Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 9448 • Strona 220 z 945
  • 375 / 102 / 0
@BeautifulDisaster Nie wiem czy zupełnie wolna od wszystkiego...

Docelowo powinnam być na samym licie. Do odstawienia został mi jeszcze trittico (trazadon) - czyli zmniejszanie dawki i ok 2 tygodnie regulowania się snu, oraz lamotrygina - tu będzie bez problemu również redukując dawkę ale to kwestia również ok 2 tygodni. No i od wczoraj jestem na blokerach (naltrexon) i zobaczymy co tu się stanie - jak brałam je 12 lat temu to zupełnie było 0 skutków ubocznych, ale działanie prawidłowe - brak możliwości naćpania się i piekielne skręty po wzięciu po opiatach - czyli tak jak powinno być. Tym razem chyba jakieś skutki uboczne będą np. wczoraj zupełnie ścięło mnie z nóg. Plus jest taki, że blokery można odstawić z dnia na dzień. Ale najważniejsze że pregabaliny brak w moim życiu. Mimo że bardzo mi pomogła, bo przy zapaleniu nerwu trójdzielnego myślałam, że rozpierdolę sobie głowę wielokrotnie o ścianę, to za tę pomoc zapłaciłam wysoką cenę.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 522 / 64 / 0
12 maja 2019pandimen pisze:
12 maja 2019GL HF pisze:
Podnosi pośrednio GABA = agonista GABAA = gabaergik.
Proszę Cię, nie stawiaj znaku równości między pośrednim podniesieniem poziomu GABA, a agonistą..
Nikt nigdzie nie pisał, że jest jakimś tam agonistą.
Uwaga! Użytkownik GL HF nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 39 / / 0
@drmjp Brawo ! Jesteś na samych lekach, zero dragów ani pseudoleków, które okazują się dragami. Jeśli lit i lamotrygina - to strzelam - dwubiegunówka ? A naltrekson wciąż potrzebny ? Też go kiedyś brałam, ale trochę bez sensu, bo on blokuje działanie opiatów i alkoholu, a ja akurat nie od tego byłam uzalależniona. Tzn owszem, żarłam kiedyś kodę, ale to z braku laku - nie miałam dostępu do niczego innego kiedy wycofali moje ulubione dopalacze. Jesteś bardzo dzielna. Chciałabym mieć połowę Twojej siły w walce z uzależnienienm od pregabaliny. Dziś zachowałam się jak typowy śmieć. Poprosiłam mojego Tomka by wydzielał mi pregabę. No i kiedy wydał mi tabletki to nie schował ich dokładnie tylko położył na spodniach, bo był nieprzytomny i wrócił spać. Ukradłam dwie tabletki
żeby były " w razie czego". Oczywiście mu to wyznam,ale tabletek nie oddam. :płacz:
  • 2198 / 709 / 0
Offtopic ale naltrekson ma więcej zastosowań niż tylko pomoc w rzucania opio i alko. Teoretycznie malutkie dawki (metoda ULDN) mają zmniejszać autodestrukcyjne zachowania. Jak zawsze, część osób sobie chwali, część nie widzi różnicy. U nas to nisza zupełna i praktycznie tylko garstka alkoholików może liczyć na dostanie tego leku, a szkoda.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 375 / 102 / 0
13 maja 2019BeautifulDisaster pisze:
Dziś zachowałam się jak typowy śmieć. Poprosiłam mojego Tomka by wydzielał mi pregabę. No i kiedy wydał mi tabletki to nie schował ich dokładnie tylko położył na spodniach, bo był nieprzytomny i wrócił spać. Ukradłam dwie tabletki
żeby były " w razie czego". Oczywiście mu to wyznam,ale tabletek nie oddam.
Doskonale to rozumiem tzn mi było bardzo ciężko ciąć dawki. Tak jak pisałam wolę zdecydowanie CT, ale czasami po prostu się nie da. Tak to odstawiasz i już. Ja była dodatkowo zmotywowana, bo dość dużo przytyłam od tej pregabaliny (ok 8kg) w rok i hormonalnie się posypałam, więc chciałam to jak najszybciej odstawić. Dodatkowo nie dostałam pregabaliny na moją chorobę psychiczną ( @BeautifulDisaster tak dwubiegunówkę) czy zaburzenia lękowe, bo tych generalnie nie mam chyba, że na skrętach od opio, więc było mi trochę łatwiej odstawiać, chociaż i mnie również rozkładały na łopatki lęki z odbicia, więc nie potrafię sobie wyobrazić, jak to jest odstawiać jak się na nerwicę lękową.

Co do naltereksonu (jeśli offtop to proszę moda o przeniesienie do odpowiedniego wątku) to przez ostatnie 3,5 roku miałam znowu dość dużo do czynienia z opiatami - w prawdzie nie heroiną, ale do końca 2018 roku kosmiczne dawki kodeiny i PST a po tym jak się odtrułam po 4 miesiącach posypało mi się zdrowie i zaczęłam brać tramal przeciwbólowo - oczywiście nie jestem w stanie go brać zgodnie z wytycznymi lekarza, bo moje receptory krzyczą Więcej! Więcej!, więc teraz po zejściu z pregabaliny tramalem postanowiłam "zabezpieczyć się" naltrexonem - tzn. nadal mnie boli (zapalenie rozcięgna), ale teraz nie ma już wymówki, że może jedną tabletkę i nie będzie bolało (a potem wiadomo jak jest), tylko zaciskam zęby, biorę NLPZty i kuśtykam.

Dodam tylko na koniec pozostając w temacie pregabaliny, że sprawdziłam sama na sobie, że bardzo pomaga w odtruciu od opio. W zeszłym roku na zapalenie nerwu trójdzielnego dostałam najpierw gabapentynę. Nie pomagała więc dostałam tramal - ok 200mg - dziennie (no a czasem więcej), który brałam półtora miesiąca. Potem miałam przejść na pregabalinę i odstawić tramal. Odrazu weszłam na wysokie dawki (w 3 dni doszłam do 300 mg) i poza skutkami ubocznymi pregabaliny - ogromna senność, w ogóle nie odczułam odstawienia tramalu.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 39 / / 0
Powiedzcie mi absolutnie szczerze i o wypowiedź proszę przede wszystkim osoby, które trochę znają się na mózgu, bo moja fachowa wiedza okazuje się w tym momencie niewystarczająca. Czy naprawdę cold turkey jest w moim wypadku absolutnie zabronione ? Jestem silna jeśli chodzi o znoszenie nawet trudnego do wytrzymania cierpienia psychicznego . Mam wsparcie kochających i rozumiejących osób i możliwość zawinięcia się w kokon na łóżku na dwa tygodnie albo tyle ile będzie trzeba . Jedyne czego nie chcę to trwałego uszkodzenia mózgu. Reszty się nie boję.
  • 440 / 121 / 0
Prega może być dobrym środkiem na odstawianie, zwłaszcza dla tych, którzy nie mają ochotę na kolejną zażyłą znajomość. Oczywiście zakładając, że pregabalina nie jest środkiem uzależniającym psychicznie i fizycznie (choć jak wiemy, nie jest to do końca prawda). Pregabalina z kwasem walproinowym być może rzeczywiście pomaga przy odstawce opio, ale ja wypróbowałem zaledwie po 2 tygodniowym ciągu na tramadolu (w styczniu tego roku). Na sen szły krople walerianowe. Jakichkolwiek objwów skręta brak, choć dziś sądzę, że p 2 tygodniach trampka ciężko jest wywołać opio skręta, co najwyżej lekki zespół dyskontynuacji, jak po antydepresantach. :Pregabalina może łagodzić ZD po antydepresantach. Natomiast nie pomaga, przynajmniej solo przy odstawce baklofenu, prawdopodobnie ze względu na inny mechanizm działania. Pregabalina w odróżnieniu od baklofenu wykazuje silniejsze powinowactwo do kanałów Ca2+, nawet dodanie kwasu waproinowego niewiele pomaga, choć ten działa addytywnie w stosunku do PGB. Moim błędem było przejście z naprawdę srogich dawek baklo (ok 200 mg/d) od razu na pregbalinę, miast redukować baklofen i stopniowo wdrażać pregabalinę. Jeśli chodzi o odstawki, to jedyne czego na 100% jestem pewny, bo sprawdziłem na sobie, to że pregabalina w standardowych dawkach 300 mg/d pomaga całkowicie zniwelować skręta po fenibucie w skojarzeniu z diazepamem (w dawce 10 mg/d). Prawdziwego opio skręta dawno już nie miałem, więc ciężko mi powiedzieć, jednak wiem z licznych opracowań, że pomaga bardzo opanować jego objawy. Natomiast z baklo trzeba schodzić poprzez stopniową redukcję dawek, ja co 3 dni obcinałem dawkę o 10 mg. Jeżeli po wyzerowaniu baklofenu pojawi się depresja i anhedonia, to wyjściem jest selegilina. Pomaga bardzo, tylko niestety, działa aż 14 dni i przez ten okres trzeba uważać co się zażywa.
  • 904 / 182 / 0
To sprawa stricte indywidualna - są tacy co po CT czują tylko lekkie symptomy, są tacy co po 2 tyg. skręcie dochodzą do siebie szybko i są tacy co mają długie PAWS. CT zwłaszcza z wysokich dawek nie jest zalecane i najlepiej starać się redukować do niskich dawek. Są tacy, co skrěta CT przechodzą znacznie gorzej niz CT benzo. Znaczenie ma czas i dawka z jakiej odstawiasz. Odstawiając stopniowo eliminujesz ryzyko długotrwałych efektów odstawiennych. Wiem jak to jest, sam chciałbym pozbyć się tego dziadostwa jak najszybciej ale wolę redukować i dać czas na stopniowe przystosowanie się do braku pregaby, zwłaszcza jak podatny na to jestem. Polecam cierpliwość i redukcję.
  • 218 / 51 / 0
Ostatnie strony tematu bardzo straszą przed tą substancją. Może faktycznie branie jej na dłuższą metę nie jest dobrym pomysłem, ale mi w sporych dawkach (z 600mg/dzień) bardzo pomogła w złagodzeniu najgorszych dni opioidowego skręta. Z tym że korzystałem z niej tylko jakieś 4 dni, więc nie zdążyłem się za bardzo uzależnić, nawet psychicznego potem nie czułem. Kiedyś jeszcze używałem jej do ułatwienia odstawki benzo, wtedy brałem ją w mniejszych dawkach przez (chyba to było dawno) około 10 dni. Też ct zostawione, też bez problemów.

Moim zdaniem kiepski lek na lęki i generalnie brania na dłuższą metę (może na nerwobóle pomaga, nie wiem, na szczęście nie musiałem w tym celu jej używać), ale jako wspomagacz odstawki opio/benzo, była zdecydowanie najlepszym co mnie spotkało.

Ja jeszcze przy opio odstawce opio dorzuciłem do niej małą dawkę dxm 2 razy, ale nie polecałbym tego wszystkim, bo mogą trafić się niefajne efekty uboczne, mnie na szczęście za bardzo nie trafiły, oprócz tego że po 150 zdysocjowało mnie tak że czułem się jak na jakimś 3 plateau.
I am Alpha and Omega, the beginning and the end. I will give unto him that is athirst of the fountain of the water of life, freely.
  • 39 / / 0
@BladziuchnyStrach A czy myślisz, że mogę gwałtownie ciąć dawki ? Np z 600 od razu na 300 po dwóch dniach na 150 i potem na 75 i na 75 pozostać np tydzień ? Nie wiem kompletnie czego się spodziewać po tej substancji, ale np kodeinę też ucięłam gwałtownie po pół roku na wysokich dawkach, tylko przyznaję to nie był drag, który dawał mi to co daje innym. Tak jak pisałam chcę tylko uniknąć trwałego uszkodzenia mózgu. Antydepresanty odstawiałam z dnia na dzień, stymulanty też. Pierwszy raz w życiu mam wątpliwośći, bo nigdy legalny lek psychiatryczny nie podbił mi tak dopaminy. Obecnie mimo 600 mg nie czuję nic, skończyło się działanie euforyzujące i poprawiające napęd.Tak jak pisałam - mogę sobie pozwolić na mega ciężki zjazd. Faktem jest, że krótko brałam i chcę szybko się tego pozbyć z mojego życia, bo nie ukrywam -spieszy mi się do trzezwości, a ten lek traktuję jak narkotyk.
ODPOWIEDZ
Posty: 9448 • Strona 220 z 945
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.