Dodatkowo od niedawna zaczęła boleć mnie szyja – tak mniej więcej od października. Teraz już jest lepiej, no ale nadal czuje taką sztywnośc w karku. Zauważyłam że na ćwiczeniach, na których jest rozciąganie mięśni i ich wzmacnianie ból znika. Teraz sama robie sobie automasaż połączony z rozciąganiem i ta sztywność w karku mija, więc doszłam do wnisoku, że to mięśnie muszą być spięte.
Podczas palenia czuję dolegliwości tylko w odcinku lędźwiowym, w szyi mi to znika.
Oprócz tego mam też dolegliwości na tle nerwowym – szczękościsk i bruksizm (zaciskanie zębów podczas snu, nieświadomie; rano zawsze budzę się z rowkami na bokach języka).
Czy ból pleców i to ściskanie zębów to może być jakaś nerwica? Do kogo powinnam się udać, żeby jakoś spróbować to wyleczyć? Bo jak byłam u dentysty, to powiedział mi że bruksizm to bardzo złożona choroba i trzeba ją leczyć zarówno u neurologa, chirurga szczekowego jak i psychiatry...
Dodam, że kiedyś nie bolały mnie plecy (tak jak koleżankę) po zapaleniu, to pojawiło się jakoś chyba we wakacje 2016, a przed tym czasem już miałam styczność z ujaraniem jakiś dobry rok i było supi...
Nie cytuj posta znajdującego się bezpośrednio nad Twoim; wycięto cytat - WRB
2. Szczerze wyrazac siebie
3. Akceptowac wynik
4. Znow 1.
Generalnie tlumienia uczuc odkadaja sie w ciele, to cos na pograniczu fizycznosci i emocjonalnosci dlatego naukowo tego nie wytlumaczycie. mj to ujawnia, bo to psychodelik
pisze bo czuje sie dosc osamotniony ze swoja dolegliwoscia ktora ostatnio wystapila po raz drugi (wiec moze dolegliwosc nie jest najlepszym sformulowaniem), mianowicie : po spaleniu (od razu) nastepuje 10-15 sek w ktorych nie jestem w stanie kontrolowac swojego ciala i najzwyczajniej w swiecie sie przewracam , do tego bardzo szybki i plytki oddech i drzenie miesni. Po kilkunastu sekundach wszystko wraca do normy. Nie towarzyszy temu ani kolatanie serca ani nic takiego, psychika dziala normalnie bo powtarzam sobie wtedy w myslach zebym oddychal i nie panikowal. Raczej ciezko tez mowic o przesadnej schizie, choc troche mnie to zmartwilo. Za pierwszym razem (kilka miesiecy wczesniej) , bylem pod wplywem duzego stresu i stwierdzilem ze to musialo byc przez to skoro palac kilkanascie lat (codziennie/prawie codziennie) nigdy mnie to nie spotkalo . Zrobilem tez ekg ale wyszlo ze wszystko jest dobrze. Ale skoro zdarzylo sie po raz drugi to zaczelo mnie mocniej zastanawiac i stwierdzilem ze napisze zanim pojde spanikowany do lekarza. Dziwnie to zabrzmi ale mam nadzieje ze ktos to juz mial i zdiagnozowal to i mnie uspokoi :) . Czytalem sporo w tym i innych tematach na forum ale znalazlem tylko jakie drgania miesni itp, a nie zupelna wywrotke. Prosze o odpuszczenie sobie ironicznych/sarkastycznych/zlosliwych komentarzy . Od razu napisze tez ze jestem uzalezniony wiec rady typu : "przestan palic" sam sobie moge udzielic . Funkcjonuje normalnie, uprawiam sport, pracuje, place podatki:) Mam normalne relacje z ludzmi i Ukochana. I moze dlatego mnie to tak zmartwilo bo wolalbym przestac palic nie z musu ale z wyboru (jesli ktos uwaza ze to utopia to ok, szanuje to). Z gory wielkie dzieki za pomoc i zyczliwe odpowiedzi!
Ja miałem tego typu akcje właśnie po jakiś fake-squnach jaranych z bonga, z połówką szluga 'na raz'. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
albo jesteś kolejną osobą, która po wielu latach jarania dzień w dzień rozjebała sobie coś w głowie i kolejne palenia będą się wiązać z tego typu akcjami.
Więc tak, troche zaniedbałem zęba mądrości, odwlekałem dluuugo wizyte, w między czasie raz , dwa w miechu złapałem bucha do muzy i relaksu. Jednak pojawił się bół (którego na codzien nie czułem), promieniujący od szczęki w środek głowy w miejscu tego zeba. Pomysłałem, to ten ząb - nigdy nie dawał o sobie znać.. ale no wiedzialem w jakim jest stanie - cud że na codzień nie bolało.. Każdym razem jak zapaliłem miałem te dziwne wrażenia bólu, wyobrażeń - ogolnie wkrecenie na temat zęba... i troche krzywo - zamiast relaksacji raczej męczarnie.. to nie był dobry stan.
Sobie obiecałem dla samego siebie że musze ruszyć i się tym zając.. teraz już po ekstrakcji. Pleców nie usuniesz, ale może warto posłuchać tego 'głosu' być może to jest po prostu twoje "ja" któe podpowiada nad czym trzeba popracować / czym się zając odnośnie własnego ciała, bo być może dostajesz 'znaki' które na codzień ignorujesz badz sa na tyle małe... a rosną po buszku, jak wiemy wszystko się 'wyolbrzymia' z czuciem włącznie.. Więc mnie troche zmotywowało do działania.
bol plecow rowniez, zwlaszcza pilka ortopedyczna (taka duza, kladziesz sie codziennie 5 min przed i po pracy)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.