Czy może właśnie wolicie przećpać całe swoje życie żyć kilka lat krócej ale umrzeć dumnym że spróbowałeś tego czego inni się bali?:)
Dawajcie, jestem Ciekaw waszej opinii:)
Czy może właśnie wolicie przećpać całe swoje życie żyć kilka lat krócej ale umrzeć dumnym że spróbowałeś tego czego inni się bali?:)
Mam 32 lata, żone 10'o letnią córke i 5'o letniego synka, "przećpywanie" mojego życie zacząłem w wieku około 17-18'ki od trawki... Bywały jakieś dłuższe ciągi na koksie czy heroinie, ale gdy dowiedziałem sie, że mam dziecko w drodze momentalnie przejrzałem na oczy i od tamtej chwili spróbowałem wielu substancji, ale mimo tego nie zamierzam (puki zdrowie na to pozwoli) rezygnować z tego hobby.
[Ty się może weź przeczytaj ]
Najczęściej używam psychodelików lecz i tak jest to jakiś raz na na miesiąc dwa. Inne zabawki typu MDxx, Mefedron, Koka czy np Herke wprowadzam w siebie nie częściej niż na raz na pół roku.
Najczęściej są to przeróżne miksy, ale wszystko w granicach rozsądku i po cichu tak, że dzieci nie widzą ojca NIGDY zakręconego, ani nie ingeruje to w żaden sposób w życie rodzinne, zawodowe itd.
A skoro taki tryb życia mi odpowiada, lubie czasem wprowadzić sie w stan jaki dają lubiane przeze mnie substancje, nikomu tym nie robie krzywdy, nie narzekam na zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne, więc czemu sobie odmawiać ;]
Ale chce osiągnąć coś podobnego, jak kolega netoperek. Póki co rozpierdalam raczej wszystko , w złym kierunku to brnie. Ograniczę na pewno.
Wszsytkie cuda mocno zmieniające świadomość, czyli tryptaminy, fenetylaminy, lizergamidy jaby się trafiły, ew może dex - raz do roku, nie częściej. Np określona substancja miłaby jeden raz do roku, a potem kolejny raz za rok. Sporadycznie jakaś kodeina, może z 3-4 razy do roku. Zero stymulantów (na dzień dzisiejszy zdarza mi się strzelić jakiś stymulant z raz na miesiąc czy dwa i zawsze mam potem moralniaka)
Wszelkie benzodiazepiny i inne syfy zupełnie odstawić (chociaż i tak jem je baaaardzo rzadko).
Przede wszystkim zlikwidować podejście - narkotyk jako sposób na nudę. Muszę znaleźć sobie dodatkowe zainteresowania (trochę ich już jest, literatura, kino, psychologia, ale wiele z nich kręci się wokół dragów. Chciałbym dorzucić do ich puli jeszcze coś.)
Podejście okazyjnie trawa czy alkohol (juz na dzień dzisiejszy nie pijam dużo alko, max 3-4 razy do roku upijam się tak potężnie, piwo mi często towarzyszy, ale jako dodatek w skromnej ilości, z wódki zrezygnowałem zupełnie już w wieku lat 17nastu) i powiedzmy jeden psychodeliczny mararton w miesiącu wydaje się podejściem zdroworozsądkowym).
Najbardziej niepokoją mnie dwie substancje - GBL - którego w sumie nie da się stosować z rozsądkiem bo swój urok pokazuje tylko w ciągach - pojedyncze jego wrzucanie nie daje tyle radochy. I kolejna kwestia : czy będe potrafił odmówić sobie zwyczaju "piwko po pracy"? Nawet to jedno troche mnie niepokoi bo jednak to prawie codziennie.
Chętnie ograniczyłbym palenie - tzn i tak nie palę dużo, w przeliczeniu podczas przeciętnego tygodnia ok 2 paczek tygodniowo, ale praca czy spotkania towarzyskie bardzo to podkręcają. Chętnie paliłbym tylko do okazji np psychodelicznych przygód czy opiatów. Nie chciałbym palić "bez okazji" co się często zdarza na dzień dzisiejszy.
Po dzisiejszym robię przerwę
Ja ogarnąłem się bardzo wcześnie. Wyłącznie baczka i psychodeliki. Czasem parę browarków. Owszem zdarza się parę razy w roku rozpierdol typu: dawaj wszystkie substancje jakie masz, ale rzadko.
Chciałbym jeszcze maksymalnie ograniczyć szlugi.
;)
Czas dorosnąć, usamodzielnić się, najpierw ogarniczyć, a potem wprowadzić powyższe restrykcje w życie. Carpe diem jest fajne i miłe, ale zbytnio upraszcza życie, a planuję się nim cieszyć. Chce pogodzić zabawę z dragami nie rezygnując z normalnego życia.
Po dzisiejszym robię przerwę
Moje posty to fikcja literacka.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.