"Trochę" to głupie, żeby zamawiać na paczkomaty, używać szyfrowanego e-maila, lewe dane itd. a na końcu i tak płacić przelewem z własnego konta :-D Tak jak kolega wyżej pisze, wpłata poprzez pp, albo zapłata przez btc.

a ja zamawiam na paczkomaty na moje prawdziwe dane, prawdziwy zarejestrowany nr tel. itp. pełne dane teleadresowe mam na stronce vendora

przecież dlatego zamawiamy RC że są one legalne, czyż nie?

Wystarczy, że proch jest skażony czymś co nie jest legalne (zdarza się nadwyraz często) i już zeznajesz a towar przepada.

Nawet nie musi być niczym skażony, jak prowadzą grubszą sprawę, bo jakaś kurwa się przekręciła to prędzej czy później dochodzą do kont vendorów i zapraszają na zeznanka artystów, którzy mają wyjebane na swoją prywatność. Nie ma co się tym zbytnio przejmować, chodzi im jedynie o vendora, ale kurwa nie ułatwiajcie tym pajacom pracy, z psami się po prostu kurwa nie gada

Nawet jak nie wykaze ,ze jest czyms skazony i tak przepadnie a wywalczyc zwrot jest trudno bez dwoch zdan.
Dodam cos jeszcze od siebie niektorzy mowia ,ze po rejestrze telefonu sprawdza ale nr telefonu moze miec kazdy wystarczy ,ze na 1 imprezie 3 osoba dales więc mozna to podwazyc , jednak przypal z wlasnego konto moze ciagnac sie po latach jak inni zauwazyli.
Madry polak po szkodzie dobrze by bylo aby przed szkoda byl madrzejszy.
Twoje dane osobowe są dowodem solidnym oznaczaja dla policji ,ze masz zwiazek ze sprawa jeszcze jak znajda kogos to ci wlepia , ze handlowales , beda straszyc ze wszystko wiedza a zatrzymac moga ciebie de facto na ile chca owszem jest limit ale to teoria.
Az bedzie sukces( w postaci zarzutów dla ciebie) i beda chcieli wkrecic ci inne przestepstwa to tez prawda.
Dlatego lepiej podac nie swoje dane i adres .
Dla policji sa wazne wytyczne i statystyki nie twoje dobra, belka czyli awans i kasa z premi.
Pomysl czy warto zostac zatrzymany najpierw przesluchanie , pozniej w razie czego za utrudnienia sledzctwa bo przeciez powiesz to nie ja.
Konsekwencje sa twoim wyborem naturalnie nie oceniam kazdy jest kowalem swojego losu ale twoje dane twoja twierdza.
Gdyby mowienie prawdy na przesłuchaniu oplacalo sie a nie oplaca to by nie bylo tematu.
Policja z telewizji a policja na dolku to inne sprawy moga ci manto spuscic w brzuch a tak by sladu nie bylo abys nie dal rady ich oskarzyc.
Takze to tylko zarys klopotow niejeden adwokat by powiedzial co ty AnnaS gadasz ale wzialby kase i by przegral .
Jesli nie masz kasy na adwokata za 50 tys to taki sredni to watpie bys obronil sie ...
Przesylki traktujcie powaznie , nie wystawiajcie swojego życia na takie konsekwencje.
Ze swiadka zostac oskarzonym jest latwo .

szacunek dla tych którzy piszą o nie ułatwianiu itp.. ale nie oszukujmy się, w praktyce to wygląda inaczej.. Kozak na co dzień a jak przychodzi co do czego to maja wyebane bo to nie oni będą mieli problem tylko vendor których jest kilku... A ta głośna gównożeria która kozaczy niech powie ile razy byli zatrzymywani i wylądowali na dołku .. Chętnie wejdę w potyczkę słowną :old:

Powiedzmy, że zamawiałbym pojedyncze sztuki z blistra jakiegoś leku. Prawdopodobieństwo tego, że to wpadnie jest jakoś super duże? Wiem, żę zawsze jakieś jest... to chyba oczywiste. Dużo osób pisze tu, że listy nie są aż tak bardzo sprawdzane(niby zwłaszcza wewnętrzne) chyba, że będzie 'wyczute' coś z paczki. Ostatecznie takie pojedyncze sztuki to nie dość, że to małe to łatwiejsze do lepszego zapakowania.. ale nie wiem. Nie znam się aż tak dlatego wole zapytać.

A ja napiszę ku przestrzodze, żeby uważać na inpost i paczkomaty. Zawsze wszystko było super, ale ostatnio zdarzyła się sytuacja, w której najprawdopodobniej kurier pożyczył sobie paczkę. Pisano o tym już dawno, w końcu i na mnie trafiło. Zniechęciłem się do nich, 150 zeta w plecy.

Kolego byłem kiedyś na sortowni inpostu w jednym z dużych miast. Zajebać z tamtąd paczkę jest tak łatwo jak zajebać snickersa ze spożywczaka. Z rozmowy z osobami które tam pracowały wynikało że ginie bez śladu obecnie 3-5% paczek, kiedyś było to u nich około 12% ale zaczęło być za grubo i trochę ich wzieli w ryzy.

podobna sprawa jeśli chodzi o pocztę polską . mam znajomego co robi na poczcie jako listonosz. i jest deficyt listonoszy. zbyt dużo rejonów, zbyt dużo listów zbyt mało osób do pracy.

co za tym idzie, że dla nich priorytetem są listy polecone, z nich są rozliczani codziennie.

natomiast listy zwykle niepolecone, są odkładane "na później" nie raz się czeka 20-30 dni za zwykłym listem. a nie raz nie doczekasz się listu bo półka "na później się zapełniła" i trzeba je zutylizować :d żeby było miejsce na kolejne dlatego jak zależy wam na czasie piszcie do vendora o list polecony