Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 9431 • Strona 450 z 944
  • 1831 / 488 / 0
znikome działanie rekreacyjne... przekładanie własnej reakcji na ewentualne miliony innych, potencjalnych użytkowników to mówiąc lekko nierozsądne.

u mnie przez pierwsze dwa lata znajomości prega zamiatała alkohol, benzo wszelkie wraz z klonazolamem, baklo, fenibut... nie dorównywała tylko GBL/GHB, lecz będąc o wiele bezpieczniejsza i przewidywalna to ona właśnie pozostała w moim menu.

obecnie leci siódmy miesiąc ciągu, dawki 900-1050mg. masę przekładanych zamierzeń i spraw w tym czasie pozałatwiałem, funkcjonuje o wiele lepiej niż w okresach bez niej. już bez wystrzału na orbitę, zamuła ciśnie, ale wciąż napęd względem trzeźwości poprawiony.

największy minus, czyli wjazd na funkcje poznawcze, osłabił się i ustabilizował. tak jak i reszta działania, leciutki czil i plusz wciąż w tle. jak na grama pregi to słabo, nie? też mnie to wkurwia. wciąż praktykuje co jakiś czas dzień off, na ogół w niedzielę. wtedy szejseta w poniedziałek znów wchodzi z miłym kopem. ;)

kiedyś będzie trzeba odstawić, cudów nie ma. będę raportował. w sumie mam w tym wprawę, z drugiej strony ten ciąg jest najdłuższy -ale dawkowo najstabilniejszy- i mam okazały zestaw w specjalnym pudełku na odstawkę, wcześniej często się schodziło CT z półtora grama... ale tamte ciągi były z drugiej strony krótkie.

btw, po analogicznym okresie na benzo miałbym siedem miesięcy czarnej dziury w pamięci i perspektywę miesiąca odstawki z drgawkami i padaczką w ofercie atrakcji. nie, dzięki. a prócz zwiększonej, bezsensownej socjalizacji życia do przodu w swojej depresji bym nie popchnął, bo wszystko by przecież wydawało się teraz OKEJ.
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 209 / 15 / 0
19 lipca 2020NegatywneWibracje pisze:
19 lipca 2020Marcins96 pisze:
(...)U mnie wszystko zależało od tego czy mam dziewczynę, czy nie. Jak budzę się koło niej to nie mam żadnego skręta, w samotności lęki się kurewsko nasilają (...)
o ja jebię, to się nadaje do kultowych. %-D

prawdziwa zależność fizyczna ma wyjebane, czy leżysz sam, czy koło drugiej połówki niebiańskiego jabłka będąca przy okazji miss universe. po prostu tak cię skurwi, że się zastanawiasz jak masz na imię, albo czy czasem nie trafiłeś do piekła, a pętla cierpienia jest wiecznym potępieniem, hehe.

...nooo, może raczej wolałoby się być wtedy samemu, by nie oglądała cię tak w tak żałosnym stanie. opcjonalnie z kimś, jeśli se właśnie wkręcasz, że umierasz.

to takie moje luźne spostrzeżenia na temat zależności fizycznych.

sam budzenie się na skręcie (akurat od benzo) przy dziewoi obok wspominam upiornie. na zjebie od pregi by mnie po prostu zostawiła albo widząc mój stan odwiozła do szpitala psychiatrycznego, jeśli by jej bardziej zależało. :świnia: albo zostawiłbym ją sam nie widząc sensu związku i brzydząc się samym sobą, światem, nią i kobietami w ogóle. :korposzczur:
Ale czemu do kultowych? Pamietam ze niektórzy na skręcie po opio wyjebywali z domu jak najdalej i im to paradoksalnie pomagało. Na skręcie po benzo skret tez inaczej wyglada - u mnie w domu bez ludzi lub z bliską/bliskimi osobami, a na dworze w srodku centrum gdzie ze stresu dostaje palpitacji. Twoje położenie ma znaczenie - tak samo wiele osób cpa w swoich ulubionych miejscach - odpowiedni setting. Niektorzy wkręcali sobie na forum (do teraz jest o to dyskusja) ze grejpfrut podbija fazę po kodzie i niektórych lekach. Nie miało to sensu a ludzie twierdzili ze podbija. Na dworze momentami nie czułem kody a jak kładłem się do łóżka to czułem ją dwa razy lepiej. Ludzie se wkręcają różne rzeczy, pozdro :tabletki:
  • 1831 / 488 / 0
sorry, może przesadziłem.

pewnie mam inną definicję skręta, bardziej drastyczną. może różnica doświadczeń. %-D

takiej tam depresji i lęków ponarkotykowych/polekowych "skrętem" nie nazywam po prostu.


a że na zwale może być milej przy kimś to nie przeczę absolutnie. ale na "skręcie" rozumianym jako potencjalnie wymagający detoxu szpitalnego/hospitalizacji stan zespołu abstynencyjnego, często zagrażający życiu chorego, to raczej przykro leżeć z kimś w łóżku. %-D

w swoim wcześniejszym poście dążyłem po prostu do stwierdzenia, że to co opisuje kolega to żaden skręt. ;)
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 209 / 15 / 0
19 lipca 2020NegatywneWibracje pisze:
znikome działanie rekreacyjne... przekładanie własnej reakcji na ewentualne miliony innych, potencjalnych użytkowników to mówiąc lekko nierozsądne.

u mnie przez pierwsze dwa lata znajomości prega zamiatała alkohol, benzo wszelkie wraz z klonazolamem, baklo, fenibut... nie dorównywała tylko GBL/GHB, lecz będąc o wiele bezpieczniejsza i przewidywalna to ona właśnie pozostała w moim menu.

obecnie leci siódmy miesiąc ciągu, dawki 900-1050mg. masę przekładanych zamierzeń i spraw w tym czasie pozałatwiałem, funkcjonuje o wiele lepiej niż w okresach bez niej. już bez wystrzału na orbitę, zamuła ciśnie, ale wciąż napęd względem trzeźwości poprawiony.

największy minus, czyli wjazd na funkcje poznawcze, osłabił się i ustabilizował. tak jak i reszta działania, leciutki czil i plusz wciąż w tle. jak na grama pregi to słabo, nie? też mnie to wkurwia. wciąż praktykuje co jakiś czas dzień off, na ogół w niedzielę. wtedy szejseta w poniedziałek znów wchodzi z miłym kopem. ;)

kiedyś będzie trzeba odstawić, cudów nie ma. będę raportował. w sumie mam w tym wprawę, z drugiej strony ten ciąg jest najdłuższy -ale dawkowo najstabilniejszy- i mam okazały zestaw w specjalnym pudełku na odstawkę, wcześniej często się schodziło CT z półtora grama... ale tamte ciągi były z drugiej strony krótkie.

btw, po analogicznym okresie na benzo miałbym siedem miesięcy czarnej dziury w pamięci i perspektywę miesiąca odstawki z drgawkami i padaczką w ofercie atrakcji. nie, dzięki. a prócz zwiększonej, bezsensownej socjalizacji życia do przodu w swojej depresji bym nie popchnął, bo wszystko by przecież wydawało się teraz OKEJ.
Wiele osób z mojego otoczenia twierdzi ze prega się srednio nadaje. Przez długi czas myślałem ze to tylko na odstawkę lek lub wciskany przez psychiatrów z SSRI. Byłem zdziwiony ze pare osób mi powiedziało o niej. Wiele osób zażywało to i twierdzi ze pierwsze razy są tylko okej a później nic. Pregaba nie wycisza u mnie lęków, nie działa na zjazdy tak jak benzo. Czarna dziura w głowie owszem - ale jak jesz wysokie dawki. Niestety dojadanie jest popularne wśród użytkowników benzo, czasem tez się na to natne - ale dawki 2mg klona czy alpry (tak do ew. 4mg) nie robią z mózgu zupy i pamiętasz wszystko co robiłeś.
Byc może tak jak w przypadku benzo na początku nie doceniam tego leku a za rok będę na tym siedział, ale uboki są dla mnie niezbyt przekonujące. Jak konus nawet benzo na odstawce (w dużych dawkach nie pomaga) z toną innych leków to jest ciężko.
  • 1831 / 488 / 0
czarna dziura to po nadużywaniu benzo, fakt, może źle się wyraziłem. po normalnym braniu czarne plamy. zdawałem sobie z nich sprawę sporo po czasie. pamięć bieżących wydarzeń i owszem, może być na przyzwoitym poziomie.

no chyba, że ktoś ma sporo lepszej jakości układ nerwowy ode mnie i przeciętnego benzożercy, wtedy w brak czarnych plam uwierzę. :świnia:

a benzo wciąż pozostaje, PRZECIĘTNIE, środkiem dużo cięższym w odstawieniu od pregi. koniec, kropka.
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 159 / 20 / 0
Korci żeby sobie użyć, tak mi na tym przyjemnie. Dzisiaj na wieczór o 17:30 wrzuciłem 750 na spontanie. Ścięło mnie ostro, a rozkręciło się tak po 1-2 godzinach. Zachwianie równowagi, pluszowy kocyk tak jakby, miękko w kolanach, podniesiony nastrój, no rozkosznie po prostu. Mam takie lekkie drgawki mięśni, co jest mega przyjemne. A jak spojrzałem w lustro to oczy jak po skunie, nie ma ich lol. Ciężko się posta tworzy w takich warunkach :ojeju:
Uwaga! Użytkownik rangczu jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 959 / 134 / 0
19 lipca 2020NegatywneWibracje pisze:
sorry, może przesadziłem.

pewnie mam inną definicję skręta, bardziej drastyczną. może różnica doświadczeń. %-D

takiej tam depresji i lęków ponarkotykowych/polekowych "skrętem" nie nazywam po prostu.


a że na zwale może być milej przy kimś to nie przeczę absolutnie. ale na "skręcie" rozumianym jako potencjalnie wymagający detoxu szpitalnego/hospitalizacji stan zespołu abstynencyjnego, często zagrażający życiu chorego, to raczej przykro leżeć z kimś w łóżku. %-D

w swoim wcześniejszym poście dążyłem po prostu do stwierdzenia, że to co opisuje kolega to żaden skręt. ;)
Tak jak Ci napisałem u mnie wszelkiego rodzaju skręty występują w postaci lęków na tle "socjalnym" że się tak wyrażę. Narkotyki pomagają mi żyć w społeczeństwie i być "normalnym" czyli mieć znajomych, dziewczynę i jako tako funkcjonować. Moje lęki biorą się z fobii społecznej i bez dragów (alkohol, pregaba, koda itd.) pewnie nie miałbym jednego znajomego a tak to naprawdę z pozoru jestem naprawdę "kimś "

Więc budząc się przy kimś automatycznie ustępują mi "skręty" lękowe i mega nerwica polegająca na wkrętach "jesteś nikim" "wszyscy mają Cię za idiotę" "nigdy nie będziesz miał nikogo i zostaniesz sam"

U mnie zależności fizyczne nigdy nie występowały ani po alko, ani opio ani pregaby być może to jeszcze przede mną. Skręty polegają tylko na kurewskiej nerwicy przy której z bezradności można wyskoczyć przez okno jak się rozkręci

Także nie cisnieniuj się tak odrazu

a co do Twojego przypadku, nie sądzę żeby przy takiej zależności psychofizycznej i takich dawkach żebyś już kiedykolwiek odstawił pregabaline, ona zostanie z Tobą na zawsze. Ja na Twoim miejscu pierdoliłbym już te męki i brał to cały czas, skoro przechodzisz przez aż tak duże piekło na odstswce
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1831 / 488 / 0
@Marcins96
nie mówię tu o predze, bo to pryszcz jeśli chodzi o wywoływanie skręta, a o używanym w niewłaściwym kontekście i znaczeniu słowie "skręt", co mnie rozbawiło i co skomentowałem. a tak się składa, że piszesz na forum tematycznym, forum dla narkomanów, w których slangu ma ono pewne określone (potocznie ale jednak) znaczenie. więc nie dziw się, że ktoś się nabija z napisania bzdury. dżizas :D

jeśli Cię to razi, zawsze możesz takowy temat założyć np. na forum kafeteria.pl, tam możesz mieć pewność, że żaden purysta się nie przyczepi, ale dopóki jesteś na hajpie- nie dziw się.
koniec offtopu...

dzięki za radę brania pregi do końca życia, ale nie skorzystam. Tobie kolego zaś polecam czytać na przyszłość ze zrozumieniem...;)
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 959 / 134 / 0
Kurwa chyba piszemy w temacie o predze i o skretach po niej, wszyscy użytkownicy używają tutaj słowa skręt w odniesieniu do efektu odstswiennego po tej substancji a nie po opiatach
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 959 / 134 / 0
19 lipca 2020NegatywneWibracje pisze:
znikome działanie rekreacyjne... przekładanie własnej reakcji na ewentualne miliony innych, potencjalnych użytkowników to mówiąc lekko nierozsądne.

u mnie przez pierwsze dwa lata znajomości prega zamiatała alkohol, benzo wszelkie wraz z klonazolamem, baklo, fenibut... nie dorównywała tylko GBL/GHB, lecz będąc o wiele bezpieczniejsza i przewidywalna to ona właśnie pozostała w moim menu.

obecnie leci siódmy miesiąc ciągu, dawki 900-1050mg. masę przekładanych zamierzeń i spraw w tym czasie pozałatwiałem, funkcjonuje o wiele lepiej niż w okresach bez niej. już bez wystrzału na orbitę, zamuła ciśnie, ale wciąż napęd względem trzeźwości poprawiony.

największy minus, czyli wjazd na funkcje poznawcze, osłabił się i ustabilizował. tak jak i reszta działania, leciutki czil i plusz wciąż w tle. jak na grama pregi to słabo, nie? też mnie to wkurwia. wciąż praktykuje co jakiś czas dzień off, na ogół w niedzielę. wtedy szejseta w poniedziałek znów wchodzi z miłym kopem. ;)

kiedyś będzie trzeba odstawić, cudów nie ma. będę raportował. w sumie mam w tym wprawę, z drugiej strony ten ciąg jest najdłuższy -ale dawkowo najstabilniejszy- i mam okazały zestaw w specjalnym pudełku na odstawkę, wcześniej często się schodziło CT z półtora grama... ale tamte ciągi były z drugiej strony krótkie.

btw, po analogicznym okresie na benzo miałbym siedem miesięcy czarnej dziury w pamięci i perspektywę miesiąca odstawki z drgawkami i padaczką w ofercie atrakcji. nie, dzięki. a prócz zwiększonej, bezsensownej socjalizacji życia do przodu w swojej depresji bym nie popchnął, bo wszystko by przecież wydawało się teraz OKEJ.
Możesz się również pochwalić jak wygląda Twój okazały zestaw na odstawkę myślę, że przyda się niejednemu użytkownikowi
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 9431 • Strona 450 z 944
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.