Dyskusja na temat roślin z rodziny powojowatych, wykazujących działanie psychoaktywne.
Więcej informacji: Powoje w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 751 • Strona 72 z 76
  • 31 / 1 / 0
Płukanki działają, strata materiału jest jednak chyba spora....
A jak z samopoczuciem po całych nasionkach, jakieś rewelacje od żołądka?
  • 349 / 4 / 0
Jest jakis dyskomfort trwający pół godziny, moze godzinę...ale w sumie to nie mam jakichs problemow, zazwyczaj mam mocny żołądek.

Pamietam co prawda, ze raz po zwykłym niebieskim powoju chciało mi sie rzygac, miałem takie uczucie jak bym sie napił szklanki ojeju przez chwile, ale koniec końców pawia nie było. Przy hawajskim to żadnych takich akcji nie miałem.

Edit: wlasnie sobie przypomniałem, ze ładnych pare lat temu, jak jadłem HBWR pierwszy raz to miałem skurcz na żołądku, ktory wyssał mnie motorycznie :). Krótko mowiac przyssal mnie do kanapy. Ale wtedy wlasnie nie obralem z tych ciemnych skorupek, tylko całe spreparowalem w moździerzu.
  • 231 / 36 / 0
Cześć! Mam takie małe pytanko.
Otóż, czy na ebayu dostane dobre nasionka czy raczej jakies pryskane gowno po którym nie wstane z lozka przez 3 dni. Już próbowałem HBWR z 'kolegą' %-D i chciałbym ponownie przeżyć taką podróż ^_^
  • 3 / / 0
Z takim gównem, o którym piszesz, się jeszcze nie spotkałem. Ostatni trip po takich nasionkach z ebayu był bad tripem, jeśli chodzi o psychologiczną stronę głównie, ale czy to znaczy, że były pryskane- chyba nie.

Zrobiłem ekstrakcję - woda destylowana, nasiona potłuczone młotkiem kuchennym + pół wyciśniętej cytryny.
Smak znośny, głównie za sprawą cytryny, która ukryła smak powoju. Jednak woń HBWR to coś innego. Lepiej nie wąchać, jak się pije. Nie to, żeby jakoś śmierdziało, ale...jest na swój sposób okropna, odpychająca, wzdryga człowieka, odpycha od dalszego picia. Użyłem 16 nasion, ale ostatecznie nie wypiłem całości, małą część wylałem. Popijałem bardzo delikatnie, powoli, no i nie było żadnych wizyt w toalecie. Dolegliwości żołądkowe jednak nie do uniknięcia. Faza ładuje się bardzo długo, jakieś trzy-cztery godziny. Osobiście pierwsze jedną- dwie godziny leżę w łóżku ze względu na żołądek, później jak już mam dość leżenia = mam siłę wstać, idę pod bardzo ciepły prysznic i tam leżę pół godziny albo dłużej. Przez cały ten czas ciało okropnie osłabione.
Oprócz genialnego objaśnienia spraw wszelkich, naszły mnie fazy, których nie odrzucę od tak nawet teraz. Prawdopodobnie zainspirowane Lemem, Orwellem i Davidem Icke, oraz Matrixem, dotyczyły tego, że tak naprawdę jestem niewolnikiem i wyzwolenie kosztowałoby mnie, wymagałoby ode mnie aktu woli i subiektywnie sporego fizjologicznego, fizycznego,psychicznego cierpienia. Miałem na przykład wyobrażenia, że tak naprawdę to mnie tu nie ma, wszystko, cały świat to matrix, wirtualna rzeczywistość, a ja nawet nie jestem człowiekiem, tylko jakąś zniewoloną kreaturą w zbiorniku z cieczą, eksperymentem, i że ja biorący powój w tym świecie to wizja spowodowana, skorelowana z zabiegami na moim ciele w rzeczywistym świecie, którego nie postrzegam.

Z drugiej strony, gdy na następny dzień byłem na uczelni, przeżywałem percepcje, które przeżywałem również pod wpływem jakiego kwasu - jakby lepsze postrzeganie, odróżnianie rzeczy/ludzi, instynktowna wiedza o ich pochodzeniu...to tak, jakbym widział więcej, niż normalnie, świat stał się mniej płaski, tępy, a posiadający więcej znaczeń; tak, jakbym orientował się, jaka jest każda z tych otaczających mnie osób, skąd pochodzi, jakie ma horyzonty myślowe, spojrzenie na świat, jakbym z nich automatycznie czytał wyłącznie na nich patrząc - bo ta wiedza jest jawna, nie da się jej ukryć, nawet jak ktoś ubierze okulary, założy makijaż, to to też będzie coś o nim mówić i będzie "promieniował" informacją, którą jest, którą zawiera o sobie samym, i którą można być w stanie odczytać. Każda rzecz i każda istota ma inną historię, dziedziczy inne cechy...możesz nawet się domyślać, co przeżyła w dzieciństwie, co robi na co dzień, czy wierzy w siebie, itd. to wszystko jest naturalnie wyłożone na tacy.
  • 128 / 5 / 0
Witam Państwa :)

Dobry znajomy ma okazję spróbować Argyreia Nervosa - czeka na niego 10 kuleczek.
I tutaj pytanie, dla tych bardziej doświadczonych z Powojami:
- znajomy dobrze zna Psilocybe, najlepiej w heroic dose McKenny - 5g suszu, i jest to mniej więcej poziom, w którym się odnajduje najlepiej
- w związku z powyższym, jak sądzę, 10 nasion będzie dość rozsądną porcją?

I jeśli tak, aby ograniczyć efekty uboczne do minimum, jak postępować?
Złupać skórkę i zjadać?
Zmielić i ekstrakcja wodna?

:)
Prawda powyższych wpisów nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Witaj w Krainie Dziwów, Alicjo.
  • 95 / / 0
Witam :-) zjadlem 10 nasion HBWR z Amsterdamu ze Smartshopu i jestem mile zaskoczony wrecz rozjebany :gun: sorka za szczerrosc ale kocham swiat :heart:
  • 3401 / 530 / 0
Napisz coś więcej.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 95 / / 0
Sorki ze tak krotko ale wtedy mi sie wydawalo ze to ma sens :-D Zjadlem 10 nasion, pelne efekty weszly po ok. 2 godzinach, wczesniej tylko uczucie ze cos sie dzieje. Z poczatku czulem mdlosci i takie jakby skurcze w nogach i czulem sie slabo, pewnie bodyload. Pierwszym efektem bylo uczucie latania i falowanie wszystkiego dookola. Potem doszlo uczucie zjednoczenie z wszechswiatem, a potem juz bylem calkiem w kosmosie :-D Do tego doszly rozkminy na temat Boga, wszechswiata, wartosci zyciowych itp. Doszedlem do wniosku ze uzaleznilem sie od THC i musze rzucic jaranie. To byl najlepszy i najbardziej pouczajacy trip w zyciu i ta milosc do swiata, mega.
  • 3401 / 530 / 0
Fajnie :) zazdroszczę, a mógłbyś porównać z jakaś inna substancją ? LSD, tryptaminy, fenyle ? powój jednak wymiata te inne ?
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 95 / / 0
Z klasycznych psychodelikow probowalem tylko powoju wlasnie, porownujac powoj do innych psychodelikow mialem na mysli dysocjanty, ktorych probowalem(tj. MXE, Szalwia Wieszcza). Pelnej mocy Szalwii nie poznalem takze nie jest to do konca trafne porownanie.
ODPOWIEDZ
Posty: 751 • Strona 72 z 76
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.