Dzisiaj również, przed zrobiło mi się niedobrze, musiałam coś zjeść, a kiedy już sie wkręciłam to paląc czułam w ustach aksamit.

Ja na aco w ogóle nie czuje smaku ćmika, ale pali się fajnie.

na aco fajnie się pali, ale minusem jest to, że można się 'zapalić', 'przepalić' - i to już nie jest tak przyjemne.
jakoś wkręciła u mnie przeświadczenie niejedna wypowiedź, że szlugi smakują na deksie metalicznie.

przepalić zwykłymi fajkami? hmm..

Za każdym razem jak próbowałem zapalić cokolwkiek na DXM, wymiotowałem do przygotowanej wcześniej torebeczki. I to prawie na zawołanie.

widze, ze jest jakies powiazanie z papierosami i DXM, no wiec podbijam temat bo ja mam z gola inny problem



wzialem 20+ tabsow acodinu w celu rzucenia tego nienaturalnego nalogu palenia papierosow


objawial sie on u mnie tak, ze zaczalem palic nalogowo, od 1 momentu zapalenia papierosa czulem jakas bloga przyjemnosc rozchodzaca sie po ciele, i tak jakby
umyslem ja rozciagalem, czulem dyskomfort i rozdraznienie przy tym, ale dalo sie to pociagnac dalej, ale potem po przejsciu tej fazy zaczynala sie faza blokowania
i chodzilem non stop rozdrazniony i mialem ochote cos rozjebac, potem tlumilem to uczucie w sobie (oczywiscie to wszystko trwalo dluzej niz przyslowiowe 15 minut XD) i czulem fizyczna chec jarania fajek taka wysysajaca wszystkie flaki z mozgu, jak pierdolony narkoman



chcialem rzucic te fajki i te odczucia acodinem i przyjebalem 20 tabsow, ale widze, to uczucie z ciala promieniujace jakby sie skumulowalo, skonczylem na pogotowiu majac dziwna ostra faze po drodze i teraz co, jebie mi sie w banii na potege, jak nigdy dotad, da sie jakos wciagnac wstecz tej drabinki?


chodzi o to, ze ten acodin jakby skumulowal mi to uczucie fajek w 1 punkcie i zdusil i teraz mi odpierdala ostro :<

2015 maja 29, 19:26 / scalono

z tego co widze DXM jakos wchodzi w reakcje z papierosami, tylko nie wiem jaka, ale na swoim przykladzie tez to czuje :>

Przyznam szczerze, że zawsze po ostrym dekszeniu na drugi dzień gorzej paliło mi się fajki, jakiś dziwny smak... Natomiast jak zapaliłem fajkę zaraz po peaku albo jakoś w trakcie to bywały sytuacje że normalnie stałem w balkonie zacząłem jarać i nagle ni z tego ni z owego leciałem sztywno do tyłu na stół :P Raz rozlałem tak całe piwo, dość nieprzyjemna sytuacja na fazie bo nie wiedziałem skąd ta kałuża na podłodze... T0 bardzo ciekawe bo fajka zwyczajnie zwalała z nóg. Kiedyś pamiętam, a wyglądało to jak na jakimś filmie, leciałem jak ścięta bela na stół, normalnie sztywny, nie mogłem nic zrobić by temu zapobiec :P Wszystko pospadało łącznie ze mną bo ze stołu spadłem potem na podłogę hehe Raz się tak wkomponowałem w telewizor. Poleciałem sztywno i spadłem na szafkę, na której stoi telewizor (dość masywny 32" kineskopiak). Szkoda bo teraz już rzuciłem fajki i trochę mi brakuje tych odpałów na fazie :D

na deksie, gdy człowiek jest lekki fajki są niemalże zdrowe - smaczne i bezzapachowe
czasem potrafią na chwilę podbić schodzącą fazę tak, że na chwię wraca jakieś takie dziwne zapatrzenie w przestrzeń i w uszach coś metalicznie dźwięczy :)

no dokladnie, jak pale szluga jeszcze na mocnej dysocjacji to mam uczucie podobne do tego gdy wchodzi MXE.

Zgadzam się jak potrafię wypalić całą pakę w jedną noc.
To mój ostatni w dniu dzisiejszym post :) Właśnie wchodzi, i zaraz udaje się wyprawe.