16 listopada 2020Alienox pisze:
Bardzo chciał bym wrócić do jarania (...) Ale boje się jarać co pewnie podwaja bad tripa i dlatego cały czas mam można by to nazwać wstręt do jarania.
Zakończ pewnien rozdział w swoim życiu pt.: "palenie " i nie oglądaj się za siebie.
Piszę tutaj z pewnym zapytaniem, w życiu już miałem parę razy coś takiego ale zdarzyło mi się to ostatnio kolejny raz i to tak intensywnie jak nigdy, a więc do rzeczy.
Ostatnio siedzieliśmy sobie ze znajomymi taka luźna impreza, piliśmy wódę a nagle zapaliliśmy temat (weed dobry na 100%), chwile po zapaleniu miałem mocną, ale dobrą faze. Rozmawiałem z innymi i normalnie ogarniałem było wręcz git, natomiast w pewnym momencie poczułem zaburzenia wzroku oraz koordynacji ruchowej + poczucie takiego dziwnego nieogaru i poczucie tracenia świadomości (uważam że to niedotlenienie mózgu ale nie jestem pewien), pierwsze co zrobiłem to odszedłem od znajomych na chwilę bo czułem że potrzebuję pobyć sam i muszę koniecznie się gdzieś położyć, natomiast po chwili odbijania się od ścian na korytarzu zrezygnowałem z tego bo uznałem że mogę się gdzieś zaraz wywrócić albo coś.
Wróciłem do nich bo siedzieliśmy przy stole i siedziałem tak z jakieś 10 sekund ale nagle powiedziałem im wprost 'ej czaicie źle się czuje' oni nie lekceważyli problemu i zaczęli mówić że co mi się dzieje i że jestem mocno blady (o czym np nie wiedziałem ale nie wjechało mi to na banie ani nic), uspokajali mnie ale jedyne co czułem to to że to na nic i prawie nic nie widziałem, dali mi wody ze słomką a ja wziąłem tą szklanke rękoma (telepały mi się mocno ręce) i napiłem się z trudem ale bez użycia słomki bo nawet nie wiedziałem że ona znajduje się w szklance, ogólnie to co mówili jakby trochę przeze mnie przenikało i próbowałem ogarnąć to sam ale było bardzo źle, mimo że miałem około 5 razy już taki stan to tym razem pojawiła się myśl że to koniec, że po prostu umieram i czułem to całym sobą że to ostatnie moje chwile i że jest za grubo i że po prostu tego nie przetrwam xD
Trwało to dla mnie jakieś 8 minut (znajomi mówili że było to coś koło 4 minut) najgorsze chyba były w tym zaburzenia wzroku w tym wszystkim i było mi bardzo duszno + byłem blady, moi znajomi byli mega przestraszeni mówili że jeszcze 2 minuty by mi się coś działo i by dzwonili na karetkę.
Dodam tutaj, że pare dni wcześniej przed tą sytuacją waliłem meph a dzień wcześniej xana mimo że nie tykam raczej często takich rzeczy, a zapaliłem weed 3 dni po tym jak nie paliłem (zawsze te stany o którym wspomniałem wyżej dzieją się właśnie jak nie pale np pare dni i zapale, dodam że 8 lat przejarałem paląc codziennie).
I ostatnia rzecz, te stany zawsze wyglądają nieco różnie, np. kiedyś u ziomka miałem tak że oślepłem całkowicie w piewnii bo spaleniu gibona bo paliliśmy przy zamkniętych oknach najwyraźniej, a potem po wyjściu z klatki widziałem u ziomka jakieś gwiazdki w oczach i ogólnie świat był niebieski (TEMAT LEGIT 100% BO ZIOMALOM SIĘ NIE DZIAŁY TAKIE RZECZY TYLKO MIELI NORMALNĄ FAZE, A JA ZAWSZE PO TYCH PARU MINUTACH TYCH CIĘŻKICH STANÓW MAM DOBRĄ FAZE)
A raz z 2 lata temu po zapaleniu jointa mieliśmy iść do sklepu i autentycznie zatrzymałem się w miejscu bo nie dałem rady iść + było mi bardzo duszno i to też było z tego samego rodzaju 'ataków'.
Czy jest ktoś w stanie wypowiedzieć się, czy to niedotlenienie mózgu czy może to coś innego? Dodam, że mój wiek to około 22, a ja zobacząc coś takiego z boku bym był pewny że to ktoś ma jakiegoś bad tripa po jakimś drugu a nie po ganji.
Dziękuję każdemu za przeczytanie mojego wpisu oraz odpowiedź, pozdrawiam!
Piszę tutaj z pewnym zapytaniem, w życiu już miałem parę razy coś takiego ale zdarzyło mi się to ostatnio kolejny raz i to tak intensywnie jak nigdy, a więc do rzeczy.
Ostatnio siedzieliśmy sobie ze znajomymi taka luźna impreza, piliśmy wódę a nagle zapaliliśmy temat (weed dobry na 100%), chwile po zapaleniu miałem mocną, ale dobrą faze. Rozmawiałem z innymi i normalnie ogarniałem było wręcz git, natomiast w pewnym momencie poczułem zaburzenia wzroku oraz koordynacji ruchowej + poczucie takiego dziwnego nieogaru i poczucie tracenia świadomości (uważam że to niedotlenienie mózgu ale nie jestem pewien), pierwsze co zrobiłem to odszedłem od znajomych na chwilę bo czułem że potrzebuję pobyć sam i muszę koniecznie się gdzieś położyć, natomiast po chwili odbijania się od ścian na korytarzu zrezygnowałem z tego bo uznałem że mogę się gdzieś zaraz wywrócić albo coś.
Wróciłem do nich bo siedzieliśmy przy stole i siedziałem tak z jakieś 10 sekund ale nagle powiedziałem im wprost 'ej czaicie źle się czuje' oni nie lekceważyli problemu i zaczęli mówić że co mi się dzieje i że jestem mocno blady (o czym np nie wiedziałem ale nie wjechało mi to na banie ani nic), uspokajali mnie ale jedyne co czułem to to że to na nic i prawie nic nie widziałem, dali mi wody ze słomką a ja wziąłem tą szklanke rękoma (telepały mi się mocno ręce) i napiłem się z trudem ale bez użycia słomki bo nawet nie wiedziałem że ona znajduje się w szklance, ogólnie to co mówili jakby trochę przeze mnie przenikało i próbowałem ogarnąć to sam ale było bardzo źle, mimo że miałem około 5 razy już taki stan to tym razem pojawiła się myśl że to koniec, że po prostu umieram i czułem to całym sobą że to ostatnie moje chwile i że jest za grubo i że po prostu tego nie przetrwam xD
Trwało to dla mnie jakieś 8 minut (znajomi mówili że było to coś koło 4 minut) najgorsze chyba były w tym zaburzenia wzroku w tym wszystkim i było mi bardzo duszno + byłem blady, moi znajomi byli mega przestraszeni mówili że jeszcze 2 minuty by mi się coś działo i by dzwonili na karetkę.
Dodam tutaj, że pare dni wcześniej przed tą sytuacją waliłem meph a dzień wcześniej xana mimo że nie tykam raczej często takich rzeczy, a zapaliłem weed 3 dni po tym jak nie paliłem (zawsze te stany o którym wspomniałem wyżej dzieją się właśnie jak nie pale np pare dni i zapale, dodam że 8 lat przejarałem paląc codziennie).
I ostatnia rzecz, te stany zawsze wyglądają nieco różnie, np. kiedyś u ziomka miałem tak że oślepłem całkowicie w piewnii bo spaleniu gibona bo paliliśmy przy zamkniętych oknach najwyraźniej, a potem po wyjściu z klatki widziałem u ziomka jakieś gwiazdki w oczach i ogólnie świat był niebieski (TEMAT LEGIT 100% BO ZIOMALOM SIĘ NIE DZIAŁY TAKIE RZECZY TYLKO MIELI NORMALNĄ FAZE, A JA ZAWSZE PO TYCH PARU MINUTACH TYCH CIĘŻKICH STANÓW MAM DOBRĄ FAZE)
A raz z 2 lata temu po zapaleniu jointa mieliśmy iść do sklepu i autentycznie zatrzymałem się w miejscu bo nie dałem rady iść + było mi bardzo duszno i to też było z tego samego rodzaju 'ataków'.
Czy jest ktoś w stanie wypowiedzieć się, czy to niedotlenienie mózgu czy może to coś innego? Dodam, że mój wiek to około 22, a patrząc na taką sytuację z boku byłbym pewny że to dzieję się komuś po jakimś drugu a nie po skunie.
Dziękuję każdemu za przeczytanie mojego wpisu oraz odpowiedź, pozdrawiam!
Dwa, nie pomyślałeś może, żeby nie jarać, skoro tak Ci się dzieje po paleniu?
Trzy, albo palić mniej?
Przede wszystkim idź do lekarza, bo Twój problem wydaje się bardzo specyficzny i skoro się powtarza, to warto się zbadać. Porozmawiaj szczerze, albo naopowiadaj bajek, byleby Cię skierowano na różne badania. Na forum mało się dowiesz, jakiś ZX Ci napisze, że masz tysiąc różnych chorób, albo coś innego sobie nawkręcasz.
Jak z jedzeniem, piciem, itd? Jesteś wyspany jak palisz? Nie na pusty żołądek? Podałeś za mało informacji. Twoja waga?
Uzupełnij to wszystko, napisz na spokojnie.
Osobiście mam ciemno w oczach, ślepnę i podobne efekty, jak za szybko wstaję po paleniu (dwukrotnie dostałem napadów padaczkowych przez to).
Anemia czy inne gówna, każdy organizm jest inny - więc ostrożnie z motoryką po paleniu. Małe ilości, bo zawsze możesz dopalić. Nie zrywaj się z fotela czy łóżka szybko, wstań powoli jak starszy człowiek. Zjedz coś przed paleniem zdrowego, owoce jakieś, salatka, napij się Coli lub zjedz coś słodkiego i pij wodę! Woda przede wszystkim - szklanka co 40-50min, niezależnie od używki. Zastosuj się, zaobserwuj zmiany i napisz jak wyszło nastepnym razem,
24 listopada 2020TymekDymek pisze: To, że inni mieli dobrze, nie znaczy, że temat był dobry, to raz.
Dwa, nie pomyślałeś może, żeby nie jarać, skoro tak Ci się dzieje po paleniu?
Trzy, albo palić mniej?
Przede wszystkim idź do lekarza, bo Twój problem wydaje się bardzo specyficzny i skoro się powtarza, to warto się zbadać. Porozmawiaj szczerze, albo naopowiadaj bajek, byleby Cię skierowano na różne badania. Na forum mało się dowiesz, jakiś ZX Ci napisze, że masz tysiąc różnych chorób, albo coś innego sobie nawkręcasz.
Jak z jedzeniem, piciem, itd? Jesteś wyspany jak palisz? Nie na pusty żołądek? Podałeś za mało informacji. Twoja waga?
Uzupełnij to wszystko, napisz na spokojnie.
Osobiście mam ciemno w oczach, ślepnę i podobne efekty, jak za szybko wstaję po paleniu (dwukrotnie dostałem napadów padaczkowych przez to).
Anemia czy inne gówna, każdy organizm jest inny - więc ostrożnie z motoryką po paleniu. Małe ilości, bo zawsze możesz dopalić. Nie zrywaj się z fotela czy łóżka szybko, wstań powoli jak starszy człowiek. Zjedz coś przed paleniem zdrowego, owoce jakieś, salatka, napij się Coli lub zjedz coś słodkiego i pij wodę! Woda przede wszystkim - szklanka co 40-50min, niezależnie od używki. Zastosuj się, zaobserwuj zmiany i napisz jak wyszło nastepnym razem,
Ogólnie takie stany odczuwałem w ciągu ostatnich 8 lat jarania takiego prawie codziennego tylko 5 razy, z czego ostatnie 3 takie stany były w ciągu ostatnich 7 miesięcy więc ta częstotliwość mocno wzrasta (sama intensywność tych stanów również) wcześniej pisałem że rzadko tykam inne używki może nie jasno się wyraziłem, rzadko w stosunku do ganji ale przez ostatnie półtorej roku meph jadłem nie mało (jak dla mnie często), średnio raz na 2tygodnie, czasami rzadziej czasami częściej ale bez ciągów i tutaj nawet podejrzewam, że mogło to mieć jakiś lekki wpływ na zdrowie w moim wypadku.
Dzięki za mądrą odpowiedź, pozdro jakbyś chciał się jeszcze włączyć do dyskusji to śmiało, chętnie poczytam/inni userzy też mile widziani
Ja kiedyś w trakcie mega upału (prawie 35 stopni) przysmoliłem w domu mega tłustego blanciora z Super Silver Haze. Zjarałem całego solo.
Tak krzywej fazy bardzo długo nie miałem, leżałem cały blady na łóżku i z jednej strony zdawałem sobie sprawę z tego, że po mj nie da się umrzeć, ale schizowała mnie dodatkowo pogoda (w stylu "przecież mogę mieć udar" etc.). Walczyłem sam ze sobą żeby nie dzwonić po pogotowie , ale w duchu sam wyśmiałem ten pomysł i uświadomiłem sobie, że przecież kurwa nic mi nie będzie, maksymalnie stracę przytomność.
Opierdoliłem z trzy tabliczki czekolady jakbym jadł batona, poleżałem jeszcze trochę i od tamtego czasu zrobiłem sobie przerwę na może 2 tygodnie, bo bałem się jarać. Owszem, kilka następnych podejść do mj również straaaasznie przypominało ów nieszczęsne przepalenie SSH (nawet jeśli ściągałem tylko bucha, albo same CBD - potęga placebo i wkręt), ale później jak ręką odjął, nic takiego nie występuje do dziś*.
Z rad, które mogę dać: pal mało, stopniowo zwiększaj buchy, pod ręką zawsze coca-cola lub inny słodki baton, w przypadku ataku paniki można poratować się benzo (byle nie za często), jeśli palisz z kimś komu ufasz dobrze jest też po prostu powiedzieć, że źle się czujesz, przepaliłeś się i boisz się, że coś się stanie - to pomaga. No i olej sativy / hybrydy, od dziś interesują Cie tylko same indyjki kolego. Przed paleniem można również wspomóc się olejkiem CBD, eliminuje krzywe wkręty.
* o ile naturalnie spalam normalnie ilości, bo przepalenie wciąż potrafi mi się przytrafić, gdy poniesie mnie zbyt mocno brawura. Czasem trafiam też na bomby z opóźnionym zapłonem, wtedy pierwsze efekty czuje dopiero po zjaraniu jointa i już wiem, że będzie za grubo.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
@UltraViolence Przed po czy profilaktyczne stosowanie olejku cbd pomaga w tych wkrętach mam jeszcze jakiś całą buteleczke 10ml tylko leży już pół roku w torbie nie wiem czy to się może przeterminować?
wybaczcie za interpunkcje ale piszę na szybko co mi się akurat przypomniało
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.