Dział poświęcony wszystkim izomerom efedryny, także pseudoefedrynie.
Więcej informacji: Efedryna w Narkopedii [H]yperreala, Pseudoefedryna w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
  • 1599 / 45 / 0
Wczoraj kupiłem w aptece Tussipect bez recepty, ale dzisiaj jak się pytałem w innej aptece to koleś powiedział, że Tussipect jest na receptę, a na stronie mp.pl jest napisane że jest na receptę. Pytanie jak z tym jest.
  • 2775 / 38 / 0
jest na receptę
Uwaga! Użytkownik BS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 126 / / 0
Myślę, że jest na receptę, a że ci sprzedali bez to się zdarza. Jakiś nieogarnięty aptekarz albo coś takiego :P
"It is written... Among the limitless constelations of the celestial heavens, And in the depths of the emerald seas[...],That the world which we see, is an outward and visible dream of an inward and invisble reality"
  • 225 / / 0
U mnie tylko w jednej aptece, jedna farmaceutka sprzedaje tussipect bez recepty. Zresztą u niej nigdy nie ma z niczym problemu. Sądzę, że nawet gdybym karton antidolu chciała zamówić to dałoby radę. Pozdrawiam Panią Blondynę ^_^ . Kiedyś moja kumpela zapytała ją nawet czy nie jest przypadkiem na receptę (głupia...), a ona na to, że w zasadzie tak ale wystarczy kliknąć "tak" i można sprzedać. Trochę dziwne.
I don't think that there's anything worse in the world than being ordinary .
  • 1599 / 45 / 0
Mam takie pytanie co trzeba lekarzowi mówić, żeby zapisał mi tussipect i ile opakowań.
  • 20 / / 0
Kombinuj, chodź po aptekach aż któraś sprzeda Ci bez recepty, tylko nie możesz wyglądać jak kinderćpun. Mi osobiście raz zaproponowała Tussipect zamiast Tussidexu %-D
  • 251 / 1 / 0
Chodziłem kupować do takiej fajnej, nowootwartej apteki w mojej dzielnicy. W dodatku o tyle dobrze, że 3 minuty od domu. Panie bez gadania mi sprzedawały, nawet po dwie paki.
Ostatnio trafiłem na jakąś młodą pizdę, która powiedziała, że mi nie sprzeda, i w ogóle niczego z efedryną. Kontrolnie spojrzałem na stojącą obok Panią Brunetę, która na pewno usłyszała rozmowę i mnie poznała, ale nie zareagowała. Pewnie nie zna tej pizdy jeszcze i boi się przypału.

Doszło do tego, że kilka godzin później czaiłem się pod tą samą apteką, wypatrując przez szybę, czy na dyżurze dalej jest tamta pizda. Specjalnie ubrałem się w inną kurtkę. Aż dziad, pilnujący obok magazynu apteki internetowej, wstał zza swego biureczka i przyglądał mi się bacznie. Pewnie myślał, że szykuję skok na aptekę.

W drugiej aptece, gdzie sprzedają (dość daleko od domu), można dostać tylko syrop. O tabletkach mówią, że na receptę. Choć oczywiście oba specyfiki są nią objęte.

Także polecam kombinować, chodzić, szukać.
I wyglądać jako tako.
Uwaga! Użytkownik mrBottom nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 251 / 1 / 0
Sorry, że post pod postem, ale muszę o czymś donieść.

Opowiem o tym, jak opłaciła mi się cierpliwość.

Poszedłem dzisiaj na podbój aptek w sąsiedniej dzielnicy, gdzie jest ich od chuja. Część znam, część nie. Na lajcie pytałem wszędzie o Tussipect (czasem mi się nie chce, miewam fobię społeczną itd.). W paru aptekach nie dostałem i grzecznie podziękowałem, aż w końcu skierowałem się w stronę jednej - apteki-pewniaka, o której już tu wcześniej pisałem. Sprzedają tam tylko syrop, ale lepszy syrop niż...

Wszedłem jednak po drodze do pewnej apteki, gdzie pracują same stare baby i jest archaiczny wystrój. W środku była kolejka (normalne dla tej pory roku). Otwarte było tylko jedno z dwóch okienek. Stał przy nim leciwy staruszek w kapeluszu, który kupował masę leków na receptę, a aptekarka cały czas go zagadywała, doradzała tańsze odpowiedniki, bez przerwy gadała i chodziła na zaplecze po pojedyncze pudełka leków.

Za staruszkiem stał młody chłopak - także z receptą, a w moim bezpośrednim sąsiedztwie beczułkowaty robotnik. Robotnik miał ogrodniczki, receptę w ręce i wąsy oprószone farbą.

[ external image ]

Farmaceutka doradzała staruszkowi naprawdę długo i myślałem, że pewnie jestem głupi, że tyle czekam, i tak mi nie sprzeda, bo tu same stare prukwy. Coś jednak kazało mi zostać. Oldskulowe dekoracje zachwycały, a uszy moje śledziły rozmowę aptekarki z klientem. Trwało to może 7 minut. Sporo, jak na 3 osoby przede mną, co? Dobry miałem humor!

W końcu pojawiła się druga farmaceutka, również w podeszłym wieku. Podszedł do niej chłopak, szybko zrealizował receptę i poszedł. Następny był robotnik. Zeszło mu trochę dłużej, ale po 3 minutach okienko było wolne.
- Poproszę T.
- To jest na receptę, ale............... stuk stuk ...................11.40
- Proszę bardzo. To jak to jest z tym lekiem, na receptę on jest czy nie?
- Tak jak mówiłam, na receptę. Ale wyjątkowo sprzedaję panu bez.
- To ja bardzo dziękuję. Wie pani, to dla siostry, tylko to jej pomaga, a nie ma jeszcze załatwionych formalności związanych z ubezpieczeniem, więc nie może iść do lekarza (studiuje w NazwaMiasta)

Nie wiem, po co te ściemy, gdy już płaciłem za lek. Niemniej zadowolony(m). Nawet w aptece, w której byś się tego nie spodziewał(a) - kupisz to, co dobre jest.
Przynajmniej wiem, gdzie mogę wpaść po Tussi raz na parę miesięcy. Dla mnie ok, bo częściej raczej nie biorę.

Dziękuję za uwagę.
Uwaga! Użytkownik mrBottom nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 106 / 8 / 0
U lekarza należy wyglądać schludnie. Należy narzekać na suchy kaszel i trudności w oddychaniu. Wspomnieć o tym jak to dobrze skutkował wcześniej tussi, natomiast zacząć wymieniać inne leki i opowiadać jak to bardzo były nieskuteczne albo wywoływały skutki uboczne. W aptece natomiast gdy farmaceutka wyskoczy z tekstem, że to tylko na receptę udać zdziwienie i zapewnić, że doniesie się receptę ;-) Czasem biorą kaucję w wysokości 20pln.
"Przyszłość zaczyna się dziś, nie jutro."
  • 3524 / 47 / 0
@ mrBottom miło czyta się takie aptekarskie przygody :-D Na mojego ryja to nic bez recepty nie sprzedadzą :-D
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.