Sytuacja wygląda tak że mam zerowe doświadczenie w opioidach.
Po zmarłej babci wpadło mi parę reltebonów 80mg i sevredolu 20mg.
NIe używałem żadnych opio wcześniej.
Długo to czekało ale w chwili słabości doczekało się. Sytuacja wygląda następująco:
(Przypominam nie używałem opio wcześniej poza dodatkami minimalnym (37,5mg, raz 75mg) tramadol do baklo i pregi).
22.11 1mg alpry, 300mg tramca - pierwsza próba opio w życiu. Rozczarowany brakiem efektów wpadam na "genialny" pomysł wciągnięcia 60!mg oksy.
Skończyło się konkretną reakcją histaminową i takim poczuciem - gdyby było to zarzucone gdy byłbym zaznajomiony z opio było by grubo. Jakby nie było w stanie się przebić
Było to wieczorem
23-26.11 ok 80mg na każdy dzień. W dawkach podzielonych na ok 4, snifowane. Po południu.
27.11 120mg oksy. 3x40mg oral, co 2-3 godziny. Po południu.
Tu już euforia lekka się pojawia i zaczynam się zastanawiać w co się pakuję.
28.11 80mg oksy 2x40mg w odstępie ok 5-6h. Po południu/wieczorem.
29.11 - wpadnie dziś 1 lub 2x40mg po kocie.
Zastanawiam się co dalej robić. Nie mogę sobie pozwolić na skręt, muszę być sprawny psychicznie i fizycznie.
Gdzieś wyczytałem że już po tygodniu na oksy może być skręt.
Mam pytania/hipotezy:
1.Nic więcej nie zarzucam z opio, nic się nie dzieje. Nie ma skręta, jest ok.
2. Redukuję dawki według jakiegoś planu(jak) by uniknąć zespołu odstawiennegom.
3. Zaczyna się pojawiać skęt i wrzucam niewielką dawkę by go zaleczyć. Nie wiem czy to tak działa, wolałbym nie sprawdzać ;-)
Gdzieś podobno jest opisany mechanizm skręta - ma ktoś link?
Chciałbym wiedzieć co mnie czeka i jak zapobiec. mam baclo oraz pregę na którą mam już tolerkę. Na dzie; około 2x150, wyskokowo z reguły z 900 musi pójść.
Mam też 5x80mg oksy i trochę morfy 20mg
Jestem psychicznie w stanie w tym momencie nie brać tych tabletek lub, stosować się do redukcji.
Będę wdzięczny za odpowiedzi :-)
przeniesiono - nv13
Mechanizm skręta - żresz opio / organizm przestaje produkowac endogenne opio (endorfiny i całe te) bo podajesz je z zewnątrz - dazy do homeostazy / przestajesz podawac opio z zewnątrz / organizm nadal nie produkuje opio lub produkuje ich za malo w stosunku do tych podawanych z zewnątrz - zaburzona homeostaza / odpalaja sie objawy odstawiennie az do czasu gdy sytuacja sie unormuje (ok. tydzien objawow fizycznych, do max dwoch w przypadku syntetykow jak metadon, a psychika roznie bo i tak jest w dupie).
Nie mam linka, ale to tak w skrócie.
Będąc na skręcie i „zaleczajac” sie malymi dawkami bedziesz funkcjonowal ale nadal dostarczasz opio z zewnatrz - wiec jak sie skonczy skreta nie unikniesz (choc moze byc mniejszy).
Jako naczelny chorąży Witaminy P (Pregabaliny, duh) powiadam - jeśli masz jej zapas lub masz ją jak zdobyć to nie musisz obawiać się tygodniowego ciągu na oxy/majce moim zdaniem. 450-600mg dziennie w dawkach podzielonych i 90% objawów idzie pa pa. Szczególnie że piszesz że masz doświadczenie up to 900mg… weź tyle żebyś się dobrze czuł.
Potem odstawiasz stopniowo (lub nie - zalezy jak na Ciebie dziala) prege i tyle.
Zakon poleca.
Ja po ciagach na 4-5x80mg oxy dziennie jadlam przez 4-5 dni do grama (nie polecam!!! Know your body, itd.) pregi i nie czułam skręta nic. Potem tylko psychika kwiczy, ale to standard - poczytaj pierwszy post dexa
Witaj wśród zdrowiejących, trzymam za Ciebie kciuki
Wybacz, że tyle pytań, ale dziwi mnie i ciekawi to spostrzeżenie. Gdyby tak było... <rozmarzona>
Zdawać by się mogło, że najbardziej "w dupę" dostaje nasz organizm gdy mamy właśnie ciągi w stylu jest-nie ma, tu po bandzie, a potem all year's low jeśli chodzi o sero i dopę, ledwie się wygrzebiesz i znowu wchodzisz do candy-raju. Zaburzona może gdzieś jest też patologicznie wypaczona (masło maślane, ale cśś) potrzeba bezpieczeństwa ("a co jak źródło wyschnie") oraz cała homeostaza organizmu. Z mojego punktu widzenia już dwa NAPRAWDĘ porządne dni albo takie 3 średnie wystarczą, by dorobić się pierwszych objawów skrętopodobnych, choć wiem że metabolizm tych substancji ludzie mogą mieć drastycznie różny.
Podobno gniew zabierał siły jej
Znowu truciznę wlewam w żyły jej
A zapewniałem, że mam inny cel
Jakie są pierwsze objawy skręta? Bo ciśnienia "rekreacyjnego" na te oksy dziś nie mam żadnego. Pewnie jeszcze nie poczułem jeszcze tej aż takiej magii tego całego opioświata, choć nie powiem te kolejne razy były spoko, szczególnie te ostatnie gdzie wchodziło nie pierwsze 20mg, a pierwsze 40mg. Euforia jednak w porównaniu do chociażby kota, subtelna.
Jak to jest zaleczaniem ewentualnych objawów dawkami powiedzmy 20mg oksy?
Czy schodzić jednak z dawek czy sobie jednak odpuścić?
Dziś po tym kocie z 2 pak(za rzucony ok 20 wczoraj) , skończyło się na alprze i prędzej. Poszedłem spać po 4, pospałem do 11.
Ze strachu wziąłem około 20mg, jednak zjebałem bo pogryzłem 1/4 tabletki.
Coś tam zacząłem czuć, jednak zwymiotowałem po duszonkach z godzinę po wzięciu (to bardziej zasługa kota chyba)
Wziąłem 20mg niepogryzione. Jakieś 3 godziny później chyba minimalnie coś czuję.
To chyba jednak zbyt duże dawki na odstawianie, jeśli to co robię ma w ogóle sens.
Prega jest dobra na objawy ale zwiększysz dawkę pobierzesz z braku laku parę miesięcy i potem jej odstawienie będzie równie nieprzyjemne.
Nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma bo to się da przechorowac w max tydzień, kompletnie inna sytuacja niż gdybyś brał latami. W sensie dawki to jedno drugie to czas grzania. To drugie robi ogromne znaczenie.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
NAUCZYŁEŚ SIĘ 1000 SPOSOBÓW JAK TEGO NIE ROBIĆ
Ja i mój partner jesteśmy uzależnieni od morfiny iv z tabletek mst Continus.
6 lat temu zaczął mi psychiatra pisać recepty, potem brałam od jakiegoś lekarza przez SMS się kontaktowałam wysyłałam mu kasę a on mi receptę a ostatnio 2 lata z receptomatu dopóki nie zakazali 7 listopada. Poszłam do nowej lekarki bo jestem po przeprowadzce od 2 lat w nowym mieście i nie byłam tu ani raz w przychodni. No i dostałam receptę na 2 opakowania mst Continus ale nasze dawki wynoszą na osobę 3 strzały dziennie po 300mg. Czasem jest na wieczór 400 lub nawet dochodzi do 1200mg iv. Według obliczeń starczy nam tabletek do niedzieli a potem nie mamy już skąd załatwić bo te dwa opakowania miały być na 40 dni bo na moich receptach które pokazałam lekarce była dawka 3x1 tylko że braliśmy w receptomacje na znajomych i paczka 200mg starczała na tydzień lub 6 dni na nas dwoje. Jestem przerażona bo przeczytałam kilkanaście stron ale nikt nie schodził z takiej dawki morfiny tylko czytam o Tramalu głównie. Ogarniam powoli lekarstwa na czas skręta. Mam na razie:
3x 500ml płyn Ringera
3x 250 ml NaCl
2x 1000ml Plasmalyte
Lignocainum WZF 2%, 5 fiołek po 20ml
3 ampułki Cytoflawin
3 ampułki Solcoseryl
3 ampułki witamina C
3 ampułki Magnez
2 ampułki witamina B12
Kilka opakowań klonów 2mg
3 paczki pregabaliny 150mg
40 tab Iporelu
1 tabletka zolpidemu xD
4 tabletki Loperamid xD
Do tego dojdzie jeszcze baklofen 25mg
I tylko ja będę miała wenflon, mój partner jak się zdecyduje to dokupie Plasmalyte żeby zrobił sobie kroplówkę z lignocainum. Ale mamy też bardzo dużo bunorfinu w domu i transtec i partner planuje wejść na bupre tylko że ja bupry nie toleruję totalnie nienawidzę tego działania dlatego mam te kroplówki i leki bo nie planuję wejść na substytucję tylko całkowicie przetrzymać skręta, Więc te leki i witaminy do infuzji co wymieniłam mam zamiar użyć przez pierwsze najgorsze 3 dni.
Proszę o komentarz kogoś kompetentnego czy przeżyje z takimi lekami zejście z tak wysokiej dawki i skręta czy utopię się we własnym pocie? Tak strasznie się boje ale z drugiej strony mam dość uzależnienia i mam depresję i koszmary w nocy przez nałóg. Tak bardzo chcę mieć to wszystko za sobą i iść na basen czy siłownie, mieć energię do znalezienia znajomych i żyć po prostu jak człowiek
Mam ważne pytanie bo jak wybrałam tu w mieście nową lekarkę to spytałam na początku wizyty czy w komputerze ma dostęp do moich wcześniejszych leków i powiedziała że nie, chcę wiedzieć czy ona zyska dostęp dopiero po jakimś czasie czy skoro to nowa lekarka to będzie widziała wszystko tylko od chwili wybrania jej? Pozdrawiam serdecznie
Chyba zdajesz sobie sprawę, że narkomania to nie grypa i samymi tabletkami się jej nie wyleczy.
Jeśli zadeklarujesz, że konkretny lekarz będzie Twoim rodzinnym to będzie miał wgląd na twoje ikp, dlaczego o to pytasz?
Ja osobiście daję małe szanse, że uda Ci się samodzielnie z tego wyleźć tym bardziej jak żyjesz w związku z osobą też uzależnioną, ale życzę powodzenia.
"Nalokson ratuje życie uzależnionych od opioidów. Zwiększmy dostępność jak najszybciej" [WYWIAD]
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?
Liczba przestępstw związanych z marihuaną spadła od czasu legalizacji w Niemczech
1685 zamiast 5315: od czasu wejścia w życie nowych przepisów w Berlinie zarejestrowano znacznie mniej przestępstw związanych z marihuaną. Legalizacja marihuany w Niemczech odciąża wymiar sprawiedliwości?
Zwrot o 180 stopni. Polityk koalicji złożył niespodziewaną deklarację ws. marihuany
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany spotkał się z przedstawicielami stowarzyszenia Wolne Konopie. Wiceszef zespołu Ryszard Petru (Polska 2050-TD) powiedział, że jego celem jest wypracowanie akceptowalnych społecznie rozwiązań w tym zakresie. Nowe przepisy oznaczałyby zwrot o 180 stopni w polskim prawie.
Białostocki sąd podwyższył karę mężczyźnie oskarżonemu o przemyt z Hiszpanii 40 kg marihuany
Sąd Apelacyjny w Białymstoku podwyższył we wtorek (3.12) do sześciu lat i miesiąca więzienia wyrok dla oskarżonego o przemyt z Hiszpanii do Polski 40 kg marihuany; narkotyki ukryto w specjalnej skrytce samochodu. Sąd częściowo uwzględnił apelację prokuratury. Wyrok jest prawomocny.