Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2041 • Strona 1 z 205
  • 57 / 10 / 0
Może komuś przyda się info o tym jak inni poradzili sobie z tym problemem.
Ja mam za soba 2lata na fecie, a do teraz od ponad 8 miesiecy wciagalem tylko raz(sylwester-powód czysto rozrywkowy, a nie nałogowy ;-) ).
Podam kilka rzeczy, ktore robiłem żeby z tego wyjść:
- zerwałem kontakt z osobami z którymi zawsze ćpalem;
- przez ok. miesiac nie robiłem rzeczy, które był dla mnie obsesją jak wciągałem(każdy feciarz którego znam ma swoje obsesje). U mnie były to komputer i rysowanie. Zawsze jak zabierałem się za którąś z tych rzeczy przychodziło "ciśnienie", bo jak się nafukałem to robiło się to o wiele przyjemniej;
- przez pierwszy tydzień cały czas spałem, brałem jakieś tabletki nasenne, które dostałem od kolesia, ale nie pamiętam nazwy. W tym czasie nigdzie nie wychodzilem z domu;
- zawsze jak już pomimo tych wszystkich "zabiegów" ciśnienie i tak przychodziło szedłem do dziewczyny, żeby mnie pilnowała, bo sam siebie potrafiłem okłamywać, że np. "tylko troszeczke wezme", a później: "no jak już wciągnąłem troche to i tak z odwyku nici :-p ";
- jak robiło się ciężko to szedłem do mojego dobrego kumpla po tramal i od razu robiło się lepiej ;-) ;
- po przespaniu całego tygodnia przez następne kilka starałem się, żeby nie mieć ani trochę wolnego czasu na to by myśleć o speedzie;
- nie brałem niczego na tzw. psychozę amfetaminową, bo bałem się iść do psychiatry(to chyba też był element tej choroby), ale na szczęście samo przeszło :-D .

Jak są tu jeszcze jacyś "weterani" którym udało się rzucić amfe to niech też napiszą jak, bo ot tak poprostu się nie da.
  • 155 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Szacun »
Ostatnio zerwałem kontakt z dilerem, bo mnie wkurwił, przeżeniał za bardzo, nie mam kontaktu do niego.. I czuję, że mi to służy, bo z 1,5-2g /miesiąc naginałem, prosta droga do nałogu już była, teraz zakręciłem w Bieszczady ;)
Tak więc wyjebać nry tel. nie jest głupie i nie spotykać się z narkolami!
Uwaga! Użytkownik Szacun nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 38 / 1 / 0
normi pisze:
Może komuś przyda się info o tym jak inni poradzili sobie z tym problemem.
Ja mam za soba 2lata na fecie, a do teraz od ponad 8 miesiecy wciagalem tylko raz(sylwester-powód czysto rozrywkowy, a nie nałogowy ;-) ).
2 lata to troszeczkę za duzo jak na fetę. Czy odwaliło sie to jakos na zdrowiu w stopniu widocznym ?
normi pisze:
- przez ok. miesiac nie robiłem rzeczy, które był dla mnie obsesją jak wciągałem(każdy feciarz którego znam ma swoje obsesje). U mnie były to komputer i rysowanie. Zawsze jak zabierałem się za którąś z tych rzeczy przychodziło "ciśnienie", bo jak się nafukałem to robiło się to o wiele przyjemniej;
- no i własnie jak z tym rysownaiem po fecie - wychodziło ładniej niz bez fety ?- bo ja obsesyjnie rysuję architekturę aż do poziomu fotogarficznego
Uwaga! Użytkownik Chłopiec Królowej Śniegu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 57 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: normi »
Cytuj przez Chłopiec Królowej Śniegu:
2 lata to troszeczkę za duzo jak na fetę. Czy odwaliło sie to jakos na zdrowiu w stopniu widocznym ?
Jak robiłem badania to wszystko wyszło mi dobrze. Jedyne fizyczne oznaki to było straszne wychudzenie(od tamtego czasu przytyłem 15kg i dopiero teraz wyglądam jak człowiek), ciągłe krwawienie z nosa no i doprowadziłem do takiego "przeżarcia" śluzówki, że do teraz mam problemy z oddychaniem przez nos.
Ale nie wszyscy mają tyle szczęścia co ja. Mój kolega z tamtej ekipy miesiąc po tym jak przestałem się z nimi trzymać miał zapaść, serce nie wytrzymało i wylądował w szpitalu.
Cytuj przez Chłopiec Królowej Śniegu:
no i własnie jak z tym rysownaiem po fecie - wychodziło ładniej niz bez fety ?- bo ja obsesyjnie rysuję architekturę aż do poziomu fotogarficznego
W sumie to mi wychodziło ładniej. Ale to dlatego, bo na jeden rysunek potrafiłem poświęcić całą noc, a tak normalnie robił bym to góra 3 godziny. Bardziej dbałem o szczegóły jak byłem nafukany. Ale jeśli chodzi Ci o to czy moje zdolności jakoś wzrastały to nie. Wręcz przecinie, z powodu trzęsących się rąk było nawet ciężej.
Cytuj przez julka910:
strasznie to wszystko brzmi jak dla mnie
Pewnie dlatego, że nałogowe walenie fety jest straszne.
  • 25 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Lexy »
z Wacławem jeszcze nikt nie wygrał - można potestować od czasu do czasu 4 fun ale zarzucać dzień w dzień to prawdziwa pogarda dla życia - to nie wystarczy żeby z tym skończyć?

jak sobie pomyśle, że miałbym podporządkować moje życie jakiemuś proszkowi to ogarnia mnie pusty śmiech

ale wracając do tematu - jak z tym skończyć? - primo najważniejsza jest psychika - pracuj nad sobą

zajmij się sportem, zacznij chodzić na siłownie, do teatru/kina - zamiast "karuzela co niedziela" ;)
Uwaga! Użytkownik Lexy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 57 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: normi »
Domyślam się dlaczego "ogarnia cię pusty śmiech"... nie wiesz jak to jest, a to co naisałeś jest poprostu niewykonalne, bo:
- sport/siłownia wymagają wysiłku fizycznego, a jak jesteś w ciągu to nie masz siły bez speed'a wstać z łóżka, a co dopiero mówic o sporcie,
- teatr/kino są skupiskami ludzi, których ty się boisz w momencie gdy jesteś uzależniony od fety i na 100% nie będzie to dla ciebie przyjemnością,
Niestety to nie takie łatwe jak się wydaje, ale nie niewykonalne.
Powodzenia wszystkim tym, którzy próbują!!!
  • 4 / / 0
feta jest bardzo zdradliwym drugiem, jak sie czlowiek zorientuje jest juz kiepsko. Ja przez wiele lat bralem okazyjnie, nie miewajac wiekszych problemow ! Problem zacza sie dopiero wtedy jak zaczelem amfe wykorzystywac do robienie rzeczy ktore lubie robic, tak jak to pisal normi - stalo sie to moimi amfetaminowymi obsesjami i glownie wlasnie chec robienia ich pod wplywem speeda ciagnela mnie w coraz wieksze gowno. Moze gdybym nie lapal dziwnych schiz na amfie to bym bral dalej. W koncu wszystko na poczatku robilo sie lepiej, fajniej owiele przyjemniejale po pewnym czasie oj byly schizy. Do tego 2 razy lekko przedawkowalem, niby nic bo wziolem ok 0,5 g ale serce i organizmu mowily odjsc. Nie bralem duzo bo skonczylem na dawkach 4-6 w mieisacu ale po maratony 2-3 dniowe wiec wygladalo to juz jak dla mnie masakrycznie. Na szczescie odciolem sie od tego....... uffff mam nadzieje ze juz sie w taki stan nie wpakuje.

Z aspektow zdrowotnych niezle uszkodzilem sobie sluzowke czego efektem jest wieczny katar oraz znacznie oslabione rozpoznawanie zapachow ! mam nadzieje ze jeszcze kiedys bede czuc :(

Ogolnie w moim miescie jest duzy problem z tym scierwem ! Ciezko wytlumaczyc kolesiowi ktory jedzie przez rok na bialku ze jest cos z nim nie tak, ze jego zachowanie jest paranoiczne :(
Uwaga! Użytkownik jak automat nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 57 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: normi »
jak automat pisze:
Ogolnie w moim miescie jest duzy problem z tym scierwem ! Ciezko wytlumaczyc kolesiowi ktory jedzie przez rok na bialku ze jest cos z nim nie tak, ze jego zachowanie jest paranoiczne ]
U mnie to też jest spory problem. Ale nie dziwie się, że takiemu komuś jest ciężko to zrozumieć, ja zrozumiałem to dopiero po 1,5roku.
Der neue Rauschstoffbenutzer pisze:
Ten "trudny okres" po pierwsze nie jest długi, po drugie jak spojrzeć na niego z perspektywy czasu to okres przed nim czyli czas ćpania był o wiele trudniejszy. Trzeba tylko chcieć ale chcieć bardzo (chociaż ja prawdę mówiąc chciałem tak sobie i też się udało).
Masz racje. Ten okres nie jest aż tak długi, ale to zależy jak kto patrzył na białko. Ja do dzisiaj mam ciśnienia(czasami sobie ulżę i wciągnę, ale to jest raz na kilka miesięcy). Ale u mnie wymagało to zmienienia całego trybu mojego codziennego życia. A to nie było łatwe.
  • 25 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Lexy »
reasumując: po prostu trzeba przestać (uzależnienie psychiczne, w małym stopniu fizyczne)
...zmniejszanie dawek na nic sie nie zda (tolerancja)
Uwaga! Użytkownik Lexy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2041 • Strona 1 z 205
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.