Witam jestem nerwicowcem. Mam Gad napady paniki i somatyzacje. Kolejny raz robię podejście do pregabaliny. Tym razem wprowadzałem ją powoli do dawki 2 razy 75. I po tej dawce mam mdlosci dziwne widzenie ból i zawroty głowy przez co zamiast działać przeciwlekowo wczuwam się w działanie lęku. I mam z tego powodu niepokoj. Czy to normalne przy tym leku. Czy przeczekac Czy jednak to lek nie dla mnie i zrezygnować z niego raz na zawsze. Dlaczego na mnie tak średnio to działa. Biorę do tego paroksetyne i fluanxol.

Jedz 1x75 na start w takim wypadku, na wzrok delikatnie wsiada i mozesz czuc lekkie skolowanie.

Ja zaczynałem od 25mg i zwiększałem powoli. Więc nie wiem czy jest sens brać 75?

Czy jest możliwość refundacji na NFZ w przypadku diagnozy F41.2 - zaburzenia depresyjno-lękowe? Kilkanaście stron do tyłu ktoś pisał, że jest tylko na F41 - GAD, a na reszte podjednostek nie, czy to prawda? Pytam, bo biorę już długo i regularnie ten lek i chciałbym uczcciwie tak jak reszta płacić mniej co miesiąc w aptece. To, że w przypadku wszystkich zaburzeń lękowych refundacja jest niby tylko na GAD wydaje mi się absurdem, ale moge sie mylić.
No a poza tym to chętnie wypróbowałbym oryginalną Lyrice za normalną niehorrendalną cene Z ciekawostek dotyczących wpisów w tym temacie przypomnę, że niejedna osoba pisała o różnicach między generykami i z jednym konkretnym wpisem na temat ich metalicznego posmaku w ustach się całkowicie w 100% zgodzę, aczkolwiek zastanawiam się czy ten sam skutek jest w przypadku oryginału.
Btw. czy ktoś z Was zauważył u siebie dziwne dolegliwości związane z zatokami? U mnie jest różnie, raz nos przytkany - uczucie jakbym miał stale jakąś flegme tam albo polipa, a z kolei innym razem nos odetkany i swobodnie się oddycha jak należy. Jako, że prega działa na mięśnie w całym ciele to może też wewnątrz rozluźnia i potem jest taki efekt, że na zmiane skręca? Wiem, że dziwnie to wszystko brzmi, ale biorę już długo i nie da się na dłuższą mete tego nie zauważyć i się nie zirytować. Wiadomo, psychotrop to ma swoje efekty uboczne, ale znacie może jakieś sposoby na tego typu wkurwiające uboki? Ostatnio biorę sobie pseudoefedryne (w celach leczniczych oczywiście) i bardzo pomaga na zatoki.

Na F41 nie ma refundacji.

Słuchajcie, ja to mam tak, że czasami lubię zapodać weekendowo ( raz na miesiąc, raz na dwa miesiace) jak akurat mam, w ten piątek czułem ogólnie jakiś wysoki poziom lęku więc zjadłem 150mg, zrobiłem trening ( oczywiście motywacja, wytrzymałośc w gore) potem sobota rano 150-200mg, wieczor 100mg i niedziela 100 mg rano. Ogólnie zastanawia mnie to jak to jest , że po tym wszystko się chce. Więcej ambicji, inspiracji, pomysłów na życie, większego sensu w treningu, uczeniu się. Ogólnie jakbym poznał jakąś wersję siebie bez lęku chaosu i negatywnych myśli w głowie. Skoro substancja daje taki efekt to czy to faktycznie wszystko jest w nas? I co powoduje, że nacodzien nie umiem wykorzystać tego potencjału? Lęk ? Za dużo napięcia? O co tu chodzi?

I mam pytanie po tym weekendzie spalem bardzo długo, potem jeszcze dostałem. Czy to normalne po odstawieniu dawek leczniczych ( 3 dni ) czy to może po prostu zmęczenie nie związane z substancja?

Chcę się, bo się nie boisz. Tylko tyle

Powiem wam, że nie wiem co to było u mnie, ale zjadłem 4200mg na przestrzeni dwóch tygodni. Ostatnia dawka 900mg i po dwóch dniach od zażycia dostałem bólu mięśni, dreszczy na całym ciele przy temperaturze 36,6. Dodatkowo za nic nie mogłem się wysrać. Kawa i szlugi nie pomagały. Działo się to wczoraj, a dziś się czuje jak nowo narodzony.

Efekty odstawienne po dwóch tygodniach lotu? Trwające jeden dzień?

Pierwszy raz się z tym spotykam. Muszę dodać, że pregaba to jest jeden z najgorszych jak i najlepszych tłumicieli lęku jaki istnieje. Gorzej jak się nie ma lęków i się wali końskie dawki, żeby potem jak pregaby zabraknie poczuć co to jest lęk

witam biore pregabaline 9 miesiecy na poczatku dodam to bardzo dobry lek na leki ale tolerancja strasznie szybko rosnie pierwsze dni z prega byly okropne strasznie sie jakalem az mi twarz wykrzywialo przestraszylem sie ze udaru dostaje ale to bylo na dawce 75 mg odstawilem po kilku miesiacach znowu wziolem ale juz dawki 225 mg podzialalo zajebiscie na sen idealny a zawsze mialem problemy ze snem aktywizujaco tez bylo mega do tego pilem duzo alkoholu bo jestem alkoholikiem wsumie teraz dopiero sobie uswiadomilem ze jedzac prege i pijac alkohol stracilem 2 prace gdzie mi sie to nigdy niezdarzalo po pregdze i alko poprostu czulem sie az za zbyt pewnie normalnie na samym alkoholu nigdy sie tak w pracy niezachowywalem ale reasumujac dobry lek ale nie z alkoholem w duzych ilosciach teraz jestem na etapie odstawiania moje dawki ogolnie to bylo 300 mg na noc ale byly i 1200 roznie teraz jestem na etapie 75 mg i wsumie zaczolem ten lek brac bo niby mial nie uzalerzniac a to gowno prawda jedyny plus jest latwo dostwpny az za latwo ja nawet do lekarza niemusze po niego chodzic tylko karteczka w rejerstraci i mam 6 op nawet jak zejde z niego napewno zostanie w mojej aptetce

Hej, czy zarzucanie wszystkich dawek z rana na raz (3 x po 75 mg) dalej będzie miało zwykły efekt terapeutyczny na lęk uogólniony? Słyszałem, że chodzi o to, aby lek się kumulował w organizmie, ale czy ma znaczenie to, czy będę zarzucał wszystko z rana, żeby mieć też efekt rekreacyjny? Bardziej mi zależy na efekcie terapeutycznym. Kolejne pytanko, czy pregabalina siada na serce oraz czy mogę palić marihuanę stosując pregabalinę? Pozdrawiam!