Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Odpowiadając na pytanie wątku, a też kierując się twoim przykładem
- powiedzieć prawdę.
Pomijam nawet fakt, że te wszystkie prywatne wizyty kosztują, bo przecież nie będziesz dzwonić i mówić na recepcji, że albo dają oxy contin, albo nie przychodzisz. %-D %-D
Chyba bardziej sensowne by to było w przypadku, jakbyśmy już poznali lekarza, pochodzili trochę do niego i go "wyczuli", wtedy dopiero zaryzykowali taki tekst. Na pierwszej wizycie mniejsze prawdopodobieństwo że się uda, raczej :P
Odnośnie twojego posta, gdzie piszesz
Szybko by się zwróciło
=
Oczywiście to wszystko wytwory chorej wyobraźni, teoretyczne brednie, luźna rozmowa bla bli blu bla bla bla a kurwa oczy przymknięte
Mi już nawet nie chodziło o te 900 zł przeznaczone na wizyty tylko wyobraźcie sobie ten wstyd kiedy lekarz mówi do ciebie żebyś wypierdalał ćpunie z mojego gabinetu %-D. No nie wiem ja mimo, że jestem uzależniony to moja moralność jest na poziomie "normalnego człowieka" i nigdy nikogo nie okradłem żeby mieć na ćpanie itp.
Jak już tak teoretyzujemy to może łatwiej by było wpaść na onkologie i pozaczepiać niczego nie świadomych pacjentów? Stawiam, że ludzie którzy potrzebują masę kasy na leczenie/życie itp sprzedaliby ci te leki po 20-30% realnej wartości. Tylko nie wiem co gorsze: Mówienie do lekarza, żeby wypisywał ćpanie, a ja mu zrzuce hajs czy zaczepianie (w większości) nieuleczalnie chorych ludzi tylko po to, żeby zrobić na nich biznes.
Swego czasu jak chciałam benzo od lekarza rodzinnego, po wypełnieniu deklaracji wyboru lekarza, wciskałam, że dostaję benzoXYZ* od psychiatry, jestem biedną studentką, wizytę mam na NFZ dopiero za miesiąc/ przepadła mi wizyta, a następna za msc/dwa, a przepadła bo np. miałam ważny egzamin / lub nie wzięłam leków z domu oddalonego ponad 100km i się tam nie wybieram w najbliższym czasie, rodzina też biedna - szkoda kasy na paczkę, a poza tym i tak zanim dojdzie, no a ta wizyta na NFZ za msc, a prywatnie mnie nie stać. Do tego mówiłam często off'em, że lekarz pomógł mi zwalczyć uzależnienie dopalaczowe** i został mi tylko wszechobecny niepokój, bezsenność, nerwowość. Skoro już tu jestem to mogłaby mi pani wypisać więcej opakowań, przy okazji będę mieć zapas, a wie pani jak to się w życiu różnie układa, ciężko z mocnymi zaburzeniami funkcjonować, a co dopiero stracić chwilowo możliwość wyłączenia objawów somatycznych.
Oczywiście zawsze miałam ze sobą jakieś papiery, które mądrze przeglądałam w poczekalni, torbę z laptopem, ubrana sukieneczka, buty na obcasie, lekki makijaż. Pełna elegancja.
Tę metodę można stosować wielokrotnie, 3 razy do roku każdemu przysługuje bezpłatna zmiana lekarza pierwszego kontaktu. Zapewne szybko traficie na kogoś kto to wszystko łyknie. U mnie raz udało się tak dobrze, że doktorka powiedziała, że widzi, iż próbuje ogarnąć swoje życie i mi pomoże, żebym przychodziła do niej po jakiekolwiek leki będę potrzebowała i była ze mnie dumna. Kiedyś pamiętam, że nie chciała mi wypisać Lorafenu, bo to strasznie silny i uzależniający lek, ale za to zaproponowałam Dormicum 15mg i 7,5mg na które od razu lekarka przystała. I to nie jedno opakowanie. Czasem sobie te bezo zmieniałam na inne, "wie pani, żebym się od tego konkretnego nie uzależniła". Dodawałam też czasem, że ostatnio byłam u psychiatry, dalej jest ok, coraz lepiej sobie radzę w życiu i np. wtedy brałam tylko skierowanie na badania krwi. Trzeba logicznie kombinować, być w tym przede wszystkim wiarygodnym. Mykiem było też brać takie nazwy leków, które nie były popularne np. zamiast Relanium to Neorelium.
Może po prostu mi się udało tak fajnie trafić, moją faworytką była młoda lekarka, może jeszcze nie tak obeznana w świecie. Jednak myślę, że metoda, którą opisałam na otrzymanie leków jest całkiem dobra. Szanujcie lekarzy.
*wpisz lek, który chcesz dostać
** tę kwestie można przemilczeć
EDIT: Czasem się zdarzy, że lekarz zechce jakiś świstek od psychiatry, żeby mieć jakąś podstawę do tego co wam wypisuje. Tylko takie coś też łatwo idzie ogarnąć, tym razem ładnie przekonując psychiatrę, żeby wypisał jakieś benzo, a potem poprosić o zaświadczenie, że możecie posiadać przy sobie np. clonazepam. Mi się udało po prostu mówiąc prawdę, że może mnie zatrzymać policja, a mając ten lek przy sobie mogę mieć problemy. I tutaj również dostawałam o co prosiłam. Co więcej, raz przy takim policyjnym zatrzymaniu faktycznie mi się przydało. Że psychiatrę można namówić na klony to też nie muszę pisać już chyba jak, nie jesteśmy dziećmi, a wątek ma parę stron.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.