24 maja 2019blackgoku pisze: Możliwe, że istnieją światy astralne, możliwe, że żyjemy w wielowymiarowym wszechświecie, że istnieje reinkarnacja, a już na pewno nie jesteśmy sami we wszechświecie.
Co do wieloświatów to też chyba istnienie czarnych dziur skłania ku przyjęciu teorii, że oprócz naszego wszechświata jest nieskończenie wiele innych wszechświatów.
W reinkarnację za to nie wierzę, to już z nauką ma mało wspólnego a więcej z bajeczkami z dalekiego wschodu :)
24 maja 2019mj2086 pisze:
W reinkarnację za to nie wierzę, to już z nauką ma mało wspólnego a więcej z bajeczkami z dalekiego wschodu :)
Minęło już trochę czasu od momentu w którym pierwszy raz spróbowałem LSD. Próbowałem też inne, podobne substancje np. DMT, grzyby, wszelkie tryptaminy czy fenki za czasów ich legalności i tak dalej.
Pierwsza próba była lata temu. Od tamtego czasu przeżyłem kilkadziesiąt tripów, w niektórych doświadczałem ego death, czasem wrzucałem takie dawki kwasa, że od samego patrzenia na to można było zwariować Miewałem ciągi na zielsku, aktualnie ograniczyłem tę roślinę do weekendowego użytkowania.
Najbardziej przemawia do mnie to, że wszystko siedzi w psychice. Jeśli ktoś już na starcie np. widzi rzeczywistość przez pryzmat filmów z żółtymi napisami po pierwszym tripie odjebie mu jeszcze bardziej. Jeśli ktoś ma jakieś traumy z dzieciństwa, które mózg skutecznie 'wymazał', taki kwas może je przypomnieć. Jeśli ktoś miał przodków z ukrytymi chorobami psychicznymi tak samo nie może być pewnym, czy przypadkiem akurat ON nie ma ukrytej schizofrenii, która się uaktywni pod wpływem mocnego przeżycia na psychodelikach.
Mnie nie zryło - w mojej rodzinie nie było żadnych chorób, traum etc. Myślę, że może też mieć na to wpływ samo postrzeganie substancji. Na wcześniejszych stronach ktoś pisał o tym, że wrzucasz, potem poznajesz różnych nju ejdżowych odklejeńców, jeździsz na festiwale i tak dalej. Jest takie przysłowie "z kim przystajesz, takim się stajesz" i zgadzam się, że tripowanie w takim towarzystwie serio może ostro zryć banie
Moje podejście do psychodelików było / jest takie; okej, fajny drag, ućpam się, rzeczywistość inaczej będzie wyglądała, zobaczymy co mój mózg mi dziś zaserwuje. Nie dorabiałem do tego żadnych ideologii w stylu miłość i pokój, oświecenie, pojednanie z naturą czy inne nju ejdżowe hipisowskie bzdury. Dla mnie to tylko narkotyk, którym mogę się ućpać, zamiast brać inny, społecznie akceptowany narkotyk - alkohol (którego nienawidzę i nie piję - głównie przez kaca).
Nie mam ani nigdy nie miałem zamiaru 'walczyć' z systemem etc. Prawdę mówiąc to ja całkiem lubię ten 'system' - może niekoniecznie zgadzam się z niektórymi prawnymi założeniami, ale nie chodzi mi o to używając tego terminu. Chodzi o to, że ja kurwa waląc prosto z mostu kocham pieniądze. Kocham je zarabiać, kocham je wydawać - oczywiście bez chodzenia po sklepach (w przypadku kupna materialnych rzeczy), bo to koszmar. Jasne, że pieniądz rządzi światem, to wiedzą nawet dzieci. Ktoś tam pisał o garnkach za 5000 zł. Kolego, produkt jest wart tyle, ile klient jest za niego wstanie zapłacić. To, że klient nie wie, że identyczny może sobie zamówić z AliExpress za 10 złotych to już nie wina polskiego resellera. Poza tym... ktoś musi stracić, żeby ktoś mógł zyskać. Takie są założenia kapitalizmu, który też uwielbiam :)
@blackgoku napisał, że wszystko to teatrzyk. Jasne, to prawda. Dla zobrazowania dodajmy, że to kukiełkowy teatrzyk. W tym teatrze od Ciebie zależy czy przyjmiesz rolę widza, kukiełki, gościa dla którego brakło biletu, czy może masz większe ambicje i będziesz starał się przyjąć rolę ręki pociągającej za sznurki. Wszystko zależy od Ciebie. Ja już wybrałem i w moim przypadku niezależnie od tego, czy leciałem akurat na zsyntezowanym w chińskim labie homecie, czy tym słynnym mitycznym DMT substancje te tylko utwierdzały mnie w moich przekonaniach.
Reasumując moim zdaniem choroby psychiczne po psychodelikach wywodzą się z kilku czynników; traum, ukrytych chorób psychicznych oraz również samego światopoglądu danego człowieka i postrzegania danej substancji.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
15 maja 2019DelicSajko pisze:
Mi wyjebało po grzybach psychozy wszelakiej maści i urojenia, dwubiegunówkę dostałem, derealizację, depersonalizację, a na tamten moment miałem za sobą jedną tabletę chyba.
Zajebalem kwasa pare miesiecy temu, wydawalo mi sie, ze jestem w piekle, w jakims miejscu, w ktorym wczesniej bylem ale nie powinienem tam byc- ogolnie tragedia, bralem wczesniej ale wczesniej bylo troche lepiej. Od tego czasu nie moge sie skoncentrowac, mam natlok mysli i paranoje.
Bylbym wdzieczny jakbys mi powiedzial jak sobie z tym poradziles bo zaczynam sie martwic
24 maja 2019Miki12 pisze: bo to nie te czasy gdzie można zostać pustelnikiem , filozofem i siedzieć gdzieś cały dzień pod jabłonią i medytować...
24 maja 2019Miki12 pisze: kiedy ktoś ma wmiarę poukładane życie , pracę , pasje , zajęcia i naglę mu odwala (lub jak kto woli oświeca) że jednak to wszystko co mial to bez sensu ze nagle przestaje go to cieszyc i zaczyna sie nie dogadywać z ludzmi ,w skrajnym przypadkach moze stracic prace bo jego nowy styl zycia uniemozliwia mu jej wykonywanie , nagle robią się problemy ze zdobyciem pieniedzy na rachunki ,może odejść rodzina jesli ma , zona z dzieckiem , no wlasnie jak mowilem mogą zacząc się problemy finansowe
Musiałem wtrącić swoje zdanie ;d
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.