Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 11 z 12
  • 110 / 8 / 23
Mózg rozwija się również po 30-tce.
Uczyłem się angielskiego kiedy miałem 33-34 lata bardzo intensywnie- minimum po 5gdz. dziennie.
Sam internetowym kursem; e-tutor(polecam)
Czułem, że moje kojarzenie faktów, oraz ogólne samopoczucie wzrastało.
Często z tego powodu czułem prawie euforię.
Doszedłem do poziomu B2 zaczynając od zera.
Sporo od tamtego okresu zapomniałem.
Jednak przeczytanie tekstu, ze zrozumieniem powiedzmy w 70-80% to dla mnie nie problem do dnia dzisiejszego.
Gdyby mózg zatrzymał się i był nie plastyczny, to nie byłbym w stanie przyswajać wiedzy po trzydziestym roku życia.
Uwaga! Użytkownik snoopdogg nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3345 / 512 / 0
Nie ma zadnej roznicy pomiedzy tymi psychikami. Jak ktos jest starej daty to pije, jak ktos jest mlodej to bierze. Jak pali to nie pije? Hhm.. :korposzczur:
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 159 / 23 / 0
wg mnie jest, ale temat zostal zle ujety, bo zestawiono alko z cala reszta, a tak nie wolno
psychika alkusa, psycho, opio itd beda sie roznic, bo
- wszyscy jestesmy rozni na starcie
- inne sa powody siegania po dana substancje (to co mamy w danej chwili w glowie)
- dane substancje dzialaja roznie na ludzka psychike
  • 38 / 10 / 1
13 marca 2020Mefistofeles1945 pisze:
Nie ma zadnej roznicy pomiedzy tymi psychikami. Jak ktos jest starej daty to pije, jak ktos jest mlodej to bierze. Jak pali to nie pije? Hhm.. :korposzczur:
Ja palę i nie piję w ogóle. Zażywam tram(rekreacyjnie) i clo(stale) co w zupełności mi wystarcza, a alko uważam za syf. Pierniczenie, że po Tramalu, czy klonie trafia się za kratki jest z dupy wzięte. Wiadomo możliwość wzrasta u co poniektórych, bo są "odhamowani" jak po alkoholu. Jak ktoś ma skłonności coś zajebać, to będzie to robił, szczególnie po tych substancjach. Nie każdy jest jednak kleptomanem...
Jezuschytrus to pedofil
  • 1816 / 338 / 0
@up no kurwa, Klonazolam już nieraz doprowadził mnie, a raczej był blisko doprowadzenia mnie za kratki bo za każdym razem mnie odcinało całkowicie, blackout %-D

A co do głównego wątku no to tak samo uważam, że nie ma co zestawiać psychiki ćpuna i psychiki alkoholika, bo alkohol to tez narkotyk więc możnaby zrobić wątek ,,psychika meth headów a psychika reszty ćpunów", bez sensu, zbyt szeroki zakres %-D
Ale o ile benzo lubię i zdarza mi się go nadużywać, to alkoholu nienawidzę. Na pewno tak jak ktoś już napisał np. opiatowiec może mieć największego skręta a mózgiem może kierować uzależnienie, ale taki opiatowiec chociaz coś w tym mózgu jeszcze ma, coś nim kieruje. A u alkoholika jest to.. pustka.
W przypadku chęci szybkiego kontaktu ze mną, proszę pisać przez wiadomość prywatną, a nie na maila.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 116 / 47 / 0
Moim zdaniem istnieje pewna tendencja, że do ćpania, w szczególności najczęściej psychodelików/dysocjantów, ciągnie ludzi o wiele bardziej inteligentnych od reszty społeczeństwa. Dużo osób sie pewnie obrazi i powie, że nie ma co uogólniać, ale ja mam wrażenie, że tacy ludzie co sie o to obrażają to sami są mało inteligentni i to ich boli, że taka jest prawda. Oczywiście istnieją wyjątki typu jakieś totalnie przećpane łby co nie ma dla nich znaczenia czy biorą kwasa czy palą RC-ka, ale takich to na szczęście jest w dzisiejszych czasach znacznie mniej niż kiedyś w czasie hype'u na dragi. W każdym razie z moich doświadczeń wynika, że po alkohol (zazwyczaj tylko i wyłącznie po alkohol) najczęściej sięgają osoby średnio lub mało inteligentne. Sprzyja im fakt, że alkohol jest legalny i względnie tani w porównaniu do innych substancji, które można zdobyć na rynku. W związku z tym nie mają strachu by po niego sięgać, nie muszą martwić sie policją oraz nie żal im wydać te 20-30 zł na flaszke czy pare złoty na czteropaka. alkohol daje im łatwy haj, bo wystarczy tylko kupić i sie napić, i zaraz wszystkie smutki chwilowo odchodzą w niepamięć. Też fakt samej legalności daje im poczucie bycia tymi lepszymi od "strasznych narkomanów co popełniają przestępstwa". Natomiast w przypadku osób sięgających po inne narkotyki, najczęściej nielegalne, sprawa jest już nieco bardziej złożona. Taka osoba często musi się natrudzić ze zdobyciem środka i pozostawać w stałym kontakcie ze środowiskiem innych osób, które również zażywają. Dodatkowo koszta już są znacznie wyższe i oczywiście przypał w kwestii prawnej wchodzi w gre. Większość tych osób jest świadoma tego co robi i zdaje sobie sprawe, że jest to często igranie z ogniem jeśli chodzi o zdrowie, w tym również psychiczne. W przypadku osób używających alkoholu taka świadomość wystepuje o wiele rzadziej i mało kto mówi o tym, że to w rzeczywistości szkodzi. Większość raczej woli wypowiadać się o alkoholu w superlatywach, że "raz na jakiś czas dobrze wypić ze szwagrem po robocie" albo "alkohol to nie narkotyk" itp. itd. Fajnie została pokazana ta hipokryzja w znanym, dla użytkowników tego forum, filmie pt. "Że życie ma sens" gdzie jeden z głównych bohaterów po przećpaniu sie i zrezygnowaniu z narkotyków natychmiast przerzucił sie spowrotem na alkohol, zaczął szkalować je i stwierdził, że "wraca do korzeni". Kończąc wypowiedź, powiem teraz bardzo subiektywnie, że nie trawie alkoholików i nawet jeżeli wśród nich poznałem jednego lub dwóch spoko ludzi to i tak uważam, że nawet przeciętny użytkownik np. stimów często jest o wiele bardziej inteligentny i świadomy otaczającej go rzeczywistości i wielu ważnych rzeczy. Większość poznanych przeze mnie alkoholików to wraki umysłowe i emocjonalne, których mózg zatrzymał sie na wieku 15 lat, nic dziwnego skoro duża część osób zaczyna przygode z alkoholem właśnie w tym i podobnym wieku. Oczywiście to nie znaczy, że mamy delegalizować alkohol, a zalegalizować narkotyki. Nie, w żadnym wypadku. Po prostu społeczeństwo powinno się bardziej doedukować na temat narkotyków i uświadomić sobie, że alkohol jest jednym z nich i wcale nie jest lepszy ani lżejszy od reszty, a wręcz przeciwnie - jest ciężkim narkotykiem, który wykazuje duże podobieństwo do opioidów, jednej z najcięższych grup.
  • 2916 / 795 / 5
Jestem inteligentniejszy bo ćpam nielegalne narkotyki? XD W dzisiejszych czasach ten trud zdobycia ćpania to wyjście przed blok albo i nie. Pewnie zaliczasz się do tych inteligentnych użytkowników psychodelików co nie?
Dodatkowo porównujesz alkoholików i "przeciętnych użytkowników stimów", co nie ma sensu. Zawodowy stimiarz ma łeb przejebany jak alkoholik. Zresztą alkoholik alkoholikowi nie równy. Jeden pije po browarze dziennie, drugi całymi dniami wali gorzałę.

Btw. Marihuaniści są często przekonani, że trawka nieszkodliwa.
Za to przykładów zniszczonych żyć po alkoholu mamy mnóstwo, nierzadko leżących na ulicach.

Nie wiem ziomek skąd ty te swoje mądrości wytrzasnąłeś ale niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Narkotyki są dla przegranych
  • 42 / 25 / 0
@punelektryk
Nie zgadzam się choć po części rozumie co chcesz przekazać co do patologii alkoholowej.
Patologia jaka zachodzi przy nadużywaniu alkoholu wynika miedzy innymi z czynników socjologicznych a nie tylko z samego nadużywania czy tez uzależnienia. To samo się tyczy innych używek. Prościej mówiąc jak ktoś jest burakiem to nim pozostanie nie zależnie od tego jakiej używki się uczepi. Ale tak.. jak jestem trzeźwy ludzie pod wpływem mnie drażnią.

Piszesz o hipokryzji jaka wynika z dyskryminacji ćpunów przez alkoholików a sam popadasz w hipokryzje tylko ze w odwrotnym kierunku. Wydaje mi się nie sprawiedliwe i absurdalne sprowadzanie kogoś do rangi alkoholika i wywyższanie się swoim statusem narkomana, to samo w odwrotnym kierunku. Poza tym podział na alkohol/narkotyki/leki/'dopalacze' czy tez alkoholik/narkoman/lekoman wynika tylko z kwestii prawnych i kulturowych.
W psychofarmakologii nie ma miejsca na takie rozgraniczenia.
Mam zwyczaj twierdzić ze istnieją po prostu substancje psychoaktywne o rożnym profilu działania i o rożnym zastosowaniu. Alkoholik to tez narkoman, tyle ze utrwaliła się taka bzdurna terminologia przez status legalności jednego i penalizacji innego Także cały ten wątek wydaje mi sie blednie sformułowany, bez urazy.

Znam osoby które używają substancji nielegalnych i dyskryminują używanie np. leków. Czyli walenie speeda przez 20 lat lub 5g trawki dziennie jest ok ale zażywanie antydepresantów jest mocno nie ok. więc przykleja się etykietę lekomana. Kolejny przykład alkomaty spod nocnego które wzdrygną się na widok narkomana a sami w rzeczywistości są przecież najbardziej zdegenerowanymi ćpunami. Ostatni przykład to twój post z którego wynika ze miłośnicy stimów czy psychodelików są wręcz oświeceni w porównaniu do alkoholików.
Wszystkie postawy i tezy tego typu uważam za przejaw ignorancji i hipokryzji. z takim nastawieniem alkoholicy szydzą z narkusów, stimerzy szydzą z alkoholików, helarze maja ich wszystkich w dupie a miłośnikom psychodelików wydaje się ze odnaleźli sens dynamiki wszechświata itd. Politoksykomani najfajniejsi w takim zestawieniu hehehe. Osobiście tez jestem hybryda jak już trzeba klasyfikować.

Fakt ze alkohol to nie jest używka która się nadaje do rozwoju mentalnego a nawet przeciwnie. W przewlekłym stosowaniu owszem pojawia sie 'zburaczenie' ale jeśli ktoś ma na siebie wgląd i jest introspektywny to się zreflektuje, a jak odstawi i odparuje to wszystko widzi czarno na białym. Także tak, alko dość degeneratywne w sferze mentalnej i socjologicznej ale to nie czyni wszystkich uzależnionych od alkoholu debilami. alko podbija ego a ludzie staja się po prostu głupsi/płytcy i aroganccy na przełomie lat, tez to widzę ale co zrobisz jak nic nie zrobisz.. jak się nie podoba to nie pijesz i tyle.

Zatrzymam sie tu bo znów napisałem wylewną litanie choć chciałem tylko dwa wersy dorzucić od siebie. Pozdrawiam
  • 116 / 47 / 0
@up no i źle zrozumieliście mój post. Ja tu nie wywyższam narkomanów nad alkoholików czy coś w tym stylu. Myśle, że wystarczająco to zasugerowałem, ale chyba nie doczytaliście do końca. Już w skrócie powiem - chodzi o to, że moim zdaniem przeciętna osoba zażywająca alkohol nie jest świadoma do końca tego czym alkohol naprawde jest, czyli narkotykiem. Przez to później ludzie mają problemy z piciem, a że alkohol jest powszechnie dostępny to byle buraczyna może iść do sklepu, kupić alkohol i sie najebać później coś odpierdalając głupiego. W temacie jest pytanie o psychike alkoholików to odpowiadam - zdecydowana większość jakich ja spotkałem właśnie w ten sposób postępuje. Puste debile, najprostsze społeczniaki i prostaki, które wzdrygają sie na słowo "narkotyki", a sami jeden zażywają czyli alkohol.
No i kolejna sprawa to to że nie jesteś inteligentny, bo ćpasz nielegalne narkotyki tylko wiele inteligentnych osób sięga po narkotyki, często odrzucając alkohol, w przeciwieństwie do alkofanów, którzy uparcie trzymają sie swojej ulubionej używki, a wszystko inne szkalują i nazywają dziełem szatana. To jest właśnie ta różnica między psychiką ćpuna a alkoholika, że o ile ćpun próbuje różnych substancji i stara sie je zgłębić, o tyle już alkoholik odrzuca wszystko inne, broni swojego narkotyku i cieszy miche, że jest legalny i nie musi w związku z tym chować sie po krzakach przed policją. Istnieje krótko mówiąc tendencja, że ćpuny są o wiele bardziej otwarci na świat i odrzucają stereotypy.

Nie wiem, może pisze niezrozumiale, ale powtórze raz jeszcze, że nie wywyższam ćpunów nad alkoholików tylko wyrażam opinie, że zauważam wyżej opisane zjawisko. Tak, nie lubie alkoholu, przynajmniej w wysokiej dawce, tak też dlatego nie lubie dużej części poznanych przeze mnie alkoholików. Wszystko zależy od człowieka, znam dobrych ludzi z jednej i z drugiej strony, tak samo znam debilów. Każdy kto chce coś brać powinien być tego świadomy, w tym wszystkich różnych konsekwencji. U alkoholików taka świadomość jest niska, bo wielu nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że zażywają ciężki narkotyk.

Wszystko co pisze bazuje na własnych doświadczeniach i spostrzeżeniach więc stąd te "mądrości". Subiektywnie, ale szczerze.
  • 27 / 4 / 3
Kultura definiuje standardy, Dużo większy procent ludzi nie uważa już alkoholu jako tą jedyną WŁAŚCIWĄ "używkę". Bać się dalej będą straaasznych narkotyków przez stygmatyzację i wrzucenie do jednego wora szerokiego wachlarza substancji. Kawa jest powszechnie "pubudzaczem" nie stymulantem/pestycydem gdyż duża większość ludzi nie ma zielonego pojęcia o podstawach chemii, biologii, farmakologii czy farmakognozji. "Apap to apap, więc chyba zawiera apap.", alkoholicy ogólnie akceptowani i traktowani lepiej niż narkomani, brak akcji społecznych/kampanii oraz zerowy program nauczania w szkołach. Przez ignorancję spowodowaną niewiedzą (i odwrotnie) jest i będzie dużo więcej przypadków śmierci, strat materialnych jak i zdrowotnych, co oczywiście pogarsza wizerunek substancji psychoaktywnych które i tak są przypisywane przestępczości, a co za tym idzie osoby zażywające automatycznie uznawane są za złych, mało inteligentnych ludzi. "Boimy się tego, co nieznane." chociaż w dobrze mi znaną piłę nie wkładał bym ręki, wszystko robić z głową i będzie dobrze.
Co do inteligencji alkoholików a narkomanów powiedział bym że jest podobna, z tym że narkotyki dzielą się na klasy np. depresanty Z w której znajduje się sam alkohol, więc włączenie średniej alkoholików do narkomanów nie powinno w znaczący sposób zmienić wyniku. Niektóre klasy natomiast wykazują większe tendencje do obniżania IQ stale, jak i czasowo. W internecie pełno badań, grafik czy wykresów na ten temat jak i dyskusji na forach.
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 11 z 12
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.