Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
qqq111 pisze:Ja po kodeinie czułem się jedynie normalnie. Nie miałem żadnej fazy, otumanienia, zamulenia czy czegoś takiego. Szybkość reakcji też dobra. Tak więc porównywać do alkoholu nie ma co.
Ja kiedyś nakodowany (+ paczki thio z malutką tolerancją + dżoint) zamówiłem żarcie w knajpie coś koło 4 km oddalonej od chaty. Czekam na dostawcę a tu tel, że dupa. Coś tam z kierowcą się stało i czy mogę sobie sam odebrać bo inaczej niema jak, a mi to jakoś atrakcyjnie w szamie wynagrodzą. Wsiadłem więc do auta i przywiozłęm sobie sam to zamówienie. Obyło się bez przypału, ale miałem duszę na ramieniu. Nigdy się tak niepewnie za kółkiem nie czółem. Reakcje miałem tak spowolnione, że ja bym w coś jebnął to bym "o kurwa" powiedział chyba z 2 minuty później.
Ale wrcając do kody, fakt występuje przymulenie ale nei da się go porównać do tego po alkoholu. Z resztą, nie będę się kłocił, po kodzie nie można jeździć koniec, kropka, a jak jest w praktyce, sami wiecie;).
Alkoholizm to powolanie!
jezdzenie samochodem po opiatach to zwykle skurwysynstwo i nie rozni sie w efektach do jezdzenia po alkoholu. nie oszukujmy sie, to sa bardzo podobne grupy srodkow jesli chodzi o biochemie dzialania. i pierdolenie glupot, ze nie, potwierdza tylko, ze jestescie psychologicznie uwiklani w opio. opio i benzo zawsze uposledzaja zdolnosc kierowania, jak i reszta depresantow. zachowajcie odrobine godnosci i oszczedzcie sobie i innym pierdolenia, ze czujecie sie normalnie bo niczym sie nie rozni to tego samego pijackiego belkotu.
wiedzac, ze cos na 100% zwieksza wasze szanse na to, by w konsekwencji waszego czynu ucierpiel lub zginal ktos inny i robienie tego obrazuje ogrom waszej biedy.
by jezdzic samochodem po depresantach trzeba byc pierdolonym paranoidem.
brzydko sie bawicie.
osobiscie chcialbym, byscie to wy gineli w wypadkach, a nie inni, gdyby to ode mnie zalezalo.
prawda jest taka ze opiatowiec wszytko robi lepiej kiedy jest pod wpływem opiatu. To samo tyczy się prowadzenia pojazdu. Myślę że większym zagrożeniem na drogach są kierowcy czyści ale na skręcie/dupościsku/ciśnieniu niż pod wpływem
Zresztą prosty test - wypij z kolegą pół litra i idź do jakiegoś trzeźwego znajomego - od razu zobaczy, że coś z Tobą "nie halo"
- wypal powiedzmy pół ćwiary, czy tam ćwiare - w zależności od tolerki - i idź do tego samego trzeźwego znajomego: na 100% powie, że wyglądasz normalnie i wszystko z Tobą OK.(oczywiście mówię tu tylko o dawkach minimum dla zabicia głodu)
to tyle z mojej strony.
Szerokości!
Dlatego ideałem byłoby odczekać 24h, wiem, dla niektórych to marzenia.
A wracając do tematu, prawo jazdy mam juz 3 lata i moze ze 20 razy jechalem na trzezwo
W tym 3 razy na TRZEZWO wyjebałem dzwona (mam cos takiego że jak prowadze fure na trzezwo to zapierdalam jak Hołowczyc, bo nie boje się przypału w razie czego).
Najebany chodzę czymś codziennie, wczesniej byla koda teraz jest bupra do tego buchy itd.
Nie wsiadam do fury po alko i benzosach bo to 100% nieogaru (wszystko co działa na koordynację ruchową nie jest wskazane do prowadzenia auta).
Pamietm jak dzis, stalem w sobie w koreczku na gdańskim przed arkadią i jebut morda na kierownicy nodzik poleciał. Wszyscy trąbią, a ja sie budzę, wrzucam jedynkę i jadę dalej :D
Nie uważam aby jazda po opio (oczywiscie mowie tylko i wyłącznie o sobie) przeszkadzała. Kocham jedzic najarany buchem, poniewaz czuje wtedy swoj samochod w 100%. Reakcji spowolnionych nie mam, mialem okres 3 miesieczny gdzie za darmo mogłem doszkalać się na płycie poslizgowej + slalom + rzucanie manekina na maskę itd.
Po prostu ja nie myślę podczas, jazdy tylko wszxystko wykonuje instynktownie.
Uratowałem 75 letniemu dziadkowi dupę, wracając najarany jak świnia zapierdalałem 90 km/h i dziadek mi wyjebał z prawej strony (ja miałem pierszenstwo). Nawet nie nacisnalem hamulca, tylko miedzy wysepkami odbiłem, wymanewrowałem i przyjebałem w latarnię. Dziadek oczywiscie sie popatrzył i chciał spierdalać. Wybiegłem z samochodu, zatrzymnałem chuja i zadzwonilem po policje.
Podeszli jacys ludzie, ze to nie moja wina itd, zlozylismy zeznania, dmuchnelismy w balona i okazało się że dziadek był na Clonazepamie.
Tak ze uratowałem staremu chujowi - ćpunowi marny żywot samemu będąc pod wpływem thc.
Prowadziłem raz po mixie dmx + mdma + thc i wszedłem kolegi samochodem z 60 w zimę, na recznym w zakręt 90 stopni, gdzie zaraz bylo ogrodzenie od stadniny koni. Nie wiem kurwa jakim cudem, ale zrobilismy chyba obrot 2x po 360 stopni, rozjebalismy sztachety a w samochodzie tylko zderzak lekko podrapany :D
Dodam ze mialem wtedy 16 lat i drugi raz w zyciu prowadzilem samochod :D
Najebany tez raz jechałem, moze nie najebany ale po 3 piwach i zapomnialem ze piłem. Kurwa, nikomu nie polecam obraz niewyrazny, droga gdzie byly 2 pasy ruchu wydawala sie waska jak chuj, ja jechalem srodkiem, jadac 80 na godzine mialem wrazenie jakbysmy jechali 40 i caly czas sie noga prostuje.
PO ALKOHOLU NIGDY !
Po kokainie tz jechalem, bardzo fajna wkręta i jest zajebiscie (wcale mnie nie korciło aby zapierdalać niewiadomo ile, bardzo dobra koncentracja).
Po amf tez w miare, procz tego efektu ze zapierdalasz 120 i ciagle ci malo i wolno ;d
A na codzien jedze po bupra + THC i jest to najlepszy (wg. mnie) mix so samochodu.
Mam wkrętkę na eko jazdę, biegi zmieniam do 2,5 tys obrotów i jezdze ze stałą prędkością.
WSZYSTKO CO U NAPISAŁEM TO TYLKO TWÓRCZOŚĆ MOJEJ CHOREJ WYOBRAŹNI I NIGDY NIE PROWADZIŁEM POJAZDÓW MECHANICZNYCH POD WPŁYWEM JAKIEJKOLWIEK SUBSTANCJI ODURZAJĄCEJ
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.