Witam wszystkich, jestem tutaj juz troche czasu. Nie udzielalem sie w zadnych wypowiedziach, a sporo tematow przeczytalem.(nie wiem czy kogos to wgl interesuje)

Mam 18 lat i pare miesiecy... Pale juz dość długo jak na moj wiek.
Pierwszy raz zapalilem w podstawowce- alko w 4 klasie, a boby jakos chyba w 6 albo wczesniej... Potem w 1 gim nie palilem chyba wgl, ale za to pilem. Od dziecka mialem chęć najebać się, albo spalić... Kiranie kleju w podstawowce to juz wgl masakra byla, DEBILIZM!! (raz wciągnięty przez ziomka, a potem ja wjebałem innego...) dobrze, ze jakos szybko sie to skonczylo... dziekować Bogu, albo nie wiem juz sam komu...

Moi rodzice porządni, rzadko kiedy piją(okazyjnie raz na pare miesiecy) fajek też nie palą.
Hmm ciekawi mnie czemu mialem taka wkretę do tego od dziecka... moze tez ziomki z dawnych czasow...

Na dzisiejszy dzien palę sporo od 3lat(wakacje all time, a w tyg to roznie bywa przewaznie w weekend, ale czesto zdarza sie palić w dni szkolne) wczesniej tak jak pisałem up też paliłem, ale rzadziej...
Pomimo tych moich lotów, potrafiłem ogarnąć w miare szkołę(nigdy nie miałem żadnej poprawki ani jakies mega lipy) + dobry kontakt z rodzicami.


Dobra, przejdźmy do konkretów.
Już od dłuższego czasu szukam róznych czwiczeń aby poprawić swoja koncetracje i pamięć(chociaż nie jest jakaś mega zła) Czytam ogólnie rózne artykuły w necie -> www.eioba.pl POLECAM
Ostatnio nawet książki - przez czytanie ksiazek widze poprawe koncetracji i pamieci - > TAKZE POLECAM!!

Głownie potrzebuję od Was informacji jak wy radzicie sobie w szkole, na studiach z paleniem ?
Uzywacie jakis czwiczenm, albo programow w fomie gry ?
Ja osobiscie znalazłem ciekawy program w formie zabawy czy tam gry pt. BRAIN SPEEDER poprawia szybkość podejmowania decyzji oraz pamięc krotkotrwala i wzrokowa...

Ostatnio zaczęło mnie martwić uczenie się, więcej czasu potrzebuje na przyswojenie materiału. Mialem cos takiego, ze czytalem jakis temat w podreczniku i wgl caly czas myslalem o czyms innym. Ograniczyłem bake, bo ostatnio sporo jej było i zacząłem więcej sie przykładać do nauki i obowiązków.

Jak ktoś ma ochotę, zachęcam sprawdzić http://www.ift.uni.wroc.pl/~rdurka/blog ... wego-kopa/

Czy te sraty mozna nadrabiac, a jednoczesnie stawać sie mądrzejszym czlowiekiem ?
Wydaje mi sie, ze tak. Tylko potrzebuje utwierdzenia w moim zdaniu...

Moze macie podobne rozkiminy, tez chetnie przeczytam jakies propozycje odnosnie rozwijanie sie, a paleniu jednoczesnie.

Teraz mialem tak ze przez 2tyg raz w tyg tylko smoliłem.
Wpierdalam rożne witaminki etc.

Pozdro i czekam na jakies porady!!
bless

Jak jestem zajebany w szkole, to nie ma opcji żebym się czegoś nauczył. Przed nauką zwykle wypijam dobrą mocną kawę, wpierdalam dużo słodyczy ponieważ nasz mózg uwielbia glukozę i dzięki niej lepiej funkcjonuje i jadę z tematem. Nie wczuwaj się ziomie za bardzo, widzę że dbasz o siebie a z samymi dragami trochę wcześnie zacząłeś. Już nie mówiąc o tym jebanym kleju, ale nie mnie oceniać.
Mówisz że jarasz teraz raczej weekendowo, czyli lajt, robisz wszystko w kierunku aby się dobrze uczyć czyli jest w porządku. W szkole na pewno są efekty, a jak dostaniesz raz czy dwa gorszą ocenę to się w nią nie wczuwaj, tylko ją popraw.

Sudoku są niezłe na rozgrzanie mózgu przed nauką. Przy codziennym paleniu i dużej ilości materiału nie obejdzie się imho bez ziółek na wspomożenie. Poza tym medytacja na wszystko a na szybkość reakcji gra w zośkę

Palę już wiele lat a na pamięć nie narzekam. Warto czasem poćwiczyć swój umysł, polecam w tym celu sudoku, krzyżówki i grę w szachy.

Dzis mozna powiedziec, ze dzien w miare pozyteczny.
Wlasnie skonczylem edukacje... Wypilem dzis 4 kawy, troche za duzo...

Rano niestety bedzie masakra, trudno.
Dzieki za Wsparcie i pozyteczne slowa.
No ten klej... :wall:
Dobrze ze to nie bylo w jakims dluzszym okresie czasu, chociaz te loty to jakas bajka byla...
U mnie niestety za gnoja bylo to popularne. NIE TYKAJCIE SIE TEGO SYFU wciaga! mam nadzieje, ze macie wiecej rozumu ode mnie ;]

Jak wróce, ze szkoly to nadrobie zaleglosci w spaniu i porozkminiam to sudoku !

lece spac, strzaleczka :)

Mi tam nigdy nauka nie szła po spaleniu, czy to w szkole, czy to w domu. Jak byłem na lekcji po spaleniu, to wyjmowałem żelowe długopisy i cały czas coś w zeszytach mazałem. Chociaż powiem, że bardzo spalony lubiłem chodzić na historię, nauczycielka tego przedmiotu zawsze dyktowała nieludzkie notatki, a po spaleniu bardzo lubiłem notować. Jakbym miał w ręku silniczek.

123malpa123, no i zawsze też w szkole miałem sudoku, mogłem w to katować godzinami, po jakimś buchaniu na przerwach czy jakieś lekcji.

hehe no mam podobnie jak jestem na lekcji spalony... chociaz bardzo rzadko mi sie to zdarza w szkole sredniej, pare razy tylko bylem zbuchany podczas lekcji w szkole...
predzej uciekalem i wybijalem na lola hehe:D

czesto w gimnazjum na lekcjach sie siedzialo z kumplem i smialo:D tylko ze dla mnie material w gim to luzik w pewnym stopniu byl ;] chociaz nie mialem jakis rewelacyjnych wynikow, przecietnie.

mi glownie chodzi np o palenie piatek, sobota wieczorkiem, a przez reszte dni edukacja...
czy to daje rade i mozg sie rozwija... wydaje mi sie, ze jak sie czlowiek przyklada to jest ok.

tylko jednak jak palilem przez tydzien + weekendy, to dla mnie ciezko bylo... chociaz np zeszla mi banka, to sie kladlem i spalem... jak wstalem, to kofeinka i proba uczenia... na dluzsza mete byla to dla mnie troche zamula oraz rozleniwienie doysc spore...

pozdro!