Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Mam dobrego koleżkę, który miał atak padaczki na ulicy po przedawkowaniu tramca, zapisali mi klonazepam 1 opakowanie na miesiąć - zawsze coś :)
Bez komentarza. Laz prywatnie do lekarzy (chce sie cpac to płać;]), wcześniej przez tel pytaj czy dostaniesz to co chcesz poprzedzajac jakas dobrą historyjka to unikniesz lipy. A nie, ze chcesz padake symulowac i karetke wzywać...
W przypadku silniejszych opioidów faktycznie sprawa się komplikuje, chyba że ktoś ma podkładkę w formie odpowiedniej dokumentacji medycznej. Zazwyczaj i tak trzeba się wykazać cierpliwością i trochę się nachodzić do Poradni Leczenia Bólu, bez tego się raczej nie obejdzie.
Co do benzodiazepin to z tym również nigdy nie miałam problemów - najlepiej w tym celu udać się do psychiatry, ale lekarz rodzinny też może być.
rrd pisze:A czy mogę sobie zrobić sztucznie podkładkę? Np poprosić dziewczynę żeby zadzwoniła po pogotowie bo dostałem ataku paniki, ale jak już przyjedize karekta to wszystko będzie ok, ale i tak wezmą mnie na badania i tam wpiszą że miałem atak paniki?
Naprawdę łatwiej będzie, jeżeli pójdziesz po prostu prywatnie do jakiegoś lekarza - jak już wspominałam, najlepszy do tego celu będzie psychiatra, ale rodzinny też się nada. Jeżeli zależy Ci głównie na klonach to możesz na takiej wizycie polecieć z bajeczką o uzależnieniu fizycznym od alkoholu i wywołanym nagłym odstawieniem alkoholowym zespołem abstynencyjnym, który wyraża się między innymi padaczką czy też drgawkami. A to pewnie tylko jedna z wielu możliwości.
Nie chodzi o sam klonazepam czy tramal bo mam tego pełną szufladę, chodzi tylko o podkładkę żebym nie musiał chodzić 3 razy w tygodniu do prywaciarza po 100zł każdy tylko mieć na refundację od rodzinnego.
Argument z karetką faktycznie mnie przekonał mimo że mieszkam w Warszawie i karetek raczej nie brakuje, ale macie rację.
Może na SORze pokombinuję że przyjechałem taksówką z dziewczyną i właśnie miałem padaczkę/atak lęku na ulicy i dziewczyna zmartwiona ze mną mnie przyprowadzi tylko muszę wiedzieć co zrobić wcześniej (podwyższyć sobie ciśnienie itd), więc proszę opiszcie co przy padaczce (dużo uszkodzeń ciała, co jeszcze?) i co przy ataku lęku (niewyraźna i pojebana mowa, problemy z wysłowieniem się i myśleniem, przestraszenie, co jeszcze?)
rrd pisze:A nie da się zasymulować padaczki tzn tak żeby były wszystkie objawy przy przyjeździe ratowników?
Rzecz jest z lekka niebezpieczna i powinna odbywać się przy udziale drugiej osoby, obeznanej z medycyną. Pewnie takowej nie "posiadasz". Jest to jednak bardzo prosta i szybka metoda wywołania drgawek, dlatego o niej wspominam. Napadu drgawkowego nie da się upozorować. Nie jesteś w stanie świadomie połączyć stałych odruchów drgawkowych z jednoczesnym oddaniem moczu, przygryzieniem języka, nie jesteś też w stanie udać nieprawidłowego zapisu EEG. Dlatego najlepiej jest pozorować napad przebyty. Osoba towarzysząca dzwoni i mówi, że kolega jest nieprzytomny, ma pianę na ustach, trząsł się przez dobre półtorej minuty. Karetka przyjeżdża, ty w tym czasie odzyskujesz przytomność (potem, jak chcesz, możesz ją stracić jeszcze raz), leżysz/siedzisz w swoich sikach (polecam, bo bardziej wiarygodne) zdezorientowany i zaśliniony. Szansa, że podadzą Ci benzo, jest bardzo duża, bo będą się kierować przede wszystkim tym, żeby zapobiec nawrotowi drgawek w drodze do szpitala. Ważne żebyś był poinstruowany, co konkretnie wolno, a czego absolutnie nie powinieneś mówić. Dotyczy to również osoby towarzyszącej.
Jeśli będziesz miał kiedykolwiek ochotę na szok insulinowy, to opiszę, krok po kroku, jak się do tego przygotować i wyjść z tego cało. Wprowadzałam się w hipoglikemię przy użyciu insuliny kilkakrotnie, w tym 2 razy samodzielnie, więc co nieco mogę napisać. Oczywiście wszystko robisz na własną odpowiedzialność.
Dla innych, głupich - > nie wprowadzamy się w drgawki przy użyciu tramadolu, mieszanek tramadolu ze stymulantami czy innymi miksami o nieustalonym dawkowaniu i nieznanym wpływie. Nielicznym udaje się wywołać tym sposobem kontrolowany napad, jeżeli w ogóle można go tym mianem określić.
Chodzi mi o podkładkę pod benzo i tramal.
Taki jest nasz przeorany system - antyćpuński i cenzorski. Jeśli masz w sobie trochę samozaparcia, to pociągniesz temat w odpowiednią stronę. Przez kilka-kilkanaście miesięcy będziesz przechadzał się od szpitala do szpitala, od przychodni do przychodni, aż pozyskasz odpowiednio wyrafinowaną, bujną dokumentację medyczną i pełne prawo do używania słów "tylko leki z grupy benzodiazepin pomagają na moje dolegliwości, leki z innych grup testowałem wielokrotnie, proszę, tu są papiery).
Tak się sprawy załatwia w Poradni Leczenia Bólu. Bujasz się, aż zdobędziesz, a zdobędziesz, bo każdy lekarz, który zobaczy spis pobytów w szpitalu, ilość przeprowadzonych badań i podawanych leków, będzie temat traktował poważniej od tego, do którego wyskoczysz ze zwykłym "ja chcę".
No niestety, jest z tym trochę gmatwaniny, ale chyba masz, do kurwy nędzy, jaja?
Pod tramal nie dostaniesz podkładki.
rrd pisze:(...) Może na SORze pokombinuję że przyjechałem taksówką z dziewczyną i właśnie miałem padaczkę/atak lęku na ulicy i dziewczyna zmartwiona ze mną mnie przyprowadzi tylko muszę wiedzieć co zrobić wcześniej (podwyższyć sobie ciśnienie itd), więc proszę opiszcie co przy padaczce (dużo uszkodzeń ciała, co jeszcze?) i co przy ataku lęku (niewyraźna i pojebana mowa, problemy z wysłowieniem się i myśleniem, przestraszenie, co jeszcze?)
Od siebie samej mogę dodać jeszcze tylko tyle, że najsilniejsze ataki lęku miałam zawsze wtedy, gdy na coś się nakręcałam (np. byłam chora na grypę, źle zmierzyłam temperaturę i wyszła bardzo wysoka wartość - wpadłam w panikę, bo uznałam to za sygnał, sama nie wiem, zbliżającej się śmierci? Atak rozpoczął się w ułamku sekundy, jeszcze zanim zdążyłam to sobie zracjonalizować, ba!, w ogóle pomyśleć o logicznym wyjaśnieniu), warto więc pomyśleć o czynnikach i okolicznościach, które uczynią Twoją bajeczkę wiarygodną i spójną. Istotne jest także tło - mam na myśli przyczyny ogólne, z powodu których takie lęki w ogóle u Ciebie wystąpiły; najczęściej są to po prostu konflikty wewnętrzne lub długotrwały silny stres.
Pamiętaj również o tym, że człowiek podczas napadu paniki jest przede wszystkim pod wpływem ogromnego lęku, który cechuje się tym, że jest irracjonalny. Organizm jednak reaguje podczas ataku tak, jak gdyby zagrożenie było całkowicie realne, dochodzi więc do nadmiernej produkcji m.in. adrenaliny. "Kiedy człowiek znajduje się w stanie sensytyzacji, zaczyna się tego bać, ponieważ nie rozumie co dzieje się z jego ciałem i wtedy napędza cykl lęk-adrenalina-lęk. Cykl ten jest ściśle związany z autonomicznym układem nerwowym, czyli niepodlegającym kontroli woli, a odpowiedzialnym za działanie organów wewnętrznych, a nawet produkcję śliny i potu. Jedyne, czemu podlega ten układ to nasz nastrój. Kiedy się boimy, serce przyspiesza, ciśnienie wzrasta, pocimy się – pracuje układ autonomiczny. W ramach układu autonomicznego pracują jego dwie części: sympatyczny, który odpowiada za reakcje pobudzenia – wzrost ciśnienia, przyspieszenie bicia serca itp., oraz parasympatyczny, który ma działanie hamujące (zwolnienie pulsu, obniżenie ciśnienia, nasilenie skurczów perystaltyki jelit). Jednym z ważniejszych hormonów regulujących układ sympatyczny jest adrenalina. Wszystkie objawy z jakimi się borykamy są związane z działalnością tych dwóch układów. (...) Objawy te mogą być tak irytujące, że zaczniemy się ich objawiać bardziej niż pierwotnej przyczyny stresu i otworzymy kolejny rozdział lęku. Za każdym razem, kiedy będziemy się bali następnego ataku, spowodujemy wydzielenie kolejnych porcji adrenaliny, a ta będzie wzmagać wszystkie nieprzyjemne doznania. Na tym właśnie polega cykl lęku przed lękiem, cykl lęk-adrenalina-lęk." Jak więc wygląda i zachowuje się człowiek podczas/chwilę po ataku zapewne się już domyślasz. Domyślasz się pewnie też tego, że osiągnięcie lub odtworzenie tych efektów będzie absolutną podstawą i koniecznością. I największym z tego wszystkiego wyzwaniem.
Nie zapominaj o tym, że nerwica lękowa to nie tylko napady paniki, ale również stale utrzymujący się niepokój czy też regularnie powtarzające się nerwobóle; innymi słowy - lęk wolnopłynący, który jest nierozerwalną częścią tego typu zaburzenia.
Miej na uwadze, iż zaburzenie lękowe nierzadko odciska piętno na organizmie i osobom zmagającym się z nerwicą lękową często dokuczają także inne dolegliwości - taki długotrwały silny stres naprawdę potrafi wyniszczyć zdrowie. Ja po trzech miesiącach codziennych napadów paniki i życia w ciągłym niepokoju zaczęłam mieć problemy od nadprodukcji kwasu żołądkowego z bólami żołądka i chorobą refluksową przełyku, włosy zaczęły wypadać mi garściami, cierpiałam na bezsenność, w ciągu dnia kilkukrotnie łapały mnie nerwobóle klatki piersiowej, z powodu których ledwo mogłam oddychać, miałam powtarzające się drgania mięśni z powodu niedoboru magnezu i masa innych nieprzyjemności... A powodem tego wszystkiego był właśnie stres, który powoduje tego typu szkody w organizmie (np. wspomniane już nadprodukcja kwasu żołądkowego czy szybkie wypłukiwanie magnezu). Mało tego, miałam nawet dwa razy nagły atak alergii, a warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że nie jestem alergikiem i nigdy w życiu nie miałam takich problemów; okazało się oczywiście, że odpowiedzialny był za to stres!
Sam więc widzisz, że nerwica lękowa i towarzyszące jej napady paniki to całkiem złożone zjawisko, więc w zależności od tego, na jakiego lekarza trafisz, będziesz musiał odpowiednio się postarać i jak najlepiej zadbać o wszystkie aspekty swojej bajeczki, bo to właśnie detale mogą Cię zdradzić. Mimo wszystko mam nadzieję, że nieco Cię w tym temacie nakierowałam i w jakiś sposób pomogłam.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.