Może źle się wyraziłem albo nie myślimy o tym samym. tu jest link z helsinskiej fundacji praw człowieka jest do pobrania fajnie opisane co się zmieniło w prawie karnym, roli sędziego i poszerzaniu postępowania dowodowego a polskim sądownictwie z dniem 1.07.2015
http://www.hfhr.pl/wp-content/uploads/2 ... formie.pdf

Poprawiłem link / jj

Kurwa a jak myślisz wygląda gdy jako świadek zeznajesz na wszystkie pytania i nagle pada pytanie:" To użyczałeś jej czy nie?" A Ty na to: Pragnę odmówić odpowiedzi na pytanie bo mnie naraża na odpowiedzialność karną ;] Raczej kiepsko co?

Wtedy mówisz że nie użyczyłeś i nic o tym nie wiesz. Lub odmawiasz udzielania odpowiedzi bez podawania przyczyny. Prawda jest taka że oni za wszelką cenę będą chcieli żebyś się przyznam. Nie ważne czy jesteś winy czy nie. Statystyki idą w górę i kolejny "wielki" diler złapany

Poza tym, to łatwo to się w internecie gada, jak siedzisz w ciepłym pokoju i wygodnym fotelu :)

Ale jak usiądziesz na twardym krzesłku, przed tobą psiarskie, to czasami jest trochę trudniej :)

[quote="marek1234"][/quote]

Nie pierdol, nikt nie zaciągnie chłopaka do Guantanamo, jeśli sam nie pęknie, to chuja mu mogą zrobić. BTW. chyba nie muszę wspominać, że Epic1 powinien wyjebać wszystkie sprzęty z mieszkania i odpuścić sobie narkotykowanie na najbliższe tygodnie/miesiące?

Dziękuje za pomoc. Zrobię małe podsumowanie wniosków, które wyciągnąłem czytając wasze odpowiedzi. Może ktoś kiedyś będzie w podobnej sytuacji i skorzysta, oby nie.

Dostaję wezwanie na komendę, udaję się na nią, gdzie nie przyznaje się do winy i zaprzeczam wszelkim związkom z mj, jednocześnie potwierdzając znajomość z konfiturą.
Wtedy są dwa wyjścia rozwiązania:
a)sprawa trafia do sądu
b)policja za wszelką cenę próbuje udowodnić moją winę. W tym celu np zdejmie odciski palców. Co wtedy robić? Czy da się z tego jakkolwiek wytłumaczyć?

W przypadku trafienia sprawy do sądu czekam na wezwanie itd
Zjawiam się w sądzie i podtrzymuje swoją niewinność, sąd stara się udowodnić mi winę, więc:
a) jakimś cudem mi jej nie udowadnia, co wtedy..? umorzenie sprawy, czy raczej kolejne rozprawy sądowe do skutku?
b) udowadnia mi winę wtedy mam prze*ebane, znacie najczęstsze wyroki w takich sytuacjach?

[quote="Epic1"][/quote]

Sprawa niekoniecznie trafi do sądu, może prokurator umorzy? Nie spodziewaj się akcji jak z CSI, ale jeśli zostawiłeś tłustym paluchem ślad na samarze, a dziewczyna będzie bardzo przekonująca, no to sorry, ale sam sobie jesteś winny. Wszystkiemu zaprzeczasz, bo po co się przyznawać? Nie wiadomo w ogóle czy jesteś podejrzanym, świadkiem, na pewno jeszcze nie oskarżonym. Jeśli to dobrze rozegrasz, to w sądzie znajdziesz się tylko żeby napluć tej szmacie w ryj.

PS. co ty w ogóle odjebałeś, nieletnia i jeszcze na dodatek taka kurwa? Nie baw się w dystrybucje jak nie umiesz.

Najlepsze jest to, że nigdy przedtem się nie bawiłem w żadną dystrybucje, pomagałem czasem (rzadko) znajomym. To miała być przysługa po znajomości a wyszło takie bagno, że chuj.

Na samarze są odciski palców mojego kolegi, który akurat ze mną był i wziął ją do ręki.

Dobrze rozegrać-dobrze powiedziane. Najgorsze, że byłem już notowany (nie za trawę) kurwy pewnie trochę przy mnie posiedzą.
Może to będzie idiotyczne, ale właśnie ten kolega, który ze mną był może okazać się przydatny jeśli potwierdzi jakoś moją niewinność (tylko jak skoro na samarze są też jego odciski palców) to może się wywinę, śliska sprawa.

Pewnie już masz mnie za idiotę, nie chcę cię też męczyć, ale dobrze rozegrać-rozwiniesz ten wątek co masz na myśli oprócz tego, żeby się nie przyznawać i nie dać po sobie poznać, że kitujesz? Pytam o wszystko bo w tym momencie każda drobnostka może być przydatna.

I jeszcze jedno, dzwoniła dziś do mnie, ale nie odbierałem. Nie chciałem z nią gadać o tym przez telefon, chce mieć teraz i w przyszłości z nią zerowy kontakt, ale z drugiej strony może dobrze byłoby pogadać face to face i wiedzieć na czym stoję. Napluć w twarz to w swoim czasie. Myślisz/myślicie, że jakikolwiek kontakt z nią teraz jest wskazany? Żeby mnie o jakąś manipulacje albo szantaż nie pozwali, chuj wie, nie znam się, nigdy nie byłem i nie jestem dilem z reszta sami zauważyliście.

Nie cytuj postów, znajdujących się bezpośrednio nad Twoim / jarekjurek

polecam kontakt z adwokatem, a do tego momentu nie rozmawiać z nią, policją, prokuraturą, jej rodzicam, dziadkami, ani nawet z własnymi znajomymi i rodziną. Za takie rzeczy płaci się pieniądze więc, nie będę strzępił klawiatury, nie ryj sobie bani tymi odciskami, potraktuj to trochę metaforycznie(ale kup se kurwa rękawiczki, albo chociaż wycieraj samary). Wracając do meritum, adwokatowi opowiesz jak było i ustalicie spójną wersje wydarzeń w której nie ma ciebie mj, i tej dziewczyny w jednym miejscu i czasie. Nie szalej z załatwianiem sobie alibi i wyjazdu za granice zanim nie skonsultujesz się z adwokatem. Nie konsultuj się z adwokatem przed dostaniem wezwania, stracisz pieniądze na poradę, a chuja ustalicie. Tak to kurwa jest, pomożesz komuś, to cie jeszcze z ucha strzeli.

PS. i pamiętaj żadnych dragów małolatom, a tym bardziej małolatom z pochwą.

Ok, dzięki za pomoc. Teraz czekam tylko na wezwanie i wtedy skontaktuje się z adwo. No i napisze tutaj o ile będzie ktoś zainteresowany rozwojem sytuacji.