Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 45 • Strona 1 z 5
  • 1472 / 25 / 0
Postanowiłem założyć temat ,jak bardzo pomógł mi psychodelik na złamane serce,zaledwie 5 g wilca

Set & Setting fatalne ,parę dni po tym gdy osoba którą kochałem powiedziała mi pernametne NIE ,tuz przed zarzuceniem byłem załamany mięsnie mnie bolały miałem cały czas myślotok o niej ,bałem się brac wilca ,myśłałem ,że w takim nastroju będe miał mega bad tripa

wchodzi faza wracam do domu zachód słońca, koło mnie nie ma jej chwila smutnych myśli ale za chwile pomimo ,że jej nie ma świat moze tez być piękny

wróciłem do domu nie robiłem nic kreatywnego ,wykąpałem się i położyłem się na łóżku,przez 6 godzin tripa myślałem cały czas o niej... i paliłem szlugi

Myśli miałem bardzo oagrnięte, jak przez wczesniejsze dni panował chaos ,tak w końcu mogłem obiektywnie przejrzeć na oczy,mogłem w koncu zobaczyć jej także minusy (plusy tez ) ale w końcu przejrzeć ,że nie jest jedyna cudowna , mogłem przejrzec ,że ta relacja nie była az taka dobra duzo ,przejrzystych wniosków ...:)

po tym tripie dalej mój stan był zły ale stabilny wiele mi pomógł tak w ciężkiej sytuacji i postawiłem napisać temat jakie cuda może zdziałać psychodelik :)
  • 510 / 5 / 0
Mi niestety w ogóle nie pomogły w takiej sytuacji psychodeliki (brałem wtedy 25C-NBOMe, 25I-NBOMe, 4-AcO-DMT), a nawet pogarszały moją depresję, po każdym tripie, przez kilka dni, jeszcze bardziej odczuwałem jej brak. No a potem wpadłem w opioidy, które potrafiły uleczyć każdy ból.
Uwaga! Użytkownik qarhodron nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 196 / 1 / 0
Każdy zawód sercowy powiązany jest z głeboko psychologiczną traumą, która może wyrwać się spod kontroli eskalowana psychodelicznym trybem rozpatrywania.
  • 203 / / 0
qarhodron pisze:
Mi niestety w ogóle nie pomogły w takiej sytuacji psychodeliki (brałem wtedy 25c-nbome, 25i-nbome, 4-Aco-DMT), a nawet pogarszały moją depresję, po każdym tripie, przez kilka dni, jeszcze bardziej odczuwałem jej brak. No a potem wpadłem w opioidy, które potrafiły uleczyć każdy ból.
Miałem identycznie. Psychodeliki tylko pogłębiały mój, wtedy smutek i niechęć do wszystkiego. Potrafiłem po nich na chwilę zapomnieć, ale te wszystkie uczucia po krótkiej chwili wracały ze zdwojoną siłą. Poznałem wtedy pannę kodeinę, z którą randkowałem przez blisko miesiąc. Po niej miałem po prostu wyjebane i nic nie bolało :)
Do odważnych trip należy :)
  • 196 / 1 / 0
Reasumując jest to możliwe, ale trudne, a psychodelik jeszcze zwiększa ryzyko, którego przecież sę nie da uniknąć. Jedynie osobniacza auto- terapia wchodziła by tutaj w grę.
  • 1472 / 25 / 0
Były ogólnie 3 tripy

pierwszego opisałem

drugi też wilec akurat byłem na mieście nie siedizałem sam w domu tylko parę wniosków wyciągnąłem z tej sytuacji

trzeci trip zasługuje na uwagę

na tripie 25b/25c byłem w klubach ,odbudowałem swoją seksualność, dotyk innych kobiet niz ona znowu zaczął mi sprawiać przyjemność

emocje podbudowałem ,znowu czułem empatie ,miło mi się rozmawiało ,cuzłem radośc z poznawania nowych kobiet

to nie była jedna noc jak po Pencie ale jest super a na drugi dzien mija,po tej nocy ,mogę na nowo budować wiez z kobietami nie traktować ich obojętnie więc dużo dał trip :)
  • 1456 / 19 / 0
Szamanowiec pisze:
Miałem identycznie. Psychodeliki tylko pogłębiały mój, wtedy smutek i niechęć do wszystkiego. Potrafiłem po nich na chwilę zapomnieć, ale te wszystkie uczucia po krótkiej chwili wracały ze zdwojoną siłą. Poznałem wtedy pannę kodeinę, z którą randkowałem przez blisko miesiąc. Po niej miałem po prostu wyjebane i nic nie bolało :)
U mnie było tak samo. Tripy były świetne, ale za dwa dni wszystko wracało. W kodę wjebałem się świadomie, wiedziałem co się stanie i jak to na mnie wpłynie - zapomniałem kompletnie o byłej, miałem wyjebane tak jak chciałem... przez kilka miesięcy, do pierwszego skręta, którego oczywiście pomyliłem z grypą %-D Więc potem pojawił się kolejny problem, żeby zacząć żyć na trzeźwo (smutek po rozstaniu zszedł na dalszy plan i w sumie potem już mi tak nie dokuczał) Ale zacząłem więcej pracować, poznawać nowych ludzi, jeździć na imprezy i ogarnąłem się, ale mimo kilkumiesięcznych przerw uzależnienie psychiczne od opio pozostało i tego najbardziej żałuję. Próbowałem wielu różnych substancji, ale jakbym mógł cofnąć czas i coś zmienić to zrezygnowałbym jedynie z kody. Chociaż z drugiej strony dużo mnie to nauczyło - żeby nigdy, przenigdy nie ćpać (czegokolwiek, czy to opio czy psychodelików) w nadziei, że to pomoże w jakimś problemie natury emocjonalnej. Bo jest zupełnie odwrotnie. To nie pomaga, a jedynie odsuwa problem gdzieś na bok, często stwarzając nowy, ale wcześniej czy później i tak za wszystkim trzeba się zmierzyć, nie ma co uciekać.

Psychodeliki mają potencjał terapeutyczny, to jasne, ale myślę że akurat nie w takich przypadkach (chociaż to jest zbyt indywidualna sprawa, żeby uogólniać). Mi osobiście bardziej pomogły wyjść kiedyś z ciężkiej depresji i fobii społecznej i przełamać się, żeby rozpocząć nowy związek. Czyli, żeby jakoś wystartować z nowym etapem w życiu, ale gdy ten etap się skończył to jednak potrzebowałem zupełnie czegoś innego - czasu i innych zajęć w życiu, nowych ludzi, nowych perspektyw, niż "oświeceniowego" tripa, który mi rozwali na chwile ego i zmieni całkowicie system wartości.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3129 / 20 / 0
Naucz się radzić sobie z życiem na trzeźwo, ten temat to żenada.
High, how are you?
  • 1456 / 19 / 0
Nie żenada bo, jak widać, wiele osób próbuje tego samego i dopiero potem wyciąga wnioski, bo tak już jest z ludźmi, że uczymy się na swoich błędach, a nie cudzych. I dopiero pewne doświadczenia mogą nas nauczyć, że nie tędy droga.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1472 / 25 / 0
@KFS @Husajn

Trzeba odróżnić,wdupsanie kody ,beta ketonów itd ,aby zapomnieć na chwile i myśleć ani teraz przyjemnie ,ale mi wspaniale to rzeczywiście tylko trwa chwile i jest puste

trip na LSA jak pisałem ,nie dał mi Euforii ,szczęścia itd nie zwracałem uwagi na wizualizacje i inne rzecyz na Tripie w samotności tylko myslałem,choc niektóre mysli były smutne i przygnebiające to trzezwe i przejrzyste ,zrozumiałem ,że musze się z takim stanem rzeczy pogodzić

czy wszystko wraca do poprzedniego stanu ,wcale nie ,duzo lepiej się czuje po tripach ale nie wyleczyły mnie w 100 %

już tak mnie to nie boli ale NIE ZAPOMNE ,na pewno nie prędko
ODPOWIEDZ
Posty: 45 • Strona 1 z 5
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.