...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 80 • Strona 5 z 8
  • 761 / 11 / 0
Witam.
Chciałbym mieć dostęp do jakiejkolwiek substytucji. Nawet nie wiem za bardzo gdzie zgłosić się po pomoc.
Brałem różne opio, teraz jadę głównie na kodzie, ale finansowo powoli nie wyrabiam, dopóki mam hajs na te 4-6 paczek thio dziennie to jakoś funkcjonuję, ale gdy kasa się kończy zostaje sam ze skrętem i wielkim poczuciem niesprawiedliwości. A do pracy chodzić trzeba, życie jakoś ogarniać.
Mieszkam w małej wiosce, w pobliżu są jedynie kilkudziesięciotysięczne miasta. Byłem u dwóch psychiatrów, którzy odsyłali mnie z kwitkiem do ośrodków dla alkoholików, gdzie już chodziłem i za wiele zrozumienia i pomocy tam nie otrzymałem.
Najbliżej mam do Poznania (ok. 100km), żebym wiedział, że pojadę tam do jakiegoś ośrodka i na pewno dostanę receptę na buprę czy cokolwiek, ale nie mam za bardzo pojęcia jak te programy funkcjonują.
Nie wiem już co mam robić. Jak żyć!?
We are all singing, all dancing crap of the world.
  • 950 / 40 / 0
Proponuję wizytę u PRYWATNEGO psychiatry na zasadzie - prosze o receptę na buprenorfinę. Płacisz stówke za dwa Bunondole 0,4 mg. Najpierw mówisz co chcesz, dopiero potem co Cię boli. Nie dostajesz - nie płacisz i bijesz do innej. Nie ma możliwości, żebyś nie znalazł pani doktor, która odmówi sobie tej stówki. A łatwo możesz przeliczyć, że ta stówa + 35zł za jeden Bunondol to ogromna oszczędność w porównaniu do 6 tjo dziennie.
  • 12012 / 2344 / 0
Biorąc pod uwagę dobową dawkę, jaką musiałby brać, te 2 opakowania starczą jakieś 10 dni. Proś o zapas na cały miesiąc : )
  • 761 / 11 / 0
Też wychodziłem z takiego założenia, ale poszedłem do tych dwóch wspomnianych wcześniej psychiatrów (prywatnie). Jeden mnie nie skasował i odsyłał do tych chuja wartych ośrodków, drugi natomiast też mnie tam odsyłał, tyle, że przedstawił mi jakiś "genialny" plan, zapisał Sedam na "wyciszenie" przy początku detoksu i skasował 100zł.
Znalazłem namiar na psychiatrę w swojej mieścinie, który niby się zajmuje leczeniem uzależnienia, ale nie wiem w jakiej to jest formie i na co mogę liczyć, a przy takich nakładach na ten wredny thiocodin trudno mi tak w ciemno odwiedzać tych konowałów. No ale będę musiał zaryzykować.
We are all singing, all dancing crap of the world.
  • 950 / 40 / 0
Przy tolerancji na morfinę 200mg te 24mg można naprawdę rozsądnie rozłożyć, ja przynajmniej nie miałem z tym problemu, a skręta ni widać ni słychać. (Oczywiście z założeniem zmniejszenia tolerancji i możliwości normalnego funkcjonowania, a nie noddingu). Także przy 900mg kodeiny nie powinno być z tym problemu tym bardziej. W dalszym ciągu proponuję wizytę u pani doktor prywatnie. Po pierwsze u pani, po drugie psychiatra, po trzecie nikogo związanego z 'walką z uzależnieniem'. Nie zakładaj karty pacjenta dopóki nie powie, że Ci wypisze te Bunondole, bo tylko zapłacisz stówkę za Sedam. Interes marny. Nie chodź do żadnej prywatnej przychodni jako takiej, tylko do jednoosobowej działalności. Poza tym sporo informacji powinieneś już uzyskać przez telefon, żeby nie jeździć po nic. No i ubierz marynarkę, i pożycz od kogoś perfumy. :-D
  • 12012 / 2344 / 0
Naprawdę wystarczyły Ci 2 tabletki Bunondolu na dobę? Ja też chciałem brać jak najmniej, ale dobrze czułem się dopiero gdzieś po piątej tabletce. Tolerancje miałem na 1.5g kodeiny, podniesioną nieco przez kilka miesięcy na małych i średnich dawkach Oxy.
Anyway - do tego trzeba też trochę farta, bo ja dostawałem po 12 opakowań per wizyta (100 zł) od ordynatora oddziały psychiatrycznego w moim mieście. Gość nawet nie pytał, na co mi to i dlaczego tak dużo. Domyślał się zapewne, ale każda wizyta zaczynała się od pytania "czy wszystko w porządku i czy wypisujemy to, co ostatnio".
Recepty dostawałem bez wypełnionego pola "odpłatność", w związku z czym płaciłem 30% : )
  • 12012 / 2344 / 0
Naprawdę wystarczyły Ci 2 tabletki Bunondolu na dobę? Ja też chciałem brać jak najmniej, ale dobrze czułem się dopiero gdzieś po piątej tabletce. Tolerancje miałem na 1.5g kodeiny, podniesioną nieco przez kilka miesięcy na małych i średnich dawkach Oxy.
Anyway - do tego trzeba też trochę farta, bo ja dostawałem po 12 opakowań per wizyta (100 zł) od ordynatora oddziału psychiatrycznego szpitala w moim mieście. Gość nawet nie pytał, na co mi to i dlaczego tak dużo. Domyślał się zapewne, ale każda wizyta zaczynała się od pytania "czy wszystko w porządku i czy wypisujemy to, co ostatnio".
Recepty dostawałem bez wypełnionego pola "odpłatność", w związku z czym płaciłem 30% : )
  • 950 / 40 / 0
Przeskakując już całkowicie na M z kodeiny, na którą miałem tolerancję 1g zrobiłem test. Przyjąłem właśnie 1,5 g kodeiny. I się wkurwiłem, bo myślałem, że będzie dobrze. Dopiero dorzutka 375 mg trampka zadecydowała, że aż tak strasznie nie żałowałem hajsu. :D
Właściwie to nie przeliczałem tego tak dokładnie, bo redukcję zaczynałem od 4 mg buprenorfiny, ale wiem, że na 1,8 mg byłem jeszcze zdolny do normalnego funkcjonowania. Poniżej zaczynały się problemy z psychiką. Może rzeczywiście trochę przesadziłem. :D Ale więcej na recepcie to i tak nie powinien być problem. Trzeba - jak sam napisałeś - dobrze trafić.
  • 1945 / 196 / 0
son.of.the.blue.sky pisze:
Oj tak, ćpun poradzi sobie z dawkowaniem. Osoba uzależniona, nie mająca kontroli nad własnym życiem poradzi sobie z dozowaniem substancji, która mu tę kontrolę odebrała.
Dziadek z demencją też sobie poradzi lub nie i nikt się tym nie przejmuje, choć trup ściele się gęsto. Najłatwiej w swoim otoczeniu zobaczycie to na przykładzie insuliny IMO, przynajmniej w moim otoczeniu tak jest.
son.of.the.blue.sky pisze:
Pomyślcie, ze przy substytucji trzeźwość może być sprawą drugorzędną. Jeśli ktos nie pracował a na programie podejmuje pracę czy naukę, jeśli zaczyna się sprawdzać w roli rodzica, naprawia relacje z rodziną i nie wchodzi w konflikty z prawem mamy niewątpliwie zysk. Jeśli ktoś pije metadon i bierze heroinę nie codziennie jak wcześniej tylko np. 2x w tygodniu też mamy zysk, choć tu można różnie patrzeć, ale jak człowiek upierdoli sie 2x w tygodniu zamiast codziennie moim zdaniem jest to plus. Jesli ktoś chce czegos więcej jest po prostu naiwny. Idea by wszyscy na programach byli trzeźwi jest piękna ale niestety utopijna. Szkoda, ze tak mało ludzi to rozumie.
W życiu uzależnionego nie ma miejsca na pielęgnowanie zdrowych, szczerych relacji z innymi. Na pierwszym miejscu zawsze pozostaje narkotyk. Z tego nie ma wyjścia dopóki ktoś nie chce przestać brać. Jeżeli nie ma tej chęci, to nie jest w ogóle leczenie.
Skoro narkotyk jest na pierwszym miejscu to zapewniając go dajesz uzależnionemu szansę zajecia sie czymś innym niz szukanie ćpania, czego nie rozumiesz? Co do zrowych relacji, wszytsko zależy od człowieka, narkotyk na każdego działa indywidualnie, ja przez 11 lat zauważyłem tylko nieznaczne spłycenie uczuc gdy byłem w ciągu na dużych dawkach i zobaczyłem to dopiero przy odstawce. poza tym dla niektórych zmniejszenie wrażliwości to błogosławieństwo, przynajmniej na pewnym etapie życia.
son.of.the.blue.sky pisze:
Teraz mamy testy panelowe i o żadnych krzywych plusach nie słyszałem, ale perspektywa utraty pracy z powodu błędu jakiejś idiotki, która nie ma nawet pojęcia jakie mogą być skutki jej pomyłki jest niedopuszczalna.
Czyli gdybyś w opisywanej, hipotetycznej sytuacji, stracił pracę, to byłaby wina "jakiejś idiotki", a nie Twoja z tego względu, że na przykład, nie wiem, jesteś ćpunem, a pracodawca nie chce zatrudniać ćpuna? :rolleyes:
Znajdziesz mi pracodawcę, który mnie zatrudni wiedząc, ze jestem ćpunem? Załadunek kontenerów jest dla mnie zbyt cieżki, poza tym nie chcę napierdalać białego. Innego pomysłu nie mam, znam tylko jedno miejsce, gdzie cpuny oficjalnie pracują. W takim razie moze powinienem sie wykluczyć z rynku pracy i zacząć kraść? Teraz tak, jeśli pod chujowym pretekstem udawało mi się dostawać taki grafik, żebym mógł pojechać po metadon raz w tygodniu i jakaś idiotka nie zmieni tipsa w pipecie albo zabrudzi odczynniki w wyniku czego dostanę krzywego plusa jak najbardziej jest winna, choć nie ma pojęcia z czym wiąże sie jej błąd. Wszystko co mogłem zrobić to jakoś zorganizować swoje zycie i nie dobierać innych subst., reszta nie zależała ode mnie.
  • 950 / 40 / 0
Przecież ten ostatni cytat
Czyli gdybyś w opisywanej, hipotetycznej sytuacji, stracił pracę, to byłaby wina "jakiejś idiotki", a nie Twoja z tego względu, że na przykład, nie wiem, jesteś ćpunem, a pracodawca nie chce zatrudniać ćpuna? :rolleyes:
to już sprowadzenie tego tematu do granic absurdu. Obserwowałem niestety niejednokrotnie jak z ludzi z własnymi opiniami, podejściem do sprawy robi się niemal terapeutę z najgorszych ośrodków, których jedyną satysfakcją w tym wszystkim jest zmieszanie nas z błotem i wykrzyczenie prosto w ryj jakimi wielkimi kretynami jesteśmy. Jak ćpasz za swoje to jesteś kretynem. Jak ćpasz nie za swoje to jesteś kretynem. Ale o tym kiedy większym decyduje dopiero pierwsza odpowiedź na pytanie. Generalnie wychodzi na to, że jedyna słuszna droga to kurwa nawrócenie się na boga i metoda 12 kroków. Rzygam tym. Polecam całkiem interesujący wywiad jakiś czas temu zamieszczony na hypku. https://hyperreal.info/info/kiedy-slysz ... wyk-sciema
ODPOWIEDZ
Posty: 80 • Strona 5 z 8
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.