...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 510 • Strona 41 z 51
  • 43 / / 0
Chyba nie ma sensu się pucować rodzicom. Samemu się nawarzyło piwska, samemu trzeba wypić.
Moja opinia, po co obciążać staruszków.
Uwaga! Użytkownik playstation jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 910 / 165 / 0
[mention]disc0rdia[/mention]
Mój tata jest bardzo świadomym człowiekiem. Myślę nawet że wie jaka jest różnica między dysocjantami ,a psychodelikami. Sam nie pije nawet piwa. Wie/myśli że się stoczę i ścieżką z marihuany dotrę do amph. Zna mnie, ja siebie też. To prawdopodobne.
Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni ho aj ho i w butelce rum. Pij na zdrowie resztę czort uczyni.
  • 131 / 14 / 0
^Chyba jednak nie jest zbyt świadomy, skoro myśli, że wzywanie policji cokolwiek pomoże.
My mind craves nectar day and night
Like a blue lotus floating on the sea of love
  • 280 / 20 / 0
kiedyś tu pisałam coś strasznie żenującego i rozczulającego, dzisiaj jestem z matką na etapie nie kłuj się w domu, a stary odradza mi speeda, bo on jadł za dużo lata temu
do czego to doszło
  • 910 / 165 / 0
Nieprzeczytany post autor: endother »
[mention]suchezebra[/mention] What?
Pełna patologia.
Wybacz, mówię to w sensie pozytywnym.
[mention]disc0rdia[/mention]
To jest rada psychologa/psychiatry.
Ja nie chodzę więc mój tata chodzi z nadzieją że może chociaż będzie wiedział jak działać.
Psychiatra jest naprawdę przekonany że to pomoże. Gdy narkoman nie wyraża chęci to psychiatrzy reagują dość agresywnie... Już dwa razy się z tym spotkałem, u siebie i mojego kolegi.
Ja rozmawiałem z tym taty/moim psychiatrą. Niby w sekrecie, że miał mi nie mówić ale powie, stwierdził że rozmawiają o tym jak mnie ubezwłasnowolnić. Wiem że tata mi tego nie zrobi i to miało tylko na celu nastraszyć. Nawet nie rozmawiali o tym.
-/+ Tak to wygląda, lepiej mógł bym chyba to tylko nakreślić prosząc tatę o dodanie kontr-posta.
Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni ho aj ho i w butelce rum. Pij na zdrowie resztę czort uczyni.
  • 280 / 20 / 0
pozytywna patologia? nie sądzę, dla mnie to jest jakaś tragedia, ale w chuju tam
  • 2 / / 0
Jest to mój pierwszy post na tym forum, tak więc witam wszystkich forumowiczów :)

A co do tematu to ja ze swoją mamą, postanowiłem grać w otwarte karty (z ojcem nie bo nawet go nie znam :-p ), palę tylko mj i parę razy spróbowałem ekstazy. Moja sytuacja jest jednak taka że w domu jestem tylko na weekendy, a w tygodniu mieszkam w internacie, do szkoły kawałek mam tak więc innego wyboru nie ma. Moja mama nie należy do grupy stereotypowo myślących osób, raczej jest na czasie i co nieco na ten temat wie (a już szczególnie gdy ma brata który ma nie małe doświadczenie xd). Nie raz mnie pytała czy w internacie pije alkohol albo czy właśnie próbowałem marihuany. I jakoś po niecałym roku od kiedy zacząłem palić trawkę, po prostu pewnego dnia przyszedłem sam z siebie z nią o tym pogadać i powiedzieć jej wprost że od czasu do czasu palę... no w sumie to nawet dosyć często :D wytłumaczyłem jej przy okazji dosyć szczegółowo z czym to się je, jaka jest tego szkodliwość, a także jaki jest z tego pożytek (a że mam migrene no to pożytek naprawdę jest spory :cheesy: ). Reakcja była dokładnie taka jakiej się spodziewałem, a więc zaakceptowała to, pozwoliła mi na to, tylko po prostu powiedziała żebym w tym wszystkim zachował jakiś umiar. Od tego momentu też już całkowicie przestałem się z tym kryć i gdy jestem w domu to dosyć często "przyłapuje" mnie, gdy jestem na fazie, lub znajduje jakieś samarki albo lufki, ale nic z tym nie robi oprócz jakiś żartobliwych dogryzek :-D Tak długo jak nie odbija się to na mojej nauce, tak długo dla niej nie stanowi to problemu. Sama jednak nigdy nie próbowała i raczej nie ma takiego zamiaru (chociaż może uda mi się ją jeszcze namówić :-D ). Po za tym strasznie lubi ze mną rozmawiać gdy jestem na fazie i odpali mi się moja druga strona ;]
  • 380 / 88 / 0
Dzisiaj przeprowadzona rozmowa z Matulą tzw spowiedz, mimo że sie nie detoxuje to stwierdziłem że tu napisze. Z Ojcem gdybałem na te tematy z rok temu i przyjął to na spokojnie ale Matuli skoczyło lekko ciśnienie jak zauważyłem ale też na luzingu ( w miare) chciałbym rodziców traktować jak najlepszych przyjaciół bo już sam nie wiem komu ufać z poza rodziny i wiem że nawet jedna świnia która chciała by mi zaszkodzić a traktowałem ją jako przyjaciela czyta te posty (ale niech jej sie wiedzie dobrze mimo żee sie strasznie zawiodłem i bardzo żałuje straconych wspólnie lat, to życze jej jak najlepiej chociaż niesmak pozostaje) to troche chyba przesadziłem z tą spowiedzią bo wspomniałem o przedawkowaniu klonów (przekroczyłem ld50) za dzieciaka (Przypał w chuj był bo ważna okazja była) a potem powiedziałem Matuli że sie tym lecze od roku i jak chce to moge jej dać to by pilnowała dozowania(wsumie i tak to by nic nie dało jak bym przesadzał z benzo bo mam pieniądze i dostęp ale wtedy o tym nie myślałem. ) Matula stwierdziła że skoro od roku nie przedawkowałem to moge se sam wydzielać. Troche mi z tym źle ale na końcu rozmowy gdybaliśmy że (ja gdybałem wywalony fugą i alko %-D ) żeby dobrze wiedziała co i jak powiedzieć gdyby mnie erka zabrała %-D mimo że nie przesadzam.
Powiedziałem jej też o innych używkach które biore żeby zrekąpensować sobie brak socializacji (bo dill i 3 osoby na ruski rok to nie towarzystwo) ale nawet jak jestem kompletnie rozjebany to pamiętam o potencjalnie złych mixach i by ich nie walić. Matula wie że jako tako jestem odpowiedzialny ale czuje lekki niepokój z tym wszystkim, może to wynika z problemów z dzieciństwa ale musi Ona zdobyć moje zaufanie w 100% żebym jej choćby powiedział o fudze. Jutro jak będe trzeźwy to wspomne tą rozmowe i będziemy dalej rozmawiać. Wcześniej sie zdarzały takie akcje jak "dlaczego masz czerwone oczy" za dzieciaka na co ja odpowiadałem że "płakałem mamo" poczym były lekkie awantury że nigdy nie płacze przy nikim ale szło z tego wybrnąć (tak mi mi sie wydaje z tego co pamiętam). Ogólnie to wstępnie polecam takie rozmowy z rodzicami ale nie zaczynajcie póki nie zdam dalszej części ze sprawozdania. Mam najlepszych rodziców na świecie względem dorosłego dziecka chociaż w życiu bywało różnie.
Spoiler:
:fuj: :fuj: :fuj:
  • 10 / / 0
Próbowałem, ale to na marne. Nikt, nie wierzy, że się zmienię.
Uwaga! Użytkownik szczontkowy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 54 / 6 / 0
Ja mam zawsze pogląd,że nie rozmawiam z nikim o słabościach,kto nie siedzi w klimacie,bo jeżeli sam masz problem,to jest odbiór psychiki kruchej...Lepiej jest milczeć,bo ludzie łatki na długo przyklejają.
ODPOWIEDZ
Posty: 510 • Strona 41 z 51
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.