25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
It's not going to be fun.
Przede wszystkim nie lekceważyć :( Ja przegiąłem i teraz muszę robić przerwę. Już w małych dawkach możesz spotkać różne byty, zazwyczaj nie wydają się zbyt przyjazne, polecam oczyszczenie pomieszczenia.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
02 lutego 2025PolskiLen pisze: Ok a jak to działa bo nie brałem nigdy ani DMT ani tego. Mogłeś po tym normalnie się poruszać czy tam kontaktować rzeczywistością ? bo nie wiem jak się przygotować czy jebnąć 30-60mg położyć się na dywanie i czekać na lot w którym nie będę w stanie się ruszyć bo mentalnie będę zwiedzał inny wymiar...
Ale gdy to puszcza to jest świetnie
Jeszcze nadmienie ze wizuale po DPT są bardzo charakterystyczne i nie podobne do tych po żadnej innej substancji
@Vetulani44
@izopropylofenidat
Dodam od siebie tyle, że nie chce brać tego sniffem w ogóle nie kreci mnie już branie czego kolwiek do nosa...
Postanowiłem odmierzyć mniej więcej mam doświadczenie choć masa molowa substancji nigdy nie jest taka sama ale jebać mniej więcej 30-40 mg do kapsułki żelowej.
Przed wrzuceniem jakoś 30 minut zjadłem trochę startego imbiru i tabletkę popiłem szklanką ciepłego rumianku co by się zrobiło przyjemnie na żołądku.
Położyłem się na dywanie dałem sobie poduszkę pod głowę przykryłem się kołdrą i czekam w pokoju pół mrok 23 na zegarku a tu nic się nie dzieje, zero efektów poza tym że bardzo chciało mi się spać ale to pewnie przez imbir i rumianek bo ten mnie usypia jak dziecko, o 23:30 położyłem się do łóżka i zaraz zasnąłem tyle miałem z mistycznej przygody....
Czytałem na erowid jakieś raporty to ludzie brali zawsze snifa i to spore ilości 100 mg albo i.v po 40-80 mg kłuć się nie będę na pewno a sniff no cóż... Efekt wejścia mocy jaką daje ta forma podania sprzątnie mnie z planszy pojawia się pewnie dysforyczne myśli i to co oposujecie paniczny strach...
Nie wiem na razie zostawię sobie to na później.
It's not going to be fun.
30 mg doustnie to bardzo mało. Niestety DPT ma słabą biodostępność przy takiej drodze podania dlatego zalecam go waporyzować (po przerobieniu do freebase) lub donosowo
Niestety odczucia w nosie po zażyciu donosowym są tragiczne. Ja zażywałem tak 150 mg to miałem przez 24h zatkany nos, a w czasie doświadzcenia było najgorzej i psuło mi to tripa który i tak już był tragiczny. Tutaj go opisywałem i był to największy bad trip w zyciu
post3788168.html#p378816
Chyba już nigdy sie nie skusze na donosowe zażycie DPT ale kiedyś przerobie to co mi zostało do freebase i zrobie z niego changę. To wydaje mi się ciekawe i obiecujące.
No dokładnie. Generalnie z tego co czytałem to większość ludzi którzy przyjmowali towar sniffem miało bardzo mocny trip którego nie potrafili unieść i dodatkowo ilość spływ okrutny ponoć w smaku to wszystko działa dysforycznie... jedna dziurka w nosie zatkana słaby dostęp tlenu a mózg wchodzi na 110% obrotów. Nie wiem zawsze jak brałem kwas nawet jak byłem odwodniony to nos mi się odtykał, nie wiem czemu może działanie serotoniny, zawsze czułem tą błogość zaczerpania powietrza. A w takim wypadku tego nie będzie bo jak sam piszesz nos zatkany... Nie nie to nie tędy droga taka forma podania tylko spierdoli wszystkie odczucia. Poza tym do tego tripu trzeba się nieźle przygotować to znaczy być dobrze wyspanym, najedzonym, nawiodnionym, odpowiedni S&s a nie wezmę bo tak żeby się naćpać.
Frebasse już lepsza opcja ale to też jeszcze większe szaleństwo niż sniff przynajmniej o tyle lepsze, że trwa krótko.
Myślisz, że za stosując IMAO per oral można doświadczyć pełni efektów ?
It's not going to be fun.
Myślisz, że za stosując IMAO per oral można doświadczyć pełni efektów ?
Tak jak wspomniałeś o tym uczuciu braku tlenu - miałem to nawet gdy brałem mniejsze ilości DPT, a w akompaniamencie zapchanego nosa takie odczucie jest okropne
Tak jak podsumowywałem, 150 mg sniffem z IMAO to zdecydowanie za duża dawka, ale moja dziewczyna brała kiedys 100 mg donosowo (bez IMAO) i w miare ogarniała, tzn. na tyle żeby iść ze mną przez las, potem wsiąść do auta i nie panikować. Podobało jej się, a to był jej pierwszy psychodelik w życiu i nie miała z tym doświadczenia. Na zapchany nos tez nie narzekała więc może to też zależy od ludzi, nie każdemu to przeszkadza
Może ktoś mądrzejszy poda przepis jak to stosować najlepiej w formie wywaru napru.
It's not going to be fun.
Podobno oralnie profil działania się zmienia i jest cięższy, dla mocno doświadczonych. Pewnie ewentualne niepożądane skutki fizyczne są też bardziej dotkliwe.
Dla mnie z kolei po prostu szkoda materiału.
@izopropylofenidat Według mnie demonizujesz z tym bodyloadem i skutkami dla nosa. Owszem, potrafi przytkać, ale jak się ma dobry sort to nie ma wcale strasznego bólu jak to niektórzy opisują. Bodyload nie jest taki zły i trwa krótko. Byle nie jeść 2-3h przed podaniem.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Donald Trump podpisał ustawę rekryminalizującą produkty z konopi zawierające THC
Historyczny zwrot w amerykańskiej polityce konopnej. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę budżetową, która zawiera kontrowersyjne zapisy. W praktyce oznaczają one rekryminalizację konopi w USA. Nowe prawo uderza w tysiące produktów z THC, w tym popularne Delta-8. To radykalne cofnięcie liberalizacji, którą Trump sam wprowadził, podpisując słynną ustawę Farm Bill w 2018 roku. Decyzja zapadła po tygodniach paraliżu rządu. Izba Reprezentantów przyjęła pakiet w środę, głosami 222 do 209.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
