Homocykliczne substancje psychoaktywne, oddziałujące agonistycznie na układ serotoninowy w mózgu.
Więcej informacji: Fenyloetyloaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 135 • Strona 3 z 14
  • 344 / 6 / 0
Scone pisze:
Zjemtwepachy pisze:
ja pierdolę (...)Trzeba być niekonsekwentnym debilem (...) kurwa nie szkoda Wam mózgów? Zajebane głupki(...) Psychodeliki stają się potencjalnie niebezpieczne w rękach idiotów (...)to co niektórzy ostatnio dopierdalają, to jest debilizm po całości.
Zgadzam się w dużej części z Tobą, ale nie wiem o co się spinasz. Skoro
Zjemtwepachy pisze:
Niech każdy sobie używa jak chce
to bądź
Zjemtwepachy pisze:
konsekwentny
Wszystko ma swoje granice normy. Jeśli natomiast ktoś świadomie decyduje się na taki tryb życia jak wyżej opisany, to proszę bardzo. Tyle, że kto świadomy konsekwencji nakurwiania psychodelików oporowo, będzie wesoło zajadał się dwacepe (popularnym wśród licealistów np. "jako kwas w kapsach" ;) ) i nbomami jak cukierkami? Debil, pojeb, albo jakiś terminator niewrażliwy na skutki uboczne :). Nie ma się nad czym rozwodzić. Z kolei ktoś, kto wrzuca do dzioba substancje nie mając bladego pojęcia na temat sposobu działania na organizm, to jest po prostu nieodpowiedzialny i nie powinien mieć dostępu do takich środków dla dobra własnego i innych idiotów z jego otoczenia, których zachęca do wspólnej bani i zaraża swoją głupotą (tutaj mały podział - banioholicy-imprezowicze, którzy napierdalają kartony i szurają ketony zapijane hektolitrami alko oraz nawiedzeni pseudooświeceni-szamani, żyjący w świecie metafizyki i wytworów wyobraźni, mających zazwyczaj niewiele wspólnego z naukami Fizyki, czy Biologii). Gdzieś pomiędzy tymi dwoma wariantami, jest właśnie wspomniane przez Ciebie gówniażernia, żrąca psychodeliki dla szpanu. Ale to nie wymaga komentarza.

Także mówię - to jest kwestia świadomości tego co robisz ze swoim mózgiem i resztą flaków. Sytuacja, z postu wyżej to przykry motyw, ale wygląda na to, że ktoś się zagalopował z dawką. Każdy degustator ma inny organizm i predyspozycje psychofizyczne. To, że ktoś wpierdala 6mg 25B i ma dobrego tripa, nie oznacza, że ktoś inny nie zarżnie pikawy po dwukrotnie mniejszej ilości. Takie dawki psychodelików (zwłaszcza nbomów) są spoko dla ludzi, którzy bardzo dobrze znają swój organizm pod kątem działania tego typu środków. A i tak to jest jak los na loterii, bo nie wiadomo, czy za 5, 10, czy 20 razem nie uaktywni się jakaś np. wada serca. Nie można być fatalistą, ale warto czasem się jebnąć w głowę i zastanowić nad swoim życiem lol.
  • 568 / 52 / 0
Jako dość świeży w temacie mogę powiedzieć, że chęć wracania do tego cudownego świata jest przeogromna. Po moim pierwszym kontakcie z 25C-NBOMe, który jebnął mnie tak, że czasami nie wiedziałem gdzie jestem, postanowiłem, że co 2 tygodnie będę tam wracał. Niestety, aż tak często nie dało rady, ale ostatnio mając dostęp do kartoników praktycznie za darmo, znów tripuje. Co do uzależnienia, to tolerancja na związek jako tako na to nie pozwala, ale chęć ponownego przeżycia kolejnego tripa jest olbrzymia. U mnie np. myśl o tripie praktycznie nie występuje w tygodniu, kiedy mam coś do roboty (co swoją drogą kiedyś było upierdliwe), ale pojawia się gdy nadarzy się okazja, co mi w pełni pasuje :D
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 42 / / 0
Mimo skłonności do uzależnień z psajko mam tylko to, że jak sie umawiam na tripa to 2-3 dni wcześniej już podjarany jestem i nie moge sie doczekać. :D Przed uzależnieniem od psajko "chroni" mnie to, że nie zarzuce jak mam zły humor i/lub mało czasu. Nie licząc testowania 25i gdzie stwierdziłem, że o 1-2 se zasne już i to tak na styk miało być, a niestety do 5 zasnąć nie mogłem.
  • 89 / 3 / 0
ja co prawda po każdym tripie przeglądam w kalendarzu wolne dni i planuję następnego ale nie nazwałbym tego uzależnieniem :) po fazie nie mam ciśnienia np. jak po ketonach tylko przyjmuję pokornie to co otrzymałem a do tripa czasem wracam myślami jako do niezwykłego wspomnienia
Uwaga! Użytkownik stonedfox nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 81 / / 0
Też się ekscytuje i planuję, ale do momentu. Po pewnym czasie wizuale i cały ten psychodeliczny klimat staje się strasznie męczący. Tak na dobrą sprawę potrzebuję jakiegoś miesiąca przerwy między tripami, żeby cały czas dawały mi taką samą radość.
coming, colors in the air,
oh everywhere,
she comes in colors
  • 2362 / 24 / 0
stonedfox pisze:
ja co prawda po każdym tripie przeglądam w kalendarzu wolne dni i planuję następnego ale nie nazwałbym tego uzależnieniem
ja bym nazwał
BS
  • 89 / 3 / 0
jak jeździsz co roku na mazury, a raz pojechałeś do Grecji i stwierdziłeś że to jest to i tu będziesz jeździł co roku a nie na mazury to jesteś uzależniony od wycieczek do Grecji? :cheesy: po każdym tripie, nie zawsze wesołym, stawiam kropkę i wyciągam wnioski a po kilku tygodniach zdaję sobie sprawę że tolerka zeszła i można znów zarzucić. tak jak mówiłem dla mnie nie jest to uzależnienie ale jeśli z Twojego punktu widzenia tak to wygląda to całkiem dobrze mi z tym. :cheesy:
Uwaga! Użytkownik stonedfox nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2652 / 379 / 0
Porównujesz wycieczki do Grecji do narkotyków? To, że stawiasz kropkę i wyciągasz wnioski nie dowodzi braku uzależnienia. Analizować można każdą substancję i przeżycia po niej. Jeśli czekasz na następną fazę i wyszukujesz dni, żeby jej doświadczyć, to w jakimś stopniu jesteś już zależny psychicznie. Uzależnienie nie musi być ściśle związane z ciśnieniem, ale może potrzebujesz jeszcze czasu, żeby to do Ciebie dotarło.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 89 / 3 / 0
zmiana mazur na Grecję podnosi mi poziom życia, tak samo jak zażywanie psychodelików w moim odczuciu. zgodzisz się myślę że wspomnienia po takim 4aco a ciągu na mefie to zupełnie inne gatunki literackie :) trip po dobrym sajko wspominasz jak wycieczkę, małe wakacje a po mefie zostaje tylko pustka, wspomnienie jak to było dobrze i jak by tu skombinować jeszcze troszkę bo czegoś mi tu w życiu zaczęło brakować.
przyznam że na pewno w jakimś stopniu jestem zależny psychicznie ale nie miałbym żadnych problemów ze zrobieniem sobie kilkumiesięcznej przerwy. nie myślę codziennie jak to było dobrze ale żyję sobie dalej nie rozmyślając o tym co było na tripie i co jakiś czas uświadamiając sobie że tolerka już zeszła i że czas nadszedł :cheesy:
Uwaga! Użytkownik stonedfox nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3874 / 212 / 13
A jak dla mnie to porównanie jest adekwatne z punktu widzenia mózgu - porównanie dwóch bodźców dających przyjemność, z tym, że różnią się one znacznie złożonością, co nie zmienia faktu, że defacto od obu można się uzależnić cokolwiek to słowo oznacza.

Człowiek ma skłonność do nawracającego popełniania czynów przyjemnych z tym, że im wyższy stosunek poziomu przyjemności do złożoności bodźca tym trudniej z takiego bodźca zrezygnować, a rezygnacja może się wiązać z silnie negatywnymi stanami emocjonalnymi, często o charakterze ciągłym lub nawracającym nawet przez lata.

Dragom się jeszcze dopisuję "gębę" bo ryją zdrowie i portfel no i oczywiście są idealnym przykładem bodźca o niskiej złożoności, a wysokim poziomie nagradzania. Jeżeli jednak kasa nie gra roli, a ze zdrowia nie robimy sobie bożka to nie widzę przeszkód o ile nie indukuje to czegoś na kształt dystymii, amotywacji etc.
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
ODPOWIEDZ
Posty: 135 • Strona 3 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.