dodatek jak miał dostać za to w ryj to jeszcze wybił Januszowi wszystkie jedynki. Janusz zaczyna pić codziennie, bo ma depresję i chuj wykłada na wszystko. Jeszcze nie jest wjebany, chociaż naćpany od miesiąca chodzi. Przyczyną jego picia są problemy i depresja - mógłby rzucić, gdyby chciał, ale nie chce bo nie ma po co. Po kolejnym miechu przechodzi to w uzależnienie. Janusz postanawia się ogarnąć, ale jak zaczął trzeźwieć pomyślał - a chuj z tym, jeszcze pożegnalną wódeczkę, jedna więcej nic nie zmieni. Jak się upił to znowu chciał trzeźwieć, jak znowu zaczął trzeźwieć znowu chciał się upić. I tak w kółko. I to dopiero jest uzależnienie od substancji. Kiedy powodem twojego ćpania jest ćpanie, a nie nuda, problemy czy głupota.
obie pozbawione 'ja'.
To było umiarkowanie zahaczające o nieprzeciętność."
Najpierw masa, potem kwasa
"When I put a spike into my vein
And I'll tell ya, things aren't quite the same
When I'm rushing on my run
And I feel just like Jesus' son
And I guess that I just don't know"
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.