To lipka ładna :moody: . I co ten funkcjonariusz mu zrobił ostatecznie?

Ja przeważnie biorę aparat, a że lubię robić fotki przyrody i różnych grzybów także będzie dobrze, choć wątpię żeby tam gdzie mieszkam mógłby być przypał z policją, choć nigdy nie wiadomo. Prędzej można na grzybiarzy trafić lub na kogoś spacerującego, na szczęście na jednej z łąk nie ma za bardzo możliwości żeby ktoś mnie zobaczył.

Wyruchał.
Tak na poważnie to znalazłszy u znajomka towar zawinąłwszy go, zrobiwszy mu sprawę za posiadanie.
Toż to tajny funkcjonariusz był.

:moody:
Kuźwa, leję! Niezły ubaw mam czasem czytając, korkorio ukłon za poczucie humoru... A pokolenie Ł.K. w klapkach...Już to widzę!!! :-D :-D :-D
Jasne, taki pomysł na przemoczone byty też może być, ale to po prostu śmiesznie musi wyglądać! Na moich terenach ciężko w takim obuwiu - ostre pagórki, klapki szybko by spadły... :diabolic:

No to narty. ;-)
Oczywiście pierwsze zjeść coś.

zbiralem sobie wczorej nieco o zmierzchu, i jak juz sie okazywalo, ze kympki podeptane obcemi butami, ze wyzbierane, ze widoczne som powyrywane nie-te-grzypki i maja polamane nuszki, i kiedy to zmierzchalo juz coraz się to bardziej, zobaczylem ze po łonczce napirdala nadwyraz rzwawo fjat marki czinkłeczęto, a napierdala on w naszem kirunku :-D
co sie okazalo.
okazalo sie po pirsze, kto jest wlascicielem łąszki z ktorejto pozyskujemy kapylusze.
okazalo sie po wture, ze wlasciciel jest besprzypau, i nie ma tak, ze on se nie rzyczy.
po drógie wtore, czyli po czwarte, dowiedzielismy sie ze zaraz mieli przyjechac mysliwi, wpierdolic sie na pobliska ąbone i napierdalac do zwirzyny łownej ze szczelb. odrazu podhwycilem temat mywśliwstwa, gaduha poszła gladko i slisko jak fjat hamujacy na mokrej trawie na swierzej kupie krowiej. powiedzialem ze wiem rozumiem doskonale, ze juz wy pier da la my, ze ja jako syn mysliwego :-D rozumiem doskonale i wiem jakie sa problemy z pozwoleniem na bron mywśliwską, ze jak najbardziej i ze oczywiscie.

czyli bez przypaó. a warto tez wiedizec, zeby nie przyjezdzac tam jak jest ciemno, bo huja tam zobaczyc mozna, gdyz łąszka jest nie oswietlona jópiterami i ciezko pozyskiwac kapylusze w ciemno noc. a jak ciemno i jak mysliwy napierdolon, niedowidzi, ma astme czy korząki przewiane, to huj go wie[ten huj, co go tam zobaczyc mozna gdy ciemno] by przykusniętego zbieracza nie wzial za łanie dorodną i czy by nie pozyskał sztuki celem ojebania jej pod postaciami pastetuw, piczeni, kularzy i kieubas.

Prawdziwy myśliwy zawsze oddaje dwa ostrzegawcze strzały w tył głowy.

Myśliwi to zwyrole.

I idiotycznie się usprawiedliwiają.

tylko winni sie tłumaczo

:-D
To teraz ryśkuzklanu trza ofiarę jaką złożyć któremuś z przebogatego panteonu bóstw za żywot uratowany...

korkorio :diabolic: , na nartach czy na dupie - szczególnie po zjedzeniu "czegoś" - popierda...ć będę tak szybko, że już o zbieraniu mowy nawet być nie może. Oszywiście zakładając, że spod śniegu zbierane miałoby być, co już się wszak zdarzało...