...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 104 • Strona 2 z 11
  • 1290 / 362 / 0
No chodzi o to, zebys mogla w miare normalnie spac w nocy. Ale zejscie zbyt szybkie z pregaby generalanie jest przykre. Nie tylko bole glowy i bezsennosc, ale tez agitacja, lęki, palpitacje, padaczka, mysli samobojcze, wahania nastroju, pomylenie i pare innych by sie jeszcze znalazlo.
Normalnie jak sie schodzi z dowolnej substancji to tez wystepuje depresja, szczegolnie jak nagle sie schodzi i z reguly w miare szybko (do pol roku) mija, ale jak sie schodzi powoli to jakos to sie traci w tym wszystkim, ale na to dobre jest SSRI (najmocniejsze) a bez recepty dziurawiec i 5-HTP (z tym ze nie wolno laczyc tych dwoch ze wzgledu na zespol serotoninowy).
W sumie jak masz objawy mocne to mozesz zredukowac te dawki i rozpisac sobie to nawet na dluzej, ale 10 miesiecy to jest juz maksymalny okres jaki ma jakikolwiek sens. Czyli ok. 45mg redukcji na miesiac, czyli 11mg na tydzien, to jest dolna granica, czyli 40 tygodni po 11mg zejscia w kazdy.
  • 959 / 134 / 0
U mnie po ciągu 3 tygodniowym na dawkach około 900 mg doba wyglądało to koszmarnie

Tydzień nieprawdopodobnej anhedonii, depresji wręcz obrzydzenia do świata. Zamykałem oczy i przedstawiały mi się jakieś obrzydliwe rzeczy typu ropiejące rany + straszliwy niepokój i lęk trwało to dobry tydzień. Cały dzień męki + jakoś tak od 18 dało się już wytrzymać i usnąć a wszystko od nowa zaczynało się od 5 rano

Po ciągu na baklofenie wystarczyło się napić alko i wszystko przechodzilo, tutaj nie pomagało nic, alkohol pomagał na 15 minut jak schodził zaczynał się koszmar

Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem i mam nadzieję że już nie przeżyje. Obecnie jestem czysty przez 3 tygodnie od wszystkiego.
Bardzo jednak nasiliła mi się nerwica. Na szczęście radość z życia się pojawiła, ale obecnie to wygląda tak że znów od godzin porannych do 18 jakoś męczę się z nerwicą, gadam sam do siebie i przypominają mi się jakieś żenujące rzeczy które w życiu odjebalem, tak jakbym nie potrafił się z tym pogodzić. Stan jest okej, bo życie cieszy i uśmiech się pojawia, ale trochę utrudniają życie te nerwicowe lęki

Co ciekawe po 18 czyli pod wieczór wszystko ustępuje i pojawia się nawet euforia! Słuchanie muzyki na słuchawkach powoduje stan wręcz euforyczny :D mam nadzieję że to dobry zwiastun ku dojściu mózgu do normalności

Ale coś czuję że trochę sobie neuroprzekaźników popierdolilem tą zabawą w pregabaline i inne chujostwa

Jedno jest pewne: Nigdy kurwa więcej pregabaliny! Wszystko tylko nie to
Faza nie jest nawet w dwóch procentach warta tej męki

Myślicie że te nerwicę przejdą z czasem? Bo trochę mnie to niepokoi jednak

Ps. Sam schodzilem CT, parę razy jak było strasznie źle to zarzucałem alpre i nieznacznie ale pomagało. Po wszystkim wyjebalem i alpre i resztę pręgi do kibla i przysiadłem sobie że nigdy więcej chujostw grzebiących w GABA to chyba najgorsze co może byc przy odstawce a skutki ciągów czuć jeszcze wiele tygodni po zabawie

Kurwa po 2 latach na tym gównie raczej żywy bym z tego nie wyszedł, nie wytrzymałbym

Psychiatrzy którzy mówią że to nie uzależnia powinni być do kryminału zamykani


Co jeszcze mogę polecić na zejście? Najbardziej obecność drugiego człowieka :extasy: Samotność to straszna sprawa na zjazdach z takich rzeczy, można się poryc niebywale 24 godzinnymi rozkminami zakrapianymi solidną dawkach lęku i depresji
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 17 / 1 / 0
Ja póki co z nerwica sobie jakoś tam radzę, medytuje, nie jest źle. Najgorszy jest ból głowy, w życiu takiego nie miałam, mam wrażenie że z dnia na dzień boli coraz bardziej. Oszaleć można.
Jedno jest pewne, chce to odstawić i nigdy więcej! Okropieństwo.

Co do obecności drugiej osoby to zgadzam się całkowicie, samemu można oszaleć. Potrzebny jest ktoś kto nas uspokaja, dobrze się przytulać dużo jeśli ma się taka możliwość. Dużo wsparcia jest potrzebne.

Mój stan psychiczny po tych dwóch latach jest okej, uśmiecham się, spoko jest, ale tak samo Marcins96 nerwica niestety jest i boje się, że bez leków wróci silniejsza i sobie z nią nie poradzę. Ale cóż, warto spróbować i kiedyś wrócić do trzeźwości.

Dni są długie i bez sensu, w nocy zaczynam żyć pełna piersią, ale co mi z tego skoro wolałabym spać i w dzień jakoś funkcjonowac. Spać się nie da.

Zaczynając przygodę z lekami nie spodziewałam się, że kiedyś będę musiała mierzyć się z tak trudna odstawką.

Ja i tak przestałam już wierzyć, że kiedykolwiek z tego całkiem wyjdę. Życie będzie ciężkie już zawsze, nie przestane sie przejmować pierdołami i stresować bez powodu. Zmniejszyłam bardzo głęboką depresję do poziomu okej żyje. Nerwica już daje mi żyć, jest okej. Chociaż nigdy lekko nie będzie. Grunt, że potrafię się uśmiechnąć.

Tak podsumowując, życie jest do dupy.
  • 17 / 1 / 0
Przepisali mi na sen Trittico (trazodon) czy ktoś wie, czy to uzaleznia?
  • 959 / 134 / 0
02 kwietnia 2020PsychoPaulinka pisze:
Ja póki co z nerwica sobie jakoś tam radzę, medytuje, nie jest źle. Najgorszy jest ból głowy, w życiu takiego nie miałam, mam wrażenie że z dnia na dzień boli coraz bardziej. Oszaleć można.
Jedno jest pewne, chce to odstawić i nigdy więcej! Okropieństwo.

Co do obecności drugiej osoby to zgadzam się całkowicie, samemu można oszaleć. Potrzebny jest ktoś kto nas uspokaja, dobrze się przytulać dużo jeśli ma się taka możliwość. Dużo wsparcia jest potrzebne.

Mój stan psychiczny po tych dwóch latach jest okej, uśmiecham się, spoko jest, ale tak samo Marcins96 nerwica niestety jest i boje się, że bez leków wróci silniejsza i sobie z nią nie poradzę. Ale cóż, warto spróbować i kiedyś wrócić do trzeźwości.

Dni są długie i bez sensu, w nocy zaczynam żyć pełna piersią, ale co mi z tego skoro wolałabym spać i w dzień jakoś funkcjonowac. Spać się nie da.

Zaczynając przygodę z lekami nie spodziewałam się, że kiedyś będę musiała mierzyć się z tak trudna odstawką.

Ja i tak przestałam już wierzyć, że kiedykolwiek z tego całkiem wyjdę. Życie będzie ciężkie już zawsze, nie przestane sie przejmować pierdołami i stresować bez powodu. Zmniejszyłam bardzo głęboką depresję do poziomu okej żyje. Nerwica już daje mi żyć, jest okej. Chociaż nigdy lekko nie będzie. Grunt, że potrafię się uśmiechnąć.

Tak podsumowując, życie jest do dupy.
Wiesz co? To nie chodzi o życie :)

Jeśli chodzi o mnie to uświadomiłem sobie, że to leki zryły mi beret i nie zmienię tego sytuacją życiową

Ja osobiście w tym momencie mam świetną sytuację pod względem finansowym, zdobyłem mieszkanie i samochód o którym marzyłem, zrobiłem świetną sylwetkę a co się dzieje? I tak zadręczam się tym, że zrobiłem z siebie debila powiedzmy 4 lata temu przed jakąś laską xD i potrafię o tym myśleć pół dnia

Ale pocieszenie- to tylko iluzja, u mnie ta iluzja zaczyna się z rana a o 18-19 wieczorem już jestem innym człowiekiem z pozytywnym nastawieniem, który dostrzega wszystko co zajebiste w swoim życiu a przestaje się martwić pierdolami

Widzę, że u Ciebie jest podobnie z tą porą dnia :) to ciekawe od czego to zależy, ale mi osobiście to daje dużą nadzieję i pokazuje światełko w tunelu. Byłoby super gdyby cały dzień było tak jak pod wieczór

Nerwica to na szczęście nie depresja, u mnie obecność drugiego człowieka ją eliminuje do zera. Najgorzej jak zostanę sam wtedy spirala rozkmin i myśli nasila się tak, że idzie zwariować. Nawet jak jesteś prezydentem to po nerwicowych rozkmibach dojdziesz do wniosku że tak naprawdę jesteś menelem spod dworca. Ciężka sprawa
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 959 / 134 / 0
02 kwietnia 2020PsychoPaulinka pisze:
Przepisali mi na sen Trittico (trazodon) czy ktoś wie, czy to uzaleznia?
Uzależnia

Wszystko co skutecznie działa na sen uzależnia

Nie chcesz uzależnienia jedyną drogą jest psychoterapia + męczarnie ileś tam dni aż mózg wróci do normy. Nie da się tego zrobić od zaraz niestety

Mi pomaga Waleriana, w jakiś mały sposób ale pomaga na lęki z tych rzeczy co mają działać od zaraz to chyba jedyne co nie powoduje uników u mnie

Ale nie licz na fajerwerki
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1180 / 399 / 0
02 kwietnia 2020Marcins96 pisze:
02 kwietnia 2020PsychoPaulinka pisze:
Przepisali mi na sen Trittico (trazodon) czy ktoś wie, czy to uzaleznia?
Uzależnia

Wszystko co skutecznie działa na sen uzależnia

Nie chcesz uzależnienia jedyną drogą jest psychoterapia + męczarnie ileś tam dni aż mózg wróci do normy. Nie da się tego zrobić od zaraz niestety

Mi pomaga Waleriana, w jakiś mały sposób ale pomaga na lęki z tych rzeczy co mają działać od zaraz to chyba jedyne co nie powoduje uników u mnie

Ale nie licz na fajerwerki
uzależnia- nie da się zaprzeczyć. Ale wielkiego potencjału ku uzależnieniu nie wykazuje. Byle nie było tak jak w tym powiedzeniu; zamienił stryjek siekierkę na kijek
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 17 / 1 / 0
Udało mi się trzy tygodnie stopniowo zmniejszać dawki.
Pregabalina z 450 zeszłam do 150
Citaxin z 40 do 10
I uwaga uwaga, zeszłam w taki kryzys że byłam zmuszona wrócić do dawki początkowej.
Także nie udało się.
  • 1290 / 362 / 0
Musisz powoli i jeden lek naraz. Antydepresanty nie uzalezniaja i dobrze na nich byc w czasie odstawiania dragow - niweluja depresje post-narkotyczna, ktora moze sie utrzymywac minimum pol roku po odstawieniu dragow.
Sprobuj raczej powoli redukowac te dawki tak, zeby schodzic powoli przez okres 3-6 miesiecy zeby glowa nie bolala. Dawkowanie wolumetryczne to jest cos na prawde przydatnego, nie jednemu uratowalo zycie i to na wiele sposobow :)
Pewnych rzeczy nie przeskoczysz hop-siup, cialo ma ograniczenia.
Potem bedziesz mogla okazjonalnie zarzucic sobie co chcesz i bedzie dzialac dobrze.
  • 1223 / 477 / 0
01 kwietnia 2020Marcins96 pisze:










Jedno jest pewne: Nigdy kurwa więcej pregabaliny! Wszystko tylko nie to
Faza nie jest nawet w dwóch procentach warta





Psychiatrzy którzy mówią że to nie uzależnia powinni być do kryminału zamykani


Bo to jest lek a nie narkotyk który się bierze żeby mieć faze,brany zgodnie z przeznaczeniem wielu osobom pomógł.
ODPOWIEDZ
Posty: 104 • Strona 2 z 11
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.