Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 181 • Strona 18 z 19
  • 65 / 6 / 0
klonazepam + piwa i wódka.... Po takim mixie wylądowałem na dołku i dostałem 3 paragrafy:).
  • 17 / 8 / 0
6 mg alpry, dorzutka 2mg 2 godz. później. Jakoś 0,7 mefa.
Latałem po mieście i odpierdalałem jakieś dymy. Pocałowałem menela w czoło, chciałem komuś ojebać gałę za paczkę petów, mówiłem wszystkim że ich kocham, karetka i policja po mnie przyjechała, ale najwyraźniej stamtąd spierdoliłem, prawie dostałem wpierdol bo się coś prułem do dresów, pożyczyłem od jakiejś losowej laski 40zł i chuj wie co z tym zrobiłem, waliłem resztę mefa na ławce w chuj przypałowym miejscu i jedyne co z tego pamiętam to to ostatnie.
Lipa w chuj, nie pomyślałbym że jestem w stanie coś takiego odjebać.

EDIT

Chuj wie co jeszcze wtedy odpierdoliłem i mam nadzieję że mi jakieś ziomki za to nie wpierdolą, nigdy więcej kurwa benzo
Ostatnio zmieniony 10 listopada 2022 przez Kebab126, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 2344 / 543 / 0
Wziąłeś po prostu za dużą dawkę.To nie znaczy że benzo jest złe w swojej istocie.
  • 17 / 8 / 0
Wiem, ale po tym jest jest straszna chęć na dorzutkę, a ja nie mam umiaru i jakbym miał więcej to by się pewnie skończyło kilku-dniowym blackoutem. A jak wziąłem 2mg to kradłem po sklepach, na trzeźwo tak nie robię.
  • 20 / 13 / 0
09 grudnia 2016Argentum pisze:
Dla mnie benzo to największe zło. O ile przygody z diazepamem kończyły się w miarę lajtowo (były przypały, ale nie względem otoczenia, np. miałem szkolenie w pracy i go nie pamiętałem, a było dość istotne), to po klonach i innych wynalazkach zawsze kończyło się dziwnymi akcjami, dwa razy dostałem wpierdol, raz od jakiegoś kierowcy, któremu wybiegłem pod koła i wkurwiony na niego zacząłem fikać, a dwa to przyszedł mi zajebisty pomysł żeby napić się piwka w barze bo niezliczonej ilości klonów będąc "absolutnie trzeźwym" i kłócąc się z obsługą, że przecież kurwa wcale się nie zataczam. Do tego dochodzą krzywe akcje z jazdy pociągami, jak chciałem dojechać np. z Krk do Wwa, to nagle ocknąłem się na dworcu w łodzi i wsiadam w pociąg do Wwa i nagle budzę się w jakimś wypizdowie dolnym, na miejsce dotarłem nie wiem kiedy, ale dużo było takich przesiadek. W chuj kasy wywalone na bilety. Do tego jakieś dziwne zakupy... to jest najśmieszniejsze. Np. znalazłem w torbie butelkę po płynie do mycia naczyń i z tego co pamiętam, to kupiłem ją bo coś mi tam przypominała i chciałem mieć taką butelkę... Płyn do mycia naczyń of kors wylałem.
Zaznaczam, że nigdy nie byłem fanem benzo i zazwyczaj próbowałem z nimi po prostu odstawiać opio... Zawsze kończyło się większym ćpaniem opio i ćpaniem benzo w opór. Dla mnie z benzo istnieją tylko dwa stany - uczucie niedoćpania i urwany film. Czasami nachodzą mnie myśli ilu rzeczy nie spamiętałem po prostu żyję w błogiej nieświadomości swoich przypałów. Ach... no i jakoś właściwie to nie było ultrawiele razy. Może kilkanaście razy miałem styczność z benzo. Także... nie polecam ludziom, którzy lubią kontrolować to co robią.
To są po prostu święte słowa. Trzy razy próbowałem opio odstawić benzynami zawsze kończyło się przypałem życia.

Tak, jak kolega napisał, są dwa stany - niedoćpania i nokautu. Nie wiem czy inni opiatowcy też to mają. My jak bierzemy opio to wiadomo, że po prostu klepie. Tutaj nie wiadomo, bo jest złudna trzeźwość. Wiec bierzesz drugą tabletkę. Klepie? Być może, a być może nie, więc na wszelki wypadek wezmę trzecią. A potem nie wiadomo już, ile się tego bierze, je się je garściami, wiadrami, ile masz, to zjesz na nieświadomce.

Pierwszy raz jak chciałem odstawić opio za pomocą benzyn, kupiłem sobie 5 opakowań różnych, myślę sobie - będzie na pół roku. Chuja tam. Po tygodniu obudziłem się w rowie. 40 połączeń nieodebranych, zgubiony portfel, policja w domu, pracodawca: „Albo odwyk albo won”. Już byłem nieśmiertelny pod koniec, bo na tej nieświadomce piekło spuszcza z łańcucha wszystkie brytany- a wiec stimy, wóda opór itp. Rodzina wezwała policję, funkcjonariusze dali wybór - na odwyk pan jedziesz, albo dołek. Wybrałem odwyk, ale w drodze do szpitala zmieniłem zdanie. Wiec na rozmowie wstępnej, gdy lekarz w psychuszce się spytał, czy idę na oddział, odparłem, że na odział co prawda nie chcę, ale Pan Doktor mógłby mi clonazepam wypisać, bo mi się skończył. Odpowiedź: Chyba Pana pojebało.

Ostatnim razem, jak próbowałem, to był alprazolam. Zaczęło się niewinnie, 1 mg rano i wieczorem. Ale przyszedł piątek wieczór, wiec stwierdziłem: teraz można trochę więcej, co nie? Zupełnie nie zdawałem sobie sprawy, że podejmując tę decyzję jestem od kilku dni grubo zrobiony. Przecież jutro nie idę do pracy, wiec można, prawda? Finał: Łeb rozbity + 10 szwów, pół bloku zakrwawione, włamałem się do własnego mieszkania przy użyciu kurwa młotka, cała rodzina zrażona, wśród sąsiadów mam opinie świra, na miejscowym komisariacie mam ksywę „ten pierdolnięty z X ulicy”. Spore straty finsnsowe, tym razem bez przypału w pracy.

Reasumując: benzodiazepiny na pewno nie są dla mnie. Strasznie ciężko mnie to kontrolować, na pewno nigdy więcej ich nie wezmę.

Jednak jest plus: przy takich przeżyciach i takiej traumie, wiem już, że się od nich nie uzależnię. Po prostu za duże ryzyko przy zamiarze rekreacyjnego ćpania, bo nigdy nie wiesz, jak to się skończy. Pewnie mógłbym się „nauczyć” benzodiazepin i po odpowiedniej praktyce ćpać je bezpiecznie, tyle, że… podczas tej „nauki” straciłbym wszystko.

Morał jest taki, że ćpajmy to, co nam podchodzi. Nie warto drugi, trzeci raz próbować środka, który kompletnie się w naszym przypadku nie sprawdza. Nie ulegać presji środowiska, namowom „kolegów” itp.

Nikt chyba nie chce zostać życiowo „z chujem w krzakach” przez jedną błędną decyzję.

A odnoszę wrażenie, że benzo właśnie takie są. Przez jedną błędną decyzję można zmarnować sobie życie.
  • 4594 / 719 / 0
Fajne wnioski . Pamięć jest niestety krótka i łyczek alko po pracy i niecne plany o benzo się pojawia .
Ewentualnie na kryształ a po krysztale zjazd lub parano i myśli by sobie ulżyć jakimś clonem
Fajnie że mas jakieś wnioski
Rozwaliło🤭 z tym lekarzem 73áftt5v5xd na beaczela o jeszcze więcej benzo o pytsx
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 425 / 47 / 0
Waliłem oporowe dawki tak ze wiekszosci rzeczy nie pamietam, urywal mi sie film wszedzie, w pociagu, na studiach, u fryzjera, etc. Raz to nawet pojechalem nad morze zbenzowany na jakis miesiac i jedyne co pamietam to wycieczki do zabki po browary pod benzo, gadalem tak odklejone rzeczy ze w onecie dostalbym robote od reki xdd i ogolnie zaczepialem losowe dziewczyny myslac ze na alprze jestem królem podrywu xD
Uwaga! Użytkownik Rs3mati nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 21 / 3 / 0
11 listopada 2022Kebab126 pisze:
Wiem, ale po tym jest jest straszna chęć na dorzutkę, a ja nie mam umiaru i jakbym miał więcej to by się pewnie skończyło kilku-dniowym blackoutem. A jak wziąłem 2mg to kradłem po sklepach, na trzeźwo tak nie robię.
To samo podobnie miałem ale u mnie było rownierz chodzenie do szkoły będąc w ciągu na klonach to były jaja myliły mi się dni np myślałem że był wtorek a była środa i poszlem na wf do innej klasy zamiast na gegre
  • 345 / 102 / 0
Jedzenie alpry będąc pijanym i picie dalej razem z tym. Urawny film , zemdlałem w kiblu, kolega musiał wybić szybę żeby mnie wyciągnąć i miałem w kilka miejsc w ciele powbijane szkło. Podobno będąc nieprzytomnym dalej miałem banana na ryju. Przed wyjściem do tego kibla podobno chciałem iść jeszcze na cpn po alko....
Uwaga! Użytkownik ListyDoMDMA nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 53 / 19 / 0
Eh benzo... W moim przypadku zawsze kończyło się zerwanym filmem i zjedzonym blistrem zamiast 1 sztuki. Obyło się na szczęście bez problemow prawnych, ale wychodzenie do żabki po browary w samych klapkach tak jak mnie pan Bóg stworzył chyba było najgorsze. Na szczęście zostałem w pore powstrzymany przez współlokatorów.
ODPOWIEDZ
Posty: 181 • Strona 18 z 19
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.