– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
Chodzi o to, że miałem LD, miewam naprawdę fajne wykręcone sny, ale żadnych koszmarów (i nie mogę ich wywołać choćbym się zesrał). Poczytałem te tematy z nudów (myśląc, że to będzie coś w stylu działu o cipaczu) i zostałem mile zaskoczony. Jest opcja na ciekawe i unikalne przeżycie - świadomy koszmar. Zawiera to co chciałem uzyskać i nie mogę (zwykły koszmarny sen) i drugi komponent który zdaje się wykluczać pierwszy - świadomość podczas snu (w końcu ciężko się bać skoro wiesz, że to sen).
A jeśli już tak bardzo Ci zależy to borrasca kiedyś pisał o paleniu suszonych liści bielunia. Byleby nie codziennie. To indukuje LD, być może koszmary też.
To co mnie interesuje to czy te koszmary to cecha substancji (i mogą u mnie wystąpić) czy właśnie psychiki i na chuj mi to bo LD jako takie mnie nie grzeje i można je mieć bez takich "suplementów". No i jeśli to cecha samej substancji i moja mózgownica ma tu niewiele do gadania to jaka jest szansa na te koszmary mniej-więcej.
PS. Myślę, że akurat droga podania ma tu niewielkie znaczenie, czy to palić, czy jeść to jeden grzyb.
Ale to koniecznie trzeba palić, żeby zaindukować LD? :D Chyba nie. A jeśli chodzi o powtarzanie dawki - tropanowce się kumulują, więc sądzę, że jeśli pierwszego dnia nie będziesz zadowolony, to warto spróbować drugiego, ale z trochę mniejszą dawką. Może nawet i trzy razy, ale nie dłużej i potem organizm "zdetoksować" :P Opieram to na doświadczeniu jednego usera, który brał przez kilka dni z rzędu. Oczywiście mówimy tu o dawkach racjonalnie niskich - takich po których nie będziesz biegał 3 dni za niewidzialnymi myszkami, a jedynie wpłyną na sen.
– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
sportowiec pisze: Piszesz, żeby nie codziennie; ja wyczytałem, żeby co dzień ale maciupkie dawki i nie za długo.
PS. Myślę, że akurat droga podania ma tu niewielkie znaczenie, czy to palić, czy jeść to jeden grzyb.
@Pindyjski, koszmary nie biorą się same z siebie.
Nie wiem co z borrascą, ale nie zagląda tu od jakiegoś czasu więc lepiej wyślij mu PM'a
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.