Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 9448 • Strona 413 z 945
  • 159 / 20 / 0
25 maja 2020Migomat pisze:
@rangczu

Okolo roku 150 mg na dobę, choć zdarzało się wincyj he i 750mg jak nie było co robić, ale to głupota by tak robić. Podjezykowo? Ale po co szybciej to chyba tylko do nosowo pamiętam kiedyś jak nie mogłem zasnąć a musiałem wcześnie wstać to tak ją przyjąłem ale nie polecam spływ jest okropny, długo schodzi i trzeba to popijać.
IMO proch wysypać do ryja kapsułkę wjebac w huy i tak załaduje się ociupinke szybciej tylko pamiętać by nie na pełny żołądek.
Te 150 podjęzykowo weszło całkiem mocno, po takiej dawce poczułem się naćpany (wyraźnie). I na pewno nie placebo- nie liczyłem na nic, myślałem że będzie tak samo. A poczułem wyraźnie. Smak ohydny, ale idzie wytrzymać.
Uwaga! Użytkownik rangczu jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 402 / 68 / 0
hyperrealowicz/NegatywneWibracje/ Nie będzie źle, ja muszę zjechać z 2,4g ale nie wiem czy dam radę bo całą szafę w przenośni tego mam,.
hyperrealowicz/d33nied/ Jest wielka różnica.
  • 10 / / 0
Od 5 dni biorę Egzystę. Pan doktor zalecił 75mg rano i jak niechciane stany będa się utrzymywać - to i wieczorem 75mg.
Doszłam sobie do 225mg tak już 3 dzień, bo mi się spodobało, ale docelowo chcę, aby ten lek zaczął wreszcie działać jak powinien. No i zastanawiam się czy tak się stanie.
Bardzo przypomina mi mój stan po alko+marihuanie (od lutego zero używek), a docelowo tego nie chcę, bo widze u siebie identyczne zachowania - wszystko zrobię, dużo mi się chce, odkładam zjedzenie posiłku, żeby bomba nie zeszła (chociaż de facto nie ma bomby, tylko taki pobrzmiewający, podobny stan do zbombienia alko i maszkiem) itd... Ale jest też wkurw, rozdrażnienie, wybuchy troszkę i trochę agresji - czyli rzeczy, które chce zniwelować (dlatego doktor do Brintellixu dodał teraz tę Egzystę).
I tak myślę, ze tylko rano będę walić te 75mg i zobaczymy, co dalej.

Czy ma ktoś doświadczenie, aby już po przyzwyczajeniu organizmu i ustaniu tych odczuć, które skłaniają do rekreacyjnej jazdy z pregabaliną, lek działał na irytację, wkurwienie, drażliwość, wybuchy? Może niekoniecznie powodował stan "wszystko totalnie mi zwisa", ale taki spokój...
Dodam, że to, o czym pisze powyżej ta egzysta trochę przytępia, takie stany drażliwości są spłycone i nie mam już poczucia jakby był mikro-zjazd jak po białku - a takie dni miewałam (samoistnie, bez używek). Jak panu doktorowi kolejny raz powiedziałam, że czuję się często, jakbym miała taki mały zjazd po amfetaminie, to przepisał pregabalinę...
  • 3402 / 531 / 0
Nigdy ci nie zadziała jak powinien bo po 1 jest to stricte doraźny drug, po 2 tolerka leci niczym rakieta od NASA, po 3 to nie jest antydepresant, który (też tak myślałem i miałem nadzieje) się rozkręci.

Ja miałem złote info od lekarza "ten lek się rozkręca, działa długofalowo, organizm się nasyca itp"

Jasne, nie trzeba być ekspertem, aby zrozumieć takie coś - jak, zauważyć że jak schodzi działanie pregabaliny nawet po 2ch tyg stosowania to i tak wracamy do punktu z przed niebrania pregab, weźmiesz - ok jest spoko, nie weźmiesz - jest chujowo.

Podsumowując = jeden wielki shit, no chyba że chcesz w przyszłości walić tego kilka gram na dzień, to okej.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 2589 / 322 / 0
25 maja 2020rangczu pisze:
25 maja 2020Migomat pisze:
@rangczu

Okolo roku 150 mg na dobę, choć zdarzało się wincyj he i 750mg jak nie było co robić, ale to głupota by tak robić. Podjezykowo? Ale po co szybciej to chyba tylko do nosowo pamiętam kiedyś jak nie mogłem zasnąć a musiałem wcześnie wstać to tak ją przyjąłem ale nie polecam spływ jest okropny, długo schodzi i trzeba to popijać.
IMO proch wysypać do ryja kapsułkę wjebac w huy i tak załaduje się ociupinke szybciej tylko pamiętać by nie na pełny żołądek.
Te 150 podjęzykowo weszło całkiem mocno, po takiej dawce poczułem się naćpany (wyraźnie). I na pewno nie placebo- nie liczyłem na nic, myślałem że będzie tak samo. A poczułem wyraźnie. Smak ohydny, ale idzie wytrzymać.
Podjezykowo mówisz? Wysypać z kapsułki i pod język? Az sprobuje ..
  • 10 / / 0
25 maja 2020polymerase pisze:
Nigdy ci nie zadziała jak powinien bo po 1 jest to stricte doraźny drug, po 2 tolerka leci niczym rakieta od NASA, po 3 to nie jest antydepresant, który (też tak myślałem i miałem nadzieje) się rozkręci.
No no, jasne, tylko spotkałam się z opiniami, ze jak tolerancja wzrośnie na tyle, aby przy 75 czy 150mg nie odczuwać tego kopa, to działa uspokajająco jednak i włącza wyjebkę.
Zastanawiam się, czy faktycznie tak jest i czy takie działanie jest na dłuższą metę bez podnoszenia dawek.
Jak wspomniałam - ja tej fazy nie chcę, bo przypomina mi moje wieloletnie dawanie w palnik i jaranie i gdzieś też momentami mam odruchy jak po fecie - powtarzalne czynności, a nie o to mi w tym momencie chodzi, bo zaczęło mnie bawić życie na trzeźwo i zaczęłam lubić trzeźwy stan (tylko po wortioksetynie, która jakoś spektakularnie nie działa).
Chodzi tylko o to, by nie wkurwiać się i nie wybuchać z powodu zostawionego woreczka po chlebie, czy dlatego, ze rura od odkurzacza się zaplątała :zły:
  • 416 / 58 / 0
25 maja 2020polymerase pisze:
Nigdy ci nie zadziała jak powinien bo po 1 jest to stricte doraźny drug, po 2 tolerka leci niczym rakieta od NASA, po 3 to nie jest antydepresant, który (też tak myślałem i miałem nadzieje) się rozkręci.

Ja miałem złote info od lekarza "ten lek się rozkręca, działa długofalowo, organizm się nasyca itp"

Jasne, nie trzeba być ekspertem, aby zrozumieć takie coś - jak, zauważyć że jak schodzi działanie pregabaliny nawet po 2ch tyg stosowania to i tak wracamy do punktu z przed niebrania pregab, weźmiesz - ok jest spoko, nie weźmiesz - jest chujowo.

Podsumowując = jeden wielki shit, no chyba że chcesz w przyszłości walić tego kilka gram na dzień, to okej.
Powiem szczerze, że mialem okropne stany lękowe przed braniem pregaby, i dzialala cudownie przez dosc dlugi okres, bo ok 8-9 miesięcy, a teraz znowu pojawily się lęki, ale niepokoju takiego jak wczesniej po przebudzeniu się nadal nie mam.

W ogóle wkurwia mnie to, że lekarze Uparcie twierdzą dalej że to jest bezpieczny i cudowny lek. Ja jakoś po próbie odstawienia mam bezsenność. Kiedy w ogóle ten lek został wprowadzony do obrotu?
  • 23 / 2 / 0
Czy pregba ma działanie przeciwdrgawkowe. Chodzi mi o to czy jak będę się zerwowac z benzo nada się jako lek przeciwapdaczkowy czy lepiej dołożyć karmabazepine?
Uwaga! Użytkownik PaVlo1702 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3402 / 531 / 0
@wanker

No kurde, jak zaczęło cię bawić życie na trzeźwo to po co pchasz się w pregabaline ?

Takie wkurwienia i wybuchy jak opisujesz to spróbuj powalczyć z nimi właśnie na trzeźwo, nie wiem sportem, sposobem zmiany myślenia "o takich sprawach", rozmowa z psychologiem/terapeutą, nie leć od razu w leki bo wkurza cie że rura od odkurzacza ci się zaplątała, spokojnie masa ludzi (nie piszę tutaj o ćpunach) ma jakieś akcje w głowie.

Jak wybuchasz agresją to moim zdaniem pregabalina też nie jest okej bo ona przeważnie (jak zadziała) jest pobudzająca a nie uspakajająca, także jak już chcesz pchać się w leki to raczej w inne (ja na nic nie namawiam i nie polecam), ale może stabilizatory nastroju ? (broń boshe w benzo) nie wiem naprawdę nie wiem, ale pracuj nad spokojem ducha ;)

@dgnted

8-9 miesięcy ? w jakich dawkach ?

No tak teraz jest, już kilka razy pisałem - jak kiedyś lekarze dawali na 'siema' SSRI, to teraz od razu dostajesz pregabaline, ja mam tego jeszcze z nie wiem dwa opakowania i to są moje ostatnie dwa opakowania w życiu, szkoda kasy (to już wole baklofen, tani, zawsze zadziała w tych samych dawkach przez długi czas, i tak wpierdala prawie tak samo jak pregabalina i tak, no ale pewnie jak zasugeruje lekarzowi baklofen zamiast pregabaliny to wiadomo co usłyszę, "baklofen uzależnia!".

Nie wiem kiedy w polsce został wprowadzony, ale sądzę, że może w okolicach jak powstał ten cały wątek.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 10 / / 0
@polymerase No właśnie walczyłam na trzeźwo, raptem od paru dni ta pregabalina. Lekarz przepisał i biorę, nie wiedziałam, jak się będę po tym czuła.
W ogóle do połowy marca nie brałam żadnych leków, nie chodziłam do lekarzy, od wielkiego dzwonu ibuprom, ale to już był najwyższy czas, zeby zacząc robić porządek, bo sport nie działa (robię dziennie około 30 km na rowerze + pilates/wioślarz w domu). Na terapię czekam, bo NFZ... Łapię się na tym kiedy chcę wybuchnąć i coraz rzadziej to robię, przegaduję to z kimś, jest to łagodniejsze itd.
Wiem, ze wszystko jest do poukładania na trzeźwo, tylko chciałam po prostu "odsapnąć" od tych wkurwów. Wiem też, ze nie chcę długo korzystać z farmakoterapii, bo szkoda mi wątroby i nerek.
ODPOWIEDZ
Posty: 9448 • Strona 413 z 945
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.