Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 8 z 9
  • 0 / / 0
Ja w zeszłym roku zarzuciłam sobie do klubu kółko, wtedy nie orientowałam się za bardzo, jaka substancja może w nim występować, nie czytałam na temat tej piguły nic w internecie (wiem, głupota, ale pomińmy to) Dostałam do ręki brzoskwiniowe/beżowe supermeny, które miały trochę białych plam, nie pamietam, czy były twarde, czy kruche. Kumpel powiedział, ze podobno mocniejsze, ale nikt się na nie nie skarżył. Zjadłam w takim razie 1/4. Minęło dopiero 15 minut, a ja już czułam efekty, niestety nie takie, na jakie czekałam. Momentalnie wszystko zaczęło mi wirować, czułam się, jakbym była strasznie pijana. Miałam wrażenie, jakby euforia chciała mi się powoli wczytywać, ale nie mogła i było to bardzo nieprzyjemne.... Było już naprawdę nieciekawie, wiec moja kumpela ze swoim chłopakiem odwiozła mnie do domu. Pamietam, jak wychodziłam z klubu, później doszłam do auta i tutaj film się urywa, podobno położyłam się na tylnim siedzeniu i wyglądało to, jakbym straciła na moment przytomność, okropne uczucie. Później w domu miałam problem ze snem, miałam wrażenie, ze jeśli zasnę, to mogę się już nie obudzić, skoki temperatur i zaburzenia oddechu. Niestety bardziej szczegółowo opisać nie mogę, bo tylko tyle zostało w mojej pamięci.


Później czytałam, ze te kółka były kiedyś na PMMA, ale wchodziły zazwyczaj z ogromnym opóźnieniem, a u mnie efekty pojawiły sie błyskawicznie. Jest ktoś może w stanie pomoc mi zweryfikować, z czym wtedy mogłam mieć styczność? :cojest:
  • 962 / 338 / 0
Pierwszy raz w życiu "prawidłowo" spaliłem mj. Nie umiałem się zaciągać, miałem 16 lat i myślałem, że baku na mnie nie działa. Ściągnąłem 3 wielkie bonia w ciągu trzech minut i trzymałem jeszcze jak debil w płucach.

Najpierw miałem 2-3h zwijania się w bólach, czułem że rodziny i znajomych nie widziałem od milionów lat, a jak przestało być okropnie, miałem halucynacje w postaci zamieniających się w inne rzeczy, zgubiłem znajomych, prawie wpadłem pod samochód a na koniec usnąłem gdzieś w rowie.
  • 1512 / 183 / 0
najgorszy bad trip to myśli że zaraz zejde z tego świata po mj jak serducho napierdala jak seria z ak .. okropne uczucie
  • 6 / / 0
02 stycznia 2019EvilDead pisze:
Nienawidze badtripów po mj, niby nie ma niby są każdy inaczej twierdzi ale według mnie strasznie niskie ciśnienie, szybkie bicie serca, potliwość, mroczki i ciemność przed oczami w pozycji stojącej to taki marihuanowy badtrip.
Zgadzam się. Ja jakoś wielu dragów nie przerobiłam, ale najgorzej wspominam moment, gdy po mj stałam przed lustrem w łazience, serce chce mi wyskoczyć, oblały mnie poty i nagle przed oczami ciemność. Nie wiem ile trwała ona naprawdę, ale dla mnie wydawało się jakby było to conajmniej 5 min. Nic z tym nie mogłam zrobić, ogarnął mnie straszny niepokój. Od tamtej pory w ogóle bardzo rzadko jaram, bo za prawie każdym razem kończy się bardzo lękowo.
  • 38 / 7 / 0
Mało palę ogólnie i któregoś razu po 3 dużych buchach leżałem zastanawiając się czy ja tak mam od dawna, czy jestem pierdykniety, czy leżę w psychiatryku, kim jestem, czy życie które pamiętałem to może tylko wymysł. Masakra
  • 967 / 241 / 0
Jako astmatyk miewałem krzywe jazdy ( całe szczęscie chwilowe ) po kwasie pod tytułem "Mam atak astmy i zaraz się uduszę" wiedząc że to krzywa jazda bo astma wysiłkowa a jazdy wyskakiwały gdy warunek ataku nie był spełniony . Dobrze że zawsze miałem ze sobą salbumatolium wziewne więc jedna, dwie dawki i tłumaczenie swojej ukwaszonej bani " To tylko krzywa jazda - duszność po tym MUSI przejść " i po chwili przechodziła.
  • 239 / 45 / 0
18 lutego 2020Nostradamus123 pisze:
Mało palę ogólnie i któregoś razu po 3 dużych buchach leżałem zastanawiając się czy ja tak mam od dawna, czy jestem pierdykniety, czy leżę w psychiatryku, kim jestem, czy życie które pamiętałem to może tylko wymysł. Masakra
Troche zazdro ostatnio mialem takie jazdy 15 lat temu w internacie jak nie moglem oddychac i sie poruszac
  • 1174 / 214 / 23
benzydamina. Wycie psów, głosy ludzi, których nie było w domu, ciągły stres, że ktoś wejdzie albo coś się pojawi w pokoju a po 8h gdy byłem już wśród rodziny to jakiś czarny typ na korytarzu wychylił się, pomachał i schował się ponownie. Nie poszedłem tam XD
  • 336 / 67 / 0
Przesylam moj ostatni bad trip na grzybach, tak ku pamieci zebym sobie kiedys przeczytal.

Ustawilem sie z kolezanka na browary, sporo tego poszlo chyba z 8 wypilem, chcialem uciekac do domu, ona nie dawaj pijemy dalej, no to mowie to dawaj do mnie, no i pojechalismy.

U mnie padl pomysl zeby zjesc psylocible columbian, ogolnie jak jadlem sam, przyjemne grzybki w normalnych dawkach tak je ocenialem, i przez to popepnilem blad.
Jej dalem grama a sobie wrzucilem trzy, pomyslalem lekkie grzyby a ja w chuj pijany, to bedzie elegancko.

Dodam ze jestem podatny bardzo na grzyby, jak kumple jedza po trojce to ja juz po poltora mam faze. Mniejsza o to. Zaladowaly sie wyjatkowo szybko pusty zoladek same browary od kilku godzin, siedze mowie o kurwa o kurwa. Ona pyta co jest. A ja o kurwa. Odretwiale cale cialo moment otrzezwil mi sie mozg z alkoholu.
Przypomnialem sobie ze mam kertel w apteczce no to dawaj, jedna tableta druga trzecia. Wypadaja mi z mordy, i dalej o kurwa.
Starzy spali w pokoju obok. Mowie ide na strych po klony. Nie moglem otworzyc tego wejscia kolezanka pomogla, juz nie ogarnialem gdzie mam latarke, wzialem jej telefon, czolgam sie na strychu bo to taki niski, dobieglem do pudelek gdzie mam skitrane, i na kleczkach przestalem rumiec co ja tam robie, klecze i totalna bezradnosc mnie dopadla, obraz sie pierdoli wszystko takie nierealne.
Kumpela wchodzi przez ten luft i mowi no co ty tam robisz?
A ja w panice do wyjscia zebym nie zapomnial jak zejsc. Tak wiec klonow nie udalo sie wziac. Trip co raz mocniejszy mowie zeby sobie poszla. Oczywiscie nie wiedzialem jak ja wypuscic znow totalna bezradnosc, nie ma kluczy nie ma nic, w koncu sama sie ogarnela i poszla. I tu urywa mi sie film.
Budze sie rano, wszystko zalane piwskiem telewizor przewrocony kable od glosnikow wyrwane dywaniki kazdy w innym miejscu. Czolo jakies przetarte dwa palce bola. Leb boli.
Matka wrocila ze szczepienia mowi ze musimy porozmawiac, ja do niej lepiej nie. Ale cos tam nabakiwala ze nie wie co bralem ale byl armagedon ze mna, ze rzygalem jeczalem, mam nadzieje ze mnie nie wiadziala tylko slyszala.
I to tyle, tak to jest po alkoholu... Grzybow lepiej wziac za malo jak za duzo.
Mialem kilka bad tripow ale az tak grubo nigdy nie bylo, dobrze ze bez szpitala psychiatrycznego sie obylo. Jakis poddenerwowany chodze po tym wydarzeniu, chyba mala trauma zostala.
Na tym zakoncze moje psychodeliczne przygody, bylo ich tyle ze starczy, no chyba ze jakies 4 aco DMT albo LSD.
Uwaga! Użytkownik HardCracks nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3072 / 575 / 0
Ja miałem kilka faz gdzie bad trip był chyba presją otoczenia, gdzie ja bym po prostu przetrwał przesilenie, ale otoczenie któremu nie byłem w stanie ani potwierdzić ani zaprzeczyć czy czuję się dobrze czy czuję się żle, a już w pewnym momencie moja własna psychika zaakceptowała że lot był za wysoko lub za głębokie myślenie psychodeliczne pochodne transu, i wychodziło na to że inni przeżywali bad emocjonalny trip w trosce o mnie.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 8 z 9
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.