+ prawie skoczylam z okna bo myslalam ze to sen i sie obudze
wedlug kolegi to byla amnezja...?
wczoraj znowu zapalilam tym razem totalnie pijana i przyszlo cos podobnego tylko bez zadnego przyjemnego stanu.
Po 15 min od zapalenia poczulam oddalenie od rzeczywistosci i skupienie uwagi na dreszczach w dloniach. Nie bylam w stanie ogarniac z kim i o czym gadam. Nie bylo zadnej euforii czy czegos milego. Znowu fazy tym razem byly falowo 4 min ogarniecia 3 min fazy
dodam ze osoby z ktorymi pale nigdy czegos takiego nie mialy
ktos mi powie o co chodzi i czy jestem jedyna?
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
Ale jeśli masz tego więcej, to się ciesz, takie jaranie w dobrych warunkach to jest czysta magia.
Jednego dnia mnie tak przycisnął ból, że wzięłam parę kropli więcej.
Skutki były tragiczne. Dziwne spowolnienie czasu (5 minut trwało niczym godzina), niesamowite odrealnienie, poczucie, że z moim ciałem jest coś nie tak. Odczuwałam wszystko tysiąc razy intensywniej, miałam chociażby wrażenie, że mój oddech powoduje, że mi się zapada cała klatka piersiowa, kolana przy chodzeniu wyginały mi nogi na drugą stronę, a każdy ruch była niczym w smole. Najgorzej było w spoczynku, miałam wrażenie, że leżąc na łóżku mnie ono pochłania i wpadam do jakiejś czarnej dziury, gdzie są złe rzeczy. Nie wspomnę o okropnym lęku i horrendalnym spadku ciśnienia.
Na szczęście ruch (krótki spacerek z bliską osobą) i kupienie czekolady oraz coli i skonsumowanie słodyczy mi pomogło.
Bardzo niemiłe doświadczenie. Zastanawiam się, jak ma się działanie RSO do działania typowej marihuany. Wiem, że olej RSO jest uzyskiwany w specjalny sposób, jest też to bardzo mocny specyfik, ale nie spodziewałam się, że może dać takie nieprzyjemne doświadczenia psychiczne. Generalnie jakoś kiepsko reaguję na tego typu specyfiki. Po paleniu czy makumbie tak nigdy się nie czułam (choć po tym drugim też miałam spowolnienie czasu). Natomiast po RSO i Sativexie (to ten lek z konopii z THC, co jako pierwszy w Polsce został wprowadzony do aptek legalnie) miałam jakieś objawy uboczne. Po Sativexie jeden raz wylądowałam w szpitalu, a brałam go zgodnie z ulotką (napad nerwicy, zła saturacja, słabość i też dziwne odczucia fizyczne).
Także zawsze mnie nieco drażni, jak widzę, jak ludzie zachwalają marihuanę i piszą ''weź sobie olej z leczniczej marihuany, bo nie ma żadnych skutków ubocznych , a pomaga na wszystko''. Nie dość, że skutki uboczne występują (tak jak po każdej innej substancji i leku, nie ma specyfików doskonałych), to jeszcze wcale nie pomaga na wszystko (mi ani Sativex, ani RSO nie dały odpowiedniej ulgi w bólu, już sam CBD bardziej pomagał).
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
Przepalenie to nazwa potoczna - nie musiałaś wcale wiele spalić. Czasem wystarczy kilka buchów żeby stracić przytomność (bo do tego zazwyczaj prowadzi owy stan). Wpływa na to kilka czynników, między innymi aktualny stan psychiczny, zmęczenie, samopoczucie etc.
Spadł Ci cukier, nie ogarnęłaś fazy, tak się zazwyczaj to kończy. Praktycznie każdy doświadczony palacz w swoim życiu doznał bad tripa po ziole / przepalił się (jak zwał tak zwał).
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.