Właśnie wydaje mi się że gorzej jest po indice u mnie, sativa (ostatnio) hybryda bardzo mi fajnie siadła, od wielu lat nie miałem takiego spokoju na głowie, ale to może dlatego że zapaliłem jeden raz, od miesiąca czasu chyba, na drugi dzień jak zapaliłem tyle samo już oczywiście dziwne rozkminki były. Benzo odpada, nawet nie chce.
Bardziej się zastanawiałem nad jakimiś sposobami czy coś, żeby nie wpuszczać za bardzo tego do głowy i nie robić bałaganu, a u mnie dość szybko się on pojawia.
W lipcu tego roku miałem dwa sorty. Pierwszy okazał się nieaktywny i paliłem regularne skręty z nadzieją na jakiś efekt. Z drugim towarem zaczęło się jak zwykle od waporyzatora i znów nie osiągnałem niczego. Byłem na lekach i pomyślałem że to one są winne braku jakiegokolwiek efektu. Czując się bezkarnie zrobiłem bardzo cienkiego skręta wymieszanego z tytoniem i zadziałało błyskawicznie dając mi efekt pluszu(nie wiem jak to nazwać) Zachwyciłem się jakąś skórką w grze komputerowej do takiego stopnia że aż ją kupiłem do czego nie byłbym zdolny w normalnych warunkach. Miałem problemy z koncentracją.
Działanie oceniłem pozytywnie i po dwóch dniach postanowiłem to powtórzyć ale już darowałem sobie tytoń. Wypaliłem skręta w oknie i poczułem że tętno mi skoczyło co zdarzało się też przy zwykłym ziółku. Od razu poszedłem usiąść na łóżku i pierwszą myślą było "o kurwa". Zacząłem widzieć bardziej przestrzennie, a grająca muzyka atakowała mój zmysł słuchu. Wiedziałem że konkretnie się odkleiłem. Nie mogłem przestać podrzucać nogą i non-stop sprawdałem tętno lekko panikując. W między czasie zmienił się utwór i z głośników poleciał szybki murzyński rap. Jakież było moje zdziwienie gdy zorientowałem się rozumiem to z słuchu. Przestałem się przejmować pracą serca i skoczyłem szybko do komputera przy którym nie wiedziałem za co się chwycić. Postawiłem na grę komputerową i bawiłem się jak dziecko - myślałem jak człowiek, planowałem i realizowałem założenia zajmując wysoką pozycję w drużynie. Następnym pomysłem była próba obejrzenia filmu przed telewizorem. Położyłem się i uruchomiłem coś. Czułem się jak w pieprzonym kinie, a wszystkie widziane kadry były fantastyczne do takiego stopnia że nie mogłem się od ich widoku oderwać przez co nie byłem w stanie skupić się na fabule. Darowałem sobie oglądanie i wróciłem do grania.
Trwało to dość długo bo oceniam że nawet i z cztery godziny. Później miałem mega zwałę przy powrocie do stanu normalności. Nie mogłem zasnąc, miałem rozpierdol w myślach i tętno goniło mi to raz w górę, to raz w dół spadając nawet do 40bpm :/ W oczach robiło mi się ciemno. Złe samopoczucie towarzyszyło mi później przez chyba dwa tygodnie. Po tym przeżyciu chciałem to jeszcze powtórzyć ale już się nie udało :( Łapałem od razu wariacje z sercem, niepokój i lekkie paranoje. Od tamtego czasu jeśli zapalę odrobinę trawy to mam gwarantowaną nieprzespaną noc.
Wiecie może co goniło po rynku w tamtym okresie? Wyciągło mnie na cztery godziny z anhedonii i poprawiło pracę mózgu. Na maturze miałem 100% z pisanego angielskiego i zawsze sądziłem że rozumienie z słuchu jest kwestią ćwiczeń czy praktyki. No teraz wiem już że byłem w błędzie. Nigdy nie lubiłem rapu bo nie mogłem nadążyć za tym co jest tam nawijane i to w naszym ojczystym języku, a co dopiero w obcym.
Wydaje mi się że była to maczanka. Przemawia za tym błyskawiczne działanie i zdanie poczęstowanego znajomego który również stwierdził że fazka jest jakaś inna.
Te dwie sesje przypadły też na przejście między dwoma antydepresantami. Agomelatyną stosowaną na anhedonię i anafranilem. Nie wykluczam że po zapaleniu poczułem w końcu działanie któregoś z tych leków.
Przeniesiono do odpowiedniego wątku - UV
Sprawa jest prosta, jeśli nie wylądowałeś na SORze podpięty do kroplówki = paliłeś zioło, nie kanna.
W dzisiejszych czasach odmiany mj potrafią tak siekać, że zapominasz drogę do domu wracając ze sklepu oddalonego o 100 metrów (mimo, że tę trasę pokonujesz dzień w dzień od 15 lat), a wystarczyło, że stargałeś 3 buchy.
Kto palił Liberty Haze ten wie o czym mówię
Teksty o tym, że ziółko to tylko heheszki i w ogóle banan na twarzy, czilerka non stop etc. możesz wsadzić między bajki. Takie przekonanie mają osoby, które wiedzę o mj czerpią z hip hopowych kawałków. O przepaleniach, paranojach, psychozach, utratach przytomności i atakach paniki nie rapuje jakoś nikt.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Nie twierdzę że trawka jest niewinna. Napisałem że zazwyczaj odczuwałem strach przed przyjęciem jej zbyt dużej ilości.
Jeśli nie był to syntetyczny kannabinoid to musiała być to maczanka z innej chemii. Nie wierzę że THC mnie tak wyjebało z butów - bardzo mocna stymulacja objawiająca się poprawą funkcji poznawczych, rozluźnienie pomimo podwyższonego tętna, błyskawiczne działanie i długi czas trwania + niesamowicie paskudny zjazd. Przeszło mi przez myśl że to mógł być efekt miksu z lekami antydepresyjnymi ale znów pojawiła się wątpliwość co do tej myśli gdy poczęstowałem tym znajomego który stwierdził że profil działania rzeczywiście jest dziwny. Żeby mnie nie kusiło pogarszać swój stan oddałem mu pozostałość suszu i z tego co wiem gdy zapalił to z swoimi ziomkami to po tym ci mieli już dość tego dnia, a wystarczyło im lufka na trzech.
Nie kupiłem już później niczego na mieście po tym. W ogóle przystopowałem z paleniem bo 4 na 5 następnych sesji, już z normalnym towarem, było paskudnym doświadczeniem siadającym na ciało. Przepaliłem wtedy w lipcu chyba jakieś styki tym syfem.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
Ostatnio zarzucałem susz cbd na wcześniej zwaporyzowany psychoaktywny susz i działanie synergistyczne było bo poczułem wyraźne działanie tego pierwszego w miksie. Profil fazki zmienił się.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.